Monte Carlo 2019

[lake]

Jak to wygląda u Włocha po wygranej z Nadalem? W następnym meczu bęcki za każdym razem zdaje się?

Tak, nie ugrał seta w tych 3 meczach przeciwko 3 Hiszpanom - Ferru, Andujar i F. Lopez, ba poza jednym tb nie przekroczył 3 gemów na set.

Jutro za ciekawszym tenisem, czyli za Włochem. Ostatni tak hipsterski finał M1000 to chyba Sock-Krajinovic.

Myślę że na finał się jednak zmobilizuje. To raczej pierwsza, ale i ostatnia szansa na taki tytuł. Problem w tym, że dla Dusana również. I mimo wszystko ten finał jawi mi si na papierze ciekawszy niż ten paryski.

[Federasta20]

Tak, Bercy 2017, tyle że tam cała czołówka się wysypała, a tu jednak grali No ale tyle narzekamy, że beton itd to nie mamy prawa specjalnie marudzić.

[DUN I LOVE]

Jak patrzę na poziom tych pojedynków to turniej dla mnie nie nadaje się na nazwanie go mastersem, oczywiście nie jest pierwszym. Mimo wszystko wolę Foga, bardziej zasłużony zawodnik.

Cóż, świetnie, że nie było Ci dane oglądać tenisa w latach 90, bo wtedy gracze na poziomie Fognieniego dużo częściej robili finały mastersów i absolutnie nikt nie narzekał.

Widziałem Fabio wczoraj przez 1,5 seta z Borną i dziś długimi fragmentami - jak to nie jest poziom finału mastersa, to nie wiem co nim jest.

[Federasta20]

Najlepiej było jak Nadal, Djokovic, Federer, Ferrer i Murray robili 1/2. Wtedy były zachwyty poziomem. Czyż nie? Coś mi świta, że jednak chciano obniżyć poziom o trzy kreski by była większa nieprzewidywalność

Fognini zasługuje na M1000 na cegle tak jak Del Potro i Isner zasługiwali na hardzie. Ależ spaczyli nam umysły Fab3.5.

[lake]

Tak, Bercy 2017, tyle że tam cała czołówka się wysypała, a tu jednak grali No ale tyle narzekamy, że beton itd to nie mamy prawa specjalnie marudzić.

I tak będzie marudzenie bo nie nextżeni, tylko śmieszny Serb i włoski Pajac, turniej niegodny Mastersa itd. Fabsteria ma z grubsza wyrąbane na wszystko poza Szlemami, patrz wywiad Nole po wtopie z Pieniążkiem. Wpadnie to wpadnie nie wpadnie to trudno. Choć oczywiście dla Rafała porażka jednak bolesna, no ale to coś jak Dziadek dostający bęcki do Corica. Tym razem akurat skorzystały zgrane karty, ale przecież nextgeny też podnoszą tytuły z kortu, więc nie ma co płakać. Nie są i raczej nie będą tak regularni jak Fabsteria i tym razem kto inny dorwał się do żłoba.

[Robertinho]

Przez nieudaczność takich właśnie Fogów, mieliśmy aż taką skalę raka ZET, także nie widzę żadnego powodu, by ten typ na cokolwiek zasługiwał. Tenisowo jest lepszy i wygrać po prostu jutro wypada.

[Wujek Toni]

Ja od lat uważałem, że brak na koncie Fogniniego dużego tytułu na cegle jest absolutnym nieporozumieniem. Facet jest aroganckim dziwakiem, co nie zmienia faktu, że gdy naprawdę mu idzie, należy do bardzo wąskiego grona ludzi, którzy mogą od czasu do czasu przyblokować nawet dobrego Nadala na cegle. Niesamowitą lekkość uderzeń ma Włoch i przy naprawdę mizernych warunkach fizycznych potrafi generować imponującą prędkość uderzeń, co wskazuje na nienaganną technikę. Gdyby aktualnie Thiem, Novak i Zworek nie walili się rakietą po czole, można by snuć nieśmiało dywagacje o obaleniu króla. A taki Fognini raczej drugi raz się na przestrzeni najbliższych tygodni nie przytrafi, więc Rafał grając tak sobie łyknie 2 Mastersy i Szlema.

[Kiefer]

Jak patrzę na poziom tych pojedynków to turniej dla mnie nie nadaje się na nazwanie go mastersem, oczywiście nie jest pierwszym. Mimo wszystko wolę Foga, bardziej zasłużony zawodnik.

Cóż, świetnie, że nie było Ci dane oglądać tenisa w latach 90, bo wtedy gracze na poziomie Fognieniego dużo częściej robili finały mastersów i absolutnie nikt nie narzekał.

Widziałem Fabio wczoraj przez 1,5 seta z Borną i dziś długimi fragmentami - jak to nie jest poziom finału mastersa, to nie wiem co nim jest.

Ale to się odnosiło nie do Fogniniego tylko do całokształtu turnieju ze wskazaniem na dramatycznego Nadala, który mimo wszystko zrobił półfinał, więc wygrał 3 mecze grając chyba 30% peaku. Kiedyś Masters to był Masters, teraz dochodzi do tak dziwnych rozstrzygnięć i te turnieje są tak niewyraźne, że trudno wskazywać ich wartość ponad mniejsze turnieje.

Fog to Fog, talent jest, ale niestety często skupia się na wszystkim tylko nie tenisie, wczoraj był naprawdę dobry, tylko jeśli dziś przegra to wpisze się w narrację.

[Kamileki]

Tylko 4 razy Rafa ugrał na cegle mniej gemów niż w starciu z Fogninim:

Madryt 2015 z Murrayem: 5
Bastad 2004 z Gaudio: 5
Hamburg 2003 z Gaudio: 4
Mallorca 2002 z Rochusem: 4

Jeszcze w ramach sprostowania postu z twittera, który zamieścił Federasta. Nadal powiedział: "I probably played one of the worst matches on clay in 14 years". Całkiem rozsądna wypowiedź bo z pewnością był to jeden z najgorszych jego meczy od 2005 roku.

Dodał też:
"Today I deserved to lose because I played against a player that was better than me." Oddanie zasług też było.

[DUN I LOVE]

Ale to się odnosiło nie do Fogniniego tylko do całokształtu turnieju ze wskazaniem na dramatycznego Nadala, który mimo wszystko zrobił półfinał, więc wygrał 3 mecze grając chyba 30% peaku.

Wydaje mi się, że jednak trochę lepiej grał Rafa we wcześniejszych meczach. Wczoraj z kolei pokazał tenis na 6 gemów od dobrego ceglaka i tyle też dostał.

[no-handed backhand]

A taki Fognini raczej drugi raz się na przestrzeni najbliższych tygodni nie przytrafi, więc Rafał grając tak sobie łyknie 2 Mastersy i Szlema.

Nie mogło oczywiście tego tu zabraknąć.
Sam nie wiem. Jestem za Fogiem, postawiłem na Lajovica. Win-win.

[Damian]

Monte Carlo - plan gier na niedzielę:

Kort Rainer III – start o 11:30:
Robin Haase / Wesley Koolhof vs [7] Nikola Mektic / Franko Skugor

Nie przed 14:30:
Dusan Lajovic vs [13] Fabio Fognini

[DUN I LOVE]

Najgorzej, że z powodu Świąt nie będę mógł obejrzeć.

[Kamileki]

Ile setów na clayu przegrał Nadal do zera?

1. Buenos Aires 2005 z Gaudio, 0-6 6-0 6-1
2. Monte Carlo 2005 z Corią 6-3 6-1 0-6 7-5
3. Hamburg 2007 z Federerem 2-6 6-2 6-0

Z Corią wygrał, a z Gaudio i Fedem zdobył sety. A Fognini był bardzo blisko od zrobienia 6-4, 6-0.

Najgorzej, że z powodu Świąt nie będę mógł obejrzeć.

Ja też nie zobaczę, może tylko sam początek.

[Damian]

Rolex Monte-Carlo Masters



Finał - H2H:

Dusan Lajović 0 - 0 [13] Fabio Fognini

[Damian]

[DUN I LOVE]

Dzień finału.


tennisworldusa.org

[Kiefer]

Ale to się odnosiło nie do Fogniniego tylko do całokształtu turnieju ze wskazaniem na dramatycznego Nadala, który mimo wszystko zrobił półfinał, więc wygrał 3 mecze grając chyba 30% peaku.

Wydaje mi się, że jednak trochę lepiej grał Rafa we wcześniejszych meczach. Wczoraj z kolei pokazał tenis na 6 gemów od dobrego ceglaka i tyle też dostał.

W meczu z Bautistą z tego co widziałem to wyglądał dobrze, Ty troszkę to sprostowałeś pisząc, że Bautista był żenujący tego dnia i pewnie miałeś rację patrząc na jego staty z tego pojedynku. W ćwierćfinale Rafa grał bardzo źle, a wczoraj po prostu dramatycznie, a wcale nie jestem przekonany, że nawet taka gra nie da mu ze dwóch dużych tytułów, drugi Fabio może się nie trafić. Obstawiam, że któryś Masters padnie jego łupem i Barca, a w Paryżu jeśli Djokovic nie wróci do formy raczej nie znajdzie się nikt co będzie mógł go zatrzymać, a mimo wszystko zakładam, że forma Nadala będzie rosła.

[DUN I LOVE]

Czas pokaże, ja jednak mam jakieś dziwne spostrzeżenia, że takim tuzom czasami łatwiej jest wygrać M-1000 niż mocno obsadzoną "500". Na pewno oglądanie Barcy ma sens dużo większy niż to się wydawało 20 godzin temu.

[Alan]

A taki Fognini raczej drugi raz się na przestrzeni najbliższych tygodni nie przytrafi, więc Rafał grając tak sobie łyknie 2 Mastersy i Szlema.

Nie mogło oczywiście tego tu zabraknąć.

Jak w Madrycie w stylu wczorajszego Foga fikać będzie np. Thiem a w Rzymie Zworek, Wujek napisze - ciągnięcie lwa za wąsy koledzy. W Paryżu zostaniecie przeżuci i wypluci.