Australian Open 2016

[Jacques D.]

O technice było już tysiąc razy z mojej strony, może więc wspomnę o tej osławionej inteligencji - niechaj z tego bezdusznego trollingu Roberta wyjdzie cokolwiek konstruktywnego. Otóż nie można nazwać inteligentną zawodniczki, która zagrywa skróty w najmniej odpowiednich sytuacjach; która w sytuacjach oczywistej przewagi nie atakuje; której 90% gry to zagrania bardzo pasywne i której główny pomysł na zdobywanie punktów to czekanie na błąd przeciwniczki. To jest może i zazwyczaj słuszne taktycznie, ale inteligencji w tym niestety bardzo niewiele. Do naprawdę inteligentnych zawodniczek ma to się nijak (i niekoniecznie chodzi mi tu o te moje kelnerki z kurnikow).
Chciałbym przy tym zaznaczyć, że ja nie jestem ślepo zapatrzonym nienawistnikiem Agnieszki - przyznaję, że w Azji 2011 grała dobry tenis, a zdjęcia z espn całkiem przyjemnie się ogląda...

[Robertinho]

Ale co ma technika uderzeń podstawowych do grania technicznie, operowania wolejami, skrótami, lobami, slajsemi? Bardzo często niewiele. Santoro to był może zawodnik technicznie poprawny?

Otóż nie można nazwać inteligentną zawodniczki, która zagrywa skróty w najmniej odpowiednich sytuacjach; która w sytuacjach oczywistej przewagi nie atakuje; której 90% gry to zagrania bardzo pasywne i której główny pomysł na zdobywanie punktów to czekanie na błąd przeciwniczki. To jest może i zazwyczaj słuszne taktycznie, ale inteligencji w tym niestety bardzo niewiele. Do naprawdę inteligentnych zawodniczek ma to się nijak (i niekoniecznie chodzi mi tu o te moje kelnerki z kurnikow).
Chciałbym przy tym zaznaczyć, że ja nie jestem ślepo zapatrzonym nienawistnikiem Agnieszki - przyznaję, że w Azji 2011 grała dobry tenis, a zdjęcia z espn całkiem przyjemnie się ogląda...

Ilość logicznych sprzeczności w tej wypowiedzi jest doprawdy zadziwiająca. A już wytłuszczony fragment to prawdziwa perełka. Efektywna taktyka niewiele ma wspólnego z inteligencją, bo nie pasuje do jakichś odrealnionych oczekiwań...
Znaczy ogólnie to bardzo fajnie, że wiesz lepiej, które momenty do zagrania dropszota, lub też ataku, są tymi właściwymi. Przypomina to trochę moje cudowne recepty dla Federera na ogranie Nadala; niestety, gdyby to było takie proste, ci ludzie naprawdę by to robili. Gdyby w dzisiejszych czasach można było, nie mając pary Sereny, czy kilku panów(którzy jednak WS w ten sposób nie wygrywają), cały czas sobie radośnie atakować, albo grać kombinacyjnie, taka gra dawałaby Szlemy. To za co krytykujesz Agnieszkę, jest dla zawodniczki o jej profilu warunkiem sine qua non bycia poważną tenisistką. Swoje trzeba wybiegać, swoje trzeba przebić. To za co ją krytykujesz, to akurat przyczyna, dla której nie jest fajną zawodniczką z drugiej-trzeciej dziesiątki, tylko osiągnęła to, co osiągnęła.

[Alan]

Żeby nie było, że świata poza Agnieszką nie widzę, napiszę też słów parę o innej zawodniczce A konkretnie rzecz biorąc o Anie Ivanovic będzie. Minionej nocy skuszony przez duet komentatorski Stopa/Sakowicz zapodłem sobie Serbkę. I jakby kogoś to interesiło, to laleczka spisywała się katastrofalnie. Wygrana 63 63 to w dużej mierze wynik postawy rywalki, a raczej dawno nie widzianego przeze mnie tak monstrualnego aktu autodestrukcji w wykonaniu jakiejkolwiek tenisistki. W konfrontacji z Keys rezultat będzie najpewniej odwrotny i to tylko przy założeniu, że dwa razy lepiej zagra triumfatorka RG08.

[Mario]

Nie piszę, bo nie ma o czym. Od początku turnieju modlę się o ostry wp..... dla Serbki, bo tylko to może spowodować wywalenie Searsa czyli innymi słowy uratowanie jej kariery. Może Madi da radę...

[Alan]

Wiesz, tylko obawiam się, że prędko to nie nastąpi. Powtórne zatrudnienie przez nią tego człowieka może świadczyć o jednym - uznaje go Ana za jeden z najwyższych autorytetów i bez względu na wszystko pewnie będzie przy nim trwała

[DUN I LOVE]

O której jutro Radwa?

[Alan]

Trzeci mecz na MCA. Myślę, że tak najwcześniej w okolicach siódmej rozpocznie pakowanie Puig.

[Artras]

O której jutro Radwa?

Gra trzeci mecz na Margaret Court, więc zależy jak szybko uwinie się Nishikori i Tsonga, ale zakładając, że mecze męskie będą trwać co najmniej dwie godziny, to na moje oko najwcześniej po 6 naszego czasu wyjdzie na kort

[DUN I LOVE]

Myślę, że nawet przed 7 nie wyjdzie. Męski mecz to mniej więcej 3 godziny (z rozgrzewką, przerwą miedzy meczami itp.) średnio.

[Mario]

Wiesz, tylko obawiam się, że prędko to nie nastąpi. Powtórne zatrudnienie przez nią tego człowieka może świadczyć o jednym - uznaje go Ana za jeden z najwyższych autorytetów i bez względu na wszystko pewnie będzie przy nim trwała

Oczywiście wypada się zgodzić, ale znam charakter Any i wiem, że w zdecydowanej większości winni są wszyscy tylko nie ona. Przegrała 2 mecze z rzędu nie wygrywając nawet seta, tutaj ograł dwie amatorki, a zanosi się na kolejną gładką wtopę...

Pewnie po Melbourne Nigel jeszcze zostanie, jednak zakładając dalszą kompromitację w turniejach podprowadzających pod IW/Miami, sądzę że od cegły może zacząć ratować karierę.

[Mario]

Szarapowa w kolejnym meczu ponad 10 asów. Czyżby po 100 latach serwis wrócił? Jeśli tak to może uda się zrobić jeszcze jedną rzecz, której nie dokonała od bardzo dawna.

[DUN I LOVE]

Jeżeli od Maszy zależy szybsze wyjście na kort Federera, to zawsze musi być trzeci set. Oby nie tym razem.

E: O Boże, ale spartoliła wykładkę na 2 sp Davis.

[Mario]

[DUN I LOVE]

Jak mnie wkurza ta laska...

[Mario]

Ale masz rację, pamiętam jak kiedyś w Cinci przedłużała kiedy miał wchodzić Fed z Kolbą.

Oczywiście wycieczka do szatni teraz, aż mi się przypomina dyskusja z niezapomnianym Advantagem...

[DUN I LOVE]

Roger lekko podłamany. Pokazali twarz Szwajcara, siedzącego w boksie rozgrzewkowym.

[Mario]

Stawiam na 7-5 i klasyczne nie dość, że przedłuża to jeszcze nie przegra.

[DUN I LOVE]

Tym razem chyba szybciej. Już 5-0.

[Mario]

Gdyby nie 10 minut spędzone w szatni, powiedziałbym że specjalnie nie przedłużyła tym przegranym setem.

[Mario]

To co wyprawiają rywalki Radwańskiej przekracza ludzkie pojęcie...

Polecam piłkę przy 43 30:30 - tenisowa patologia w najczystszej postaci.