No zgoda. I właśnie dlatego "jedynka", czy się stoi czy się leży, Fedalowi się należy. I to nawet dosłownie. Kto tu mówi o jakimś wchodzeniu w buty Fabsterów. Ten następca Mustera, to po pierwsze nie zapowiada się, żeby walczył o jedynkę w przeciwieństwie do protoplasty (żeby on się chociaż do top 3 doczłapał), a po drugie na przystępnym dla siebie hardzie w Acapulco, IW, Miami, to raz coś ugrał, ale ograł Bernarda w finale, więc coś z tą edycją było nie tak. I mam nadzieję, że choćby ten Austriak ugra coś, zamykając mi usta przez najbliższy miesiąc.DUN I LOVE pisze: Delu, Thiem jest skrojony pod cegłę, Dimitrov to taki "może kiedyś" Wawrinka, więc trudno od nich oczekiwać, żeby weszli w buty Fabsterów (ja np. tego nie chce, starczymi już zabetonowanych drabinek), a pozostali to jeszcze liceum/pierwszy rok studiów.
Dimitrow, Wawrinka, inna gra, inna moc, no nie wiem, zresztą jeśli przyjmiemy, że Grigor najlepszego czasu nie osiągnął w swojej karierze jeszcze, i zarazem trzeba na niego liczyć, bo nie ma na kogo innego to to wskazuje, jaka jest płytkość w tych rozgrywkach. Zverev może i się ogarnie, ale przecież tego nie wiadomo, dlatego oceniamy na chwilę obecną.