Monte Carlo 2021

[Lucas]

A jak przyjdzie Nadal albo Djokovic to będą się branzlować i chętnie zadadzą im te same pytania 300tny raz. Po prostu wyszlo, to co my wiemy juz dawno. Ludzi naprawdę zainteresowanych tenisem a nie fabsterami jest bardzo mało, takze na, niby profesjonalnym, poziomie. Tu na ich szkode działa też to ze Hubert ładnie mowi po angielsku, na pewno by cos tam poopowiadał.

[DUN I LOVE]

Komentarz z MTF, zastanawiam się czy ten ktoś nie ma przypadkiem konta u nas.

Nobody cares about men's tennis.
Even perverts are now watching WTA.
As I said many times before: men's tennis will continue to lose its popularity and significance Once big-3 retires nobody will care about it apart from player's friends and families.
Tennis is now viewed by 90% of people as the sport for girls. It's like a summer version of Figure Skating.

xD

[Bombardiero]

A to organizator turnieju płaci dziennikarzowi za to, że on tam jest? Bo coś mi się nie wydaje.

Chodziło mi o redakcję, która wysłała dziennikarza na tę konferencję. To ona mu płaci za to, co napisze albo będzie w danym miejscu zadawał pytania.

[DUN I LOVE]

Ludzi naprawdę zainteresowanych tenisem a nie fabsterami jest bardzo mało, takze na, niby profesjonalnym, poziomie.

Bardzo prawdziwe i bardzo smutne.

[jaccol55]

A to organizator turnieju płaci dziennikarzowi za to, że on tam jest? Bo coś mi się nie wydaje.

Chodziło mi o redakcję, która wysłała dziennikarza na tę konferencję. To ona mu płaci za to, co napisze albo będzie w danym miejscu zadawał pytania.

Ale ten dziennikarz ma za zadanie powiedzieć/napisać coś na temat turnieju. Nikt mu nie wskazuje palcem, co ma robić. Dopóki dostarcza ciekawych/na wysokim poziomie artykułów, to jest wszystko ok, w oczach pracodawcy. Przypuszczam.

[Bombardiero]

Pełna zgoda, ale jak nie zadasz pytania, to wywiadu nie ukręcisz. A bez konferencji prasowej nie dostarczysz sobie ani innym materiału, na podstawie którego mógłbyś napisać tekst. Chyba że ciekawe artykuły to takie, które dotyczą tylko tego, co dzieje się na korcie, czyli analizy, dostarczanie statystyk, zestawienie z innymi wynikami itp. - wtedy konferencja prasowa faktycznie nie będzie potrzebna.

[jaccol55]

Pytanie, jaki jest target danego wydawcy. Trudno mi przypuszczać, że jakiegoś zagranicznego Janusza (czytelnika, widza) może interesować wywiad z Hurkaczem.

[Bombardiero]

Tu też się zgodzę. Nie każdego musi interesować Hurkacz i jego gra, a już tym bardziej jego życie. Ale to wszystko, o czym mówimy, to są teksty które już powstały czy miały okazję powstać. Jeśli piszesz jakieś felietony albo jesteś wiodącym twórcą redakcji, to raczej nie będziesz siedział na konferencjach prasowych i zadawał pytań tenisistom. Siedzą tam ludzie, których posyła się tam w prostym celu. Żeby zadali jakieś pytanie. Oni zazwyczaj odpowiadają za zbieranie materiału, a w tym wypadku tego materiału nie zebrali, bo o nic Huberta nie zapytali. Dlatego szef mógłby być niezadowolony.

[jaccol55]

Ale skąd wniosek, że dziennikarz jest posyłany na turniej, żeby siedzieć na konfach i zadawać pytania? On ma dostarczyć materiał i sam wybiera, o czym chce napisać. Pamiętajmy, że to turniej w Monte Carlo, a nie w Wawie. Jeśli komuś nie jest potrzebny materiał z Hurkaczem, to o niego nie zabiega.

Wyszło mocno niefortunnie, ale nikogo w MC nie interesuje najwyraźniej Hurkacz. Co z jednej strony oburza, bo ledwo wygrał w Miami, z drugiej strony pokazuje właśnie, gdzie jest tenis.

No i pytanie zasadnicze. Ilu było tam dziennikarzy? Bez tej wiedzy, trudno do końca ocenić sytuację.

[Wujek Toni]

Komentarz z MTF, zastanawiam się czy ten ktoś nie ma przypadkiem konta u nas.

Nobody cares about men's tennis.
Even perverts are now watching WTA.
As I said many times before: men's tennis will continue to lose its popularity and significance Once big-3 retires nobody will care about it apart from player's friends and families.
Tennis is now viewed by 90% of people as the sport for girls. It's like a summer version of Figure Skating.

xD

Ja się z generalnym wydźwiękiem zgadzam, zachowując proporcje i ignorując hiperbole. Według mnie tenis po zniknięciu fabsterii stanie się marketingowo i finansowo sportem prowincjonalnym. Z całym szacunkiem dla naszego Hubiego, ale nikt o zdrowych zmysłach nie będzie dla niego zarywał nocki/stał w kolejce(w przenośni) po bilet na finał US Open z jego udziałem. Z pompowania next żenów raczej niewiele wyjdzie, nawet Janusze jakieś tam minimalne wyobrażenie mają i gołym okiem dostrzegą, że jednak ten ładujący po 20 podwójnych i heblujący spod bandy Zworek średnio poważnego gracza przypomina. Oczywiście, zostaną koneserzy i fani samego sportu, ale na taką januszyzację i komercjalizację jak za panowania Raków nie ma nawet co liczyć.

[DUN I LOVE]

Będą nowi mistrzowie i nowi idole, bez przesady.

Trybuny też będą pełne bo w dzisiejszych czasach wyjazd na turniej tenisowy to jest fajna przygoda i pomysł na krótki urlop.

[Bombardiero]

Wydaje mi się, że skoro ktoś relacjonuje turniej tenisowy, to stara się dostarczyć czytelnikom wiedzy na temat każdego z tenistów, którzy biorą w nim udział. Nie mówię o tym, że ktoś jest posyłany na turniej po to, żeby siedział cały dzień na kortach w Monako. Chodzi o to, że każda redakcja ma ludzi, którzy dostarczają materiał i wysyła się ich na miejsce, w którym aktualnie coś się dzieje, w tym na konferencje prasowe. Jeśli to redakcja mająca związek ze sportem czy konkrentie z tenisem, będzie to konferencja prasowa na kortach w Monako, obojętnie kto na tej konferencji się pojawi. Niekoniecznie osoba zbierająca meterial pisze później ten tekst. A bez materiału tekst nie powstanie.

Tego, ile dziennikarzy tam było, nie wiem. Ale z czystej przyzwoitości wystarczyło rzucić jakieś pytanie, skoro tenisista sumiennie stawił się na konferencji, nawet jeśli jego gra ani osoba nie wpisuje się w target redakcji. Chociaż widząc niektóre teksty o tenisie, wydaje mi się, że kilka redakcji z takiej konferencji chętnie by skorzystało.

[Anula]

Czysta, ludzka życzliwość nakazuje zadbać o osobę, z którą mamy do czynienia. Panom "dziennikarzom" zabrakło empatii. Niewiele było trzeba, żeby zawodnik nie poczuł się jak śmieć. Żal mi Huberta, bo ta sytuacja zapewne zostanie mu w pamięci.

[Mario]

Spojrzy sobie na stan konta, ogarnie że taki dziennikarz musi kilka (kilkanaście?) lat pracować, by zarobić tyle, ile Hubert dostał za Miami i zrobi mu się przyjemniej. Myślę, że analizujemy to dużo bardziej niż sam zainteresowany. Tomek mówił, że ledwie kilku dziennikarzy ma tu akredytację, więc pewnie trafiło na dzbanów, którzy faktycznie nie wiedzieli, o co się spytać.

[Kamileki]

[Bombardiero]

Tomek mówił, że ledwie kilku dziennikarzy ma tu akredytację, więc pewnie trafiło na dzbanów, którzy faktycznie nie wiedzieli, o co się spytać.

To w takim razie wiele tłumaczy. Mnie po prostu na zajęciach uczyli, że masz pytać, jak jest okazja, bo materiał zawsze może się przydać. W takim razie ta kwestia z niezadowoleniem szefa może nie znaleźć tutaj odzwierciedlenia, pojawia się natomiast inny mankament. Ci, którzy byli tam obecni, zachowali się po prostu niekoleżeńsko, bo to na podstawie ich pytań inni dziennikarze, już ci bardziej zainteresowani tematem, mogliby napisać jakiś tekst, odnosząc się właśnie do wypowiedzi, które padły na konferencji. I naprawdę, jakiejkolwiek osoby by to nie dotyczyło, jestem zwiedziony poziomem takiego dziennikarstwa.

[Mario]

To, że zwyczajnie wypadało przerwać niezręczną ciszę jakimś "jak ci się dzisiaj grało?", to oczywiste. No ale jest jak jest, pewnie sam Hubert przestał to analizować 10 minut po fakcie.

[Bombardiero]

Oby tak było. Głupio by wyszło, jakby takie coś miało wpłynąć na jego grę albo pewność siebie.

[Damian]

[Damian]

Szkoda Duszana.