Owszem, ale za miękki jest, o czym Mario wyżej napisał.
Swoją drogą, jak Popyrin odpali (karierę juniorską miał lepszą od De Minaura), to wtedy Rusty pewnie nie będzie musiał na 'trio idiotów' się oglądać.
Owszem, ale za miękki jest, o czym Mario wyżej napisał.
Co nie zmienia faktu, że dalej jest bardzo młodym graczem, który spokojnie może jeszcze wejść do czołówki.
Faktycznie, choć jeżeli miał rzeczywiście tę kontuzję ramienia, to kontynuowanie pojedynku mijałoby się z celem, skoro byłby łamany raz po raz.DUN I LOVE pisze: ↑15 sty 2019, 17:23Owszem, ale za miękki jest, o czym Mario wyżej napisał.
Swoją drogą, jak Popyrin odpali (karierę juniorską miał lepszą od De Minaura), to wtedy Rusty pewnie nie będzie musiał na 'trio idiotów' się oglądać.
Wydaje mi się, że może mocno pójść w górę w 2019, ocenię na koniec roku.
Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, tj prędzej uwierzę, że Tomic jak przebuja hajs, to się znowu zaweźmie i zrobi ze dwa fajne wyniki, niż w to, że Kyrgios coś zmieni. Sławek niestety ma rację, tam jest dramat czysto tenisowy, na poziomie elementarnym, a gość jak rozumiem dalej nie ma trenera. Kokk może się tak bujać i kilka lat od urazu do urazu, ale na coś poważnego, tj nawet na wyniki na poziomie swoich kolegów, raczej bym nie liczył.Fighter pisze: ↑15 sty 2019, 17:33 A wracając jeszcze do tego tercetu, to Kokkinakisa i Kyrgiosa bym nadal nie skreślał. Ten pierwszy jak przestanie być "szklany", to może pokazać na go stać, a drugi pewnie będzie miał wciąż pozytywne odpały, ale jeżeli nie pozbędzie się swoim "demonów", to trudno mu będzie o jakiś wartościowy wynik w Wielkim Szlemie poza pojedynczymi wielkimi zwycięstwami. W Tomica już dawno zwątpiłem...
Wpierw niech doleczy to kolano do końca, to prędzej będzie można oczekiwać od niego jakiś odpałów. Bo u niego działa to w dwie strony i jak ma swój dzień i ma wszystko poukładane to potrafi pokonać dosłownie każdego. Taki to już typ zawodnika i podstaw logicznych zazwyczaj nie było, gdy dwa sezony wstecz bez problemów w dwóch setach odprawiał z kwitkiem faworyzowanych rywali. Wiadomo, że od tamtego czasu to równia pochyła, ale myślę że jak będzie przygotowany fizycznie to przy swoim dobrym nastawieniu wciąż może jednorazowo zaskakiwać. Na nic większego z takim podejściem do tego sportu go stety lub niestety nie stać.Robertinho pisze: ↑15 sty 2019, 17:46Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, tj prędzej uwierzę, że Tomic jak przebuja hajs, to się znowu zaweźmie i zrobi ze dwa fajne wyniki, niż w to, że Kyrgios coś zmieni. Sławek niestety ma rację, tam jest dramat czysto tenisowy, na poziomie elementarnym, a gość jak rozumiem dalej nie ma trenera. Kokk może się tak bujać i kilka lat od urazu do urazu, ale na coś poważnego, tj nawet na wyniki na poziomie swoich kolegów, raczej by, nie liczył.Fighter pisze: ↑15 sty 2019, 17:33 A wracając jeszcze do tego tercetu, to Kokkinakisa i Kyrgiosa bym nadal nie skreślał. Ten pierwszy jak przestanie być "szklany", to może pokazać na go stać, a drugi pewnie będzie miał wciąż pozytywne odpały, ale jeżeli nie pozbędzie się swoim "demonów", to trudno mu będzie o jakiś wartościowy wynik w Wielkim Szlemie poza pojedynczymi wielkimi zwycięstwami. W Tomica już dawno zwątpiłem...
To przede wszystkim nie jest zawodnik na miarę tylu słów krytyki, jakie tu na niego spadają po każdym przegranym secie na hard. Swoją drogą on już tak ma, przy swojej wytrzymałości nie robi mu różnicy, czy straci 5 gemów w partii czy przegra całego seta - gubi je bardzo często i mało kiedy jest to wyznacznikiem jego formy (patrz ostatnie USO). Od wspomnianej ćwiartki w NYC wygrał Petersburg, był w ćwierćfinale Wiednia i półfinale Bercy. 4 liter to może nie urywa, ale widziałem na kortach twardych bardziej kulawych speców od cegły.Federasta20 pisze: ↑15 sty 2019, 15:20Thiem to też nie jest zawodnik na miarę swojego rozstawienia na hardzie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości