Kamil Majchrzak

[polo90]

Majchrzak wraca od stycznia do zarabiania

Nie spodziewałem się

Super

[DUN I LOVE]

Majchrzak wraca od stycznia do zarabiania

Nie spodziewałem się

Super

Miło Cię widzieć szczęśliwego.

[Damian]

Tuż po ślubie Polakowi zawalił się cały świat. Przez miesiąc nie wychodził z domu

Spoiler:

— W całym tym gigantycznym stresie w sytuacji, w jakiej się znalazłem, dla mnie było bardzo ważne, czy przy tych ilościach te substancje mogły mnie zdopingować i cieszę się, że to jest chemicznie potwierdzone, że nie mogły — mówi Kamil Majchrzak w szczerej rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet w swoim pierwszym wywiadzie po tym, jak udowodnił, że zakazane substancje znalazły się w jego organizmie wskutek nieświadomego zażycia.

Maciej Trąbski
Maciej Trąbski
wczoraj, 18:32

Kamil MajchrzakKamil Majchrzak (Foto: Tomasz Jastrzębowski / newspix.pl)
REKLAMA



Pod koniec zeszłego roku w świecie tenisa gruchnęła wiadomość: Kamil Majchrzak zawieszony za doping. Dziś po siedmiu miesiącach od tamtych wydarzeń 27-letni tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego wybronił się przed oskarżeniami o celowym zażywaniu środków dopingujących
— Jesienią zeszłego roku czułem, że jestem w doskonałej pozycji, by zaatakować cele, o których zawsze mówiłem, czyli najlepszą pięćdziesiątkę rankingu ATP i drugie tygodnie turniejów wielkoszlemowych. Czułem również, że wszystko poukładałem sobie w życiu prywatnym i zawodowym, jak chciałem. Ożeniłem się, przeżywałem najlepsze chwile w swoim życiu i dosłownie po powrocie z wakacji przyszła ta informacja. To był dla mnie ogromny cios. Cały świat mi się zawalił. Ilość stresu, nienawiść do siebie, do życia — wyjawia Majchrzak
— Doping to coś, czego jako sportowiec zawsze bałem się najbardziej. Bez trudu można skreślić każdego, nie do końca znając wszystkie fakty. Łatkę dopingowicza łatwo przyczepić, choć sprawa aż do tej pory nie była rozwiązana. A dopóki nie była rozwiązana, to nie chciałem się do niej odnosić — dodaje tenisista
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Jak często badany jest tenisista? Da się to określić?

W 2022 r. byłem przebadany kilkanaście razy. Nawet w tym roku mimo tego, że jestem zawieszony, to przeszedłem już trzy kontrole. W tenisie często są to serie badań, ponieważ mamy dużo startów w roku, a badania są praktycznie na każdym turnieju, co nie zmienia faktu, że nigdy nie wiemy, kiedy będziemy przebadani.

Kontroler informuje nas o tym od razu po skończonym meczu. Od końca sierpnia do początku listopada byłem testowany łącznie siedem razy. Z turniejów w Winston-Salem, US Open i testu wykonanego poza turniejem w domu wyniki wracały "normalne". Natomiast cztery następne wróciły pozytywne i tego się absolutnie nie spodziewałem.

REKLAMA

Te obciążające cię testy rozpoczęły się w Sofii, tak?

Tak, tam się zaczęło podczas turnieju ATP 250. Później był ATP 500 w Tokio, trzeci to Challenger 100 w Seulu. Te wszystkie badania wykonane były w trakcie turniejów. Należę też do grupy sportowców podlegających pod program ADAMS, na bazie którego mogę być przebadany każdego dnia o każdej godzinie w każdym miejscu na świecie poza zawodami. Ostatni z nich był wykonany u mnie w domu już po zakończeniu sezonu, kilka dni przed moim ślubem.


Kiedy dowiedziałeś się, że coś z tymi próbkami jest nie tak?

Zacznę od tego, że trzy testy miałem zrobione w trakcie turniejów przez ITIA (Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa — przyp. red.), a ostatni wykonany przez POLADA (Polska Agencja Antydopingowa — przyp. red.). Z reguły brak wiadomości jest jednocześnie oznaką, że wszystko jest w porządku.

Zobacz: Wielka mistrzyni powraca! Koniec przerwy Caroline Wozniacki
Do tego na stronie internetowej dla zawodników samodzielnie mogę sprawdzić, czy wynik wyszedł negatywny. Jednak z reguły to formalność. Zawiadomienie o podejrzeniu naruszenia kodeksu antydopingowego dostałem 30 listopada 2022 r., czyli po prawie dwóch miesiącach od wykonania pierwszego testu. Wynik badania wykonanego przez POLADA dostałem kilka dni później.

Miałeś nadzieję, że próbki B dadzą inny wynik?

Badanie wygląda tak, że kontroler obecny jest przy oddawaniu moczu do pojemnika. Później przelewamy go do próbki A i próbki B, więc de facto do dwóch probówek rozlewamy ten sam mocz. Nie wiem, czy to jest możliwe, by próbki A i B dały inny rezultat, a na pewno potwierdzenie wyniku z próbki A nie jest zaskoczeniem.

Co było dalej?

Próbka B potwierdza fakt, że zakazane substancje znalazły się w moim organizmie. Jako że cztery testy były wykonane w niedługim odstępie czasowym POLADA zdecydowała się przekazać swoją sprawę do ITIA, żeby nie duplikować kary ani dochodzenia. Od samego początku otrzymania pierwszego zawiadomienia byłem tymczasowo zawieszony.




Co czułeś w tamtym czasie?

Jesienią zeszłego roku czułem, że jestem w doskonałej pozycji, by zaatakować cele, o których zawsze mówiłem, czyli najlepszą pięćdziesiątkę rankingu ATP i drugie tygodnie turniejów wielkoszlemowych. Czułem również, że wszystko poukładałem sobie w życiu prywatnym i zawodowym, jak chciałem.

Ożeniłem się, przeżywałem najlepsze chwile w swoim życiu i dosłownie po powrocie z wakacji przyszła ta informacja. To był dla mnie ogromny cios. Cały świat mi się zawalił. Ilość stresu, nienawiść do siebie, do życia. To były emocje, których nie doświadcza się na co dzień i nie życzę ich żadnemu zawodnikowi.

REKLAMA

I od razu przylgnęła łatka dopingowicza?

To coś, czego jako sportowiec zawsze bałem się najbardziej. Bez trudu można skreślić każdego, nie do końca znając wszystkie fakty. Łatkę dopingowicza łatwo przyczepić, choć sprawa aż do tej pory nie była rozwiązana. A dopóki nie była rozwiązana, to nie chciałem się do niej odnosić.

Jak zareagowali twoi najbliżsi?

Miałem to szczęście, że rodzina, przyjaciele, znajomi wszyscy stanęli za mną murem. Bardzo mocno mnie wsparli. Ludzie, którzy mnie znają, mieli ze mną kontakt, dla wszystkich to był wielki szok. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy mnie wspierali i podnosili mnie na duchu. Pozwolili mi żyć z dnia na dzień.

Sprawdź: Niemcy w szoku przez Igę Świątek. "To nigdy wcześniej się nie zdarzyło"
Tuż po oskarżeniach rozmawiałem z Michałem Rynkowskim, dyrektorem POLADY. Mówił, że wykrycie zakazanych substancji w czterech różnych próbkach daje ci iluzoryczne szanse na obronę.

Zacznę od tego, że w trakcie turniejów w Winston Salem i US Open w 2022 r. podczas meczów z Richardem Gasquetem i Alejandro Tabilo zmagałem się ze skurczami. Niestety nie były to moje pierwsze skurcze w karierze, więc umiem odróżnić te na tle nerwowym od innych. To nie były skurcze wynikające ze stresu.

Mój poziom tenisowy wzrastał, wraz z nim wymagania, więc wraz ze sztabem zdecydowaliśmy, że trzeba to skonsultować z renomowanym w świecie sportu dietetykiem.

Po zaznaczeniu, że jestem zawodowym tenisistą i podlegam pod kodeks antydopingowy, wprowadził mi kilka zmian w sposobach suplementacji, do których się zastosowałem no i niestety jeden z tych nowych produktów okazał się zanieczyszczony. Dopowiem od razu, że chodzi o izotonik.

Nie sprawdziliście wcześniej etykiety?

Sprawdziliśmy wraz ze sztabem i dietetykiem zarówno etykietę, jak i wszelkie informacje dostępne w internecie. W żadnym z nich nie było wzmianki o substancjach, które zostały u mnie wykryte. Firma również nie miała żadnej historii z dopingiem według dostępnych w informacji publicznej źródeł.

Nie było więc żadnych przesłanek, że spożywanie akurat tego produktu niesie ze sobą ryzyko naruszenia przepisów antydopingowych. Tych substancji nie powinno tam być. Więc wyszło na to, że nieumyślnie i niechcący przyjąłem zabronioną w sporcie substancję.

REKLAMA

Kontynuuj.

Zdaję sobie sprawę, jak moja sytuacja wyglądała na papierze. Cztery testy, trzy substancje. Jednak, gdy stosuję produkt dzień w dzień podczas każdego treningu bądź meczu przez ponad półtora miesiąca, to już to nie jest zaskoczeniem.

Zwłaszcza że analizy WADA potwierdziły, że stężenia procentowe wykazane w moich próbkach pokrywały się z niskim stężeniem w suplemencie. Po otrzymaniu powiadomienia jedynym sensownym rozwiązaniem mogło być zanieczyszczenie produktu, gdyż nigdy nie chciałem się w żaden sposób wspomóc. Jestem temu przeciwny.

Na wszystko, co się stało przez te półtora miesiąca, miałem dowody, więc mogłem wszystkie dokumenty i linię zdarzeń przedstawić obu Instytucjom antydopingowym w Polsce i na świecie.

Czytaj również: Legenda zaskakuje słowami o Idze Świątek. Czy to możliwe?!
W jaki sposób wykazałeś wszystko?

Ze względu na to, że nie wiedziałem, skąd zakazane substancje znalazły się w moim organizmie, to najpierw wysłałem wszystkie używane przeze mnie suplementy do akredytowanego laboratorium antydopingowego w Turynie.

Badania wykazały, że wszystkie zabronione substancje zostały znalezione w jednym produkcie. Suplement ten miałem w zamkniętych fabrycznie saszetkach. Żeby go użyć, za każdym razem musiałem go od nowa otworzyć, więc nie ma mowy o żadnej możliwej ingerencji.

Zostało mi kilka saszetek z tej samej paczki, więc na prośbę ITIA wysłałem je do głównego laboratorium WADA w Montrealu w Kanadzie, by mogli je niezależnie przebadać. Wyniki badań się pokrywały z przedstawionymi przeze mnie, dzięki czemu ITIA zatwierdziła, że te substancje dostały się do mojego organizmu wskutek zanieczyszczonego produktu.

Co mogłeś zrobić, żeby do tej sytuacji w ogóle nie doszło?

Oficjalna rekomendacja ITIA jest taka, żeby nie stosować żadnych suplementów. Jednak ze względu na ogromny wysiłek i wydatek energetyczny w zawodowym sporcie nie jest to możliwe.

A obecnie kara wynosi trzynaście miesięcy?

Tak. Chciałbym dodać, że profesor z Turynu w ekspertyzie wyraźnie napisał, że żeby te substancje w jakikolwiek sposób wpłynęły na moje parametry fizyczne – siłowe czy wydolnościowe to musiałyby być od kilkuset do kilku tysięcy razy wyższe niż te, które stwierdzono w moich próbkach. Żałuję, że fakt, czy miało to działanie dopingujące, czy nie, nie ma żadnego znaczenia.

REKLAMA

Ważne jest tylko to, że te zakazane substancje wskutek nieświadomego zażycia znalazły się w moim organizmie. W całym tym gigantycznym stresie w sytuacji, w jakiej się znalazłem, dla mnie było bardzo ważne, czy przy tych ilościach te substancje mogły mnie zdopingować i cieszę się, że to jest chemicznie potwierdzone, że nie mogły.

Masz żal do siebie czy pojawia się złość na los, że to akurat u ciebie się przydarzyło?

Do wszystkiego. Ostatecznie to ja decyduję, czy coś przyjmę, czy nie, czy wypiję izotonik, czy nie. Czułem bardzo dużo złości do samego siebie i wstydu, że taka sytuacja ma miejsce.

Przez pierwszy miesiąc w ogóle nie wychodziłem z domu. Dopóki ta sytuacja się nie wyjaśniła. To wszystko trwa, jest rozciągnięte w czasie. Sprawdzanie maila co 30 minut, każdy telefon, każdy domofon, wszystko jest jednym wielkim stresem.

Czeka się tylko na nowe informacje. Ja wiedziałem od początku, że nigdy nie miałem zamiaru się dopingować, ale jakby nic nie wyszło w odżywkach, to nie wiem, co by się stało. Czekałem na to oficjalne potwierdzenie, już sam zaczynałem wątpić w siebie, nienawidzić, rozmyślać, nic nie dawało spokoju. Nie było nigdzie ujścia dla tych emocji, nerwów.

Czułem się jak wyrzutek sportowy i społeczny. Dopóki nie dowiedziałem się, że było to wskutek zanieczyszczonego produktu, czyli nieświadomego dopingu i że jestem w stanie wszystkim pokazać, że w żadnym momencie swojej kariery i swojego życia nie miałem intencji oszukiwać.

Miałeś takie myśli, że nie masz już 18 lat i te cztery lata lub więcej mogłyby oznaczać koniec kariery?

Myślę, że gdyby to się skończyło na czterech latach, to tak by się skończyła moja kariera. Na szczęście tak nie jest.

Zobacz: "Totalni hipokryci". Legenda tenisa grzmi. W tle kasa Saudyjczyków
Co poczułeś, jak już faktycznie przyszła informacja, że kara będzie skrócona i że to nieświadomy doping?

Biorąc pod uwagę okoliczności, to liczyłem na jeszcze niższy wymiar kary. Mimo wszystko z założenia, jeśli z 48 miesięcy dostaję trzynaście, to niewątpliwie jest to ogromne skrócenie i ulga.

REKLAMA

To nie jest satysfakcja, wygrana czy cokolwiek, ale pojawia się taka myśl, że ok, jest fatalnie, będę zaczynał bez punktów od absolutnego zera, plus moje imię, finanse, stres, ale z drugiej strony poczułem po prostu ulgę. Mogę to pozostawić za sobą i spróbować odbudować moje życie.

Próbowałeś jeszcze walczyć o skrócenie tych trzynastu miesięcy?

To, że mam akurat te trzynaście miesięcy kary to jest propozycja ugody od ITIA. Zaproponowali mi okres zawieszenia, sprawiedliwy według nich — żeby nie iść do sądu. Na tym etapie mogłem nie przyjąć oferty i walczyć dalej.

Mógłbym iść do sądu pierwszej instancji lub potem nawet do CAS-u w Lozannie, ale realnie mogłem walczyć o jeden miesiąc skrócenia kary. Istniało duże ryzyko, że nawet w przypadku wygranej cała walka potrwałaby dłużej niż te 13 miesięcy, które zaakceptowałem.

Żebyś mnie źle nie zrozumiał, to wszystko jest zgodnie z przepisami. Ja wewnętrznie czuję, że zasługuję na mniejszą karę, ale gra o jeden miesiąc i wydawanie kilkudziesięciu lub nawet kilkuset tys. zł dla jednego miesiąca i to tak naprawdę bez żadnej gwarancji to nie jest gra warta świeczki. Sprawa by się toczyła, oczekiwanie, ciągnący się stres. Tak jak wspomniałem wcześniej, chcę już to puścić w niepamięć.

Jak wygląda sprawa z treningami?

Ogólnie rzecz biorąc, jestem wykluczony z zawodowego tenisa.

Gdzie sięgają teraz tenisowe marzenia Kamila Majchrzaka?

Moje cele tenisowe się nie zmieniły, dalej chcę się rozwijać i wygrywać. Przed zawieszeniem miałem wysoką jakość gry, wierzę, że jak będę zdrowy, dobrze się przygotuję, rozsądnie spożytkuję ten czas, który mam w tenisie na przygotowanie i mentalnie będę w stanie się dźwignąć, to będzie dobrze.

Muszę zaakceptować, że jest, jak jest, wracam od zera, zacznę od turniejów najniższej rangi. Oczywiście będę się starał o dzikie karty do wyższych turniejów, ale nastawiam się, że znowu będę musiał walczyć od początku.

Głęboko wierzę, że nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa jako sportowiec. Raz się przedarłem i powalczę, by znowu tego dokonać bądź wdrapać się wyżej.

https://przegladsportowy.onet.pl/tenis/ ... mu/dzyvt0e

[Damian]

[polo90]

Pewnie futuresy będzie pykał po powrocie
Straci cały ranking
A nie przysługuje mu ranking ochronny bo nie miał kontuzji tylko zawiniony doping.

[Nowitzki]

Kamil Majchrzak o zawieszeniu za doping

https://sport.tvp.pl/71155080/kamil-maj ... wywiad/amp

[Nowitzki]

Kamil Majchrzak wraca do gry po dopingowym zawieszeniu. Wystąpi w dwóch turniejach

https://sport.tvp.pl/74657862/tenis-kam ... -za-doping

[no-handed backhand]

Bez wspomagaczy będzie ciężko.

[DUN I LOVE]

Bez wspomagaczy będzie ciężko.

Zacznie wdychać to, co umierający Djoković w połowie drugiego seta z Alcarazem w Cincy.

[Nowitzki]

Kamil Majchrzak wraca na kort. "Czeka mnie tenisowe piekiełko"

https://www.rp.pl/tenis/art39561481-kam ... -piekielko

[DUN I LOVE]

ITF Monastir to będzie pierwszy turniej Kamila po przerwie.

[no-handed backhand]

6-0 w setach ma w tym roku Kamilos Majchrzakos, idzie jak naćpany.

[Lucas]

6-0 w setach ma w tym roku Kamilos Majchrzakos, idzie jak naćpany.

Konto też powoli się zapełnia.

[Jacuszyn]

Majchrzak wygrał w Monastyrze.

[Barty]

6-0 w setach ma w tym roku Kamilos Majchrzakos, idzie jak naćpany.

16 gemów straconych w pięciu meczach, pik Nadala na cegle się chowa.

[Art]

[Nowitzki]

Piękna podróż poślubna, a potem zawalił mu się świat. "Najtrudniejszy moment w życiu"

https://www.sport.pl/tenis/7,64987,3057 ... ejszy.html

- Teraz każda kontrola antydopingowa wiąże się z dużym stresem. Podczas pierwszej od zawieszenia było wyjątkowo koszmarnie. Prawie zemdlałem - mówi Sport.pl Kamil Majchrzak

[Mario]

Można nie brać, wtedy kontrole powinny być mniej stresujące.

[no-handed backhand]

XDDD

[Nowitzki]