Układ sił 2017

Obrazek
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Układ sił 2017

Post autor: jonathan »

Kiefer pisze:Myślę, że narzekanie na poziom tenisa w roku 2010 czy 2011 z perspektywy czasu wydaje się niedorzeczne.
Mnie to mówisz?
Kiefer pisze:Nie zawsze grali nadzwyczajnie oczywiście, ale tamten Federer znużony i bez motywacji, Djokovic, który też był w jakimś fizycznym kryzysie,ale to jednak w dalszym ciągu był dużo wyższy poziom niż Dimitrov, Goffin czy Zverev, Nadal grał fenomenalnie przez cały rok, Fed wystrzelił w Melbourne i zdominował indoor.
Piję do tego, że w 2010 finały Szlemów były raczej bezpłciowe (poza USO) i przewaga Nadala czy jeszcze Federera w AO była spora, a na RG i Wimbledonie wręcz przygniatająca. O skali dominacji tego pierwszego niech świadczy to, że chociaż drugi Federer wygrał AO, WTF, Mastersa w Cincinnati, a w trzech innych Mastersach był w finale, to do Rafy brakowało mu dużo. U Murray’a, zanim otrząsnął się po porażce w AO, była już trawa, ale i tak wypada mi ulokować go wyżej od Djokovicia, który uratował sezon tylko na USO i w Pucharze Davisa, bo Szkot wygrał tak jak wtedy zwykle od 2008 roku dwa Mastersy na hardzie. Poza pierwszą czwórką trudno znaleźć jakichś liczących się zawodników. Wspomniany Berdych wypalił w Miami, na RG i Wimbledonie i to by było na tyle, bo później ponosił sromotne klęski z niemal każdym, Soderling z kolei po raz kolejny doszedł do finału RG, by tam znów wyraźnie przegrać, starali się namieszać Ferrer, Cilić, Roddick i Verdasco, ale Hiszpanie nie mieli argumentów (Verdasco zaliczał już obniżkę formy po 2009), Roddicka nie dało się oglądać po Miami i zjadła go kontuzja, a z Cilicia uszło powietrze po pierwszym miesiącu sezonu, Dawidienko wyraźnie obniżył loty po fantastycznym początku sezonu w finale w Katarze, Tsonga zbyt chimeryczny, Del Potro wypadł z gry (a to był czas kiedy mówiło się, że może zostać przyszłym numerem jeden), z nowych twarzy nie pokazał się nikt - Gulbis błysnął w Rzymie i Madrycie i to wszystko. Sezony 2008, 2009, 2011, 2012, 2013 nie dość, że obfitowały w większą liczbę pamiętnych meczów, to zwyczajnie były ciekawsze jak 2011, kiedy ktoś w końcu złamał dominację Federera i Nadala, czy 2013, w którym też mieliśmy wielki powrót Nadala jak w 2010.
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 38896
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: Układ sił 2017

Post autor: Kiefer »

Zdarzył się mniej interesujący rok, czołowi tenisiści tacy jak Federer czy Novak ograniczyli się do 4-5 dobrych startów, nie zmieni to jednak ogólnej opinii dotyczącej sportowego poziomu w tamtych czasach. Obecny kryzys nie zaczął się teraz, rok temu było równie źle przecież, to już trwa czas jakiś i się pogłębia. W tym roku to było bardzo ciekawie ale przez pierwszych kilka miesięcy, później już zrobiło się dramatycznie.
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Układ sił 2017

Post autor: jonathan »

Kiefer pisze:Zdarzył się mniej interesujący rok, czołowi tenisiści tacy jak Federer czy Novak ograniczyli się do 4-5 dobrych startów, nie zmieni to jednak ogólnej opinii dotyczącej sportowego poziomu w tamtych czasach.
Nowy jesteś, to być może nie wiesz, że byłem największym apologetą tamtych czasów, kiedy zaczynało się tutaj szczucie na ówczesny tenis, ale są granice i 2010 jest dla mnie małym wyjątkiem. Półfinały Nadala na RG z Melzerem i Jużnym na US Open...
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 38896
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: Układ sił 2017

Post autor: Kiefer »

jonathan pisze:
Kiefer pisze:Zdarzył się mniej interesujący rok, czołowi tenisiści tacy jak Federer czy Novak ograniczyli się do 4-5 dobrych startów, nie zmieni to jednak ogólnej opinii dotyczącej sportowego poziomu w tamtych czasach.
Nowy jesteś, to być może nie wiesz, że byłem największym apologetą tamtych czasów, kiedy zaczynało się tutaj szczucie na ówczesny tenis, ale są granice i 2010 jest dla mnie małym wyjątkiem.
Wiem, czytałem. ;)
Rok 2010 przyznaję nie był wybitny, ale nie chce mi się tego roztrząsać, bo mi chodziło o ogólny obraz lat 2007-2013. Poza tym nie mam wątpliwości, że Nadal był w fantastycznej wówczas formie i zasłużył na te wszystkie tytuły. W tym roku na taki US Open i jego wygraną patrzę z kolei z mieszanymi odczuciami.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35180
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Układ sił 2017

Post autor: Mario »

Odkąd coś zaczynałem ogarniać:
2001-03 - całkiem nieźle
2004-09 - najlepszy czas w tenisie
2010-12 - ujdzie w tłoku
2013-trwa - dramat

Wiadomo, że w dużym skrócie, bo gdyby rozwinąć, to zdarzyły się lepsze i gorsze sezony, ale tak z grubsza można to ująć.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Układ sił 2017

Post autor: jonathan »

Kiefer pisze:Poza tym nie mam wątpliwości, że Nadal był w fantastycznej wówczas formie i zasłużył na te wszystkie tytuły. W tym roku na taki US Open i jego wygraną patrzę z kolei z mieszanymi odczuciami.
No tak, wtedy Nadal wygrywał Szlemy intensywnością gry, dokładnością i konsekwencją taktyczną, a US Open jeszcze agresywnym pressingiem, a w tym roku w NY szczególnie fan Federera musi mieć niedosyt, bo na hardzie głównie Federer grając tenis na najwyższych obrotach byłby w teorii w stanie z nim bez problemu wygrać.
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 38896
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: Układ sił 2017

Post autor: Kiefer »

Ja bardzo dobrze wspominam 2011, niesamowity w wykonaniu Serba, najlepszy start chyba w historii, moim zdaniem nikt tak nie dominował jak on w tym okresie, nawet Nadal na clayu był bezsilny, skończyło się na półfinale z Federerem, który może i cieniował ale rozegrał mecz, który wspomina się do teraz. Potem US Open, kapitalnie przygotowany Federer, ale niesamowicie mentalny Serb wyrywa mu wygraną po genialnym meczu, no i finał...chyba najbardziej wyniszczający mecz jaki kiedykolwiek widziałem. Końcówka sezonu przy zwłokach Nadala i Djokovica kapitalna w wykonaniu Federera, zwiastowało to zresztą bardzo dobry sezon 2012 w jego wykonaniu i tak w istocie było. Wspomniany 2012 wspominam bardzo dobrze z tego względu, bo wszyscy czterej grali dobrze, nie wybitnie, ale dobrze i tylko szkoda, że Rafa po RG się posypał, no i finał US Open to była błazenada niestety. W 2013-ym brakowało Federera, Novak już też nie grał jak w 2011, Murray spełnił marzenia Wielkiej Brytanii, ale Nadal był rewelacyjny, nawet bardzo dobrze grającego Feda na szybkich kortach w Cinnci potrafił pokonać. Było już faktycznie widać, że poziom męskiego tenisa dołuje, ale porównując ostatnie 2-3 lata to chyba nie ma co narzekać.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Układ sił 2017

Post autor: DUN I LOVE »

AO 12 i ubiegłoroczne najlepiej wspominam - pal licho rozstrzygnięcia, bardziej mi chodzi o powiew tourem początku tego XX-lecia, gdzie początek roku zazwyczaj obfitował w serie kapitalnych spotkań. W 2012 Fabsterzy, a przed rokiem Fedal + Wawrinka i Dimitrov (stanęli na wysokości zadania trzeba przyznać).

Można, a nawet trzeba, wyróżnić RG13, bo wtedy półfinał Nadal - Djoković był najbardziej wyczekiwanym meczem od finału Wimbledonu 2008.

Poza tym tych wspaniałych, zapierających dech w piersiach meczów nie było wcale tak wiele - na pewno za mało jak na kaliber 3 najlepszych tenisistów naszych czasów.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Układ sił 2017

Post autor: Rroggerr »

Obiektywnie oceniając, sezony 11-12 były niesamowicie mocne, '13 był bardzo dobry, potem bardzo przeciętnie odkąd Nadal się po raz pierwszy skończył (finał AO), odkąd posypał się Djokovic to wygląda wręcz słabo z przebłyskami (Melbourne tegoroczne). Tak to chyba mniej więcej wygląda.

Subiektywnie, to cały ten okres do zaorania. :D
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Układ sił 2017

Post autor: jonathan »

I Federer-Nadal, i Djoković-Nadal zagrali więcej wybitnych meczów niż np. Sampras z Agassim.
Rroggerr pisze:Obiektywnie oceniając, sezony 11-12 były niesamowicie mocne, '13 był bardzo dobry [...]
Skoro tak, to kto już wtedy wprowadził na forum język "poziomu tenisa dziś", kto zamienił ten sport na pole bitwy, a świat tenisa sprowadził do ZET?
Kiefer pisze:Ja bardzo dobrze wspominam 2011, niesamowity w wykonaniu Serba, najlepszy start chyba w historii, moim zdaniem nikt tak nie dominował jak on w tym okresie, nawet Nadal na clayu był bezsilny, skończyło się na półfinale z Federerem, który może i cieniował ale rozegrał mecz, który wspomina się do teraz. Potem US Open, kapitalnie przygotowany Federer, ale niesamowicie mentalny Serb wyrywa mu wygraną po genialnym meczu, no i finał...chyba najbardziej wyniszczający mecz jaki kiedykolwiek widziałem.
Najlepszy indywidualnie poziom gry w historii moim zdaniem, a z tą porażką na RG wydawało mi się, że on prawie do końca nie wierzył, że może ten mecz przegrać. Podczas tej jego absencji nawet odpalałem sobie jakieś skróty, np. AO, które mniej się wspomina, i to był o wiele bardziej kompletny Djoković niż w 2008 roku, który niesamowicie poprawił swój jeszcze beznadziejny pół roku wcześniej forehand i który wyciągał piłki nie z tej ziemi. Poza fizyką, dzięki której zabiegał nawet Nadala w Miami i USO, miał jeszcze do perfekcji opracowane warianty na każdą ewentualność i to mu zapewniało tak ważną w jego przypadku stabilność emocjonalną i dawało ogromną pewność siebie. W 2012 takim popisem wyższości rodem z 2011 były już tylko drugi i trzeci set finału AO.
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 38896
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: Układ sił 2017

Post autor: Kiefer »

Czy najlepszy to nie wiem, mimo wszystko jak Federer się spiął to z nim wygrał, a za drugim razem dopóki nie zabrakło tchu a pod koniec nie wydarzył się cud to jednak przeważał. Serb był wówczas chyba najbardziej uniwersalnym graczem jakiego można sobie wyobrazić, była to niszczycielska dominacja, robiła wrażenie i choć średnio go lubię to jednak wniósł spor świeżości do touru i złamał hegemonię Feda i Rafy, którzy do 2011-ego od RG 2005 wyłączywszy AO 2008 i USO 2009 zgarniali wszystkie szlemy.

Finał AO 2012 już nie odbył się na poziomie z USO 2011, był dramatyczny i wyniszczający, ale to już nie był to tempo, tym większe uznanie dla Djokovica za 2011, bo w Nowojorskim finale jego przewaga była większa a sporymi fragmentami była bardzo duża, to tylko świadczy o tym jaki wówczas poziom prezentował, moim zdaniem nigdy nie grał lepiej.

Mam nadzieję, że rok 2018 będzie równie ciekawy co 2012, myślę, że jest na to szansa, choć nie odważę się powiedzieć jak duża, bo jednak znaków zapytania co do postawy Murraya czy też po wyniszczającym sezonie Nadala trochę jest, a Federera to z racji samej metryki nie można być pewnym, Novak też nie musi wejść w sezon z grubej rury.
Ostatnio zmieniony 03 gru 2017, 23:30 przez Kiefer, łącznie zmieniany 1 raz.
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Układ sił 2017

Post autor: Rroggerr »

jonathan pisze:Skoro tak, to kto już wtedy wprowadził na forum język "poziomu tenisa dziś", kto zamienił ten sport na pole bitwy, a świat tenisa sprowadził do ZET?
A to już kwestia tego, że osobiste sympatie i z góry ustalony w odbiorze sportu subiektywizm, siłą rzeczy wpływają na opinie z definicji ''obiektywne''. Z perspektywy czasu, nawet w 2013 roku świetny Delpo nie wygrał nawet w Indian Wells i Szanghaju, a grający wybitnie - Wawrinka (Melbourne), Delpo (Wimbledon) - nie zrobili finału Szlema, bardzo dobry (do wiadomego momentu) Djokovic na RG i Stan w Nowym Jorku, też nie przekroczyli semi. W porównaniu do następnego sezonu (zdechlak Nadal na cegle, przeciętny Djokovic na Wimbledonie, wiadome US Open + słabe/przeciętne sportowo bez wyjątku finały Szlema) to już przepaść, a w porównaniu do obecnego, pod względem samej głębi - to już naprawdę dwie rzeczywistości.

Zresztą, już kiedyś wspominałem, że ''ZET'' w najmniejszym stopniu odnosi się do wiadomej trójki zawodników, a bardziej do - za przeproszeniem - gównianego zaplecza, bardzo niskiej estetyki wiadomych spotkań, usilnej propagandy i wszystkiego, co z tym związane. I oczywiście wiem, że z tym się nie zgadzasz, ba, pewnie @Mario z moimi dwoma ostatnimi postami także, ale mniej więcej tak to widzę. Prawdopodobnie wtedy w tak wypośrodkowany sposób bym pewnie nie pisał, to inna sprawa, ale - jak wyżej.

Więc o ile subiektywnie prezentowany w tych latach tenis dalej mnie szczerze odrzuca, tak obiektywnie pewnie można obronić tezę, że w latach 2010-2013 poziom triumfatorów Szlemów był jednak wybitnie wysoki, zaś poziom tych turniejów wysoki. No, są wyjątki, ale wiadomo, co mam na myśli.
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Układ sił 2017

Post autor: jonathan »

Kiefer pisze:Czy najlepszy to nie wiem, mimo wszystko jak Federer się spiął to z nim wygrał, a za drugim razem dopóki nie zabrakło tchu a pod koniec nie wydarzył się cud to jednak przeważał.
Wypominanie Djokoviciowi pojedynczych porażek czy piłek meczowych rywala nie ma sensu, bo to one pokazywały, jak trudno było go pokonać (przed półfinałem RG nie pomogła mu jeszcze długa przerwa po czwartej rundzie). Coś musiał przegrać (zresztą gdyby ktoś przed tamtym rokiem powiedział, że tylko najlepszy mecz Federera na mączce przeszkodzi Novakowi w zdobyciu Klasyka, to chyba odesłanoby go na sygnale do wariatkowa), a nie jest niczym odkrywczym, że jedyną rzeczą, w jakiej Serb był gorszy od Nadala w 2011, to łatwość dochodzenia do finałów. Miał więcej problemów w półfinałach np. z Federerem albo Murrayem (w Rzymie). Choć to spostrzeżenie może być mylące.

Federer nawet u szczytu formy miał jakieś niedoskonałości (w przeciwieństwie do Serba) i przez to nawet jak nie dało się go pokonać, był bardziej ludzki i bliższy kibicom niż niezatapialny i niezniszczalny potwór Djoković jakby oderwany od realnego niedoskonałego świata. Sorry za ten patos jak coś.
Kiefer pisze:Serb był wówczas chyba najbardziej uniwersalnym graczem jakiego można sobie wyobrazić, była to niszczycielska dominacja, robiła wrażenie i choć średnio go lubię to jednak wniósł spor świeżości do touru i złamał hegemonię Feda i Rafy, którzy do 2011-ego od RG 2005 wyłączywszy AO 2008 i USO 2009 zgarniali wszystkie szlemy.
Tak, bardzo dobrze, że Djoković wywindował na piedestał tenisa, kiedy wydawało się, że Nadal będzie dalej dominował. Chyba najlepszy rzemieślnik w historii tenisa, ale wszechstronniejszy od Nadala, który bez tego atletyzmu wygląda topornie. Mądrość Djokovicia na korcie też chyba bije na głowę dotychczas rządzących w tenisie. W każdym razie na pewno przynajmniej jeden z najlepiej myślących na korcie, jakich tenis widział.
Kiefer pisze:Finał AO 2012 już nie odbył się na poziomie z USO 2011, był dramatyczny i wyniszczający, ale to już nie był to tempo, tym większe uznanie dla Djokovica za 2011, bo w Nowojorskim finale jego przewaga była większa a sporymi fragmentami była bardzo duża, to tylko świadczy o tym jaki wówczas poziom prezentował, moim zdaniem nigdy nie grał lepiej.
Sam byłem emocjonalnie wyczerpany po tamtym finale, bo w głowie mi się nie mieściło, jak można było grać tak długie wymiany przy takim zmęczeniu. Wystarczyło posłuchać publiczności. To był taki Mount Everest i szczyt możliwości, którego już nie dało się powtórzyć, bo Djoković stracił tę swoją świeżość i co za tym idzie psychiczną gotowość na utrzymanie tamtego poziomu. W 2012 nieco się wypalił.
Awatar użytkownika
Kiefer
Posty: 38896
Rejestracja: 21 lis 2017, 16:25

Re: Układ sił 2017

Post autor: Kiefer »

jonathan pisze:
Kiefer pisze:Czy najlepszy to nie wiem, mimo wszystko jak Federer się spiął to z nim wygrał, a za drugim razem dopóki nie zabrakło tchu a pod koniec nie wydarzył się cud to jednak przeważał.
Wypominanie Djokoviciowi pojedynczych porażek czy piłek meczowych rywala nie ma sensu, bo to one pokazywały, jak trudno było go pokonać (przed półfinałem RG nie pomogła mu jeszcze długa przerwa po czwartej rundzie).
Jedynie zwróciłem uwagę na fakt, że najlepsza wersja Federera kiedy zetknęła się z najlepszą wersją Novaka to okazała się lepsza, przynajmniej ja tak to widzę
jonathan pisze: Federer nawet u szczytu formy miał jakieś niedoskonałości (w przeciwieństwie do Serba) i przez to nawet jak nie dało się go pokonać, był bardziej ludzki i bliższy kibicom niż niezatapialny i niezniszczalny potwór Djoković jakby oderwany od realnego niedoskonałego świata. Sorry za ten patos jak coś.
Szwajcar miał inną mentalność to na pewno, był bardziej kruchy, tenisowo miał jednak więcej atutów, nie wspomnę o olbrzymiej różnicy na serwisie jaka ich dzieliła i gry przy siatce, miał gorszy bekhend choć to wszystko sprowadzało się jednak do gry z Nadalem, nie był taką szybką błyskawicą jak Serb i miał gorszy return. Generalnie zgoła odmienni zawodnicy, trudno wskazać między innymi jednak znak równości, bo Federer to po prostu geniusz, Serb to doskonały rzemieślnik i atleta z dosyć prostym sposobem gry, który idealnie się nadał na spowolnionych już nawierzchniach.
jonathan pisze: Tak, bardzo dobrze, że Djoković wywindował na piedestał tenisa, kiedy wydawało się, że Nadal będzie dalej dominował. Chyba najlepszy rzemieślnik w historii tenisa, ale wszechstronniejszy od Nadala, który bez tego atletyzmu wygląda topornie. Mądrość Djokovicia na korcie też chyba bije na głowę dotychczas rządzących w tenisie. W każdym razie na pewno przynajmniej jeden z najlepiej myślących na korcie, jakich tenis widział.
Gdybym miał wskazać lepszego w szczycie formy to sam nie wiem na kogo bym wskazał, czy na Djokovica czy Rafę, ale chyba tego pierwszego.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44267
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Układ sił 2017

Post autor: Robertinho »

Sam już nie wiem, co jest bardziej upadlające; najpewniej ujemny na koniec kariery bilans z tym błaznem, czy to, że kolejny raz, wobec tenisowego analfabetyzmu reszty "czołówki", trzeba wznosić modły, by wrócił do formy i łaskawie raczył ogrywać wrak Nadala.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Układ sił 2017

Post autor: DUN I LOVE »

Kiefer pisze: Gdybym miał wskazać lepszego w szczycie formy to sam nie wiem na kogo bym wskazał, czy na Djokovica czy Rafę, ale chyba tego pierwszego.
Mimo wszystko dosyć kontrowersyjne.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Lleyton
Posty: 15343
Rejestracja: 01 sie 2011, 17:26
Lokalizacja: Bydgoszcz.

Re: Układ sił 2017

Post autor: Lleyton »

That's a wrap: the men's 2017 year in review
Spoiler:
https://ausopen.com/articles/features/t ... ear-review
MTT.
Tytuły(24):Davis Cup 2010, Monte Carlo 2011, Rzym 2011, Szanghaj 2011, Rotterdam 2012-2013, Brisbane 2015, Montreal 2015, Australian Open 2016, Lyon 2017, Eastbourne 2018, Waszyngton 2018, Genewa 2019, Wiedeń 2020, Dubaj 2021, Genewa 2021, Hamburg 2021, Indian Wells 2022, Barcelona 2022, Laver Cup 2022, Adelajda 2023, Genewa 2023, Kitzbuhel 2023, Doha 2024.
Przegrane Finały(30))Hamburg 2010, Moskwa 2010, Doha 2011, Rotterdam 2011, Sztokholm 2011, Toronto 2012, Winston Salem 2013, Montpellier 2014, Rotterdam 2014, Rzym 2014, Sankt Petersburg 2015, Atlanta 2016, Halle 2017, Basel 2017, Indian Wells 2018, Shenzhen 2018, Sztokholm 2018, Miami 2019, Newport 2019, Doha 2021, Miami 2021, Los Cabos 2021, Cordoba 2022, Doha 2022, Houston 2022, s-Hertogenbosch 2022, Umag 2022, Turyn Finals 2022, Adelajda 2.
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Układ sił 2017

Post autor: jonathan »

Rroggerr pisze:A to już kwestia tego, że osobiste sympatie i z góry ustalony w odbiorze sportu subiektywizm, siłą rzeczy wpływają na opinie z definicji ''obiektywne''.
Z pewnością jest w tym jakaś logika i chociaż bardzo wybredna, to mało sportowa i jak pamiętam nie zawsze elegancka, ale każdy lokuje swoje sympatie i oceny na miarę swoich oczekiwań i swojego poziomu, co nie znaczy, że brak sympatii i merytoryczna krytyka to dwie te same rzeczy, których niektórzy na miarę swoich upodobań nie odróżniali.
Kiefer pisze:Szwajcar miał inną mentalność to na pewno, był bardziej kruchy, tenisowo miał jednak więcej atutów, nie wspomnę o olbrzymiej różnicy na serwisie jaka ich dzieliła i gry przy siatce, miał gorszy bekhend choć to wszystko sprowadzało się jednak do gry z Nadalem, nie był taką szybką błyskawicą jak Serb i miał gorszy return.
Djoković ma dobry serwis i bardzo umiejętnie go używa, więc żadna olbrzymia różnica. Natomiast jego największa siła zawsze polegała na osiągnięciu maksymalnej koncentracji w najważniejszych momentach.

Wiadomo, że dla mnie w topowej formie to Djoković jest lepszym tenisistą i jak rozbijał Nadala w kwiecie wieku, to przerastał go jakością i stylem, ale w takich rozważaniach warto pamiętać, że od tego, kto jest lepszy w najlepszym wydaniu nie zawsze zależy, kto ile ma tytułów na koncie.
Awatar użytkownika
Damian
Moderator
Posty: 126398
Rejestracja: 29 sty 2015, 11:04
Kontakt:

Re: Układ sił 2017

Post autor: Damian »

2017 in numbers: A review of the year in tennis
Spoiler:
http://www.skysports.com/tennis/news/12 ... -in-tennis


MTT - OSIĄGNIĘCIA:

MTT (Singiel) - Tytuły (34) / Finały (20)
Spoiler:
MTT (DEBEL) - Tytuły (7) / Finały (7)
Spoiler:
Awatar użytkownika
arti
Posty: 21408
Rejestracja: 01 sie 2011, 8:22

Re: Układ sił 2017

Post autor: arti »

W(39):Nicea’11, Kuala Lumpur’11, Sztokholm’11, Eastbourne’12, Winston-Salem’12, Wimbledon’13, Winston-Salem’13, Kuala Lumpur’13, Zagrzeb’15, Winston-Salem’16, Moskwa’16, Pekin'17, Houston'18, Estoril'18, Stuttgart'18, Hamburg'18, US OPEN'18, Basel'18, Buenos Aires'19, Monte Carlo'19, Paryż'19, Australian Open'20, Rio'20, Dubaj'20, Kolonia'20, Paryż'20, Montpellier'21, Miami'21, Eastbourne'21, Cordoba'22, Seul'22, Tokio'22, Adelajda2'23, Wimbledon’23, Hamburg'23, Pekin'23, Szanghaj'23, Basel'23, Brisbane'24
F(26):Newport’10, Szanghaj’11, Paryż’11, Roland Garros’13, Hamburg’13, Toronto’14, Nottingham’16, Paryż'16, Hamburg'17, Paryż'17, Madryt'18, Toronto'18, Estoril'19, Madryt'19, Lyon'19, Tokio'19, Szanghaj'19, Auckland'20, Marbella'21, Genewa'22, QC'22, Adelajda1'23; Doha'23, Roland Garros’13, Kitzbuhel'23, Winston Salem'23
MTT 120 weeks #1
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 73 gości