mtenis.com.pl

No proszę Szaranowicz w Oslo.

Kolejne miejsce na podium, tym razem - 3 miejsce.
Konkurs chyba najbardziej zacięty od dawna.

Norwegia strasznie mnie zawiodła, chyba nie wytrzymali presji. A my byliśmy blisko drugiego miejsca, oczywiście lekka loteria i mgła w Oslo zawsze widziane. Jutro będzie ciekawie, mam kilku faworytów.

W próbnej wiało mocno pod narty a to dobrze dla Norwegów, może być różnie dzisiaj.

Po kuli niestety.

Nie wiem, czy ja się zmieniłem, czy Włodek się zmienił, czy może obaj się zmieniliśmy, ale aktualnie nie jestem w stanie słuchać Szaranowicza. To już Szczęsny jest tylko minimalnie bardziej denerwujący.

Schlierenzauer zaczyna wygrywać ze Stochem, widać że wraca do formy.

Też to zauważyłem, spory regres zaliczył pan Włodzimierz.

Kiedy Kraft wyprzedził Stocha w generalce?

Przed chwilą?

Ok. Po Japonii chwilowo się wyłączyłem z oglądania. 5 konkursów do końca.

Musiałby się cud stać, aby Kraft nie zgarnął kuli przy takiej powtarzalności jego skoków.

Lleyton pisze:Też to zauważyłem, spory regres zaliczył pan Włodzimierz.

Podobno jakieś problemy zdrowotne nie pozwalają mu tak często komentować i jak widać ma to też wpływ na styl komentarza. Może do Pyongyang dociągnie jeszcze.
Też nie wydaje mi się by Kraft wydarł sobie teraz kulę, ale poczekajmy jeszcze.

Przynajmniej skoki będą co chwilę, chociaż jeden plus z Raw Air. Następny konkurs już we wtorek w Lillehammer.

A jakie są minusy?

Zmęczenie zawodników, ciągłe przypomniane komentatorów o klasyfikacji tego turnieju i samym turnieju, mimo że każdy laik wie że takowy się właśnie odbywa. Ostatni konkurs na mamucie a wielu nie potrafi latać nawet będąc w dobrej formie co powoduje że turniej nie jest do końca sprawiedliwy. Dodatkowo to skakanie w kwalifikacjach i noty do tego. Porażka.

Też mnie irytuje podjarka komentatorów tym wymysłem. Zachowują się jakby to był co najmniej turniej 4 skoczni. Liczenie kwali przy takim natłoku zawodów i włączanie w system drużynówek, gdzie nie każdy, nie ze swojej winy, może startować to dla mnie czyta głupota. Krótko mówiąc zbędny bajer.

Pewnie, że napompowane i wydumane, taka ciekawostka przyrodnicza, ale czy naprawdę skok tak męczy. Bez przesadyzmu. Przecież na treningu oddają pewnie po 6 na sztukę. Treningi przed Q mogą odpuszczać. Po prostu jesteś w formie albo nie, a Polacy chyba już oddychają rękawami (Kot, Kubacki w sensie). Na to wskazały ostatnie 2 dni. A żaden Descombes, Colloredo czy inny Wasilliew szans na wygraną i tak nie miał, choć tu mogliby coś pozmieniać. No, ale jak ktoś na mamucie nie umie latać, to nie umie, tak jak ktoś może mieć lepszy kombinezon, a ktoś inny nie, część tego sportu.

Oczywiście że meczą, sami zawodnicy o tym mówią. Mięśnie dostają, kręgosłup i cała reszta. Na pocieszenie pewnie czeki z wygranej. To też są ludzie a nie maszyny, dodatkowo na mamucie skaczę się dwa razy trudniej. Z tymi treningami to też tak nie do końca, za bardzo nie można odpuszczać bo potem nie zna się skoczni. Niby oni znają wszystkie na pamięć ale jednak warunki, wyczucie progu, dojazd to trzeba sprawdzić.

Del Fed dobrze mówi, dla żadnego poważnego zawodnika problemem nie powinno być oddanie 20 skoków (doliczam jakieś tam treningi). Austriacy pewnie gdzieś tam oszczędzą Gregora, bo facet skacze niemal z marszu, więc o przygotowaniu nie ma mowy, ale jeśli ktoś przepracował okres przygotowawczy i chce coś w tym sporcie znaczyć, to nie może płakać, że musi trochę więcej poskakać.

Co do mamutów, no błagam. Jeśli ktoś jest słaby, to przegrywa. Zawodnicy mają się dostosowywać do formuły, a nie formuła do zawodników.

Minusem rzeczywiście jest punktowanie drużynówek. Teraz to nieaktualne, ale gdyby na coś takiego wpadli 6-7 lat temu, kiedy Ammann był w czołówce, to mógłby czuć się pokrzywdzony, w sytuacji w której clowny z jego drużyny spaprałyby robotę i nie miałby okazji skoczyć w drugiej serii.

Poza tym, zdecydowanie jestem za. Ostatnie sezony, kiedy wszystko co po głównej imprezie, a przed Planicą służyło właściwie niczemu, niech będzie odpowiedzią dlaczego.

Czysty marketing w Norwegii nic wielkiego. Zresztą był u nich już Turniej Nordycki i to miało lepszy klimat niż to całe Raw Air. Pamiętam ten skład SUI sprzed lat, Simon, Kuettel Landert i Melinger. Co do zmęczenia to widzę że was nie przekonam, ale obejrzyjcie pierwszy lepszy wywiad po TSC jak każdy narzeka na zmęczenie a tutaj ma być skakanie przez 10 dni z rzędu, muszą to odczuwać, jedni lepiej drudzy gorzej ale to jest.