Dramat Kennetha Gangnesa
Spoiler:
Kenneth Gangnes nie weźmie udziału w XXIII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu. Jak informuje Norweski Związek Narciarski, 28-letni skoczek narciarski po raz czwarty w karierze uszkodził więzadła krzyżowe w kolanie.
Trzeci zawodnik sezonu 2015/2016 kolejnej poważnej kontuzji nabawił się podczas jednego ze skoków w trakcie czwartkowego treningu na obiekcie Midtstubakken (HS 106) w Oslo. Przypomnijmy, że tego lata Gangnes powrócił do międzynarodowej rywalizacji po 17 miesiącach przerwy. Było to spowodowane trzecim zerwaniem więzadeł krzyżowych w kolanie, po raz pierwszy w prawym. Tym razem, jak wykazał rezonans magnetyczny wykonany w stolicy Norwegii, uszkodzeniu uległy struktury lewego kolana, które było już poważnie kontuzjowane w 2010 i 2013 roku.
- Już po wylądowaniu poczułem ogromny ból w kolanie. Jestem rozzłoszczony i zmęczony. W tym momencie, po otrzymaniu diagnozy, nie mam nic do powiedzenia. Muszę odpocząć i następnie przygotować się do drogi, która mnie czeka w kolejnych miesiącach. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu czeka mnie operacja. Cieszę się, że mam wokół siebie ludzi, którzy stale mnie wspierają. Doceniam to - zaznacza poszkodowany w rozmowie z nettavisen.no.
Czy kolejna tak poważna kontuzja oznacza koniec kariery 28-latka? - Wielu ludzi zastanawia się, co dalej? Nie jest to odpowiedni moment na długoterminowe deklaracje, ale podejmę walkę.
- To niezwykle smutna wiadomość. Kenneth sumiennie przepracował zimę i lato, aby w pełni sił wstąpić w sezon olimpijski. Jego dyspozycja wyglądała bardzo obiecująco, zarówno sportowo, jak i zdrowotnie. Jego ostatnia rehabilitacja była profesjonalnie zarządzana. Zawodnik cierpliwie realizował przygotowany dla niego program i wszystko przebiegało zgodnie z planem. Kolejny uraz pokazuje tylko, jak duże obciążenie muszą znosić jego kolana - mówi Alexander Stoeckl, austriacki trener Norwegów, w komunikacie prasowym tamtejszej federacji.
- Kenneth pracował bardzo ciężko, aby powrócić do dyspozycji sprzed ostatniej kontuzji. Moim zdaniem, był w lepszej formie fizycznej niż kiedykolwiek wcześniej. Jego przypadek ukazuje nam, jak brutalny może być sport na najwyższym poziomie - twierdzi fizjoterapeuta skandynawskiej ekipy, Lars Haugvad.
W ostatnią sobotę października Gangnes zdobył tytuł wicemistrza Norwegii na wspomnianej skoczni normalnej w Oslo, co było zwieńczeniem udanego powrotu do rywalizacji wśród najlepszych w sezonie letnim. Jego najlepszym rezultatem w cyklu Grand Prix było drugie miejsce, które wywalczył w Hakubie. W klasyfikacji końcowej uplasował się na 6. pozycji z dorobkiem 217 punktów, co było najlepszym rezultatem spośród Norwegów.
Po krajowym czempionacie Gangnes udzielił wywiadu rodzimym mediom, w którym opowiedział, jak trudnym przeżyciem była dla niego rehabilitacji po urazie doznanym w 2016 roku. Jej fragmenty przeczytacie >>>TUTAJ<<<.
Trzeci zawodnik sezonu 2015/2016 kolejnej poważnej kontuzji nabawił się podczas jednego ze skoków w trakcie czwartkowego treningu na obiekcie Midtstubakken (HS 106) w Oslo. Przypomnijmy, że tego lata Gangnes powrócił do międzynarodowej rywalizacji po 17 miesiącach przerwy. Było to spowodowane trzecim zerwaniem więzadeł krzyżowych w kolanie, po raz pierwszy w prawym. Tym razem, jak wykazał rezonans magnetyczny wykonany w stolicy Norwegii, uszkodzeniu uległy struktury lewego kolana, które było już poważnie kontuzjowane w 2010 i 2013 roku.
- Już po wylądowaniu poczułem ogromny ból w kolanie. Jestem rozzłoszczony i zmęczony. W tym momencie, po otrzymaniu diagnozy, nie mam nic do powiedzenia. Muszę odpocząć i następnie przygotować się do drogi, która mnie czeka w kolejnych miesiącach. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu czeka mnie operacja. Cieszę się, że mam wokół siebie ludzi, którzy stale mnie wspierają. Doceniam to - zaznacza poszkodowany w rozmowie z nettavisen.no.
Czy kolejna tak poważna kontuzja oznacza koniec kariery 28-latka? - Wielu ludzi zastanawia się, co dalej? Nie jest to odpowiedni moment na długoterminowe deklaracje, ale podejmę walkę.
- To niezwykle smutna wiadomość. Kenneth sumiennie przepracował zimę i lato, aby w pełni sił wstąpić w sezon olimpijski. Jego dyspozycja wyglądała bardzo obiecująco, zarówno sportowo, jak i zdrowotnie. Jego ostatnia rehabilitacja była profesjonalnie zarządzana. Zawodnik cierpliwie realizował przygotowany dla niego program i wszystko przebiegało zgodnie z planem. Kolejny uraz pokazuje tylko, jak duże obciążenie muszą znosić jego kolana - mówi Alexander Stoeckl, austriacki trener Norwegów, w komunikacie prasowym tamtejszej federacji.
- Kenneth pracował bardzo ciężko, aby powrócić do dyspozycji sprzed ostatniej kontuzji. Moim zdaniem, był w lepszej formie fizycznej niż kiedykolwiek wcześniej. Jego przypadek ukazuje nam, jak brutalny może być sport na najwyższym poziomie - twierdzi fizjoterapeuta skandynawskiej ekipy, Lars Haugvad.
W ostatnią sobotę października Gangnes zdobył tytuł wicemistrza Norwegii na wspomnianej skoczni normalnej w Oslo, co było zwieńczeniem udanego powrotu do rywalizacji wśród najlepszych w sezonie letnim. Jego najlepszym rezultatem w cyklu Grand Prix było drugie miejsce, które wywalczył w Hakubie. W klasyfikacji końcowej uplasował się na 6. pozycji z dorobkiem 217 punktów, co było najlepszym rezultatem spośród Norwegów.
Po krajowym czempionacie Gangnes udzielił wywiadu rodzimym mediom, w którym opowiedział, jak trudnym przeżyciem była dla niego rehabilitacji po urazie doznanym w 2016 roku. Jej fragmenty przeczytacie >>>TUTAJ<<<.
Tymczasem...
Znane są już pierwsze składy na Wisłę. Silna polska dwunastka
Spoiler:
Już za tydzień początek rywalizacji w Pucharze Świata 2017/2018. Znamy już składy kilku ekip na zawody w Wiśle - w tym polskiej... Kto wystąpi na obiekcie im. Adama Małysza?
Polską dwunastkę, która wystąpi w piątkowych kwalifikacjach do indywidualnego konkursu w Wiśle, podał przed chwilą w mediach społecznościowych Adam Małysz. Na skoczni jego imienia wystąpią zawodnicy wszystkich trzech kadr - Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Stefan Hula, Jakub Wolny, Klemens Murańka, Aleksander Zniszczoł, Jan Ziobro, Przemysław Kantyka, Paweł Wąsek i Bartosz Czyż.
Wiemy również, że w Wiśle zobaczymy silny skład Austriaków - najwyraźniej z kontuzją uporał się już Michael Hayboeck, a oprócz niego w Polsce wystąpią Stefan Kraft, Clemens Aigner, Manuel Fettner, Daniel Huber, Manuel Poppinger i Markus Schiffner.
Także w liczbie siedmiu skoczków wystąpią Słoweńcy - co ciekawie, w drużynie Gorana Janusa zabrakło miejsca dla Domena Prevca. Zobaczymy za to jego brata Petra, a także Roberta Kranjca, Jurija Tepesa, Anze Semenica, Anze Laniska, Tilena Bartola i Timiego Zajca.
W niewielkiej grupie do Wisły przyjadą Japończycy - wśród nich brylować powinien Noriaki Kasai, który kilka dni temu wywalczył mistrzostwo Japonii. Towarzyszyć mu będą Junshiro Kobayashi, Ryoyu Kobayashi i Taku Takeuchi.
Wiemy także, że w Wiśle będzie ostatnia okazja, aby zobaczyć na skoczni Jakuba Jandę. Po polskich konkursach świeżo upieczony poseł zakończy przygodę ze skokami i poświęci się działalności politycznej.
Polską dwunastkę, która wystąpi w piątkowych kwalifikacjach do indywidualnego konkursu w Wiśle, podał przed chwilą w mediach społecznościowych Adam Małysz. Na skoczni jego imienia wystąpią zawodnicy wszystkich trzech kadr - Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Stefan Hula, Jakub Wolny, Klemens Murańka, Aleksander Zniszczoł, Jan Ziobro, Przemysław Kantyka, Paweł Wąsek i Bartosz Czyż.
Wiemy również, że w Wiśle zobaczymy silny skład Austriaków - najwyraźniej z kontuzją uporał się już Michael Hayboeck, a oprócz niego w Polsce wystąpią Stefan Kraft, Clemens Aigner, Manuel Fettner, Daniel Huber, Manuel Poppinger i Markus Schiffner.
Także w liczbie siedmiu skoczków wystąpią Słoweńcy - co ciekawie, w drużynie Gorana Janusa zabrakło miejsca dla Domena Prevca. Zobaczymy za to jego brata Petra, a także Roberta Kranjca, Jurija Tepesa, Anze Semenica, Anze Laniska, Tilena Bartola i Timiego Zajca.
W niewielkiej grupie do Wisły przyjadą Japończycy - wśród nich brylować powinien Noriaki Kasai, który kilka dni temu wywalczył mistrzostwo Japonii. Towarzyszyć mu będą Junshiro Kobayashi, Ryoyu Kobayashi i Taku Takeuchi.
Wiemy także, że w Wiśle będzie ostatnia okazja, aby zobaczyć na skoczni Jakuba Jandę. Po polskich konkursach świeżo upieczony poseł zakończy przygodę ze skokami i poświęci się działalności politycznej.