Re: Tenisowe lektury... - KOMENTARZE
: 04 lut 2016, 23:25
Mój Boże, zapomniany zupełnie ten Taj, a tak kapitalnie potrafił zagrać... Pamiętam, oglądałem ten mecz jakoś u babci z ojcem obaj kopary w dole po niektórych zagraniach, obaj zawzięcie dopingujący Paradorna.DUN I LOVE pisze: 2006. W 2005 RF nie grał w Basel z powodu kontuzji.
Znalazłem, jutro umieszczę w spisie:
2005 US Open: Davide Sanguinetti d. Paradorn Srichaphan 6-3 4-6 6-7(2) 7-6(6) 7-6(5)
Boże, co to był a mecz.
A co do drugiej części posta, jest jakiś YT z tego? Szukałem, może słabo, ale nie znalazłem.