mtenis.com.pl

Zawsze jakieś to zagrożenie jest, Roger te połówki, finały szlema robi, Rafa w dwóch turniejach na rok coś może ukąsić.

Murray w finale. Jutro będzie faworytem, 13. masters na horyzoncie.

Akurat od Wimbledonu mamy chyba najmniejszą przewagę Big4 jako całość od bardzo dawna. Tylko myślę, że problem dla wielu nie kończy się na Big4, bo widok takich nazwisk jak Raonic, Nishikori, Berdych, Ferrer na miejscu najlepszej czwórki wcale nie jest lepszą opcją, często wręcz gorszą. Póki Kyrgios, Pouille i inni z tego towarzystwa nie zaczną rywalizować jak równi z równym z najlepszymi to będzie narzekanie. No ewentualnie Wawrinka i Delpo mogą być.

Edit: Ostatni pojedynek wiadomej czwórki ze sobą miał miejsce 5 czerwca (finał RG)

Szanghaj - wyniki półfinałów:

[15] Roberto Bautista-Agut (ESP) d. [1] Novak Djoković (SRB) 6-4 6-3
[2] Andy Murray (GBR) d. Gilles Simon (FRA) 6-4 6-3

Szanghaj - finał:

[15] Roberto Bautista-Agut (ESP) vs [2] Andy Murray (GBR)

matek20 pisze:Co sędzia do Djoka ?

http://www.menstennisforums.com/2-gener ... nghai.html

Plan gier na niedzielę

Stadium - start o 10:30
(15) Roberto Bautista Agut vs (2) Andy Murray

RBA może zostać pierwszym od 9 lat (Nalbandian 2007) tenisistą, który sklasyfikowany poza Top-10 wygra turiej M1000, pokonując pod drodze dwóch najwyżej rozstawionych zawodników. Może też zostać pierwszym Hiszpanem, który zwycięży w Szanghaju (Nadal 2009 i Ferrer 2011 - finał).

The last ATP World Tour Masters 1000 champion outside the Top 15 was No. 26 Ivan Ljubicic at Indian Wells in 2010.

Murray tylko Simonowi pozwolił tutaj wyjść z 3 gemów w secie (wczoraj Gilles ugrał 4 gemy w pierwszej partii). Szkot jest w trakcie serii 18 kolejnych wygranych setów (od kiedy przyjechał do Azji ma 18-0).

Szanghaj - finał H2H:

[15] Roberto Bautista-Agut (ESP) 0 - 2 [2] Andy Murray (GBR)

Roberto dziś na pewno na razie gorszy występ, nawet mając na uwadze lepszego rywala po drugiej stronie.

Nie czuję tego mastersa - niby ktoś tam krzyczy po udanych punktach, ale odnoszę nieodparte wrażenie, że stadion jest o do połowy pusty i nie ma takiego specyficznego "kontaktu" publiczności z graczami na korcie, co daje się wyczuć w europejskich halach np.

Przebieg finału podobny do tego sprzed 5 lat. Wtedy też Ferrer mocno się angażował, ale nie miał żadnych argumentów.

Ty naprawdę pamiętasz taki klasyk sprzed 5 lat?

Barty pisze:Ty naprawdę pamiętasz taki klasyk sprzed 5 lat?

Pisałem kiedyś, że mam absurdalną pamięć do takich głupot? Zaśmiecam sobie głowę, a później nie starczy miejsca na naprawdę istotne informacje.

Ja rozumiem mecze Rogera czy inne naprawdę fajne spotkania, ale o Ferrer-Muray bym Cię nie podejrzewał.

Murray oddał podanie serwując na seta w prawie takim stylu jak z Dimitrowem w Pekinie na mecz.

Ale się gotuje Szkot - jak utopi seta po zmarnowaniu setowych przy swoim podaniu, to się nieźle ośmieszy.

RBA z tytułem nawiązałby do wyczyny Alberta Portasa z Hamburga 2001.

Żałosny jest ten Szkot z marudzeniem po każdym punkcie (nawet asie). Poza tym on ciągle robi to w stronę swojego boksu, moim zdaniem to jest naruszenie reguły braku doradztwa w trakcie meczu.

W MTT na razie prowadzę dość wyraźnie.

No jednak klasycznie RBA w taju się wykoleił. Szkoda, jakby pocisnąć Szkocinę, to kto wie, dziś jest we wspomnianym trybie narzekactwa aka "wilkołak".

Bez historii TB. Murray set od tytułu.

Już nie jestem na prowadzeniu, RBA nie ma na korcie od początku tb.