Który to już raz w ostatnim czasie strzelają oni gola/gole w końcówce, które dają im wygraną albo remis, naprawdę niesamowity wyczyn.

IMO tylko Real mógł przetrwać taki napór City. Ćwiąki mówił, że było 20 minut +-, gdzie Królewscy nie byli w stanie podejść pod bramkę Edersona. Kosmos jakiś. Ja nie miałem takiego wrażenia jak przed rokiem, że City totalnie dominuje i Real kompletnie nie wie co ma robić, tutaj była mniejsza/większ...

Kerber widzę zebrała 3 gemy od Raducanu, tyle są warte te powroty 30-kilku letnich zawodniczek, które już przed przerwą spowodowaną macierzyństwem były sportowo po drugiej stronie rzeki.

Widzę, że Badosa znowu krecz, 3 w sezonie, ale to jest nudne...

Ale się to odwraca teraz...

Real w półfinale, brawo.

Cóż, gdyby bramkarz się rzucił w którąś stronę...

Słabiutko Modric na koniec kariery.

Tych Anglików to pewnie tyle samo w jednym i drugim zespole.

Ja w ogóle sobie nie przypominam konkursów jedenastek w wykonaniu zespołów prowadzonych przez Ancelottiego i Guardiolę, oczywiście Carlo w finałach LM 2003 i 2005, ale potem?

City faworyt, własny stadion i jeszcze strzelają pierwsi.

Ten co dośrodkował xd

Real coś jeszcze grał do momentu strzelenia gola, od tamtej jednak pory to bieda totalna, na ich szczęście City znacznie słabsze niż przed rokiem, czy też w starciu sprzed dwóch lat, kiedy ich wyeliminowali.

Arsenal to przegrywy, zero zaskoczenia, cieszy awans Bayernu, ciągle mają o co grać i ciągle ten sezon może zakończyć się dla Kaena happy endem. Erlinga potwornie wyjaśniają tego typu mecze, może to się jeszcze odmieni, ale na ten moment mocno przereklamowany grajek, którego dobrze się ogląda główni...

Ale teraz zmarnował okazję...

Nie wiem o co wam chodzi, akurat Kevin grał dobry mecz i zasłużył na tego gola, Erling w pierwszej połowie i tak jak na siebie grał dobrze, w drugiej jednak równie bezużyteczny jak w innych meczach o coś.

Bayern napoczął Arsenal, potężna Premier League na ten moment. xD