Kolarstwo

[DUN I LOVE]

MvdP zaatakował na 56 km przed metą i już 1:37 przewagi nad resztą. Nie ma siły na niego - 3 zwycięstwo w piątym starcie w tym sezonie się kroi.

Done.

[Robertinho]

@Nudyyy

[Jacuszyn]

To akurat było do przewidzenia. Mathieu odpadli najpoważniejsi rywale - nie było van Aerta, Pogacar wystartuje dopiero za rok, ogólnie wielu się pokiereszowało przed Roubaix. Jedyna wątpliwość to było to czy nie pojadą tym razem na Philipsena ale jednak nie. Szkoda, że wywalczył Belg to podium bo to jego wożenie się na kole innych to dramat jak u Colbrellego swego czasu.

Mathieu jest wielki. Ma 6 monumentów (3x Flandria, 2x Roubaix, 1x SanRemo), wyprzedził Pogacara, który będzie miał okazję do rewanżu w LBL.

W pojedynku vanów coraz większa przewaga Holendra. W monumentach 6-1, w przełajach to nie ma o czym gadać.

[Art]

[Jacuszyn]

@Robertinho

Z Vingegaardem dalej źle. Poprawy nie widać. Nie ma mowy, żeby wstał z łóżka, mają go transportować samolotem do Danii, gdzie ma kontynuować leczenie.

Roglić odpuścił ardeńskie klasyki by rany się zagoiły i żeby w spokoju kontynuować trening. Plany treningowe nie zostały zmienione bo Rogla po 3 dniach był już na rowerze.

Remco przechodzi leczenie w Belgii, data powrotu nieznana ale możliwe że przyjedzie na Tour celem przepalenia nogi na czasówce (pierwsza jest dosyć wcześnie) przed Igrzyskami.

Wout van Aert się nie wyleczył do końca, pauzuje miesiąc już po złamaniu obojczyka (łagodniej i tak to było niż u Remco i Jonasa, więc ich przerwa na bank będzie dłuższa) i nie wystartuje w Giro.

[DUN I LOVE]

Co za plaga…

[Jacuszyn]

Co za plaga…

To tylko początek listy...

[DUN I LOVE]

Przecie to tak jakby w tenisie ze szlema wycofali się Alcaraz, Sinner i np. Danił, a Djoković walczył z czasem.

[Jacuszyn]

Pogacar narazie ratuje wszystko bo jemu nic nie jest i oby tak pozostało. Rok temu zapłacił dużą cenę za kraksę w Liege.

Swoją drogą mocno obawiam się o karierę Duńczyka, ale to dłuższa już myśl.

[Robertinho]

Co za plaga…

To tylko początek listy...

To jest optymizm ludzkiej pamięci, czy naprawdę 20-25 lat temu mniej tych kraks było?


Oczywiście pamiętam tragedię Kiwilewa, czy wypadek Wüsta, łamiącego się Hamiltona itp, ale mam wrażenie, że tak od 7-8 lat co chwila się rozbijają ludzie i trochę karier to zniszczyło.

[DUN I LOVE]

Też mam takie wrażenie, ale nie wiem czy te ćwierć wieku temu info o każdej kraksie podawano do wiadomości publicznej i tak je nagłaśniano.

[Robertinho]

Też mam takie wrażenie, ale nie wiem czy te ćwierć wieku temu info o każdej kraksie podawano do wiadomości publicznej i tak je nagłaśniano.

No ale jakbym się faworyci tourów, czy czołowi sprinterzy łamali, byśmy zauważyli. Armstrong sobie wygrywał z bodaj jednym upadkiem (torebka), Ullrich jedno TDF stracił. Nie pamiętam żeby Zabel czy Cipollini jakoś się uszkodzili mocno, ale może wyleciało.

Pantani miał wypadek poważny, w szpitalu wyszedł hematokryt 58% bodajże, piękne czasy.

No i sam fakt, że jeździło się bez kasków i wszyscy uznawali to za normę, dużo mówi. Dziś by co wyścig ktoś na OIOMie lądował jakby nie one.

[Jacuszyn]

Tu racja Robercie, obecnie o wiele więcej osób się łamie. To jednak napędzane jest przez samych kolarzy. Obecnie rowery są lżejsze a przez to i szybsze same w sobie. Fakt, manewrowość sprzętu lepsza ale łatwiej wywinąć orła.

Ullrich najważniejszy Tour w swoim życiu stracił tak naprawdę. Potem już Armstrong za mocno odjechał.

Z wczasów Armstronga to chyba najbardziej wyrazistym przykładem zniszczonej kariery po upadku jest przypadek Joseby Belokiego. Niby tylko złamany obojczyk (dosyć częsta przypadłość w kolarstwie) ale skutki były opłakane i Hiszpan już do wielkiej formy nie wrócił a ścigał się jeszcze kilka lat. Dzisiaj medycyna poszła bardziej do przodu ale organizmu nie da się oszukać.

Jak się to ma do Vingegaarda? Jonas jest w kwiecie wieku, ma 28 lat i mniej czasu od Pogacara. Tadej jest dwa lata młodszy i może wycisnąć więcej. To, że najpierw Tour wygrał Tadej a potem Jonas nie ma w tym przypadku znaczenia. Obaj mają pole do rozwoju ale czas ucieka. Bernal wracał dwa lata do wysokiej formy a miał 25 lat w chwili wypadku(jego dyspozycja naprawdę jest obiecująca). Niczego w sprawie Jonasa nie możemy już założyć na tą chwilę. On musi dojść do siebie bo to nie jest zwykle złamanie obojczyka, tu było za dużo tego, żeby z miejsca wrócił do formy. Chciałbym się mylić bo Jonas to wielki zawodnik i przed nim wiele do osiągniecia.

Organizatorzy też robią bardzo dużo, odchodzi się od tego co było kiedyś - długich etapów z wymagającymi końcówkami. Idzie się w trudniejsze, szybsze, bardziej dynamiczne, zachęcajace do skoków, ataków, karkołomnej jazdy. Wszyscy cisną od początku. Popatrzmy na ostatnie dwa Tour de France - mega ciężko się było zabrać w odjazd w rzadko który dojeżdżał do mety. Prędkości są niebywale.

[Jacuszyn]

Dzisiaj Amstel Gold Race i wygrywa Thomas Pidcock. Dokładnie ten sam styl co Kwiatkowski 9 lat temu - finisz z małej grupki. Drugi Marc Hirshi, trzeci Tiesj Benoot, czyli ludzie, którzy powinni walczyć z najlepszymi w klasykach.

Dzisiaj Mathieu van der Poel nie zrobił nic. Wyścig przejechany w peletonie i nie włączył się do walki. Stawiam bardziej na to, że liczyło się przejechanie kilometrów jako treningu przed Liege Bastogne Liege. Tam będzie mocny.

[Jacuszyn]

@Robertinho Vingegaard opuścił szpital. Teraz dopiero zaczyna się leczenie i rekonwalescencja. Nie transportowali go do Danii bo dla płuca i żeber lepiej żeby nie latał. Długa droga przed nim.

[Robertinho]

Dzięki za raporty.

[Jacuszyn]

A proszę Cię bardzo, dobrze wiedzieć, że choć jedna osoba czyta mój spam.

[Federasta20]

Niewiadoma wygrała Walońską Strzałę!

[Nando]

[Jacuszyn]

Niewiadoma wygrała Walońską Strzałę!

W formie jest mega. I śmiem twierdzić, że takiej Niewiadomej jak w tym sezonie to nigdy nie oglądaliśmy. W końcu po pięciu latach zwycięstwo na szosie..