Anglia - Premier League cz. I

[DUN I LOVE]

Definitywnie zamiecione. City może wystawiać rezerwy do końca sezonu, nie powinni stracić majstra.

Ma czasami Aguero takie mecze, gdzie wszystko, czego dotknie, zamienia w złoto. 4 gole wczoraj po przerwie, oby się chłopak nie wystrzelał przed mundialem.

[Damian]

Ogromne pieniądze za prawa do pokazywania meczów Premier League. Kwota robi wrażenie

Spoiler:

Blisko 4,5 miliarda funtów zapłaciły telewizja Sky i BT Sport za prawa do pokazywania meczów angielskiej Premier League. To o 700 milionów mniejsza kwota niż w ostatnim przetargu.

Dokładnie 4,464 miliarda funtów zapłaciły dwie konkurencyjne stacje za prawa do transmitowania meczów Premier League. Sky zapłaciła 3,579 mld funtów za możliwość transmisji w sezonie 128 meczów ligowych. BT Sport podpisała umowę na 885 mln funtów i rocznie będzie mogła pokazać 32 starcia angielskiej ekstraklasy.

Nowa umowa obowiązywać będzie od sezonu 2019/2020 i trwać przez trzy kampanie. Zarobiona kwota na sprzedaży praw telewizyjnych jest o blisko 700 milionów funtów mniejsza niż ta zawarta w umowie z 2015 roku. Wówczas telewizyjne stacje zapłaciły 5,140 miliarda funtów.


Zgodnie z umową stacja BT Sport za pokazanie jednego meczu zapłaci aż 9,2 miliona funtów. Z kolei Sky Sports zapłaci o 100 tysięcy funtów więcej za jedno spotkanie, ale w porównaniu do poprzedniej umowy oznacza to o 2,7 miliona mniej.

https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna ... robi-wraze

[DUN I LOVE]

No i pierwszy puchar wypadł Obywatelom z worka. Wigan sensacyjnie eliminuje $ity z FA Cup!

[arti]

Puchar Anglii: cud w Wigan! III-ligowiec pokonał Manchester City!

Spoiler:

Nazwać to sensacją, to nic nie powiedzieć! Nie będzie poczwórnej korony dla Manchesteru City! Zespół Pepa Guardioli dopuścił do niemożliwego - odpadł z Pucharu Anglii, przegrywając z występującym zaledwie w League 1 Wigan Athletic 0:1!

Trybuny oszalały w 79. minucie. Kyle Walker koszmarnie się pomylił, przepuścił piłkę zagraną w kierunku własnej bramki, przejął ją Will Grigg i pokonał Claudio Bravo uderzeniem przy słupku z 16 metrów. Cud - tylko tak można nazwać wyczyn The Latics, którzy na co dzień występują na trzecim poziomie rozgrywkowym, a szczytem ich marzeń miał być awans do The Championship (aktualnie zajmują 3. miejsce w tabeli).

Zachowanie Walkera przy decydującym golu dobrze obrazuje podejście całej drużyny Pepa Guardioli, która w poniedziałek dała się zwieść pozorom, nie wierzyła, że tak nisko notowany rywal może ją pokonać i grała momentami na pół gwizdka, za co przyszło jej srogo zapłacić.

Wigan to kopciuszek, lecz na boisku nie do końca było to widać. Gospodarze nie podpalali się, zagrali chytrze i wyrachowanie. Nie zaatakowali odważniej nawet po tym jak w doliczonym czasie pierwszej połowy czerwoną kartkę otrzymał Fabian Delph, który omal nie złamał nogi Maxowi Powerowi.

Podopieczni Paula Cooka wiedzieli, że remis i tak niewiele im da, bo w powtórce na Etihad Stadium nie mieliby wielkich szans. Mieli też jednak świadomość, że odkrycie się w starciu z tak silnym przeciwnikiem byłoby samobójstwem, dlatego cierpliwie czekali na jedną szansę, by zadać cios. Gdy w końcu nadeszła, byli bezwzględni.

W końcówce szturm Manchesteru City był niebywały, drużyna Wigan broniła się w jedenastu, wybijała piłkę byle dalej od własnej bramki, ale przetrwała i sprawiła największą sensację sezonu 2017/2018 w angielskim futbolu. Dzięki temu wciąż może marzyć. Ograła już w Pucharze Anglii AFC Bournemouth, West Ham United i Manchester City. Teraz przyjdzie pora na Southampton, bo właśnie Święci przyjadą na DW Stadium w ćwierćfinale. I nic w tej parze nie będzie oczywiste!

https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna ... ester-city

[DUN I LOVE]

Beznadziejny ten terminarz mają w Anglii - zamiast wrzucić finał Pucharu Ligi w jakiś pusty termin, wolą przełożyć mecz ligowy Manchesteru City z Arsenalem i niczym kij w szprychy kolejnej kolejki ligowej wrzucają mecz o tytuł pomiędzy spotkania Premier League.

[Damian]

Puchar Ligi: pierwsze trofeum Pepa Guardioli z Manchesterem City. Arsenal bezradny na Wembley

Spoiler:

Pep Guardiola otworzył worek z trofeami w Manchesterze City. Na Wembley nie dał najmniejszych szans Arsenalowi w finale Pucharu Ligi Angielskiej i bez problemu wygrał 3:0. The Citizens mają szansę na potrójną koronę.
REKLAMA


Premier League: Chelsea ograbiona z punktu na Old Trafford
Arsene Wenger jeszcze nigdy nie sięgnął po Puchar Ligi. To mogła być dla niego ostatnia okazja na skompletowanie wszystkich angielskich trofeów, ale Pep Guardiola na dziesięć ostatnich finałów wygrał aż dziewięć.
Puchar Ligi nie jest aż tak ceniony, jak Premier League czy nawet Puchar Anglii, ale zażartej walki ma murawie na Wembley nie brakowało, a dość niespodziewanie w 8. minucie to Arsenal powinien wyjść na prowadzenie. Z najbliższej odległości Pierre-Emerick Aubameyang nie był w stanie pokonać Claudio Bravo.

Szybko się to zemściło, ponieważ już 11 minut później. Z piątego metra (!) piłkę wybił Bravo, Sergio Aguero lekko przyblokował Mustafiego i w sytuacji sam na sam z Ospiną bez problemu przelobował go. Niemiecki defensor fatalnie się zachował w tej sytuacji zupełnie odpuszczając starcie z Argentyńczykiem i później niesłusznie domagając się faulu.


REKLAMA
Arsenal nie był w stanie przeciwstawić się The Citizens. Ci, chociaż nie tworzyli okazji, to kontrolowali to, co się działo na boisku. Na kolejne gole czekaliśmy do drugiej połowy. Wówczas po rzucie rożnym piłka trafiła przed pole karne. Tam Ilkay Gundogan oddał płaski strzał, który przeciął jeszcze Vincent Kompany i zupełnie zmylił Ospinę.

ZOBACZ WIDEO Messi i Suarez błyszczeli. Siedem goli w meczu Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Man City poszedł za ciosem i zdobył kolejną bramkę. David Silva w dziecinny sposób ośmieszył Caluma Chambersa i później płaskim strzałem nie dał szans bramkarzowi. Ta sytuacja tylko potwierdziła, że obrona to najsłabszy punkt Kanonierów.

Arsenal tego dnia był bezradny, nie miał pomysłu, został zdominowany przez ekipę Pepa Guardioli. Dramatycznie grała defensywa, linia pomocy została wyłączona przez De Bruyne i spółkę, a Aubameyang był odcięty od podań.


REKLAMA
Ostatnie minuty nie były już ciekawe. Frustrował się Jack Wilshere, który miał coś do wyjaśnienia z Gabrielem Jesusem, a wielu fanów Arsenalu opuściło Wembley przed ostatnim gwizdkiem. Mieli już dość patrzenia na swój bezradny zespół.

Man City wygrał Puchar Ligi po raz piąty w historii, a ostatni raz w 2016 roku.

Arsenal FC - Manchester City 0:3 (0:1)
0:1 - Sergio Aguero 19'
0:2 - Vincent Kompany 58'
0:3 - David Silva 65'

Składy:

Arsenal: Ospina - Chambers (66' Welbeck), Mustafi, Koscielny - Bellerin, Xhaka, Ramsey (73' Iwobi), Monreal (26' Kolasinac) - Wilshere, Oezil - Aubameyang.

Włącz powiadomienia:
Piłka nożna

Włącz
Man City: Bravo - Walker, Kompany, Otamendi, Danilo - Fernandinho (52' B.Silva), D.Silva, Gundogan - De Bruyne, Sane (77' Jesus) - Aguero (88' Foden).

Żółte kartki: Chambers, Bellerin, Ramsey (Arsenal) oraz Fernandinho (Man City).

Sędzia: Craig Pawson.

https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna ... l-bezradny

[Emu]

Arsene Wenger: When I asked the fourth official why he didn't give more stoppage time, he replied by saying 'why do you want more time?'

[DUN I LOVE]

Haha.

Pierwsze trofeum Pepa z City?

[Emu]

[Emu]

Arsenal poskładany przez City tak samo jak w niedziele. Teraz podejmą Chelsea u siebie.

[DUN I LOVE]

Po takich 2 meczach Arsene pewnie dostanie kolejny kontrakt.

[Emu]

Patrzę na tabele i widzę, że Arsenal traci do lidera 30 punktów.

[Federasta20]

Po takich 2 meczach Arsene pewnie dostanie kolejny kontrakt.

Tymczasem Ancelotti nawet do października nie dotrwał. Klub a klub

[Emu]

Kolejna wygrana City i coraz mniej brakuje do wygrania mistrzostwa.

[DUN I LOVE]

Arsenalowi też coraz mniej brakuje do wylotu ze strefy barażowej do LE. Niesamowitą mają tam cierpliwość.

[grzes430]

Nie znam słów, które opiszą dzisiejszą grę Chelsea. Conte ewidentnie pogubił się w swojej taktyce i tym razem stwierdził, że jeśli nie będą grać w piłkę przez 90 minut to nie mają prawa przegrać. Popełnił jednak błąd i kazał zawodnikom wyjść na boisko, a szkoda - mogli wszyscy odpoczywać na Barcelonę chociaż to i tak nic by nie dało. Nawet zacząłem liczyć, że kibice wbiegną na murawę jak w Gliwicach dzięki czemu skrócą mękę sobie i piłkarzom. Eden Hazard jeśli jeszcze wahał się czy nie zostać w Londynie to dzisiejszy pojedynek i podejście Conte do meczu skutecznie rozwiał wątpliwości i nie ma żadnej siły by Belg został w tym klubie dłużej niż do sierpnia.
5 punktów straty do 4 miejsca. Różnica wręcz niemożliwa do odrobienia patrząc na terminarz i grę zainteresowanych klubów.
W sobotę Chelsea zagra z Crystal Palace. Miesiąc temu zdecydowałem się kupić bilet na ten mecz, ale widząc taką grę żal mi wydanych pieniędzy i coraz mniej radości z tego wyjazdu, bo gorszego momentu na obejrzenie meczu z trybun chyba nie można sobie wyobrazić (będzie przesadą gdy napiszę, że na Arsenal też się wybieram? ) . Z drugiej strony to może być ostatnia szansa by na własne oczy zobaczyć w akcji jednych z lepszych piłkarzy globu biegających w niebieskich koszulkach. Nie wiadomo ilu z nich zostanie w klubie na kolejny sezon.

[DUN I LOVE]

Grzesiek, każdy mecz na takim poziomie, oglądany w trybun, to mega przeżycie. Cieszysz się, żem jesteś częścią widowiska, tak naprawdę trochę masz wywalone na to jak grają i jaki jest w ogóle wynik. Celebrujesz chwilę.

Ja byłem tak zachwycony wypadem na mecz Barcy, że chętnie bym odhaczył jeszcze Monachium, Paryż, Madryt i stadiony Premier League. Polecam.

[COA]

Mozna by esej napisac na temat trafienia Maticia z doliczonej, ale najbardziej trafny bedzie zwrot 'ale zapi***olil.'
Wazne 3 pkt, kumbak izrael.

[Damian]

Koniec pewnej epoki: kto za Wengera? Kilku poważnych kandydatów

Spoiler:

Od ponad 21 lat Arsene Wenger nie miał tak słabej pozycji w Arsenalu. Wydaje się, że to koniec jego rządów w północnym Londynie. Chrapkę na posadę Francuza ma kilku znakomitych trenerów.
REKLAMA

1 z 6 Joachim Loew

Joachim Loew (w środku)
Dla wielu mediów faworyt do wyścigu o fotel menedżera Arsenalu. Jednak jego problemem jest brak obycia klubowego od wielu, wielu lat. Ostatni raz samodzielnie prowadził drużynę w 2004 roku (Austrię Wiedeń). Później był asystentem selekcjonera reprezentacji Niemiec, a od lipca 2006 roku jest głównym trenerem w kadrze naszych zachodnich sąsiadów.

W 2014 sięgnął po mistrzostwo świata, wygrał także Puchar Konfederacji. Jednak po mundialu w Rosji ma rozstać się z Niemcami i podjąć pracę w wielkim europejskim klubie. Od dawna był łączony czy to z Realem Madryt, czy z Paris Saint-Germain. Teraz widzi się go na stanowisku trenera Arsenalu.

Na Emirates Stadium miałby tchnąć nowego ducha w Arsenal. Przy okazji spotkałby swoich dwóch podopiecznych z kadry: Mesuta Oezila i Shkodrana Mustafiego. Obaj nie grzeszą formą w ostatnich tygodniach, a przyjście Loewa mogłoby być nowym impulsem dla nich.

https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna ... kandydatow

[Emu]

https://media.giphy.com/media/3ov9jOqzi ... /giphy.gif