mtenis.com.pl

Proszę o dodanie Serba do listy

Zmartwychwstanie prawosławnego Jezus-Djokera, spokojnie można pod cuda podciągnąć.

Haha, proszę, nagle cudowna opcja prowadzi. Choć z Rafaelem agregowanym wciąż przegrywa.

5-9.

Gdyby po takim okresie gry na mączce Rafa miał jednak nie wznieść pucharu Muszkieterów, to... matek już się zaszył w norze.

Barty pisze:Gdyby po takim okresie gry na mączce Rafa miał jednak nie wznieść pucharu Muszkieterów, to... matek już się zaszył w norze.

?

Od początku dla mnie to jakaś bajka. Jak nie Djoko to mu nadgarstek lub plecy pójdą w piz.....No i Wawrina jeszcze jest.

Sasza o faworytach:

“The strong favorite is still definitely Rafael Nadal. Novak is playing great again. Dominic Thiem has been showing he's been playing very well,” said Zverev. “I just won here, so I’ve got to put myself on that list, even though I don't want to say that I'm the favourite myself. But the guys who have been playing the best over the past few weeks are definitely the favourites.”

Zverev lub, jeśli dojdzie do finału, Nadal.

jowy pisze:Zverev lub, jeśli dojdzie do finału, Nadal.

Prędzej stawiałbym na Thiema, chociaż pewnie znalazł się w ćwiartce, której chciał najbardziej uniknąć. On najmocniej przetarł się z najlepszymi na mączce (pomimo meczu z Djokoviciem po pokonaniu Nadala, który go przerósł) i na dłuższym dystansie z tą wydolnością i tymi parametrami do gry na ziemi powinien być groźny.

Przez wątpliwość „lub, jeśli dojdzie do finału, Nadal” rozumiem obecność Djokovicia. Nierówny jest, ale w Rzymie wreszcie trafił mu się pozytywny turniej mimo tego nieszczęsnego harmonogramu z dwoma meczami jednego dnia przed finałem. Zobaczymy, co wyjdzie z połączenia z Agassim. Abstrahując od słów Djokovicia, jak to fascynowały go return i szybkość gry Agassiego, to dopiero ich pierwszy turniej, więc pewnie bardziej chodzi o aspekty psychologiczne, motywację, dodatkowy bodziec itp.

Głównym faworytem ten, któremu już chyba do kołyski dosypywano mączkę. Byłoby wprawdzie zabawnie, gdyby po MC, Barcelonie i Madrycie uciekło mu RG, ale w tych trzech turniejach jak za dawnych lat wytrzymał dawkę gry praktycznie tydzień po tygodniu. Jako że nie da się wygrywać wszystkich meczów, to w Rzymie mogło to być z jego strony takie podświadome myślenie, żeby dmuchać na zimne przed Paryżem, bo nagrał się już wystarczająco. Zresztą gdyby nie znakomity dzień Thiema, to Nadal i tak przeszedłby dalej. Tutaj potencjalnie sporo może zależeć od tego, w jakim stanie po meczu z Thiemem do półfinału z Nadalem przystąpiłby Djoković.

10-6 dla Rafy, tylko dwie osoby wierzą w zwycięstwo bez straty seta.

Optymiści się znaleźli...