Montreal 2019

[Robertinho]

Sami wyhodowali potęgę III Rzeszy, jeśli już przy tym jesteśmy. Ribbentrop-Mołotow to nawet brzmi jak rafole trochę. I tak, robię sobie jaja poza granicą dobrego smaku, także bez inb mi tu proszę.


I serio kogoś obchodzi jakaś "opozycja"? Naprawdę sądzisz, że jakiś fan Hiszpana się załamie, bo nie będzie gołatem Rafa? Podręcznikowa projekcja.

Nadal jest dla mnie kwintesencją wszystkiego, co mnie mierzi w sporcie i tyle, chcesz się zachwycać takim gościem, proszę bardzo, dorzuć jeszcze Cristiano i LeBrona, będzie piękne trio raków.

[DUN I LOVE]

OK. Nie spinam się już. Nie zmienia to faktu, że 2 miejsca w rankingu moglibyśmy jeszcze podskoczyć.

Spoiler:

54.Cincinnati 2017 533
55.Madryt 2016 528
56.Montreal 2015 527
57.Montreal 2019 521

[Robertinho]

Już wam pisałem, że możecie się szykować na piękny triumf Feda w Cinci, być może klepiąc po drodze Rafole, a wtedy radości z tytułu nie będzie końca.

No a później przyjdzie US Open... Tak naprawdę tylko zwycięstwem w Nowym Jorku Szwajcar może zamazać Wimbledońską plamę, ale, że prawdopodobieństwo jest małe... finał Wimbledonu zmienił bieg wydarzeń, sprawił, że skądinąd w sumie nie tak zły sezon w którym mamy trzech równorzędnych graczy stał się dramatyczny, a postrzeganie Federera dla wielu się zmieniło, nie dziwię się, bo sam nie czekam w ogóle na jego mecze, nawet jeśli gra najpiękniej.

Piszę o tym od lat, to musiałem czytać bartolenie(właśnie wymyśliłem ) w stylu "cieszmy się, że gra, cieszmy się każdym meczem, cudownie że możemy podziwiać jego grę". Trzeba było zakończyć karierę po kontuzji, utratę rekordu tylko odwlekł, a stracił wizerunkowo porażkami w meczach, w których w normalnych rozgrywkach, nie miałby prawa się znaleźć.

Że Nadal przegoni Feda w WS, to wiadomo nie od tego AO, ale edycji 2017. Tylko chyba coś w tym jest, że od masturbacji się ślepnie i fani Szwajcar nie chcieli dostrzec, co się szykuje. Że Nadal na tych zerach, może wygrywać również poza RG po trzydziestce i że ten nowy, lepszy Fed, w rzeczywistości ma jeszcze słabszą głowę i w końcu odwali taki cyrk, że wszystkim opadną kopary.

Ale spoczko, fajnie się kręciło że mnie beczkę, jak wyłem po porażkach typu Donskoy. Niemal wszystkie wtopy przez ostatnie dwa i pół sezonu, to niemal dokładnie takie same, budzące zażenowanie kompry, tak trudno dostrzec regułę i zrozumieć, że gość nerwowo nie daje rady po prostu? Dwadzieścia lat gry pod presją zniszczyło i tak niesłychanie delikatną konstrukcja, jaką jest psychika meczowa Szwajcara. Wypieranie tego latami i następnie wpadnięcie w czarną studnię po jednym meczu, jest dla mnie niepoważne po prostu. Rozumiem rezygnację z bezkrytycznego wspierania, sam to kilka lat temu uczyniłem, ale to już przesada, co się tu wyrabia.

[DUN I LOVE]

Delikatna konstytucja, wtf?

[Damian]

[DUN I LOVE]

Już wam pisałem, że możecie się szykować na piękny triumf Feda w Cinci, być może klepiąc po drodze Rafole, a wtedy radości z tytułu nie będzie końca.

Rafę co najwyżej wtedy, jak w przerwie między meczami w Cincy poleci do NYC i klepnie go na korcie treningowym.

[Robertinho]

Delikatna konstytucja, wtf?

Taka jak Polski, bardzo łatwo złamać. Konstrukcja, piętrowe posty na telefonie i ich uroki.

[DUN I LOVE]

Ok. Wolałem się upewnić, ja na telefonie takich długich treści nie popełniam.

[Robertinho]

Posty na forum wyłącznie tak piszę, nowy fon, nowa walka z autokorektą i konieczność wklepania do słownika słów typu "Nadul"

[Kiefer]

Już wam pisałem, że możecie się szykować na piękny triumf Feda w Cinci, być może klepiąc po drodze Rafole, a wtedy radości z tytułu nie będzie końca.

Rafę co najwyżej wtedy, jak w przerwie między meczami w Cincy poleci do NYC i klepnie go na korcie treningowym.

Nie ma o czym mówić, bo Raful nie wystąpi widzę.

[Kamileki]

[Kamileki]

[Jacques D.]

Nadal jest dla mnie kwintesencją wszystkiego, co mnie mierzi w sporcie

I jeszcze parę pasujących powinienem tu wstawić, gdyby były. (Choć obowiązkowo dodam, że taka SW jest JESZCZE WIĘKSZĄ kwintesencją).

DUN to taki Saruman widzę. Niegdyś mądry i szlachetny, ale rosnąca potęga Zła i stopniowa autodestrukcja Dobra zniszczyły go psychicznie - złamały w nim ducha tak mocno, że chłop widzi szansę na swoje przetrwanie już tylko w połączeniu sił z Czarną Wieżą.

A tak poza tym, to uważam, że z tymi porównaniami onkologicznymi za bardzo jesteście populistyczni i ulegacie modzie internetowej. Mnie obecny stan zdrowotny forum kojarzy się raczej z wizytą na oddziale psychiatrycznym.

[Kamileki]

[DUN I LOVE]

Wygląda więc na to, że jeszcze jesteśmy prawdziwym forum sportowym.

[Damian]

[Damian]

[Damian]

[Barty]

[DUN I LOVE]

Podsumowując ten spaniały turniej:



Źródło: https://tt.tennis-warehouse.com/index.p ... 47&slide=0