Indian Wells 2018

[Emu]

Jak Delpo zagra w Miami to można jakiś grosz rzucić na rywala.

[Del Fed]

Kiefer, jestem za, niech ich dadzą do finału od razu bez gry. Bo inaczej może być lekki problem mimo słabości touru.

[Robertinho]

Powiedzmy to sobie jasno i dobitnie, cholerne szczęście miał Dziadeł, że w piątym secie finału AO, po drugiej stronie siatki był sparaliżowany Cilic.

Wreszcie balonik pęka, trochę szkoda, że ktoś z młodych sobie na tym nie zrobił sukcesu, ale przynajmniej Del Potro(nigdy nie lubiłem, po dzisiejszym jest mocnym numerem trzy na czarnej liście) może sobie zapisać w kajeciku M1000 po wygraniu z kimś poważnym, a nie jakimś gamoniem typu Sock czy Goffin.

[DUN I LOVE]

Jak Delpo zagra w Miami to można jakiś grosz rzucić na rywala.

Zagra pewnie.

W piątek startują zdaje się.

[Del Fed]

Jak Delpo zagra w Miami to można jakiś grosz rzucić na rywala.

Zagra pewnie.

W piątek startują zdaje się.

Po IW 11 przegrał z Waske, oczywiście już będąc z lekka "zurazowanym".

[Emu]

Jak Delpo zagra w Miami to można jakiś grosz rzucić na rywala.

Zagra pewnie.

W piątek startują zdaje się.

Rzeczywiście, to powinien się teoretycznie zregenerować.

[DUN I LOVE]

Del, co Ty masz z tym IW11? Drugi raz się już przewija, a tam chyba DelPo zjechał rutynowo 46 46 z Rafą.

[Damian]

Statystyki:

Spoiler:

[Kiefer]

Kiefer, jestem za, niech ich dadzą do finału od razu bez gry. Bo inaczej może być lekki problem mimo słabości touru.

To jest trochę smutne, ale mieliśmy wielki mecz i znowu bohaterami byli starzy mistrzowie, ta para praktycznie nigdy nie zawodzi. Natomiast mamy finały w wykonaniu Socków, Dimitrowów, Goffinów i jest bida z nędzą i nie ma w tym żadnego przypadku, to jest po prostu inny poziom charakteru i umiejętności. Federer dzisiaj przegrał mecz, który był praktycznie wygrany, ale dla mnie wygrał za postawę właśnie.

[Del Fed]

Del, co Ty masz z tym IW11? Drugi raz się już przewija, a tam chyba DelPo zjechał rutynowo 46 46 z Rafą.

Coś mi się popierdzieliło. IW 13 oczywiście. Tym niemniej, ostry zjazd był w Miami później.

Mogę uzupelnić zawodniczy, ale dopiero wieczorem, więc Rroggerr może to ogarnąć spokojnie, jeśli żyje.

[DUN I LOVE]

Owocny w sportowe emocje było to popołudnie.

Dobranoc.

[Rroggerr]

Peak Delpo od Sydney '14 przez ostatnie trzy tygodnie - miał ten mecz z Djokoviciem na Igrzyskach i Murrayem w Davis Cupie, ale tutaj świetnie było widać, że od dłuższego czasu jest zdrowy, nic mu na poważnie nie dolega, i pewność gry z obu stron jest zupełnie inna. Od 4-5 aż się zdziwiłem jak był w stanie relatywnie mocno poprzebijać z tego backhandu, ciekawe ile jest w stanie tak pograć.

Inna sprawa, że dzisiaj pierwszy raz byłem realnie zły oglądając go na korcie od powrotu, bo ten forehand przy 6-7 i punkt przy 7-7 w taju (dwa slajsy zamiast normalny backhand) prawie przegrały mu mecz. Dużo lepsza gra niż wynik, bo powinien zamknąć w dwóch.

No i pisałem wielokrotnie - miał trochę pecha w 2013 roku, że jak był w formie to trafiał na Nadala i Djokovicia, ale było wiadomo, że jak będzie trochę dłużej zdrowy to pojawią się w końcu fajne okazje.

A, i 10. zwycięstwo z graczem z top10 od 2017 roku, dla porównania Cilić ma 3, z czego jedno to kręcz Nadala, drugie to Raonic na cegle, a trzecie - Gofę. Mógłby powygrywać coś ten Delpo, bo fakt, że Cilić ma lepsze wyniki niż on niesamowicie mnie razi.

[Damian]

[Robertinho]

Kufra, no nie wierzę. Dzięki Dziadq, Ty to masz gest.

Żeby mu się zaś psychicznie po tym meczu nie odwrociło z 2 strony. W sensie Rokerowi.
Dobrze chociaż, że Juanma nie będzie wiecznym przegranym, specem od pięknych porażek.
Młodzież, uczcie się, tak się walczy.

Sądzę, że to bez znaczenia. Problemem jest to, że Federer jest po prostu stary i traci szybkość, kiedy zostanie kilkanaście razy solidnie przegoniony. Z większością obecnych gamoni sobie truchta na środku kortu i rozdziela razy, a ekspresowe mecze pozwalają mu zaoszczędzić siły. Z naprawdę dobrze grającym od kilku miesięcy Del Potro, takie cyrki nie mają prawa uchodzić bezkarnie.

Ludzie onanizują się ubiegłorocznym AO i tymi pięciosetówkami, zupełnie zapominając, że facet przed tym turniejem przez pół roku nie grał i był na świeżości, niby płaczusiował, że wszystko go bolało, ale jednak ruszał się zdecydowanie żwawiej, niż w tym sezonie, kiedy spacerowo odprawiał kolejnych rywali. Nieregularna, niepewna gra z baseline jest znakiem firmowym tego sezonu i rekordowe liczby nie mają tu żadnego znaczenia.

To tego doszła jeszcze głupia, kompletnie niepojęta dla mnie pazerność na pozycję nr 1(która przecież i tak sama się pchała w ręce), która zaowocował wycieczką do Rotterdamu, gdzie Fed w każdym meczu wyglądał jak przebiegnięciu maratonu. Reasumując, jesteśmy na najlepszej drodze, by wycisnąć z tego sezonu dużo mniej, niż by można było. Cała nadzieja w olaniu cegły.

[Kiefer]

Podpisuje się pod powyższym, choć za ten Rotterdam bym go nie krytykował, na pewno nie w sytuacji olania cegły, choć on chyba bardzo chce na niej zagrać...

[no-handed backhand]

https://zapodaj.net/26daa964091f6.png.html
Dzięki Juan.

[Emu]

https://zapodaj.net/26daa964091f6.png.html
Dzięki Juan.

Nielegalna gra, muszę o tym uprzejmie donieść.

[Robertinho]

Ja tak marudzę z niesłychanie prostego powodu. Fed ma moim zdaniem przed sobą bardzo limitowaną liczbę "okienek wynikowych". I podobnie jak himalaiści, nie może w przygotowaniach do nich popełnić żadnego błędu.

Teoretycznie poprzedni sezon był pod względem polityki startowej optymalny, a i tak przyplątał się uraz, zaś końcówka roku była takim dogorywaniem na raty. Teraz przed nim tak naprawdę jest siedem spotkań do wygrania i to za ponad trzy miesiące. Na tym powinien się skupić, niczym olimpijczyk na jedynej konkurencji.

W konieczność stałej motywacji i regularnej gry nie wierzę - pod tym względem Szwajcar jest wręcz przegrzany, a do gry na trawie, to co się dziać będzie w oficjalnych zawodach do połowy czerwca, ma się nijak. Zobaczymy, teraz jest zmęczony, zły i rozczarowany, oby troszkę wrzucił na luz, jeśli idzie o ciśnienie na wyniki przez najbliższe trzy miesiące.

[Kiefer]

https://zapodaj.net/26daa964091f6.png.html
Dzięki Juan.

heh, a ja wygrałem całe 92 zeta.

[DUN I LOVE]

Dobrze, że Rroggerr nie idzie na odwyk.