Miami 2019

[Wujek Toni]

Co prawda bazuję na własnej pamięci, ale w każdym sezonie, w którym Federer zdobywał któryś z marcowych tytułów, triumfował również na Wimbledonie. Z cyklu nic nie znaczących statystyk, które mają podnosić kibiców na duchu.

[DUN I LOVE]

Tak było.

[Damian]

[DUN I LOVE]

Jest pudło i jest 3. temat M-1000 z min. 1300 wpisów.

Spoiler:

1.ATP Finals Londyn 2018 1371
2.Miami 2017 1353
3.Miami 2019 1301

[Kiefer]

Ja to bym chciał tylko by te jego spełnianie oczekiwań Paryskich kibiców nie odbiły się na jego zdrowiu, nic więcej w okresie gry na mączce nie biorę pod uwagę.

Co prawda bazuję na wlasnej pamięci, ale w każdym sezonie, w którym Federer zdobywał któryś z marcowych tytułów, truumfował również na Wimbledonie. Z cyklu nic nie znaczących statystyk, które mają podnosić kibiców na duchu.

Nie wiem czy można stawiać taką tezę ponieważ nigdy nie wygrał pojedynczego Miami, zawsze było do kompletu z Indian Wells. Moim więc zdaniem bardziej pasuje, że nigdy nie wygrał Szlema gdy przegrał finał w Indian Wells.

[DUN I LOVE]

W sumie prawda, że do tej pory Miami zawsze było w marcowym pakiecie.

[lake]

RG bez straty gema IMHO.

No według Twoich obserwacji ma spore szanse skoro

Ten kort w Miami jest chyba wolniejszy od Monte Carlo.

A wracając do Madrytu jak nie poleci w pierwszym meczu to tak jak tutaj szanse będą rosły nie tylko dlatego, że rosną z definicji po każdej wygranej rundzie.

[Damian]

Jest Thiem i Roger. Oby dalej było również dość zaskakująco.

[Federasta20]

Fed bierze Miami, Rossi drugi w Termas, trochę milej się zrobiło Niestety tzw. raki zaczynają wychodzić w każdej z dyscyplin.

[Mario]

Niby fajny turniej, ale końcowe rozstrzygnięcie sprawia, że można go spłukać wiadomo gdzie.

[Federasta20]

Z pewnością Monte Carlo przyniesie lepsze. W tym miejscu odsyłam do uczty dwóch poprzednich finałów tej imprezy.

Szacun Roger, teraz powrót na mączkę, ciekawe co z tego wyniknie, oby nie kosztem trawy, bo jest potencjał na jeszcze jeden run.

[Mario]

Uwierz mi, że na tę chwilę nie robi mi żadnej różnicy, czy mastersa wygrywa Nadal, czy Federer. Szlemy to oczywiście inna bajka, tam jeszcze Szwajcar robi za mniejsze zło. Choć z drugiej strony, jak go Nadul lub Nole złapią, to rozpaczać nie będę

[Kiefer]

Z pewnością Monte Carlo przyniesie lepsze. W tym miejscu odsyłam do uczty dwóch poprzednich finałów tej imprezy.

Szacun Roger, teraz powrót na mączkę, ciekawe co z tego wyniknie, oby nie kosztem trawy, bo jest potencjał na jeszcze jeden run.

I właśnie to mnie wkurza, że pojawia się gdzieś w tle jeszcze jedna szansa na atak, ale obawiam się, że startem na mączce sobie ją po prostu utrudnia. Gdyby facet się kopał po głowie jak przez większość poprzedniego sezonu to nie miałbym żadnych pretensji, że chce jeszcze raz pokazać się na RG.

[DUN I LOVE]

Do Wimbledonu są 3 miesiące, równie dobrze do tego czasu Fed może złapać kontuzje kończącą karierę, albo zwyczajnie obniżyć loty. Nie ma reguły, rok temu odpuścił cegłę, a i tak niewiele to dało (może teraz procentuje, nie wiem). Zalecałbym jednak trochę lodu na głowę - może się okazać, że to był ostatni wielki tytuł RF, a nie wstęp do ataków na szlemy.

[lake]

Nie za bardzo rozpaczacie z tą mączką? Dwa lata temu pykło ale już w zeszłym roku nie za bardzo. Może uznał że w zeszłym roku wakacje były jednak za długie i zwyczajnie zabrakło mu rytmu meczowego. W 2017 bardzo się oszczędzał po półrocznej przerwie do tego po Miami był zwyczajnie zajechany. Natomiast w ubiegłym rozpaczliwie szukał formy. Teraz jest bogatszy o doświadczenia 2017-18. Kiedyś musi się pożegnać z gliną. Poza tym zawsze jeszcze może się wycofać albo odbębnić startowe.
Do tego patrząc na wszystkie pachoły i pacholęta to jakoś ciężko mi uwierzyć, że w tym roku ma być ostatnia szansa na Wimbledon.

[Kamileki]

Cegła jest najbezpieczniejszą nawierzchnią dla tenisisty. A chyba nie sądzicie, że Fed ma zamiar orać długimi godzinami na tej cegle jak głupi? Uznał wraz z Luthim, że wybicie z rytmu meczowego nie było dla niego korzystne w 2018, a robienie przerwy jak w 2017 nie zawsze będzie działać. Poza tym co mówi Lake - w 2017 Roger był bardziej zajechany.

[DUN I LOVE]

Co do zasady tak, ale w 2017 roku gdzieś mi mignął filmik z Paganinim, gdzie tłumaczył, że cegła jest najmniej korzystna dla tego rodzaju kontuzji kolana, która dotknęła Szwajcara w 2016 roku - podobno przy ślizganiu się.

No ale co do konkluzji to się zgadzam, że 3 miesiące przerwy może skutecznie wybić z rytmu i lepiej startować rzadziej, ale w równych odstępach czasu niż brać bardzo długie wakacje, a po nich śmigać z turnieju na turniej.

Miami 2017 to była rzeźnia.

[Kamileki]

W Australii kilka pięciosetówek też wigoru nie dodało A w tym sezonie spotkań na koncie już całkiem sporo, ale bez morderczych batalii. Fed jest ostatnim tenisistą, któremu można zarzucać brak rozsądku w kalendarzu.

[lake]

Powiem tak, jeżeli po Paryżu Dziadek nie powie że to był jego ostatni RG to będę załamany, bo IMHO będzie to znaczyć że w przyszłym roku nie planuje zejść ze sceny.

[Kiefer]

Co do zasady tak, ale w 2017 roku gdzieś mi mignął filmik z Paganinim, gdzie tłumaczył, że cegła jest najmniej korzystna dla tego rodzaju kontuzji kolana, która dotknęła Szwajcara w 2016 roku - podobno przy ślizganiu się.Miami 2017 to była rzeźnia.

I właśnie tę wypowiedź mam w pamięci kiedy argumentował w roku 2017 lub 2018 dlaczego odpuszcza mączkę. Nie wiem, może obawia się o swoje kolana po prostu mniej niż przedtem, może też UNIQLO tego oczekuje by pokazał się w Paryżu.

Powiem tak, jeżeli po Paryżu Dziadek nie powie że to był jego ostatni RG to będę załamany, bo IMHO będzie to znaczyć że w przyszłym roku nie planuje zejść ze sceny.

Raczej nie zamierza zejść, powtórzył "do zobaczenia za rok" podczas każdej ceremonii w której brał udział w tym roku.