Widziałem już gorsze spotkania Ferru, ale co z tego. Nogi już nie niosą, czasem są problemy ze złapaniem odpowiedniego skupienia, dalej dłuższymi momentami wyłącza się "1-nka'. Szybszy już nie będzie, więc wypadałoby skracać punkty. Gdy udawało się returnem lub serwisem wywrzeć presję było ok, ale niestety regularność spadła mocno. Gdy w trzecim doszły lekkie nerwy piłki latały już bez krępacji, zgrabnie omijając linię. Chciałbym zobaczyć jeszcze jeden dobry, zacięty mecz Hiszpana, ale chyba się nie doczekam. Dał mi bardzo dużo, ale chyba już pora zawijać do portu.
Z ciekawostek: w trakcie meczu popsuł się Hawk Eye, co nieco irytowało Francuza. Jak ironicznie powiedzieli komentatorzy, trudno w to uwierzyć, ale były takie czasy, gdy grało się bez niego
.
Co chwila w Ohio coś spada z nieba, dziś już też mamy obsuwę.
![:]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif ":]"){kind=small}