Strona 14 z 16

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 21:42
autor: DUN I LOVE
Mario pisze:
Z tym na bank bym się wstrzymał, mimo wszystko.
Ja tam większych szans nie widzę, ale w kolejnych miesiącach powinien wrócić tam skąd wypadnie.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 21:45
autor: lake
DUN I LOVE pisze:Faktycznie, może być mega przykro, dopóki nie pojawi się jakiś poważny, młody mistrz w rozgrywkach (najlepiej dwóch, żeby była rywalizacja).
DUN, to że nie tęsknisz konkretnie za Fedalem czy Rafole, w obu przypadkach z wiadomych powodów, nie znaczy że nie tęsknisz za rywalizacją na poziomie.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 21:53
autor: DUN I LOVE
To "mega przykro" to w kontekście aktywności na forum i zainteresowania szerszej publiki.

Nie trzeba dwucyfrowych mistrzów WS, żeby mieć świetne mecze. Mieliśmy ostatnio mecze Rogera z Novakiem w finałach WS i czy to naprawdę był aż tak zapierający dech w piersiach tenis? Niesamowita, nieprzewidywalna i zacięta rywalizacja? Nie mam takich odczuć.

A finał M1000 Nishikori vs Raonic bym obejrzał, mając w pamięci choćby finał Tokio14.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 21:56
autor: Mario
Ten z US Open nie był zły. Jeden z lepszych finałów WS w ostatnim czasie (pytanie tylko, czy to jakieś osiągnięcie).

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 21:59
autor: DUN I LOVE
Konkurencja w postaci Murole raczej nie podnosi rangi tamtego meczu. :D

Ja już wolę Fedala z AO12.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:01
autor: lake
Aktywność na forum to jedna z konsekwencji, którą przewidywałem. Na szczęście znalazłem sobie już swoje niszę na przejściowe czasy ;)
Patologiczny Fedovic 2014-2015 nijak się ma do Fedali 2005-2009 czy Rafole 2011-2014.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:02
autor: DUN I LOVE
Piłka?

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:06
autor: Anula
lake pisze:.... Fedali 2005-2009 czy Rafole 2011-2014.
Ehh! :( Trudno mi się oswoic z myślą, że to już definitywny koniec. Dla mnie to były ekscytujące czasy.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:09
autor: DUN I LOVE
Anula pisze: Ehh! :( Trudno mi się oswoic z myślą, że to już definitywny koniec. Dla mnie to były ekscytujące czasy.
Na pocieszenie masz świadomość, że nikt nie miał tak dobrze (chodzi mi o czas trwania i ilość wzajemnych gier). Dla porównania New Ballsi zaczęli się kończyć zanim na dobre się wystartowali. ;-)

Czas na finał. Dziwne, że równolegle z deblistami.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:20
autor: lake
Piłka głównie, ale i inne dyscypliny. Może też trochę staty, odkąd Joao prawie nie ma na forum.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:25
autor: DUN I LOVE
Mam nadzieję, że to przewrażliwienie, ale chyba zanosi się na kolejny NID mecz. Niewiele może Kei na returnie póki co.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:29
autor: robpal
Nic się w tym meczu nie wydarzy, 6-3 6-4 czy coś w ten deseń.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:29
autor: lake
I już.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:29
autor: DUN I LOVE
Ale miękki jest Nishikori, dajcie spokój.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:33
autor: lake
Nawet jak całe Fab się nie zjawi na Mastersie to śmiem wątpić czy będziemy mieli najmłodszego triumfatora od lat.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:36
autor: DUN I LOVE
Wtedy wygra Berdych. :D

Niby ten wyraz twarzy Japończyka cały czas taki sam, ale już po wywałce na 0-30 zaczęło mi się wydawać, że jest mocno zgrzany. Break w plecy i spuszczony łeb, dno.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:44
autor: Anula
Kei! :roll: Mistrzowsko spartaczona gra przy setowej dla Nole.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:44
autor: lake
DUN I LOVE pisze:Wtedy wygra Berdych. :D
Też moja pierwsza myśl hahaha

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:44
autor: simon
Nawet nieźle odbija Koko. Mógłby być z tego mecz, gdyby tylko wiśniowy dostosował się z poziomem, a tak to raczej bieda.

Re: Toronto 2016

: 31 lip 2016, 22:44
autor: Del Fed
Niestety, wracamy na ziemię, taka piłka jak ostatnia powoduje, że Rio oglądam dla Gaci i z powodu MTT. Zresztą cała ta reszta jest słabosilna, co zrobić.
#żadnychmarzeń