Cóż, nic odkrywczego nie powiem, ale gdyby ktoś rok temu, po 4 latach orania powiedział, że przyjdzie dzień, kiedy Roger wygra Wimbledon bez straty seta...
Turniej wygrany głównie przez świetny serwis (min. 75% wygranych po pierwszym podaniu w każdym meczu), bez błysku, ale bardzo solidną grę w końca kortu oraz grę przy sieci na mistrzowskim poziomie (poza pierwszą rundą każdy mecz to ponad 70% skuteczności przy siatce).
No i oczywiście wygrany słabością przeciwników.
Jeśli chodzi o skuteczność gry to stawiałbym ten sezon na najlepszy od 2006 roku, kiedy również Roger zgarnął AO, Wimby i Sunshine Double. Można teraz snuć przypuszczenia, czy nie warto było od kilku lat odpuszczać całego sezonu ceglanego...
Od kiedy Feda nie obowiązują zasady ATP o konieczności grania w określonej liczbie turniejów M1000?
Liczba Rogera z artykułu Wimbledońskiego - 8
Born on the 8th day of the 8th month, winning his 8th title at Wimbledon with his 8th ace of the match on his 8th meeting with Marin Cilic, losing just 8 games in the final
PS. Mario, dalej się będziesz ze mnie śmiał, jak będę wspominał o Cilicu w ankiecie szlemowej? Czy tylko dzięki drabince zrobił finał?