Roland Garros 2023 (WTA)

[Damian]

[Lucas]

Naprawdę dobry był ten finał debla pań. Bałem się, że Chinki nie zdołają się oprzeć sile Townsend, ale jakoś odwróciły spotkanie. Wygrał bardziej klasyczny sposób grania w tej konkurencji, więc jestem bardzo zadowolony. Hsieh to jest inna liga, może sobie być stara, ale widać, że jej umiejętności są na najwyższym poziomie.

Ponadto, jak Wang w końcu dojechała na kort, to pokazała, że też sporo potrafi. Jest młoda i pewnie nadal myśli o singlu, ale tu miała taki fragment, że można było tylko patrzeć i klaskać. Nawet dla mnie była dość anonimowa przed meczem, ale widać, że Su-Wei sporo ją nauczyła.

Z Fernandez raczej wielkiej deblistki nie będzie, ale to dobrze, bo ona ma większe rzeczy w zasięgu. Townsend nie lubiłem i nie polubię, ale taka kolumbryna zawsze jest groźna jak trafia, więc nie było dziś łatwo ją zniechęcić do gry.

Brawa dla Pań, nawet sporo meczów obejrzałem, z turniejów w deblu i mikście jestem bardzo zadowolony.

[Lucas]

Skrót finału

[Damian]

[MalaLala]

Stopa też krytykuję Igę:

https://przegladsportowy.onet.pl/tenis/ ... ki/xs4v9y4

[Kiefer]

Ale chyba każdy się zgodzi, że Iga grała gorzej niż przed rokiem i że miała sporo szczęścia w tym turnieju. Nie wiem, jak byłoby z Sabalenką, ale skoro ta się tak zesrała z Muchą w półfinale, to tym bardziej mogłaby z Igą w finale. Myślę, że Świątek już jest wygraną tego sezonu, bo kiedy ewidentnie zmęczenie poprzednim daje się we znaki i kiedy rywalki trochę się ogarnęły, to w dalszym ciągu potrafiła znaleźć sposób do wygrania turnieju WS. Teraz może nawet już nic nie wygrać, a i tak będzie miała bardzo udany sezon za sobą.

[DUN I LOVE]

[MalaLala]

Ale chyba każdy się zgodzi, że Iga grała gorzej niż przed rokiem i że miała sporo szczęścia w tym turnieju. Nie wiem, jak byłoby z Sabalenką, ale skoro ta się tak zesrała z Muchą w półfinale, to tym bardziej mogłaby z Igą w finale. Myślę, że Świątek już jest wygraną tego sezonu, bo kiedy ewidentnie zmęczenie poprzednim daje się we znaki i kiedy rywalki trochę się ogarnęły, to w dalszym ciągu potrafiła znaleźć sposób do wygrania turnieju WS. Teraz może nawet już nic nie wygrać, a i tak będzie miała bardzo udany sezon za sobą.

Minimalista z Ciebie.
Bez przesady z tym zmęczeniem. Ale jak trochę podniesie umiejętności, to na pewno nie będzie musiała tyle biegać.

[MalaLala]

1:04:30. Nie podoba mi się ta odpowiedź.

[Mario]

Minimalista z Ciebie.
Bez przesady z tym zmęczeniem. Ale jak trochę podniesie umiejętności, to na pewno nie będzie musiała tyle biegać.

Myślisz, że gdy wreszcie pozbędzie się Dyzmy i psychofanki, to realne będą ataki na 5-6 Szlemów w roku?

[MalaLala]

Minimalista z Ciebie.
Bez przesady z tym zmęczeniem. Ale jak trochę podniesie umiejętności, to na pewno nie będzie musiała tyle biegać.

Myślisz, że gdy wreszcie pozbędzie się Dyzmy i psychofanki, to realne będą ataki na 5-6 Szlemów w roku?

Mnie nie interesują szlemy tylko dwa dobre skoki:)

Iga jest młoda, ale ma tenis oparty na fizyczności. To jest bardzo wyniszczające. Ja bym chciał by pograła na wysokim poziomie jak najdłużej. I chce mieć fun ją oglądając. Chciałbym by się rozwijała. Robił to Nadal, fenomenalnie Nole. Jest młoda, niech się rozwija. Na tym co teraz prezentuje daleko nie zajedzie i długo również.

Byłem zwolennikiem wymiany Sierzputowskiego. Tymczasowo spoko mógł być Wiktorowski. Ale finalnie Iga potrzebuje kogoś lepszego z pomysłem na nią. Wiktorowski udowodnił przy Agnieszce i teraz przy Idze, że jest słaby, taki trochę Tajner, który miał Małysza (w spadku chyba po Miklesce/Lepistoe) i na nim jechał .... a nikogo innego nic nie nauczył.

[Mario]

A to Wiktorowski nie zrobił 3 Szlemów w 1,5 roku i jakiejś chore liczby zwycięstw z rzędu? Przecież on tenisową pokrakę pokroju Radwańskiej doprowadził do finału Wimbledonu, wygranego mastersa i w ogóle super kariery. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie kombinował, bo równie dobrze może przyjść ktoś gorszy, właśnie taki głupio-mądry pseudowizjoner, który będzie na siłę chciał coś zmienić i wyjdzie tylko na gorsze.

Choć pewnie się doczekasz, typuję, że cykl Igi właśnie się zakończył, teraz przyjdą gorsze miesiące, co prawdopodobnie poskutkuje roszadami, bo pod wpływem podobnych Tobie fanów, ktoś z otoczenia nie wytrzyma presji i jeszcze za Tomkiem zapłaczecie.

[Robertinho]

A to Wiktorowski nie zrobił 3 Szlemów w 1,5 roku i jakiejś chore liczby zwycięstw z rzędu? Przecież on tenisową pokrakę pokroju Radwańskiej doprowadził do finału Wimbledonu, wygranego mastersa i w ogóle super kariery. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie kombinował, bo równie dobrze może przyjść ktoś gorszy, właśnie taki głupio-mądry pseudowizjoner, który będzie na siłę chciał coś zmienić i wyjdzie tylko na gorsze.

Choć pewnie się doczekasz, typuję, że cykl Igi właśnie się zakończył, teraz przyjdą gorsze miesiące, co prawdopodobnie poskutkuje roszadami, bo pod wpływem podobnych Tobie fanów, ktoś z otoczenia nie wytrzyma presji i jeszcze za Tomkiem zapłaczecie.

Z jednej strony się z Tobą zgadzam całkowicie, z drugiej trochę fanów Polki rozumiem. Tj nawet po reakcjach dziennikarzy(obrzydliwe fetowanie porażek głównych rywalek) widać było, że wszyscy czują, na jak cienkim włosku to wszystko wisi.

Oczywiście wiedzieliśmy, że forma Igi jest słabsza niż przed rokiem, ale finał jednak zaskoczył, tj nie mam nawet myśli tego, że Czeszka potrafiła podominować tenisowo(bo że ma do tego argumenty wiedziano), ale przerażenie Polki, kiedy rywalka zaczęła coś grać, zamiast jak pozostałe przeciwniczki, grzecznie pobrać pięć gemów. I chyba każdy zdaje sobie sprawę, że kombo Rybakina-Sabalenka to już by mogło być za dużo.

Ten lekki zjazd (przez nas antycypowany po potwornie ciężkim sezonie) formy rodaczki wywołuje niepokój/frustrację, bo jednak apetyty są ogromne, a od tak młodej zawodniczki oczekuje się (niekoniecznie słusznie) ciągłego progresu.

Paradoksalnie, Szlem wygrany przeciętnym tenisem i furą szczęścia raczej jeszcze je wyostrzyć powinien, bo fedalovic i Serena dokładnie tak nabili pewnie z 1/3 tytułów i wcale bym nie wykluczał, że Iga może przynajmniej w Paryżu naszym ukochanym słabosilnym wydaniem jeszcze sporo wygrać.

[MalaLala]

A to Wiktorowski nie zrobił 3 Szlemów w 1,5 roku i jakiejś chore liczby zwycięstw z rzędu? Przecież on tenisową pokrakę pokroju Radwańskiej doprowadził do finału Wimbledonu, wygranego mastersa i w ogóle super kariery. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie kombinował, bo równie dobrze może przyjść ktoś gorszy, właśnie taki głupio-mądry pseudowizjoner, który będzie na siłę chciał coś zmienić i wyjdzie tylko na gorsze.

Choć pewnie się doczekasz, typuję, że cykl Igi właśnie się zakończył, teraz przyjdą gorsze miesiące, co prawdopodobnie poskutkuje roszadami, bo pod wpływem podobnych Tobie fanów, ktoś z otoczenia nie wytrzyma presji i jeszcze za Tomkiem zapłaczecie.

Wiktorowski nic nie zrobił, poza wyćwiczeniem paru schematów. Zobacz kiedy przejął Agnieszkę (maj 2011). To też już była gwiazda, ze swoimi wadami (np. serwis). I nic z tym imho też nie zrobił.Opałał się w słońcu Agnieszki.
Iga w ubiegłym roku po abdykacji Barty była samograjem.
Iga potrzebuje dobrego/mądrego trenera. By się rozwijała. Jak Nadal, Nole. Myślę,że ją na takiego stać. Myślę, że nie stać ją trwanie przy Wiktorowskim.
Ja rozumiem, że może po drodze być ciężko, ale wygrywanie tu i teraz, kręceni pustych statystyk nie bawi prawdziwych kibiców, tylko takich niedzielnych.

[Kiefer]

Mnie się wydaje, że Radwańska w latach 2009-2010 nie robiła żadnych postępów wynikowo i przez dwa lata nie potrafiła nic wygrać, a kiedy przejął ją Wiktorowski to zaliczyła spektakularną jesień w Azji i potem przez jakieś 5 lat trzymała ten poziom. Nie wiem, może i z każdym innym trenerem ten przełom i takby nastąpił, ale padło na Wiktorowskiego i dziwnym zbiegiem okoliczności powtórzyło się to przy Idze, która wyglądała po prostu fatalnie na koniec sezonu 2021.

[MalaLala]

Mnie się wydaje, że Radwańska w latach 2009-2010 nie robiła żadnych postępów wynikowo i przez dwa lata nie potrafiła nic wygrać, a kiedy przejął ją Wiktorowski to zaliczyła spektakularną jesień w Azji i potem przez jakieś 5 lat trzymała ten poziom. Nie wiem, może i z każdym innym trenerem ten przełom i takby nastąpił, ale padło na Wiktorowskiego i dziwnym zbiegiem okoliczności powtórzyło się to przy Idze, która wyglądała po prostu fatalnie na koniec sezonu 2021.

No nie było wyników w 2009/2010. 2011 półfinał z Lisicki-( ... po 2 miesiącach pracy. To nie może iść na konto Wiktorowskiego, jak nie może iść pierwszy wygrany konkurs 4 skoczni przez Małysza na konto Tajnera i jego teamu od bułki z bananem. Ja powiem to co tu pisałem wcześniej, raczej ta porażka z Lisicki idzie na jego konto niż cały wynik jako sukces. Agnieszka miała wtedy otwarte okienko.

Jesienne granie po US open, to ostatki, dla wytrwałych. Pamiętacie jaką jesień dwa lata temu robiła Kontaweit? Imho żaden wyznacznik.
Ja z okresu z Wiktorowskim to pamiętam jak się wciekałem jak pokurcz:) Cibulkova lała Agnieszkę. No i przez 5 lat nic nie poprawił. Serwis cały czas leżał-(.

Iga jest super talentem. Możemy się nią cieszyć 2-3 lata, albo jak poprawi fundamentials 10 lat lub dłużej. Mentalność (mimo pseudofanki) po tatusiu ma, fizyczność również. Wziąć fachowca, który zacznie poprawiać powoli inne elementy.
Nie muszę to widzieć od razu w meczach na szczycie, ale z ogórkami niech eksperymentuje.
Trzeba pracować nad skrótem (tu mam największy żal do Wiktorowkiego, bo Iga go grała całkiem nieźle), poprawiać serwis i grę przy siatce (od czasu do czasu jakiś debel z Mattek-Sand by nie zaszkodził). Wtedy przedłuży sobie karierę i da nam na dłużej sporo radości.

Obstawiam, że jak Iga nie będzie się rozwijać to sukcesem będą jeszcze 2 szlemy. Jak poprawi fundamentials to kto wie, ale na pewno dostanie więcej konkretnych szans.

[Fighter]

Rzucasz tymi datami, trenerami, mieszasz, bez ładu i składu i jeszcze co rusz podajesz przykłady ze skoków, które są jeszcze większymi wtopami i aż się prosisz o zaoranie. Tak Apoloniusz, który objął kadrę w sezonie 1999/2000, zmieniając ją od postaw i zatrudniając Blecharza i Żołądzia na pewno nie miał żadnego udziału w pierwszym wygranym konkursie Turnieju Czterech Skoczni, który miał miejsce póltora roku później, a miał je Lepistoe, który... przejął kadrę sześć lat później... Tak, Małysz to był taki samograj otrzymany po MikEsce, że w sezonach poprzedzających zatrudnienie Polo był kolejno 57 i 46 skoczkiem klasyfikacji generalnej i poważnie rozważał zakończenie kariery. Tak, półfinał Iśki z Sabine miał miejsce w 2011. Tak, od tego czy wróci do grania skrótów zależy czy przedłuży sobie karierę. A zresztą, szkoda <Stonoga>-(.

[MalaLala]

Rzucasz tymi datami, trenerami, mieszasz, bez ładu i składu i jeszcze co rusz podajesz przykłady ze skoków, które są jeszcze większymi wtopami i aż się prosisz o zaoranie. Tak Apoloniusz, który objął kadrę w sezonie 1999/2000, zmieniając ją od postaw i zatrudniając Blecharza i Żołądzia na pewno nie miał żadnego udziału w pierwszym wygranym konkursie Turnieju Czterech Skoczni, który miał miejsce póltora roku później, a miał je Lepistoe, który... przejął kadrę sześć lat później... Tak, Małysz to był taki samograj otrzymany po MikEsce, że w sezonach poprzedzających zatrudnienie Polo był kolejno 57 i 46 skoczkiem klasyfikacji generalnej i poważnie rozważał zakończenie kariery. Tak, półfinał Iśki z Sabine miał miejsce w 2011. Tak, od tego czy wróci do grania skrótów zależy czy przedłuży sobie karierę. A zresztą, szkoda <Stonoga>-(.

Wg mnie jako trener nie miał. Może psycholog coś pomógł, bułka z bananem? ... wątpię. To nie on nauczył skakać Małysza, a Małysz nawet wtedy konsultował się z innymi trenerami. Jeśli był taki super jako trener, to kto oprócz Małysza wtedy cokolwiek skakał?

Jak poprawi fundamentials, to nie będzie musiała tak harować na korcie. To chyba proste. W tym stylu się zabiega, albo złapie jakąś paskudną kontuzję. Nie rozumiem, że tego nie rozumiesz:)

[Fighter]

Tak, on nie miał, a miał Mikeska. Cokolwiek to był czas, że i Mateja skakał, i Skupień, i Pochwała, a nawet Diabełek, ale jesteś takim januszem tego sportu, że nic nie kojarzysz.

Tak, zabiega się, bo ma styl na tym oparty niczym Iśka bez pary w ręce i licząca na błędy rywalek. Jakimś dziwnym trafem dociera do finałów w jakiś śmiesznych rozmiarach czasowych spędzonych na korcie. I żeby, nie było, też bardziej wizualnie podobała mi się Iga w wydaniu z 2020 roku chociazby, ale dziwnym trafem to teraz na oparciu tenisa na tym w czym czuje się najlepiej odnosi największe sukcesy.

[Fighter]

A, i ja nigdzie nie twierdziłem, że Polo to jest jakiś "super trener", po prostu wytknąłem absurdy Twoich wypowiedzi.