Wimbledon 2013

[Rroggerr]

Raonic wypłynął niespodziewanym wynikiem w szlemie (Australian Open 2010), ale każdy kolejny jego występ to przegrane z zawodnikami jego pokroju, bądź zawodnikami nieporównywalnie lepszymi (Murray, Federer), ale bez walki.

Jeżeli nawet Janowicz zrobi tutaj półfinał to po wyczynach Dimitrowa (pewnie poleci z Del Potro, jak nie z Zemlją) czy Raonica (porażka ze Sijslingiem to żaden wstyd, ale już ogólny obraz kariery nie nadającego się do szlemów Kanadyjczyka to inna sprawa) nie wiem, jak można w jakimkolwiek stopniu wierzyć w tą 'nową falę'. Tomic też raczej bez większych szans na przejście drabinki z Gasquetem i Berdychem.

[grzes430]

Pod znakiem zapytania jest Andy.
Czuję jutro jakąś niespodziankę. Przerwa powinna zadziałać na korzyść Dimitrova. Grega wszystko trafiał w piątym secie, a Grigor nie miał już sił i grał tylko przez środek.

[DUN I LOVE]

Tomic też raczej bez większych szans na przejście drabinki z Gasquetem i Berdychem.

Z tej grupy, którą podałeś to i tak chyba najbardziej "skrojony na szlemy" tenisista - ma jedną ćwiartkę, IV rundę i szereg rund III (większość jeszcze jako nastolatek) i chyba najrzadziej wymięka fizycznie, co jest niestety normą u takiego Dimitrova.

[Rroggerr]

i chyba najrzadziej wymięka fizycznie

To prawda, np. Tomic jak na 20-letniego tenisistę zagrał naprawdę sporo pięciosetówek, i to większość wygrywając w dobrym stylu (chyba przegrał tylko jedną z Cilicem).

Ale też wiadomo, że to nie umiejętności tenisowe Australijczyka są jego problemem. Jeżeli chodzi o wszechstronność gry, wytrzymałość, zdolność kreowania gry i radzenia sobie w różnych warunkach na korcie, to już obecnie zawodnik, który powinien znajdować się na poziomie drugiej dziesiątki na świecie.

[DUN I LOVE]

Ale też wiadomo, że to nie umiejętności tenisowe Australijczyka są jego problemem.

Być może dlatego zmieniłem swój stosunek do niego - uważałem go za pyskatego i rozpuszczonego smarkacza - historia z porytym ojcem, którym trzeba się opiekować to nie jest łatwy kawałek chleba.

[filip.g]

Ale też wiadomo, że to nie umiejętności tenisowe Australijczyka są jego problemem.

Być może dlatego zmieniłem swój stosunek do niego - uważałem go za pyskatego i rozpuszczonego smarkacza - historia z porytym ojcem, którym trzeba się opiekować to nie jest łatwy kawałek chleba.

Też polubiłem chłopaka. Za dużo talentów bałkańskiego pochodzenia zostało zmarnowane przez chorych tatusiów.

[Federasta20]

THE CHAMPIONSHIPS 2013
Wimbledon Diary - Murray Challenges Serena; Serene Novak
Wimbledon, England


Andy Murray challenges Serena Williams to a showdown.

Spoiler:

THE CHAMPIONSHIPS 2013
Wimbledon Diary - Murray Challenges Serena; Serene Novak
Wimbledon, England


Andy Murray challenges Serena Williams to a showdown.

ATPWorldTour.com takes a look at the news and talking points at Wimbledon on the first Thursday.

Murray Challenges Serena
A couple days ago, a fan tweeted Andy Murray that Serena Williams could beat him on grass. Murray responded, “me too! Maybe we can set it up one day and see how close I get”.

In his blog for BBC Sport, Murray revisited the issue, inviting a showdown with the WTA No. 1.

“I'd be up for it, why not? I've never hit with her but she's obviously an incredible player and I think people would be interested to see the men play against the women to see how the styles match up. It's happened in the past with Jimmy Connors and Martina Navratilova. How about Las Vegas as a venue?”

Novak Djokovic added that he’d also be up for the challenge of facing a top women’s player. “I'll play Sharapova anywhere she likes.”

The Zen Master
Being the top seed at a Grand Slam tournament comes with its fair share of pressure. Djokovic said Thursday that he finds his inner calm by visiting a local Buddhist centre during his stay at Wimbledon.

“Obviously there is huge amount of pressure and stress and everything involved, so you need to have a place where you know you can switch off and recharge your batteries,” he shared. “I can't talk much about that. I guess it's private, in a way. But I just can say that it's a very calm and very beautiful environment where I like to spend time.”

Federer’s Travelling Life
Roger Federer spoke in depth about his travelling life, sharing details about dream destinations and trips with his family, in an interview with the Telegraph.

“I am a sucker for those old traditional places, and Rome is as good as it gets, particularly when you throw in Italian food,” said Federer, explaining why the Italian capital is his favourite city. “Last time I was there, I went on an open-top bus ride with my children, which was wonderful.”

But as a high-profile athlete with two three year olds, his perfect holiday spot is currently, “A place where I can get away from it all with my family and enjoy some peace and privacy... If I did a non-physical office job, I would probably want to be a little bit more adventurous on holiday – but, for now, I just want to relax and feel the sand between my toes.”

The Swiss’ recent vacations have been in the Maldives, the Seychelles, the Caribbean and Thailand. “As you can tell from that list, I like beautiful places with quiet beaches.”

Berdych The Rock Star
In an alternate reality, you’d think Tomas Berdych would be out on the ice playing hockey for the Detroit Red Wings or perhaps tending to patients in the hospital, following in the footsteps of his mother. But rock star?

“I think besides the tennis, probably the rock star is the best one, no?” said the Czech, when asked which other profession he’d choose. “I don't know that I can be. But I'm saying, besides the tennis, the other best job is the rock star. You're singing in front of 100,000 people. That's probably the best thing, no?”

He smiled as he anticipated the media’s request for him to sing during the press conference: “No, no. Of course, I was waiting for it.”



A Royal Visit
Her Royal Highness The Duchess of Cornwall visited The Championships on Thursday, greeting ATP World Tour players past and present including three-time former champion John McEnroe, Vijay Amritraj, Richard Gasquet and Tim Henman on the competitors’ lawn.

The Duchess of Cornwall last visited the All England Club, with His Royal Highness The Prince of Wales as part of the 125th anniversary celebrations, on 22 June 2011.

Team Player
Michael Llodra retired from his singles match with a hamstring injury, but refused to withdraw from the tournament altogether, citing the importance of playing alongside fellow Frenchman Nicolas Mahut.

“We have a goal to play here and try to win,” he said. “In singles it's too difficult and dangerous for my hamstrings. I prefer not to take any risks to play doubles. Doubles is easier. You play half court.”

Llodra and Mahut narrowly missed out on claiming the Roland Garros crown, edged out by the top-seeded Bryans in a third set tie-break in the final. On Thursday, fortune favoured the Frenchmen as opponents Jan Hajek and Jaroslav Levinsky retired from the match towards the end of the first set.

“It's good sometimes to be lucky,” admitted Llodra.

Groundsman Defends Surface
Wimbledon’s new head Groundsman, Neil Stubley, reacted to criticism of the grass courts by saying, “We are still confident this morning coming in that we are still producing the best tennis courts in the world.”

On Wednesday, seven players joined the casualty list in what was a record number for one day at a Grand Slam championship.

“We are fully confident that we have prepared them how they should be prepared every year,” said Stubley. “By day four, as far as I am concerned, they are wearing exactly how they should be.”

Boris Becker, the three-time former champion, said, “The grass is always going to be slippery in the first couple of matches. That has been the case for the past 100-plus years.”

Red, White and BLUE
The last time no American man reached the third round of Wimbledon, back in 1912, there were none in the draw to begin with. Bobby Reynolds, the last standing of the 11 that began the week, was unable to extend America’s century-long streak of third round appearances, falling to top seed Novak Djokovic on Centre Court Thursday evening.

“I had no idea,” said Reynolds of the statistic. “I don't feel like I'm carrying the U.S. flag, I'm the lone guy left. I just happened to play last match on today.”

While he spoke optimistically about the potential of his young compatriots on the tour, he pinpointed the global nature of tennis as a factor for less Americans in the later stages., “Every country has top guys playing tennis. I think that's more of what it is rather than the lack of talent coming out of the States.”

Tweet Of The Day
Tommy Haas got in some quality time with father-in-law, Grammy winning record producer David Foster, during Thursday’s rain delay:

http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... derer.aspx

[Robertinho]

http://m.sport.pl/sport/1,104952,141823 ... =maintopic

Ciastek atakuje.

[DUN I LOVE]

Chyba przez pierwsze 24 godziny byłem w szoku i nie zdawałem sobie do końca sprawy z tego, co się stało. Ostatnimi godzinami ta myśl jednak wraca jak bumerang i dziwnie jakoś. Jednak to jest wydarzenie nieporównywalne z porażkami Nadala w ostatnich 2 edycjach. Rafa miał swoje kryzysy i słabości w szlemach (ostatnio trochę ich opuścił), Murray i Djoković to jednak nie ten rozmiar kapelusza, jeżeli idzie o regularność, charyzmę i pozycję w światowym tenisie. Federer był w drugim tygodniu WS od zawsze - tak można odebrać te 36 kolejnych ćwiartek, wcześniej 23 z rzędu semi, czy 18 finałów z 19 rozegranych szlemów w latach 2005-2010. Nie ma tu znaczenia, czy ktoś zaczął oglądać tenis w latach 80., 90., czy po finale Wimbla08 - faktem jest, że tenis zapomniał o kluczowych meczach w szlemach bez udziału Szwajcara.

Ten wynik to jednak mega sensacja i wydaje mi się, że podobnie będzie za każdym razem, kiedy Roger będzie wcześnie odpadał z WS - za mocno wpłynął na wyobraźnię kibiców tymi nieprawdopodobnymi seriami i rekordami.

A i maksymalnie mnie irytuje ten pęd mediów do pogrzebania Szwajcara - odnoszę wrażenie, że niektórzy nie mogą się wprost doczekać, aż Roger zniknie ze światowych kortów. Chociaż z drugiej strony, jak i jego kibicom to się zdarza...

Trudno się ogarnąć po tym wszystkim, dobrze, że siłka otwarta.

[grzes430]

Tak coś czułem, że zbyt łatwo przyjąłeś tą porażkę. Może na RG czy innej Australii, ale nie w domu.

[jowy]

Chyba przez pierwsze 24 godziny byłem w szoku i nie zdawałem sobie do końca sprawy z tego, co się stało. Ostatnimi godzinami ta myśl jednak wraca jak bumerang i dziwnie jakoś. Jednak to jest wydarzenie nieporównywalne z porażkami Nadala w ostatnich 2 edycjach.

Dlatego też nie rozumiałem reakcji pod moim komentarzem dotyczącym ewentualnej wylotki Feda po pierwszym secie z SS. Tutaj nie ma nic do rzeczy ile meczów wygrał Darcis a ile Serghiej. Tu chodzi o to, że to świątynia Feda, ostatni wielki bastion. Jak Nadal odpadnie z RG w pierwszej albo drugiej rundzie to będzie to podobny upadek i podobna 'kompromitacja'.

Kiedyś nastąpić to musiało. Nic nie jest wieczne.

Ciekawy jestem co teraz. Zapowiada się, że Fed będzie leciał dalej w dół w rankingu. W kolejnych szlemach dochodzić Szwajcarowi do półfinałów, a w dalszej kolejności i ćwierćfinałów może być po prostu turbo ciężko. Może już przestać wystarczać nawet niezła gra na dochodzenie do takich rund, bo najnormalniej w świecie będzie musiał rywalizować z lepszymi od siebie wcześniej. Nawet jeśli kogoś z czołówki będzie pokonywał to w następnym meczu będzie kolejny maraton i kolejna walka z którymś z cyborgów. Ciekaw jestem jak to się potoczy. Jeśli chodzi o mnie to życzę Rogerowi, żeby się trzymał topu jak najdłużej, ale boje się, że będzie bardzo ciężko.

[Buzz]

Dlatego też nie rozumiałem reakcji pod moim komentarzem dotyczącym ewentualnej wylotki Feda po pierwszym secie z SS. Tutaj nie ma nic do rzeczy ile meczów wygrał Darcis a ile Serghiej. Tu chodzi o to, że to świątynia Feda, ostatni wielki bastion. Jak Nadal odpadnie z RG w pierwszej albo drugiej rundzie to będzie to podobny upadek i podobna 'kompromitacja'.

Kiedyś nastąpić to musiało. Nic nie jest wieczne.

Więc może - cytując klasyka - "...trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym". To już trochę wyświechtany slogan, ale w tym przypadku być może odpowiedni.
Nie wiem jak odbierać kolejne deklaracje Federera, że zamierza pograć jeszcze dobrych kilka lat. Mimo wszystko nie podejrzewam go, że przy nawet wielkiej miłości do tej dyscypliny, zawodnik jego pokroju będzie czerpał satysfakcję z osiągania 2-gich rund, a przecież wszystko zmierza do tego, że za jakiś czas nawet QF-y zaczną być poza zasięgiem.

[jowy]

Wiadomo kiedy mogą zacząć grać?

[Sempere]

Odpowiadam na pytanie zdane przez Bizona w poniedziałek. Ostatni raz 2 zawodników z Top 10 odpadło w jednym dniu podczas ubiegłorocznego Wimbledonu(Nadal i Isner). Wielki John podobnie jak teraz Stanislas był jednak rozstawiony z "11". Wcześniej na londyńskich kortach miała miejsce inna ciekaw statystycznie sytuacja. W 2008 roku odpało w 1. rundzie 2 graczy rozstawionych w czołowej "10"( Dawydienko i Nalbandian). Jeszcze wiekszy pogrom faworytów miał miejsce podczas RG 2007. W trakcie jednego dnia w 1. rundzie pożegnało się z turniejem aż 3 zawodników z "10" (Roddick, Gonzalez i Blake). Do odprawionych tenisistów już w 1. meczu doszedł jeszcze Berdych (nr 10). Chociaż pewnie Bizon nie wspomina zbyt dobrze nie akurat tej edycji French Open.

[jowy]

Dimitrov zjazd na bazę.

[simon]

Chyba przyjdzie nam jeszcze długo poczekać na sensowne wyniki Bułgara.

[Joao]

Brawo Zemlija

[Bizon]

Przynajmniej JMDP ma wyczyszczoną drabinkę. Musi ktoś wykosić Ferru przed 1/2, a chyba tylko on w dobrej formie jest to w stanie zrobić.

[grzes430]

Pogromca Rożera przełamany.

[Joao]

Pogromca Rożera przełamany.

Pewnie polegnie, taki już los pogromców mistrzów.