T38: Metz, Petersburg 2013

[Advantage]

Jak sam widzisz, miałem na myśli graczy, którzy potrafią zagrażać czołowym tenisistom. I tu nie chodzi o jeden wyskok, tylko o powtarzanie takich występów co najmniej kilka razy. Twoja lista w takim razie sporo się uszczupli.

Problemem Gulbisa jest brak regularności (dobrej gry) w spotkaniach z rywalami, których powinien pokonywać. Na mecze z zawodnikami czołowymi tego zazwyczaj nie brakuje. Nie wiem, czy to kwestia motywacji, lekceważenia rywala czy czegoś innego, ale tak to wygląda.

[Mario]

Mam zacząć wyliczać sukcesy nad, powiedzmy top 8 tych co ja wymieniłem i Gulbisa? Jestem przekonany, że aż tak bardzo im nie odskoczył. Lubię Łotysza, jednak przesadzasz, może i w tym roku (bo nagle mu się zachciało) postawił się Nadalowi oraz pyknął Murraya, ale tak wiele zwycięstw z czubem nie ma, zazwyczaj walczy, lecz bez końcowego efektu. A czy to wiele zmienia - jeżeli wiemy, że Kamke przegra bez walki, a Gulbis przegra po walce....

Do czego zmierzam? Ernie ma wielkie możliwości, ale tak naprawdę jeszcze ich nie potwierdził nawet w 50%, wciąż jedzie na tym samym wózku, co większość z wymienionych. Nawiasem mówiąc, u ludzi z listy regularność wyników też jest największą zmorą.

[Advantage]

Mam zacząć wyliczać sukcesy nad, powiedzmy top 8 tych co ja wymieniłem i Gulbisa? Jestem przekonany, że aż tak bardzo im nie odskoczył.

Nie potrzeba, zresztą to nie ten wątek. Z jednym się zgadzamy - Gulbis w takich meczach potrafi zagrać świetnie.

ale tak wiele zwycięstw z czubem nie ma, zazwyczaj walczy, lecz bez końcowego efektu.

Może tych zwycięstw nie było tak dużo, ale tak jak pisałem - on potrafi regularnie urywać sety tym najlepszym. Często też jest blisko wygranej, ale się nie udaje.

A czy to wiele zmienia - jeżeli wiemy, że Kamke przegra bez walki, a Gulbis przegra po walce....

Właśnie wiemy jedynie, że Kamke najpewniej przegra, natomiast Gulbis zawsze jest w stanie sprawić niespodziankę.

Ernie ma wielkie możliwości, ale tak naprawdę jeszcze ich nie potwierdził nawet w 50%, wciąż jedzie na tym samym wózku, co większość z wymienionych.

Zgadzam się, że nie potwierdził. Każdy z nas wie, na co go stać, jakie mecze potrafi rozgrywać, ale nie ma odpowiedniej regularności. Możliwe, że przyczyną jest zbyt wysokie mniemanie o własnej osobie i lekceważenie rywali (o czym pisałem wcześniej).

[jaccol55]

Metz - plan gier na niedzielę:

Kort Centralny, start o godz. 14:30.
[1] Jo-Wilfried Tsonga (FRA) vs [WC/2] Gilles Simon (FRA)
Johan Brunstrom (SWE)/Raven Klaasen (RSA) vs Nicolas Mahut (FRA)/Jo-Wilfried Tsonga (FRA)

---

Petersburg - plan gier na niedzielę:

Kort Centralny, start o godz. 11:45.
[1] David Marrero (ESP)/Fernando Verdasco (ESP) vs Dominic Inglot (GBR)/Denis Istomin (UZB)

Nie przed godz. 14:00.
[6] Ernests Gulbis (LAT) vs Guillermo Garcia-Lopez (ESP)

---

Wszystkie dotychczasowe wyniki można znaleźć na 1 stronie wątku.

[Jacques D.]

Niezła dyskusja się widzę przewaliła. Cóż, rozumiem, że można być fanem Nadala ślepo zapatrzonym w swojego idola, ale nie zwalnia to z logicznego myślenia i chociaż odrobiny obiektywizmu. Jeśli ten cały współczesny tenis ma być w ogóle możliwy do oglądania, tacy ludzie jak Gulbis są po prostu niezbędni. W czasach, w których o naturalnych ofensorów bardzo trudno, jego tenis to naprawdę skarb. Niesamowita łatwość grania winnerów, umiejętność rozwiązywania akcji w 2-3 uderzeniach i rozprowadzania przeciwnika w dłuższej wymianie, błyskotliwość taktyczna (zabawa kątami, kierunkami, rotacjami, świetnie wkomponowane skróty),wreszcie znakomita technika i bardzo dobry serwis. W zasadzie tylko do fh można się przyczepić, ale to też ma swój sens (pomijając dziwny wygląd i mniejszą siłę rażenia niż kiedyś, daje to większe bezpieczeństwo uderzenia i większy potencjał rotacyjny).
Można tylko mieć do niego uzasadniony żal, że próbuje coś zrobić ze swoim tenisem tak późno (choć dobrze, że w ogóle, nie tak jak jakiś Chardy czy inny Haase...).

Znamienne, że facet z końca top 30 wyprodukował więcej świetnych meczów w tym sezonie niż wszyscy tytani pracy Ferrer, Simon i Robredo razem wzięci.

[robpal]

Organizatorzy turniejów chyba mają jakiś zatarg z fanami ATP, bo finały w zasadzie w tym samym czasie. Beznadzieja, bo oba ciekawe.

[DUN I LOVE]

Petersburg jest dosyć późno - pamiętam czasy, kiedy rozgrywano finał około południa naszego czasu.

[lake]

GGL przegrał 10 gemów z rzędu... no ma talent.

[Advantage]

Przegrał jedenaście z rzędu. 6-3, 4-1 na 6-3, 4-6, 0-6.

Jak już Gulbis jest w finale, to zdobywa tytuł. To czwarty taki turniej wygrany w karierze.

[robpal]

Propsy dla Simona. Wygrał turniej na szybkim hardzie bez straty seta, pokonując po drodze całkiem przyzwoitych grajków. Dziś też grał świetnie (choć Tsonga pomagał). Siódmy rok z rzędu z tytułem dla Francuza.

[DUN I LOVE]

Moja zasługa ten tytuł Gulbisa. Kiedy wszedłem na neta było 3-6 1-4 i puściłem w kierunku Łotysza taką wiązankę w myślach, że głowa mała. Od tamtego momentu nie miał już wyjścia i popchnął swoją grę ku przeznaczeniu - ku zwycięstwu w jednym z bardziej zacnych kurników ATP.

[Mario]

Mocny był ten Simon i nawet momentami grał jak nie on. W pełni zasłużony tytuł, z tego co czytam w wątku zawodniczym, niedawno znów został ojcem, więc pewnie to tak go zmotywowało.

Gulbis.

[jaccol55]

Wyniki finałów:

---

Metz



[2,WC] Gilles Simon (FRA) d. [1] Jo-Wilfried Tsonga (FRA) 6-4 6-3

Johan Brunstrom/Raven Klaasen (SWE/RPA) d. Nicolas Mahut/Jo-Wilfried Tsonga (FRA) 6-4 7-6(5)

---

Petersburg



[6] Ernests Gulbis (LAT) d. Guillermo Garcia-Lopez (ESP) 3-6 6-4 6-0

[1] David Marrero/Fernando Verdasco (ESP) d. Dominic Inglot/Denis Istomin (GBR/UZB) 7-6(6) 6-3

---

Wszystkie wyniki (kwalifikacji, turniejów singlowych oraz deblowych) można znaleźć na 1 stronie wątku.