mtenis.com.pl

Co do pasywnej gry Serba, to odejmując asy, miał tylko 24 uderzenia wygrywające (6 na set), wobec 51 Wawrinki.

Dla mnie najbardziej niewiarygodne jest to co Magnus zrobił ze Stanem w sferze mentalnej. Z zawodnika który zawsze zawodził w kluczowych momentach meczu Szwajcar stał się prawdziwą skałą. To co zrobił w 4 secie niesamowite. Odrobione przełamanie, potem 40-15 i genialna obrona bp przez Djokovica okraszona pompowaniem w stylu najlepszego Nadala. Byłem pewny że jest po secie, że Stan pęknie. To jak wyszedł z 0-40 Stan, brak słów. I ostatni gem to samo, nic nie było w stanie zachwiać jego pewnością. Fantastyczne są te ich mecze w ostatnich latach. Wyjście z 0-3 , w czwartym secie to też punkt na korzyść Stana w porównaniu z Murkiem. Jedyne co można zapisać na minus Wawrince w tym meczu to że w drugim secie grał za pasywnie przy bp, ale nie miało to na szczęście dla niego wpływu na wynik.
Szczerze mi żal Djoka, co on jeszcze musi zrobić żeby tu wygrać? Genialna forma w 2011 i nagle jak diabeł z pudełka wyskoczył Fed, kolejne lata ciągle Nadal na drodze, jak już w końcu pokonał Hiszpana, kolejny szwajcarski diabeł, a czas leci.

Nie będzie żadnego Nole Slam, nigdy.

grzes aż avatar usunął.

Może koniec końców zdobycie Wielkiego Szlema to nie takie proste zadanie, jakim zdawało się być jeszcze kilka lat temu, kiedy to Federer i Nadal osiągnęli ten niewyobrażalny cel jeden za drugim.

grzes430 pisze:Nie będzie żadnego Nole Slam, nigdy.

Ale karierowego powinien jednak zgarnąć. Chociaż... dzisiejszy mecz pokazał ile brakuje Djokovi do Rogera. W 2009 r po wylocie Rafy balansował na krawędzi, ale wiedział, że musi, bo lepszej szansy mieć nie będzie. Djoko jednak będzie miał jeszcze ze 2-3 szanse.

lake pisze:

grzes430 pisze:Nie będzie żadnego Nole Slam, nigdy.

Ale karierowego powinien jednak zgarnąć. Chociaż... dzisiejszy mecz pokazał ile brakuje Djokovi do Rogera. W 2009 r po wylocie Rafy balansował na krawędzi, ale wiedział, że musi, bo lepszej szansy mieć nie będzie. Djoko jednak będzie miał jeszcze ze 2-3 szanse.

Wątpię żeby dostał aż tyle szans myślę, że może liczyć na jeszcze jedną za rok. Za dwa lata to już mogą być zupełnie inne rozgrywki.

Wawrinka pokonał w ciągu miesiąca Djokovica, Federera i Nadala.

Od Wimbledonu 2014 idziemy cały czas w górę jeśli chodzi o ilość postów, oby tak dalej panowie!

Bo dzieje się dzieje, ZET kruszeje.

Skuteczność Wawrinki w finałach wielkoszlemowych= 100%

AniaPova pisze:Skuteczność Wawrinki w finałach wielkoszlemowych= 100%

Na trawce jednak za dużo nie zdziała.

Zastanawiam się czy on dzisiaj nie był na trawce.

grzes430 pisze:Nie będzie żadnego Nole Slam, nigdy.

Nie łam się, Grzesiek. Jak sobie przypomnę, że w pewnym momencie z 3 z 4 kolejnych finałów Szlema u Rogera to były RG 08, Wimbledon 08 i na dobicie i odebranie resztek wiary w cokolwiek AO 09... Jeszcze będzie pięknie dla Serba i jego fanów. Myślę, że również w Paryżu.

Robertinho pisze:Nie łam się, Grzesiek. Jak sobie przypomnę, że w pewnym momencie z 3 z 4 kolejnych finałów Szlema u Rogera to były RG 08, Wimbledon 08 i na dobicie i odebranie resztek wiary w cokolwiek AO 09... Jeszcze będzie pięknie dla Serba i jego fanów. Myślę, że również w Paryżu.

Jaka wielkoduszność gdy rekord nie zagrożony i zgasły światła klasyka. Ale coś w tym jest, my mieliśmy 3/3 na takie finały. Należy się Serbowi jak psu kość. Sampras nawet się nie otarł, Edberg spaprał jedyną szanse z juniorem. Ale to jest tylko i aż sport. Będę kibicował Serbowi o ile po drugiej stronie siatki nie będzie stał Rafał. Jakby nie patrzeć 3 gości na 8 z karierowym szlemem w ciągu mniej niż 10 lat zakończy kpiny z ZET. A i Murek zgłosił aspiracje.

lake pisze: Ale karierowego powinien jednak zgarnąć. Chociaż... dzisiejszy mecz pokazał ile brakuje Djokovi do Rogera.

E tam, zależy od roku. Z tym Wawrinką Roger z RG 09, wylądowałby w pokrzywach najwyżej. Może oprócz finału i fragmentów SF. Kiedyś powinien ten Serb ogarnąć. To, że on ma 0 na RG i 2 Wimblu, to jakiś stratosferyczny trolling.

lake pisze: Dla mnie najbardziej niewiarygodne jest to co Magnus zrobił ze Stanem w sferze mentalnej.

Wykonał. Ale jeśli Wawrinka nie jest pewien do końca swojej gry i nie gra na najwyższym poziomie, to wciąż może dać "choke'a" - jak na WTF czy nawet w Rzymie. Gorzej dla rywali jak jest pewny siebie. Wtedy może pokonać każdego. A to zwycięstwa budują. Samonakręcająca spirala.

Odkrycie meczu - woleje Djoko, szkoda że to w desperacji, kiedy plany A1 i A2 nie wypaliły. W ogóle te 2 gemy 7 i 8 w 4 secie to było niesamowite przeżycie pod każdym względem.

Trochę wiary w Novaka, za rok powinno mu się w końcu udać.

Na pewno będzie jednym z faworytów, prawie na pewno wciąż numerem 1.

Jestem pod wrażeniem tego jak Wawrinka wytrzymał ten mecz pod względem fizycznym. W piątek, przez prawie cztery godziny odgrywał główną rolę w sequelu "Żaru tropików". Dzisiaj biegał zdecydowanie więcej od Kokovicia, musiał sporo energii poświęcać na regularne bombardowanie Serba, a ja nawet przez moment nie odniosłem wrażenia, że on musi to zamknąć w czterech, bo w piątym padnie i skończy z tradycyjnym bajglem albo grissini.

No smutne te łzy Djoka, ale może będą dobrą wróżbą na przyszły rok?