Billie Jean King Cup

[Mario]

[DUN I LOVE]

Przeszedł pewnie 10-etapowy proces rekrutacyjny.

[Hankmoody]

Serena gra debla z siostrą, ale słabo im idzie.

[arti]

Puchar Federacji: Venus Williams rozstrzygnęła mecz z Holandią. Jej siostra Serena wróciła na kort

Spoiler:

Drużyna USA pokonała Holandię 3:1 i awansowała do półfinału Grupy Światowej Pucharu Federacji 2018. Decydujący punkt zdobyła w niedzielnym singlu Venus Williams. Jej młodsza siostra Serena wróciła na kort po ponad rocznej przerwie.

Venus Williams została bohaterką spotkania z Holenderkami. W sobotę pokonała w dwóch setach Arantxę Rus, zaś w niedzielę zwyciężyła Richel Hogenkamp 7:5, 6:1. Tym samym mecz został rozstrzygnięty po trzech grach singlowych i zgodnie z regulaminem rozgrywek Pucharu Federacji odwołano czwarty pojedynek.

Rozegrano za to debla, do którego wyszły obie siostry Williams. Pierwotnie Serena Williams miała w nim wystąpić razem z Lauren Davis, lecz kapitan Kathy Rinaldi skorzystała z prawa do zmiany nominacji. Holenderki wystawiły Lesley Kerkhove oraz Demi Schuurs, która w 2015 roku wygrała zawody Katowice Open.

Dla Sereny był to pierwszy występ na zawodowych kortach od triumfu w Australian Open 2017 oraz po urodzeniu dziecka. Trudno powiedzieć cokolwiek pozytywnego o grze 23-krotnej mistrzyni wielkoszlemowej, bowiem jej tenis był bardzo daleki od optymalnego poziomu. Amerykanka psuła proste woleje i często nie biegała do piłek. Trzeba jednak pamiętać, że debel był grany przy rozstrzygniętym już spotkaniu, dlatego siostry nie musiały się zbytnio przemęczać. Ostatecznie Holenderki zdobyły honorowy punkt po zwycięstwie 6:2, 6:3.

Broniące tytułu Amerykanki zagrają w półfinale Grupy Światowej Pucharu Federacji 2018 na wyjeździe z Francuzkami. Spotkanie to zostanie rozegrane w dniach 21-22 kwietnia.

USA - Holandia 3:1, US Cellular Arena, Asheville (USA)
I runda Grupy Światowej, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 10-11 lutego

Gra 1.: Venus Williams - Arantxa Rus 6:1, 6:4
Gra 2.: Coco Vandeweghe - Richel Hogenkamp 4:6, 7:6(6), 6:3
Gra 3.: Venus Williams - Richel Hogenkamp 7:5, 6:1
Gra 4.: Coco Vandeweghe - Arantxa Rus *nie rozegrano
Gra 5.: Serena Williams / Venus Williams - Lesley Kerkhove / Demi Schuurs 2:6, 3:6

https://sportowefakty.wp.pl/tenis/73730 ... tra-serena

[Mario]

Świetnie poradziła sobie liderka Francuzek w dzisiejszym meczu. Mam nadzieję, że oboje z kapitanem są dumni.

[Barty]

Posiadanie za liderkę takiej zawodniczki to przywilej.

[Mario]

Z kolei Genie wzięła się do roboty i jest blisko wprowadzenia Kanady... w sumie nie wiem gdzie, ale wygrała oba spotkania.

[Federasta20]

Najprawdopodobniej do decydującego meczu deblowego (nie jest na ten mecz anonsowana). Kanada walczy z Ukrainą o pozostanie w II grupie.

[Damian]

[Damian]

Wielka Brytania po 25 latach będzie gospodarzem przyszłorocznej edycji.

W Zielonej Górze natomiast odbędzie się turniej Grupy I Strefy Euro-Afrykańskiej!

[Damian]

W finale Fed Cup w meczu USA vs Czechy, faworytkami będą Czeszki...

Składy:
CZE: Kvitova, Pliskova, Strycova, Siniakova.
USA: Collins, Kenin, Riske, Melichar.

[Damian]

Jednak bez Pliskovej.

E: Kvitova również nie zagra...

[Mario]

Francja przed chwilą awansowała do półfinału. Wróciła Garcia, zrobiła dwa punkty, dzisiaj nawet po raz pierwszy w sezonie zagrała jak człowiek, co w sumie nie dziwi, bo cały tydzień trenowała pod okiem specjalistów, a janusz dostał wolne. Na plus tego wszystkiego jeszcze to, że ludzie nie będą musieli oglądać Kiki Mladenovic w czymś, do czego się nie nadaje.

Fajnie, że jest Julien, jak widać dwie toksyczne osobowości w tak małej grupie, to było jednak troszkę za dużo.

[Barty]

Kurczę, nie zdążyłem pojechać po Garcii za początek sezonu, jednak się odrodziła.

Tymczasem Ash Barty na coraz większej pewności. Tym razem praktycznie sama zapewniła zwycięstwo Australii w meczu przeciwko USA (2 łatwe single, w tym Keys + debel). Mam nadzieję na finał w jednym z dużych turniejów na hardzie w najbliższym czasie.

[Mario]

Czy odrodziła, to bym nie przesadzał, w Fed Cupie z reguły grała lepiej niż w normalnych rozgrywkach, bo ma do dyspozycji sztab ludzi mających pojęcie o tenisie. Przyjdzie januszek i znów może się zacząć, więc chyba jeszcze bym poczekał. Inna sprawa, że jeśli Caro ma zaliczyć sezon na wzór poprzedniego, to chyba wolałbym serię porażek, która mogłaby wreszcie przynieść decyzję, na którą każdy sympatyzujący z nią człowiek czeka od lat.

[Damian]

[Kulfon bez moniki]

W pojedynkę wygrała Mladenovic Francuzom tytuł.

[Mario]

Odrobiła winy za finał sprzed trzech lat. Z kolei Garcia przynajmniej w deblu nie wyglądała jak amatorka, zawsze coś.

Jak tam jest normalny kapitan, a nie typ który szczuje na siebie zawodniczki, to co roku mogą być bardzo blisko pucharu. Tak więc brawo też dla Julka, no i szkoda tych dwóch lat zmarnowanych z Noahem.

[Damian]

FINAŁ:

Francja 3 - 2 Australia

[Del Fed]

Gruba Berta (Serena) przegrywa już nawet ze słabszą wersją Vinci - Sevastovą. W dodatku bez formy była ostatnio Łotyszka. Chyba zagrożenie minęło i Obszerena #24 będzie mogła sobie najwyżej wyciąć i narysować. Skoro nawet regularne granie w mniejszych imprezach nie pomaga. W każdym razie rosną szanse na szczęśliwy dla wszystkich oprócz @DUN I LOVE koniec już w 2020.