Piłkarz roku - plebiscyty

[Kiefer]

Nigdzie niczego takiego nie napisałem byśny się do tego ograniczali, po prostu napisałem, że nie widziałbym go pod tym względem w piątce, może umieściłbym go w 15ce, nie znaczy to, że za powinien byćon za 15ką, bo jak pisałem jego 9e miejsce jest moim zdaniem adekwatne do talentu/formy/sukcesów drużynowych.

[DUN I LOVE]

Ok. Ja to i tak bardziej w ramach ciekawostki traktuję - tak w oczekiwaniu na losowanie LM.

[Hankmoody]

Do poniedziałku możesz osiwieć.

[DUN I LOVE]

A to nie dziś?

[Kiefer]

A to nie dziś?

Heh, jak napisałeś o losowaniu to też pomyślałem, że jest dzisiaj, szukam więc w necie o której i czytam godzina 12:00...w poniedziałek.

[DUN I LOVE]

Ostro.

Hank, prędzej osiwieję przez tych pajaców poniżej:

Spoiler:

[Damian]

Cristiano: Jestem najlepszym piłkarzem w historii

Spoiler:

Cristiano Ronaldo zdobył Złotą Piłkę po raz piąty. Z tej okazji udzielił wywiadu dla France Football, w którym zaznaczył, że… jest najlepszym piłkarzem w historii. Deklaracje Portugalczyka odbiły się szerokim echem w piłkarskim świecie, bo już dzisiaj zapytano o nie Zinédine'a Zidane'a.

– Nie widzę nikogo lepszego ode mnie. Żaden zawodnik nie robi rzeczy, których ja sam nie potrafię, ale odnajduję u siebie takie, których inni nie potrafią. Nie ma bardziej kompletnego gracza niż ja. Jestem najlepszy w historii zarówno w tych dobrych, jak i złych chwilach – powiedział Cristiano w wywiadzie dla France Footbal.

Cristiano rozmawiał także w L'Équpe TV z Davidem Ginolą, który prowadził ceremonię wręczenia Złotej Piłki. Poruszono tematy związane z codzienną pracą Portugalczyka, grą w Realu Madryt czy planami na przyszłość.

– Złota Piłka pod Wieżą Eiffla? To wspaniałe doświadczenie. Było trochę zimno, ale samo przeżycie jest wyśmienite.

– Czuję się bardzo szczęśliwy, to fantastyczny moment w mojej karierze. Od dawna tego oczekiwałem. W zeszłym sezonie graliśmy świetnie, zdobyliśmy Ligę Mistrzów i mistrzostwo Hiszpanii, a na płaszczyźnie indywidualnej byłem królem strzelców Ligi Mistrzów. Tamte trofea pomagają ci wygrać tę nagrodę indywidualną. Tak więc dziękuję moim kolegom z Realu Madryt i reprezentacji Portugalii, którzy byli dla mnie tak istotni, a także innym ludziom, jacy pomogli mi się tutaj znaleźć.

– Podoba mi się, jak Cristiano Junior bije rzuty wolne. Myślę, że ma w sobie coś wyjątkowego. Nie nakładam na niego presji, wciąż jest bardzo młody.

– Zawsze uczyłem się czegoś od każdego trenera. Przyjemnością było pracować z Fergusonem, Zizou, Santosem, Ancelottim… Od każdego z nich wyciągnąłem jakąś naukę, dziękuję im, a także byłym piłkarzom, którzy byli tu dziś. Dziękuję również mojej rodzinie i prezesowi. Chcę być najlepszy.

– Trener jest liderem. Musi cieszyć się szacunkiem. Wszyscy byli dla mnie przykładem, stąd wygrywaliśmy tytuły.

– Odejście do PSG? Nie, jestem szczęśliwy w Realu. Chcę tutaj zostać, o ile będzie to możliwe. Jeśli tak, to chciałbym zakończyć karierę w Madrycie.

– Kluczowym dla Mbappé jest trwać w motywacji, to wszystko. Gdy budzisz się i całe życie poświęcasz grze: właśnie tak jest najlepiej. Wciąż mocno czuję w ten sposób. Ma niesamowity potencjał i talent, wszystko zależy od tego, co ma w głowie, ale jest przykładem kogoś, kto może zdobyć następną Złotą Piłkę.

– Od czasu, gdy miałem czternaście lub piętnaście lat, wiedziałem, że jestem wyjątkowy, inny od reszty, robiłem odmienne rzeczy. Kiedy byłem w United, gdzie zacząłem grać z niesamowitymi piłkarzami takimi jak Keane, Ferdinand czy Van Nistelrooy, dotarło do mnie, że mam talent, że mogę zdobyć Złotą Piłkę. To stało się w moim pierwszym roku tam. Ferguson świetnie się mną zajmował, był moim piłkarskim ojcem, nauczył mnie wielu rzeczy, takich jak bycie zawodowcem czy ogólne prowadzenie się. Wtedy nie wiedziałem co robić. Miałem talent, ale nie rozumiałem, kiedy podawać czy wdać się w drybling. Był dla mnie twardy, ale bardzo mi pomógł.

– Remis z Messim? Czy to mnie motywuje? Może tak być, ale nie myślę o tym wiele. Możliwe, że podświadomie to robię, ale to ja jestem motywacją dla samego siebie. Wciąż walczę ze sobą, aby się poprawić. Dobrze jest rywalizować z Leo w tak pozytywny sposób, bo zawsze chcesz być najlepszy, zdobywać tytuły… Wciąż jestem bardzo zmotywowany. Gdy się budzę, chcę iść na trening. To jest najlepsze. Wszystko zmienia się jednak bardzo szybko: pewnego dnia jesteś zmotywowany, a innego może się to odmienić…

– Jeśli zapytacie mnie o to teraz, to nie widzę się w roli trenera w przyszłości, ale to może się zmienić. Obecnie wcale o tym nie myślę. Mam wiele projektów na przyszłość, gdy zakończę karierę. Chcę spróbować czegoś nowego, ale bycie trenerem…

– Krytyka? Trzeba być inteligentnym i akceptować pewne rzeczy, jakie się dzieją. Gdy popełniasz mały błąd, zawsze są ludzie, którzy o tym mówią, ważnym jest aby liczyć na ludzi lojalnych.

– Nie sądziłem, że uda mi się zremisować z Messim, bo po tym jak wygrał czwartą Złotą Piłkę, myślałem, że to będzie trudne. Stan rzeczy uległ jednak zmianie, a piłka daje ci szansę dalej pracować, posiadać zwycięską ambicję i dzięki Bogu wygrałem.

– Okładka A Boli? Ta chwila jest dobra, o innych rzeczach będę mówić we właściwym momencie.

http://www.realmadryt.pl/index.php?co=a ... i&id=77794

[Emu]

"- Naprawdę, nie ma piłkarzy, którzy potrafiliby takie rzeczy jak jak. Nie ma bardziej kompletnego zawodnika. Bardzo dobrze gram obiema nogami, jestem silny, szybki, strzelam dużo goli, potrafię uderzać głową, a przy okazji umiem uruchomić moich kolegów kluczowym podaniem - kontynuował."

[Hankmoody]

No co, skromny chłopak. Generalnie prawdę powiedział.

[Emu]

Z tym kluczowym podaniem to się zagalopowało delikatnie mówiąc, reszta to prawda.

[Kiefer]

Ewidentnie pogorszyło się ze zdrowiem po piątej ZP, spokojnie, Messi jeszcze nie powiedział ostatniego słowa Cristiano Wybitny rzemieślnik, który ostatnio miał mnóstwo ale to mnóstwo szczęścia. Nie jest na równi z Leo i nigdy nie będzie, bo brakuje mu tego pierwiastku geniuszu, który posiadał Argentyńczyk, Maradona, Ronaldinho czy Ronaldo (prawdziwy). Szacunek natomiast za charakter i ciągły głód wygrywania i samodoskonalenia, pod tym względem jest z pewnością jedyny i niepowtarzalny.

[DUN I LOVE]

Ewidentnie pogorszyło się ze zdrowiem po piątej ZP, spokojnie, Messi jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

Obawiam się, że z Messim może być problem. Czyta ostatnie wywiady (udzielił ich aż 2, co się nie zdarzało w tak krótkim odstępie czasu) i stwierdzam, że jest strasznie zakręcony na punkcie żony i dzieci - niby coś tam mówił o piłce, ale daje się wyczuć, że nie jest już ona najważniejsza w jego życiu. Trochę brakuje mu takiej determinacji jak u CR - inna sprawa, że Leo kilka razy dawał do zrozumienia, że indywidualne nagrody go nie interesują.

[Kiefer]

Nie interesuje mnie za bardzo co mówi tylko co robi na boisku. Messi jeszcze ma przed sobą kilka lat gry na najwyższym poziomie i na pewno ostatniego słowa jeszcze nie powiedział.

[DUN I LOVE]

Daj boże, ruch po stronie zarządu Barcy, żeby odpowiednio przygotować mu otoczenie.

Maciek, kibicujesz Barcelonie?

[Rroggerr]

> końcówka 2017
> pisać o "prawdziwym" Ronaldo

Mam szczerą nadzieję, że podobnie jak z Casillasem, Real obędzie się bez sentymentów dla legendy, bo coraz bardziej zaczyna to przypominać, używając nomenklatury amerykańskiej, cancerowanie. I o ile takie traktowanie w/w uznaję za skandaliczne, tak teraz niespecjalnie bym się chyba nawet obraził. Oczywiście na wiosnę pewnie znowu przypeakuje z formą, ale wiara w Cristiano to jeden z powodów żenującej postawy w lidze w tym sezonie Realu.

Nagrody oczywiscie gratuluję.

[Kiefer]

Daj boże, ruch po stronie zarządu Barcy, żeby odpowiednio przygotować mu otoczenie.

Maciek, kibicujesz Barcelonie?

Raczej każdej drużynie przeciwko której ona gra, podobnie jak z Realem, ale z tej dwójki wybieram Barce, Real ostatnio za dużo już wygrał. Nie utożsamiam się z żadnym zagranicznym klubem i nie ogarniam tego, bym komuś kibicował to muszą być tam piłkarze, którzy mnie przyciągną klasą, umiejętnościami i haryzmą. Tak było kiedyś z Realem i z Milanem, w dzisiejszych czasach w erze płaczyków i symulantów, w czasach tak skomercjanolizowanego już futbolu gdzie sport przestaje być na miejscu pierwszym punkt pierwszy i trzeci są już właściwie niemożliwe do spełnienia.

> końcówka 2017
> pisać o "prawdziwym" Ronaldo

Szczęście w nieszczęściu miałem okazję oglądać Brazylijczyka w szczycie formy, myślałem, że będzie najlepszy w historii, ale kontuzje skutecznie wstrzymały jego rozwój, fakt, że nie miał podejścia Cristiano Ronaldo również miał na to wpłw. Jeśli jednak chodzi o talent, osiągnięty poziom w szczycie formy to nie mam wątpliwości kto był prawdziwym Bogiem.

[DUN I LOVE]

Mam szczerą nadzieję, że podobnie jak z Casillasem, Real obędzie się bez sentymentów dla legendy, bo coraz bardziej zaczyna to przypominać, używając nomenklatury amerykańskiej, cancerowanie. I o ile takie traktowanie w/w uznaję za skandaliczne, tak teraz niespecjalnie bym się chyba nawet obraził. Oczywiście na wiosnę pewnie znowu przypeakuje z formą, ale wiara w Cristiano to jeden z powodów żenującej postawy w lidze w tym sezonie Realu.

Ney kuszony przez Florka.

[Rroggerr]

Kiefer, być może. Nie zmienia to faktu, że Ronaldo (ten prawdziwy) rozegrał ze cztery mocne sezony ligowe, podczas gdy Ronaldo (ten fałszywy) jakoś 11-12 - więc jakbym miał do wyboru w budowie zespołu (siłą rzeczy zakładając dłuższą perspektywę czasu) obu, to wziąłbym bez wahania tą ''podróbkę''. Więc wychodzi mi, że jednak był lepszym piłkarzem. Po co zatem kwestionować jego prawdziwość?

Już tak zupełnie na marginesie, o ile na tym etapie kariery postać Ronaldo (podróbki) mnie zupełnie nie ziębi, to ludzie chyba skutecznie wyparli z głów jak błyskotliwym i efektownym był on piłkarzem w młodocianych latach w United, gdzie zachwycał dryblingiem i wygrywał z dużą przewagę rankingi najlepszych asystentów, dużo mocniejszej niż w ostatnich latach, Premier League. To, że jego gra z czystej kalkulacji ewoluowała w stronę jednego z najlepszych, acz może zmechanizowanych, strzelców w historii, pokazuje jedynie skalę jego talentu. I chyba trudno byłoby znaleźć trzeciego piłkarza w historii, który mógłby tego dokonać, a już na pewno nie są to kilkusezonowe gwiazdy jak Kaka czy Ronaldinho.

https://www.youtube.com/watch?v=6DMc1kSR3B8

No dajcie spokój, w wieku 22 lat, 17 bramek i 15 asyst w tamtym sezonie w lidze.

Ney kuszony przez Florka.

Tutaj problemem jest raczej, że Ronaldo, który w ważnych meczach dalej może być królem, nie odda palmy pierwszeństwa zawodnikom, którzy mogą wymiatać cały sezon. O ile rok temu ta kalkulacja za w dyspozycji Ronaldo (słaba pierwsza część sezonu, bardzo mocna - druga) za sprawą farta i wybitnej ławki się opłaciła, tak jestem bardzo ciekaw jak będzie teraz.

[Hankmoody]

Podejrzewam, że niektórzy mogą się obrazić, ale grubas to nawet koło top 10 nie stoi (i nie mam na myśli tutaj Maradony czy innych dinozaurów, tylko graczy od 1998, kiedy to regularnie oglądam ten sport, w dawkach zdecydowanie wyższych niż normalny fan). Być może to przez kontuzje, ale ja nigdy eksplozji jego talentu nie zauważyłem.

[Kiefer]

Ja tam się nie obrażam, masz prawo do swojej opinii, w mojej to bzdury, tym bardziej niezrozumiałe, że jak piszesz miałeś okazję go obserwować od młodych lat a jednak jego talentu nie zauważyłeś. Dla mnie w szczycie Ronaldo, Ronaldinho, Messi i nie mała przerwa, dalej może być to Cristiano Ronaldo.

Pamiętajmy, że piłka nożna to przede wszystkim sport drużynowy, dlatego Cristiano mógł zostać mistrzem Europy grając nędze, Messi z kolei trafił do drużyny, która przeżywała za sprawą jego klubowych kolegów (głównie) złote czasy w Hiszpańskim futbolu. Osiągnięcia Maradony są również tak naprawdę marne, ale trudno porównywać Napoli do Realu Madryt czy Barcelony.