Ale przecież to jest właśnie największy rak współczesnego tenisa. Dwumetrowe, muskularne chłopy, stoją półtora metra za kortem i dają się ogrywać w lifciarskich wymianach. Taki Murray powinien być od lat(przynajmniej od operacji pleców) bity jak pies, podobnie nieco słabszy Djoko(przecież ten facet kompletnie się gubi, jak ktoś naprawdę konkretnie łupie) i zdziadziały Federer, oraz Nadal na hard.SebastianK pisze:Chłopak jest bardzo szczupły i lekki. Fajnie gra w defensywie do tego czasami robiąc szpagaty przypominające pewnego innego sprawnego tenisistę - Djokovica - odgrywa dość sprawnie i równie sprawnie się zbiera.Mario pisze:Odnośnie De Minaura, to przede wszystkim to zdanie trafia w punkt. Tu naprawdę jest z czego budować.Robertinho pisze:Do tego sprawność godna 18-latków sprzed dekady-półtora, a nie pokracznych osobników, którzy w tym wieku dopiero zaczynają zgłębiać tajniki kultury fizycznej
Jednak w jego uderzeniach nie ma siły. Szybkie uderzenie jest w stanie dać wtedy gdy spokojnie wejdzie na piłkę,. Obawiam się, że to jest trochę za mało i dla graczy naprawdę solidnie grających z base line będzie na dłuższym dystansie wycieraczką.
Jego kierunki - coś co może zrekompensować brak siły - na razie nie zachwycają.
Trzeba dać mu czas. Może się rozwinąć ale też równie dobrze może nigdy nie dotrzeć na szczyty.
Raonic, Berdych, Cilic, ale też tak tu czczony Del Potro, to są przecież przykłady, jak kompletnie nie wykorzystywać warunków fizycznych. Obecnie ten trend kontynuuje Zverev, tyle, że ma lepszy serwis, a fabsterzy dziadzieją, więc pewnie będą sukcesy. Przecież nawet ten przygłupi Kyrgios pokazuje czasem, co się dzieje z naszymi gwiazdami, kiedy ktoś dla odmiany gra jak mężczyzna.
Wracając do Minotaura, to on może i warunków nie ma, ale chce i umie agresywnie wejść na wznoszącą piłkę. To już bardzo dużo dzisiaj.