Strona internetowa turnieju
Profil turnieju na oficjalnej stronie ATP
Nazwa turnieju: BNP Paribas Open
Miejsce rozgrywania turnieju: Indian Wells, Kalifornia, Stany Zjednoczone
Czas rozgrywania turnieju: 07.03.2013-17.03.2013
Drabinka: Singiel - 96 osób, Debel - 32 pary
Nawierzchnia: Hard
Pula nagród pieniężnych: $ 4,330,625
Zwycięzca singla 2012:
- Roger Federer (SUI)
Zwycięzcy debla 2012:
- Marc Lopez/Rafael Nadal (ESP)
Indian Wells
Są w tenisowym kalendarzu imprezy wyjątkowe, na które fani tenisa czekają z utęsknieniem i napięciem, istotne dla graczy i będące weryfikacją faktycznego układu sił w męskich rozgrywkach. Niewątpliwe takim punktem sezonu jest turniej w Indian Wells. Niebywale prestiżowa impreza, mająca wśród zawodników i fanów dyscypliny nieoficjalny status "piątego Szlema".
Nie będzie wielkim ryzykiem teza, że tegoroczna edycja będzie jeszcze ważniejsza niż zwykle, przede wszystkim dla ścisłej czołówki rankingu, która po raz pierwszy od wielu miesięcy, będzie miała okazję zaprezentować się kibicom w całości i oczywiście zmierzyć się ze sobą. Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie narosło wiele pytań dotyczących zarówno poziomu prezentowanego przez poszczególnych graczy, jak i hierarchii między nimi. Pytań, które drążą zarówno ekspertów, fanów dyscypliny, jak i zapewne samych zawodników.
Tak naprawdę, w tej chwili żadnych znaków zapytania nie ma w zasadzie jedynie przy osobie Novaka Djokovica. Rozpoczęta jesienią znakomita passa Serba zadaje się nie mieć końca, wygrane w Australian Open i Dubaju są wyraźnym sygnałem, że Novaka interesuje wyraźniejsza niż w poprzednim sezonie dominacja w rozgrywkach. Śmiało można uznać Djokovica za faworyta turnieju.
Wiele wątpliwości nawarstwia się wokół obrońcy tytułu. Roger Federer, który w ubiegłym roku pokonał na kalifornijskim hardzie Rafaela Nadala, a w finale John'a Isnera, od kilku miesięcy prezentuje mocno przeciętną dyspozycję, wygląda na zdemotywowanego, jego gra i postawa na korcie pozbawione są energii i pazura. Utrata pierwszego miejsca w rankingu i perspektywa kolejnego spadku w najbliższej przyszłości, porażki z graczami szerokiej czołówki, a co za tym idzie brak turniejowych triumfów, wszystko to nie nastraja optymistycznie sympatyków Szwajcara. Dodając do tego dochodzi fatalne losowanie, w efekcie którego już w 1/4 finału może dojść do spotkania Nadalem, trudno uważam szanse na obronę tytułu za przesadnie duże.
Po wygranych Igrzyskach Olimpijskich i US Open wydawało się, że Andy Murray może na jakiś czas przejąc władzę w ATP. Tak się jednak nie stało, Szkot poległ w kończącym sezon WTF i wyraźnie uległ Djokovicowi w finale AO, teraz ma kolejny raz dużo do udowodnienia, zwłaszcza, że stoi przed szansą rychłego zostania numerem dwa na świecie.
Dużo udowodnić na pewno chciałby też David Ferrer, powszechnie uważany za "papierowy" numer 4 na świecie. Seria porażek z czołowymi tenisistami, które apogeum była kompromitacja z Nadalem w finale Acapulco, wszystko to powoduje, że mało kto traktuje Hiszpana poważnie, a ambitny zawodnik na pewno będzie chciał pokazać kolejny raz, że niesłusznie się go nie docenia. Będzie mu o to jednak bardzo trudno.
Na pewno najbardziej interesujących dla wielu będzie występ Rafaela Nadala. Nie tylko fani Hiszpana, ale w zasadzie cały tenisowy świat zastanawia się, w jakiej naprawdę formie po powrocie na korty jest Hiszpan, na co stać go będzie na twardych kortach, oraz jak występ na nich zniosą jego kolana. Dodatkowego smaczku występowi Rafy dodaje możliwa już w 1/4 finału konfrontacja z Federerem. Trzeba dodać jednak, że obaj legendarni tenisiście nie mają banalnej drogi do tej konfrontacji. Nadal jako numer 5 w drabince, tego już od dawna nie widziano.
Tradycyjnie już, oczy zwrócone będę na Berdycha, Tsongę i Del Potro. Wielki potencjał, wartościowe wygrane, jednak zawsze czegoś brakuje, z pewnością wszyscy trzej będą chcieli pokazać, że ciągle starają się walczyć o najwyższe cele. Do tego Dymitrov blisko Djokovica, Isner broniący finału, Gulbis powracający do poważnej gry w tenisa, wszystko to zapowiada bardzo ciekawy turniej.
- Wątek poświęcony temu eventowi przed rokiem: klik!