mtenis.com.pl

Jak widzicie szanse Kolby jutro w finale ? Zverev nie gra w Monachium nic specjalnego.

yellowball1992 pisze:Jak widzicie szanse Kolby jutro w finale ? Zverev nie gra w Monachium nic specjalnego.

59% dla Saszy. Za Kohlim przemawia teren, gdzie gra zawsze swój najlepszy tenis, ale z drugiej strony Zverev chyba za długo czeka na turniejowe zwycięstwo, żeby zlekceważyć rywala.

W Portugalii Tiafoe, a w Stambule Jaziri. Mam nadzieję.

Fajne finały.

Jeśli Kohl nie będzie pochwił swoim zwyczajem, to ma naprawdę spore szanse na wygraną. Znacznie lepiej ułożony jest tenis starszego Niemca pod tę nawierzchnię.

Smuci mnie niezmiernie fakt, że tak wyszkolony technicznie zawodnik jak Kolba nie przytulił w swojej karierze choćby słabszej "500". Podręcznikowy jest tenis Niemca, tylko nie pozbawiony mankamentów poza warsztatowych : mentalność, regularność i chyba jednak wszystko grane o pół tempa za wolno, żeby zdominować na dłużej najlepszych.

Były meczowe w semi Dubaju, gdzie w finale czekał chimeryczny Verdasco.

Trochę z niczego to przełamanie dla Suchego, kilka złych decyzji Philipa zaważyło.

Nom, załatwił się trochę sam przy bp (dostał loba, o którego się prosił).

Podkręcił tempo Zwieriew w końcówce i trochę zrobiło się za mocno i zbyt intensywnie dla weterana.

Wujek Toni pisze:Jeśli Kohl nie będzie pochwił swoim zwyczajem, to ma naprawdę spore szanse na wygraną. Znacznie lepiej ułożony jest tenis starszego Niemca pod tę nawierzchnię.

Mario pisze:Matchup matchupem Lepiej ułożony tenis lepiej ułożonym tenisem, ale Zverev jest tak na oko z 10 7 razy lepszym zawodnikiem. To też warto brać pod uwagę.

Sorry, że po fakcie, ale byłem pewien, że zaczynają coś ok. 15.

Cały Kohlschreiber. Kończ karierę i nie w@aj mnie więcej.

Trudno mieć pretensje do Kolby akurat o ten mecz. Zagrał Sasza w końcu jak na numer 3 przystało i pokazał się ze znacznie lepszej strony, niż wczoraj z Chungiem. Aczkolwiek wątpie, żeby obronił zbyt wiele z Rzymu, w tym roku Nadal bierze wszystko.

Sousa wyszedł na kort grać o życie. Niesamowicie nabuzowany gospodarz.

I pomyśleć, że wcześniej nie mógł nawet meczu w Estoril wygrać.

Barty pisze:I pomyśleć, że wcześniej nie mógł nawet meczu w Estoril wygrać.

To by jakiś chory paradoks, biorąc pod uwagę, że przed startem tego turnieju miał na koncie 9 finałów ATP. Życiowa szansa na zwycięstwo u siebie teraz.

Nie wiem, jakim cudem uszło to wszystkich uwagi, ale Taro Daniel wygrał dziś swój pierwszy tytuł w karierze! Uczynił to niecały rok po debiutanckim skalpie rodaka Yuichi Sugity, kto by pomyślał...

Byle kto nie zabiera Rafie setów w drodze po tytuł wielkoszlemowy.

Triumf Sousy to chyba najbardziej emocjonalny moment jaki widziałem w ATP250.

DUN I LOVE pisze:Triumf Sousy to chyba najbardziej emocjonalny moment jaki widziałem w ATP250.

Łap.