Rzym 2018

[DUN I LOVE]

Rafa po włosku.

[Robertinho]

Byłby to Twoja pierwsza aktywność jako moderatora od kilku lat, więc chyba warto spróbować.

Regularnie poprawiam Ci w postach przecinki i literówki

Takie rzeczy to ja robiłem, nikomu innemu się nie chce.

[Sowa]

Skąd zaskoczenie włoskim? To już nie pierwszy raz.

[robpal]

Odnośnie Wimbla, to Hiszpan od 7 (!!!) lat nie zrobił tam ćwiartki. I wcale nie wynikało to z tego, że nawierzchnia posiada 100 specjalistów czyhających na biednego Rafałka w każdej rundzie.

Szansa na to, że wygra Wimbledon jest taka jak na triumf Federera w US Open, czyli równe zero.

[Robertinho]

Pewnie nikt tego nie zrobi, byle mu znowu USO w prezencie nie dali, o Wimblu nie mówiąc.

Jeszcze raz usłyszę o Wimblu dla Nadala, do Ci chyba bana wlepię

To mi też, bo ja pierwszy raz od 7 lat uważam, że nie ma kto grać na tej trawie. Browny i Mullery się skończyły, a ta młodsza generacja to padaczka.

Poza RF nikt nic nie gra na trawnikach.

A myślisz, że czemu tak się trzęsę o Zworka? Jak nie uratuje cegły, będzie musiał trawę. Aż ciarki przechodzą.

[jarosword20]

Rafa po włosku.

Włoski i hiszpański to prawie jak polski i słowacki.

[DUN I LOVE]

Skąd zaskoczenie włoskim? To już nie pierwszy raz.

Wcześniej tylko pojedyncze zdania słyszałem.

Przyjdzie czas, że i Ty otworzysz szampana, Kmiotku.

[Mario]

Ładny trolling z tymi gemami, Kmiotku. Szacuneczek.

Ale pretensji nie mam, bo zrobił mi ten cały run na cegle, więc w końcu musiał zawieść.

[Robertinho]

Ostra walka była Sławku, godny finał.

[Kiefer]

Odnośnie Wimbla, to Hiszpan od 7 (!!!) lat nie zrobił tam ćwiartki. I wcale nie wynikało to z tego, że nawierzchnia posiada 100 specjalistów czyhających na biednego Rafałka w każdej rundzie.

Szansa na to, że wygra Wimbledon jest taka jak na triumf Federera w US Open, czyli równe zero.

No Federer to raczej ma znaczenie większe szanse na USO, zresztą jak by to się skończyło gdyby nie kontuzja pleców...

[robpal]

No Federer to raczej ma znaczenie większe szanse na USO, zresztą jak by to się skończyło gdyby nie kontuzja pleców...

Ehe, i dlatego od 10 lat tam nie wygrał.
Daj spokój, tego typu rzeczy nie dzieją się przez przypadek.

[Kiefer]

No Federer to raczej ma znaczenie większe szanse na USO, zresztą jak by to się skończyło gdyby nie kontuzja pleców...

Ehe, i dlatego od 10 lat tam nie wygrał.
Daj spokój, tego typu rzeczy nie dzieją się przez przypadek.

W Australii to nie wygrał od siedmiu aż w końcu zwyciężył, zresztą ja nie wierzę w wygraną, chodzi głównie o to, że wielokrotnie był blisko, a Nadal od 2012-ego na Wimbledonie nie może ćwiartki zrobić. Rok temu tylko kontuzja mu przeszkodziła, doznał by ją przed AO to też by tego turnieju nie wygrał, no i tyle, w tym jest akurat sporo przypadku.

[robpal]

No w 2009 był blisko. Poza tym to nawet tytułu nie powąchał.

[DUN I LOVE]

Rafa po włosku.

Włoski i hiszpański to prawie jak polski i słowacki.

Ok. Być może. Nie znam ani jednego, ani drugiego. Włoki wydaje się być ładniejszy.

[lake]

No miał parę lat na potrenowanie włoskiego.

[Kiefer]

No w 2009 był blisko. Poza tym to nawet tytułu nie powąchał.

W 2010-2011 był o krok od finału, pewnie by je przegrał, ale w dalszym ciągu trudno mu zarzucić, że nie liczył się w walce o tytuł, a co można zarzucić Rafie na Wimbledonie. W 2015-ym zrobił gładko finał, a rok temu był po kontuzji i nikt rozsądny nie liczył na tytu, no i tak ćwiartkę zrobił, czyli coś co Rafie na Wimblu się udało od 2011, klepią go Browny i jakieś inne śmieszne wynalazki. Aczkolwiek rok temu Nadal na trawie grał dobrze.

Chodzi głównie o to, że Federer co rok jest na USO realnym faworytem i często gra tam świetnie, Nadal na Wimbledonie jest rozważany, bo ma po prostu nazwisko, a odpada w pierwszych czy drugich rundach. Jeśli nie widzisz tej drobnej różnicy to wybacz.

[Lucas]

Rafa Reigns In Rome, Returns To No. 1

Spoiler:

That did not take long. One week after relinquishing the top spot in the ATP Rankings, Rafael Nadal will make his return to No. 1.

Nadal is set to embark on his 174th week at the pinnacle of men's tennis after ousting Alexander Zverev 6-1, 1-6, 6-3, in a pulsating final at the Internazionali BNL d'Italia on Sunday. He capped another dominant week on the dirt, capturing his third ATP World Tour title in less than a month.

After five years, the Spaniard is back in the winners' circle in Rome. He notched an unprecedented eighth crown at the iconic Foro Italico, adding to victories in 2005-07, 2009-10 and 2012-13. Nadal was at his ruthless best once again and following a quarter-final defeat to Dominic Thiem last week in Madrid, he was even more determined to lift another trophy.

Nadal also added a slice of history with his victory in the Eternal City. The 31-year-old now stands alone in fourth place on the Open Era titles list, adding a 78th piece of silverware to pass John McEnroe. Only Jimmy Connors (109), Roger Federer (97) and Ivan Lendl (94) remain ahead of him.


Zverev sprinted out of the gates on an overcast late afternoon in the Italian capital, snatching an immediate break in the first game. The German looked to continue to play aggressive, first-strike tennis, which is exactly what saw him win 13 straight matches and reach consecutive ATP World Tour Masters 1000 finals.

The Foro Italico is Nadal's playground and he would strike back with considerable aplomb. The Spaniard broke right back to love with a sublime drop shot, and he would secure another break with a cross-court forehand winner two games later. Zverev had no answer for Nadal's penetrating groundstrokes and devastating return game.

But Zverev would respond in kind to open the second set, suddenly raising his level and out of nowhere the 21-year-old reeled off five straight games. If you turned away for a minute, you missed it. Matching Nadal's pace and depth off the ground, the World No. 3 fired back to force a decider. It ended Nadal's streak of 17 consecutive sets won in clay-court finals.


And as Zverev carried the momentum into the third set with another break, the drama built to a crescendo as the skies closed and rain began to fall on Centrale. A pair of delays suspended play for a combined 55 minutes, with Zverev leading 3-2. But the rain would dampen the German's momentum, and Nadal snatched the initiative upon resumption. Zverev would not win another game. The World No. 1 drew level and grabbed another break for 5-3, before closing out his eighth Rome title with a brilliant drop volley winner.

Nadal secured the title after two hours and nine minutes, firing 19 total winners, including nine off his backhand wing. Zverev, meanwhile, launched 21 winners, but made 28 unforced errors. The Spaniard dominated the shorter rallies, claiming the majority under five shots by a count of 33-25.

Victory in Rome was well deserved for the now 32-time Masters 1000 champion. Earlier in the week, Nadal got his revenge over Denis Shapovalov after falling to the surging teen in Montreal last year, and he would overcome home favourite Fabio Fognini from a set down. On Saturday, longtime rival Novak Djokovic, who defeated Nadal in his two final losses in Rome, was ousted in straight sets by the Spaniard.

Despite the loss, Zverev will ascend to the top of the ATP Race To London standings on Monday. Following victories in Munich and Madrid, he saw his win streak snapped at 13 straight in his bid to retain the Rome title.

Zverev, who owns a tour-leading 30 match wins this year, will next turn his attention to Roland Garros, where he hopes to dethrone Nadal and stop the Spaniard from claiming an 'Undécima' at the clay-court Grand Slam. And with only 10 points to defend in Paris, his quest continues to become the first player outside the Big Four to crack the Top 2 of the ATP Rankings in 13 years.

https://www.atpworldtour.com/en/news/ro ... dal-zverev

[DUN I LOVE]

Tysiaka można ogarnąć.

Spoiler:

1.Miami 2017 1353
2.Indian Wells 2014 1216
3.ATP Finals Londyn 2017 1200
4.Indian Wells 2017 1181
5.WTF Londyn 2011 1151
6.Indian Wells 2018 1141
7.Indian Wells 2015 1041
8.WTF Londyn 2010 1016
9.Miami 2016 1007
10.Rzym 2018 977

[Mario]

Nie wiem, co mnie bardziej męczy, kolejne zwycięstwa Nadala, czy ciągłe ględzenie w ceglanych wątkach o Federerze. Faceta nie ma na korcie od x tygodni, a czuję się, jakby grał w każdym turnieju.

Będzie trochę hejtu, więc nie zachęcam do czytania, ale ten deszcz w momencie, gdy rywal robił z nim co chciał, to takie typowo nadalowskie. Naprawdę bardzo bym chciał, by los wreszcie zechciał wyrównać z nim rachunki i np. zrzucił mu 4 piłki z rzędu po taśmie w jakimś rzeczywiście istotnym meczu przy stanie 4-5 w deciderze. Oczywiście byłaby to może 1/100, tego co otrzymał, jednak miałby człowiek przynajmniej trochę radości.

[Lucas]

Sądzę, że połamane plecy w finale szlema i kontuzja ręki na RG 16` wystarczają za te opady.