[Mundial2022] Faworyci Mundialu

[Kiefer]

Ciekawe ilu Hiszpanów po 7-0 z Kostaryką tak samo myślało.

Tak naprawdę to jak rzut monetą, wydaje się, że rzeczywiście Anglicy naprawdę są gotowi na wielki sukces, półfinał przed 4 laty, przed rokiem finał euro, więc kierunek jest właściwy bez wątpienia. Złote pokolenie pierwszej dekady bez przerwy zawodziło i 1/4 to był maks na euro czy mundialu, a to obecne już jest bardziej obyte w tej zaawansowanej fazie.

No ale jest ta Francja z Mbappe, który w końcu powinien dokonać czegoś wielkiego i zostać tym numerem 1 po prostu.

Portugalia również wygląda na najlepszą od dawna, ciekawe o tyle, że w zasadzie bez Cristiano Ronaldo.

Brazylia z Neymarem, Argentyna z Messim, każdy z nich ma prawdopodobnie ostatnią szansę, sam Neymar będzie mega niespełnionym piłkarzem jeśli chociaż raz nie będzie na piedestale. Z kolei jeśli Albicelestes nie wygrają z Messim, to nie wiem kiedy mieliby tego dokonać. Akurat Brazylię za 4 lata bez Neymara spokojnie sobie wyobrażam.

Zatem wielu kandydatów i wielkich piłkarzy, którzy mają jeden cel, a ten który wygra będzie numerem 1 na świecie.

[Mario]

I Brazylia/Francja/Anglia
II Portugalia/Argentyna/Holandia
III Chorwacja
IV Maroko

Tak bym to widział i chyba kolejność w grupach jednak nieprzypadkowa.

[Kamileki]

Tak zapewne wygląda potencjał drużyn tyle, że Anglicy już teraz grają z Francuzami więc w tym momencie myślę, że Portugalia ma większe szanse w końcowym rozrachunku.

[DUN I LOVE]

Faworyci buków (QFS):

Brazylia - zdecydowany
Portugalia - zdecydowany
Argentyna - dosyć wyraźny
Francja - nieznaczny, aczkolwiek zauważalny

[Kamileki]

Faworyci buków (QFS):

Brazylia - zdecydowany
Portugalia - zdecydowany
Argentyna - dosyć wyraźny
Francja - nieznaczny, aczkolwiek zauważalny

Biorą pewnie pod uwagę, że w ćwierćfinale Francja może zagrać z Anglią dogrywkę, a Portugalia ma teraz Maroko po karnych. Ale i tak obstawiam Francję jako faworyta nr 2 po Brazylii. Natomiast Argentyna jest wyraźnie za Francją - teraz Holandia z którą również może być dogrywka, a potem Brazylia w półfinale.

[DUN I LOVE]

To tylko kursy na ćwiartki.

[Kamileki]

To tylko kursy na ćwiartki.

Aaa. To już ma spory sens. Choć oczywiście u Argentyny trzeba zmienić z "dosyć wyraźny" na bardzo delikatny.

[CajraX]

Ale, że Argentyna wygrała w ankiecie? Dajcie spokój.

[DUN I LOVE]

Z kolei jeśli Albicelestes nie wygrają z Messim, to nie wiem kiedy mieliby tego dokonać. Akurat Brazylię za 4 lata bez Neymara spokojnie sobie wyobrażam.

No ja właśnie uważam, że teraz jest czas Brazylii, Argentyny był 8 lat temu. Wiadomo, że zawsze ktoś w tę piłkę musi grać i zawsze są jakieś generacje, więc to co napiszę zabrzmi głupio, ale odkąd pamiętam każdy mundial wygrywała wybitna generacja graczy danego kraju. Poza jednym.

W 1994 roku generacja Romario, Bebeto, Taffarela, 4 lata później generacja Zizou, Dessailly'ego, Lebouefa, Deschampsa, Bartheza itd. W 2002 roku wiadomo - chyba najlepsza brazylijska generacja w historii, a być może w ogóle. Później Włosi z Cannavaro, Nestą, Tottim, Del Piero, Pirlo czy Inzaghim. 2010 to legendarna Hiszpania, 4 lata temu potężna personalnie Francja. W 2014 po złoto sięgnęła generacja Neuera, Kroosa, Mullera czy Goetze, ale nie potrafię tego ocenić jako nie wiadomo jak wybitne pokolenie, bo niejeden niemiecki skład robił na mnie większe wrażenie. Wygrał po prostu kolektyw od lat budowany przez Loewa. Na poziomie generacyjnym to był właśnie moment pokolenia Leo - pokolenia, które dominowało w czasach juniorskich, a które nie potrafiło tego powtórzyć na niwie seniorskiej. Mascherano, Demichelis, Garay, Tevez, Aguero, Higuain, Di Maria, Messi, własny kontynent, bezbłędna defensywa i zawiedli ci, którzy mieli strzelać jak na zawołanie, a których przerosło zdobycie 1 bramki w 2 ostatnich meczach turnieju. W tym roku Argentyna poukładana przez Scaloniego, ale nie potrafię ich nazwać generacją - jedni schodzą ze sceny, inni na nią wchodzą, bardziej ciągła budowa i wymiana generacji niż skład do zapamiętania przez lata.

Z tych wszystkich drużyn Brazylia jest optymalna. Znakomite pokolenie 90-92 (Casemiro, Alex Sandro, Allison, Ederson, Marquinhos, Neymar itd) uzupełnione doświadczeniem (Thiago Silva, Dani Alves w szatni) i młodością, która nie zna słowa presja i specjalizuje się w wygrywaniu na dużych arenach (Vinicius, Rodrygo). Do tego Tite - najlepszy trener, jakiego mają od czasów Scolariego (tego sprzed 20 lat). To jest ich życiowa szansa - jak ją zmarnują to będą mogli pluć sobie w brodę imo.

Ale, że Argentyna wygrała w ankiecie? Dajcie spokój.

Fanboje Messiego, nie utożsamiaj tego z rzeczywistością.

[Kiefer]

Coś w tym jest Dawidku, generalnie dosyć ciekawe to jest, że te największe nacje na kolejny tytuł czekają 20-24 lata, Włosi 1982 i 2006, Niemcy 1990 i 2014, Francuzi 1998 i 2018, Brazylia czeka właśnie 20 lat, niby dużo, ale to tak naprawdę tylko 2 piłkarskie generacje. Warto dodać, że Brazylijczycy na 4 tytuł czekali podobnie długo, bo 24 lata, ale 5 wpadł już po 8. W ich przypadku ewidentnie były 2 złote pokolenia, powiedzmy 58-70 i 94-06. W 74 i 78 Brazylijczycy jeszcze byli na 4 i 3 miejscu, ale 82, 86 i 90 to straszna posucha. Podobnie lata 2006-2018, 4 mistrzostwa z pustym przebiegiem, raptem 1 półfinał, w dodatku okraszony kompromitacją.

Tylko co mają powiedzieć Włosi, którzy po złotym medalu 2006 odpadli 2 razy w grupie i 2 razy nie awansowali. Brazylijczykom takie wpadki nie zdarzają się nigdy, tak samo jak Real Madryt nigdy nie odpada w grupie w LM, nawet w czasach kryzysu 2005-2010. Tak Brazylijczycy zawsze wychodzą z pierwszego miejsca w grupie i robią ćwierćfinał bez większych problemów. Niewątpliwie jest to największa piłkarska potęga, ale ta ich przewaga zrobiła się naprawdę minimalna, 5 tytułów do 4 Włochów i Niemców, w dodatku ci ostatni mają aż 12 medali i 8 finałów, a Canarinhios 9 i 7. Może jak w przypadku Realu, tak czas, żeby Brazylijczycy uciekli towarzystwu i wygrali ponownie 2 kolejne mundiale, albo 2 z 3.

Brazylia w 2006 pewnie była najlepiej opakowaną reprezentacją w historii, nawet piłkarskim klubom ciężko jest stworzyć lepszą jedenastkę. Niestety większość z tych gwiazd była u schyłku kariery i zwyczajnie bez formy, ponadto największa gwiazda zawiodła, a peak Adriano był rok wcześniej. Szkoda, ale że wygrali wspaniali Włosi, choć niestety bez Maldiniego i Vieriego, to nie ma co narzekać.

[Michael Scott]

Jak to teraz widzicie na etapie 1/4?

Podtrzymuję moje przedmundialowe przewidywania, w finale Brazylia z Portugalią. O trzecie miejsce zagra Argentyna.

[Kamileki]

Jak to teraz widzicie na etapie 1/4?

Podtrzymuję moje przedmundialowe przewidywania, w finale Brazylia z Portugalią. O trzecie miejsce zagra Argentyna.

Tak będzie. @DUN I LOVE utonie we łzach.

[Barty]

W swej piłkarskiej ignorancji nie rozumiem, dlaczego Brazylia jest tak faworyzowana, ale Wy wiecie lepiej.

Słuchalibyście się mądrych ludzi czasem, a nie tylko oglądacie te wszystkie europejskie ligi co tydzień i co z tego wychodzi...

[Robertinho]

Już w poprzedniej rundzie prorokowano problemy Brazylii, ale nieźle pograli, plus powrót Neymara, plus dogrywka Chorwatów, więc naprawdę sztuką było dziś przewalić. I pewnie sami nie wiedzą jeszcze co odwalili po strzeleniu gola.

[lake]

Ale, że Argentyna wygrała w ankiecie? Dajcie spokój.

Ja chyba nie głosowałem, a jeśli to pewnie na Argentynę, ale serio nie kojarzę. Natomiast jeżeli głosowanie było przed mundialem to trudno się dziwić. Ograli Brazylie u nich w domu w CA, szli po rekord meczów bez porażki Włochów, których po drodze brutalnie zgruzowali w Finalisima. A potem przyszła Arabia Saudyjska i zmieniła optykę. Nie wiem czy wygrają, ba nawet nie wiem czy ograją Chorwację, ale wiem, że w przeciwieństwie do Brazylii potrafią grać europejską piłkę.

[Robertinho]

I cały czas Argentyna tym faworytem pozostaje, Brazylia poleciała, kalendarz też się zgadza, teraz ujechana Chorwacja.

[Kiefer]

Dajcie spokój, po zawodach już jest, zbyt dobry układ, żeby nie skorzystać. No i dziś jednak gnietli tych Holendrów i nie sam Messi przecież to robił, choć oczywiście on jest tym najważniejszym.

[DUN I LOVE]

[Barty]

2.85 tylko na nich.

[Kamileki]

Super się ułożyło dla Argentyny, ale jak najbardziej zasłużyła swoją grą - Scaloni idealnie ich poukładał taktycznie. Ostatnia nadzieja spoza Europy i przede wszystkim ostatnia nadzieja białych. 0 murzyna w składzie - to się ogromnie ceni. Ach, przecież zapomniałem o najważniejszym: ponad połowa Argentyńczyków to potomkowie włoskich osadników, Messi rzecz jasna także. Klękaj @DUN I LOVE przed genem włoskim, genem zwycięstwa.