T31, T34: Waszyngton, Kitzbuhel, Winston-Salem 2015

[Mario]

Szkoda, że się Herbert złamał na początku roku i stracił kilka miesięcy, bo pewnie zdążyłby ogarnąć już top 100. Ale jeśli nic nie odwali, to po dzisiejszym zwycięstwie tam awansuje.

[Hankmoody]

No sam jest sobie winien Amerykanin, miał 2 bp na podwójne przełamanie, nie skorzystał, a potem z każda minutą gasł w oczach.

[DUN I LOVE]

Nie wierzę Steve...Cóż, finał Herbert - Jaziri też spoko.

[Emu]

Dziwny gracz z Jaziriego, szczególnie ten backhand. Przeważnie gra slicem, rzadko dwuręcznym a potrafić bardzo dobrze mijać jednoręcznym... Do tego wygląda jakby unikał siłowni.

[DUN I LOVE]

Bo unika. Goran o tym mówił, że gość jest fenomenem. Nie trenuje na siłowni, nie ma trenera, nie ma diety, a jest w Top-70 (w tamtym momencie był). Ogromny talent.

Anderson w dwóch czy jest szansa na ciekawszy finał?

[Mario]

różnica między występującą wartością a jej wartością prawdziwą lub oczekiwaną; nie odnosi się do ludzkiej działalności, jest efektem zdarzeń losowych

To powyżej jest definicją błędu statystycznego znalezioną na jakiejś stronie. Tak mniej więcej można podsumować zwycięstwo Kevina Andersona w jakimkolwiek turnieju.

Dobry tydzień PHH.

[DUN I LOVE]

Nie zmienia to faktu, że mało jest tenisistów, którzy za postawę w ostatnich miesiącach tak zasłużyli na tytuł w kurniku jak Kevin właśnie.

[Emu]

O co chodzi z Andersonem? Co prawda nie wzbudza żadnych emocji i ma strasznie drewniane ruchy ale gra ofensywny tenis.

[Mario]

Przede wszystkim jest w nim tyle samo charyzmy co w żelazku lub innym urządzeniu domowym, w związku z czym wzbudza podobne zainteresowanie do powtórki telezakupów. Tu bym szukał powodów, szczególnie gdy gra się tenis podobny do Raoniców tego świata...

[Emu]

Oczywiście, że jest tak charyzmatyczny jak ściana w moim pokoju ale papiery na regularne wygrywanie kurników ma.

[Mario]

Pokazał to w ostatnich 3 latach...

Potencjał Kevina Andersona to odpowiednio - półfinał 250, ćwierćfinał 500, 3 runda mastersa, 4 runda Szlema. Powtarza to z równą częstotliwością, co przeciętny widz omija jego mecze. Oczywiście zdarza się zagrać lepiej/słabiej, ale to raczej wyjątek od reguły, ten wspomniany błąd statystyczny.

[Emu]

Spokojnie z dwa kurnik na hardzie w sezonie powinien ogarniać, jeszcze zawita pewnego dnia do top10

[Lucas]

Też nie należę go fanklubu Kevina, ale to dzięki niemu można powiedzieć, że tenis sięga na wszystkie kontynenty. Mogę się mylić, ale jest chyba obecnie jedynym afrykańskim singlistą ze znaczącymi wynikami i rozpoznawalnym nazwiskiem.

[Mario]

Fanklub Kevina Andersona to raczej oksymoron (mam nadzieję, że nie pomyliłem tych środków stylistycznych), więc ciężko do niego należeć.

Zresztą podobnie jest z hejtowaniem tego osobnika, można się pośmiać, co w tej chwili robię, ale generalnie zapomnę o tym wyniku tak samo jak zapomniałem o poprzednim tytule Kevina.

[Barty]

[Mario]

To są statystyki z drugiego seta, obaj mieli po kilkanaście asów w całym spotkaniu.

[Lucas]

[Lucas]

[Mario]

WYNIKI FINAŁÓW:

---

[2] Kei Nishikori (JPN) d. [8] John Isner (USA) 4-6 6-4 6-4
[1] Bob Bryan (USA)/Mike Bryan (USA) d. [2] Ivan Dodig (CRO)/Marcelo Melo (BRA) 6-4 6-2

---

[6] Philipp Kohlschreiber (GER) d. [Q] Paul-Henri Mathieu (FRA) 2-6 6-2 6-2
[PR] Nicolas Almagro (ESP)/Carlos Berlocq (ARG) d. Robin Haase (NED)/Henri Kontinen (FIN) 5-7 6-3 11-9

---

[2] Kevin Anderson (RSA) d. [Q] Pierre-Hugues Herbert (FRA) 6-4 7-5
[4] Dominic Inglot (GBR)/Robert Lindstedt (SWE) d. [3] Eric Butorac (USA)/Scott Lipsky (USA) 6-2 6-4