T38: Metz, Petersburg 2013

[Alan]

Ten rozkapryszony bachor dzieciak nigdy nie dorośnie.

[Advantage]

Ernie w finale.

Bardzo dobrze tutaj gra i powinien wywalczyć tytuł.

[robpal]

Lepszy Gulbis co najmniej o klasę dziś był. No to niech chociaż nie pajacuje i wygra ten turniej, powinien ich mieć już z 10 na koncie...

[robpal]

Bardzo fajny mecz zagrani Gilou i Nico. Z przyjemnością oglądałem.

[Mario]

Bardzo mocny jest Simon w tym turnieju, najpierw rozbił De Scheppera, wczoraj zagrał bardzo dobry mecz z Querreyem, a dziś tylko potwierdził świetną dyspozycję. Gdyby nie to, że Tsonga regularnie leje rodaków, powiedziałbym, iż jutro Gilles pewnie sięgnie po tytuł.

Co do meczu, strasznie miał pod górę dziś Nico. Każda piłka w minimalny aut, z kolei zagranie rywala coś tam musnęło linię, kilka razy też go przekręcili, ale nie można zwalać na to porażki. Simon był lepszy i tyle.

[DUN I LOVE]

Niepokojąco wygląda ten wynik GGL. Dobrze dysponowany Hiszpan plus rozkojarzony Gulbis...zobaczymy, nie będę snuł czarnych wizji, bo jestem pełen wiary przed finałem.

Oby wreszcie zrobił swoje.

[Mario]

Obydwa finały zapowiadają się dosyć interesująco. Jak wspomniał Dawid, GGL potrafi być upierdliwy, a Ernie to zawsze będzie Ernie. Z kolei w Metz Simon gra najlepiej od bardzo dawna, Tsonga za to trochę się męczy, poza tym swoje już w nogach ma (jutro zagra też o tytuł w deblu z Mahut), więc powinien być do ugryzienia, lecz mam nadzieje, że jakoś ogarnie.

[DUN I LOVE]

Gulbis jest winien Petersburgowi jeszcze jeden znakomity mecz. To właśnie tutaj pokazał się światu po raz pierwszy. W 2006 roku dotarł do półfinału (wtedy 204. na listach ATP).

[Advantage]

Jak on tego nie wygra, to będę zawiedziony.

[DUN I LOVE]

Czas leci. Pamiętam jak dziś na jednym z programów informacyjnych ES: "18-letni Łotysz, Ernests Gulbis dotarł do półfinału turnieju ATP w Sankt Petersburgu". Pierwszy raz usłyszałem o tym zakręconym człowieku.

[Mario]

Czas leci, ten kanał nazywał się jeszcze Eurosport News, a nie Eurosport 2. I nawet skróty z NBA dawali.

[SebastianK]

Gulbis jest winien Petersburgowi jeszcze jeden znakomity mecz. To właśnie tutaj pokazał się światu po raz pierwszy. W 2006 roku dotarł do półfinału (wtedy 204. na listach ATP).

Mam nadzieję, że przegra. Nie śledziłem wcześniej(rok temu) jego spotkań, ale jego forerahand mnie przeraża i nie chciałbym aby był wzorem dla kogokolwiek.

No i do tego Ernest jest zwyczajnie jako sportowiec słaby. Byłem lepszy ale przegrałem - leszcz.

Niech przegra. Niech to rzuci w cholerę i zajmie się wydawaniem kasy rodziców.

[Mario]

Co do forehandu - pełna zgoda. Co do reszty - bez komentarza, szkoda słów.

[DUN I LOVE]

Niech przegra. Niech to rzuci w cholerę i zajmie się wydawaniem kasy rodziców.

Ale wcześniej niech jeszcze uraczy nas z 3-4 kończącymi returnami serwisu Rafy.

[SebastianK]

Co do forehandu - pełna zgoda. Co do reszty - bez komentarza, szkoda słów.

Trudno, nie każdy musi się ze mną zgadzać. W swoim poście dostosowałem zwyczajnie swój system wartości i oceny do możliwości Ernesta Gulbisa, ogólnych możliwości, nie tylko tenisowych.

[Advantage]

Pamiętam jak dziś na jednym z programów informacyjnych ES: "18-letni Łotysz, Ernests Gulbis dotarł do półfinału turnieju ATP w Sankt Petersburgu".

Też wtedy się o nim dowiedziałem, gdy spojrzałem na wyniki. To był 2006 rok. Jednak kibicuję mu od RG 2008.

Pierwszy raz usłyszałem o tym zakręconym człowieku.

Ale jakże interesującym?

[DUN I LOVE]

Ale jakże interesującym?

Tak. bardzo lubię Ernestsa. Fajnie, że podjął próbę uratowania kariery. Przy jego predyspozycjach do zabawowego traktowania życia nie jest to łatwe. Tym bardziej, że nie musiał tego robić.

[Advantage]

Fajnie, że podjął próbę uratowania kariery. Przy jego predyspozycjach do zabawowego traktowania życia nie jest to łatwe. Tym bardziej, że nie musiał tego robić.

Również mnie to bardzo cieszy. Osobowość ma niezwykłą, a tenisistą jest wybitnym. Przykro, że zmarnował te poprzednie lata.

Ale wcześniej niech jeszcze uraczy nas z 3-4 kończącymi returnami serwisu Rafy.

Szkoda, że wtedy nie sprezentował mu bajgla.

[SebastianK]

Niech przegra. Niech to rzuci w cholerę i zajmie się wydawaniem kasy rodziców.

Ale wcześniej niech jeszcze uraczy nas z 3-4 kończącymi returnami serwisu Rafy.

To wszystko na co go stać. Tylko tyle DiL.
Ja sobie zdaję sprawę, że na tym forum - gdyby Gulbis odniósł jakieś zwycięstwo nad Rafą - urosłyby legendy na temat niego i jego sposobu gry (coś jak z Soderlingiem) Ale to nijak nie zmienia rzeczywistości, która jest jaka jest. Gulbis to nadęty bufon, któremu czasami się chce. W dodatku jego bufoniada trwa nawet po porażkach "byłem lepszy a przegrałem".

Nie oszukujmy się, gdyby te mecze które toczył, rozgrywał z Federerem to byście go wyśmiewali. Takie życie, takie forum. Federertenis.com.pl.

I jeszcze coś, wielu tutaj obawia się tego, że Rafa dogoni Federera w ilości wygranych WSów. Powinniście za to dziękować Ernestom Gulbisom tego świata.

[Advantage]

SebastianK, wiemy, że go nie lubisz, bo za każdym razem sprawia wielkie kłopoty Nadalowi. Ale trochę obiektywizmu to jednak mógłbyś posiadać. Bez odbioru.