T43: Bazylea, Wiedeń 2017

[Żilu]

Efektownie to dzisiaj wyglądało, ale to tylko Goffin. Delpo jest gazie i jutro może być naprawdę ciężko.

Posiada ktoś może staty z dzisiejszego meczu? Chodzi mi głównie o W-UE.

[Del Fed]

No to są właśnie te turnieje, gdzie peakuje - Szanghaj, Basel, pewnie niebawem Puchar Hopmana.

E tam, niepotrzebne upraszczanie, ani w QF ani w SF w Szanghaju jakiegoś peakowania nie widziałem. Gooffy rozwalił w 2016 na AO, gdzie w wybitnej formie nie był. Goffin to lelum-polelum dla Rokera i tyle. A Nadal to zawodnik turniejowy, ale no cóż, że rozgrywki talentami nie stojo, to do R3 mógł grać g... i nie obawiać się wylotu z zawodów.

[Barty]

Puj standardowo robi dobry wynik tylko wtedy, kiedy nie ma poważnych przeciwników po drodze. Ale dobre choć i to, że to normalnej formy powrócił.

Fed-DelPo to najciekawsza rywalizacja drugiej części sezonu. Argentyńczyk się nie nagrał w pierwszej połowie roku, to i więcej sił teraz ma.

[arti]

[Damian]

Nie oglądałem, ale patrząc na wynik i staty, musiał być o niebo lepiej dysponowany Rog niż wczoraj. Oby jutro też ogarnął, choć jak przegra jakoś przesadnie smutny nie będę.

Posiada ktoś może staty z dzisiejszego meczu? Chodzi mi głównie o W-UE.

Fed: W-UE 20-11
Goffin: W-UE 10-9

[DUN I LOVE]

E tam, niepotrzebne upraszczanie, ani w QF ani w SF w Szanghaju jakiegoś peakowania nie widziałem. Gooffy rozwalił w 2016 na AO, gdzie w wybitnej formie nie był. Goffin to lelum-polelum dla Rokera i tyle. A Nadal to zawodnik turniejowy, ale no cóż, że rozgrywki talentami nie stojo, to do R3 mógł grać g... i nie obawiać się wylotu z zawodów.

Pewnie trochę przesadzam, ale patrząc na ogólną formę trochę niedosyt, że nie udało się wygrać rywalizacji na szlemy z Rafą. Jestem przekonany, że gdyby to Hispan grał lepiej, to sezon by się skończył w stosunku 3-1 dla niego. Lekko.

Roger ma 7-5 w finałach Basel.

[jonathan]

To jest szukanie dziury w całym w sezonie, w którym Federer wygrał dwa Szlemy. Zapytam jednak, czy stoi za tym coś więcej niż Twój misięwydajizm, czy po prostu Twoje rozumowanie to przykład non sequitur?

Pomijam już większe możliwości przygotowania formy na Szlema przez 16-stokrotnego mistrza od 36-letniego 19-stokrotnego (poza RG - tu zgoda). Jeżeli posiłkujesz się tekstami o peakowaniu na Szanghaje i Bazylee, to też żyjesz dniem wczorajszym, czyli 2014-2015.

I co znaczy "Gdyby Nadal grał lepiej, to sezon by się skończył w stosunku 3-1 dla niego", skoro trzy Szlemy miał tylko w 2010, a w Australii w piątym secie prowadził 3-1?

No ale na forum, gdzie pisano, że Federer mógłby uczyć się od Wawrinki, jak przygotować formę na Szlema, nic mnie nie zdziwi.

[DUN I LOVE]

Pomijam już większe możliwości przygotowania formy na Szlema przez 16-stokrotnego mistrza od 36-letniego 19-stokrotnego (poza RG - tu zgoda).

A USO to niby nie zgoda? Nadal, poza 2013 rokiem, gra z reguły fatalnie w letnich mastersach, a w Nowym Joru wymiata. Zarówno w 2010 jak i w tym sezonie jego sukcesy w NYC były poprzedzone latami posuchy w wygrywaniu na hard. W tym samym mniej więcej czasie Fed króluje w Cincy i Szanghaju, Basel i innych tego rodzaju turniejach, w imprezach docelowych ma problem z powtórzeniem formy z rozgrzewki. Szwajcar po sukcesie w Melbourne '10 wygrał na hard 1 szlema i zrobił jeden finał - przez 7 lat osiągnął w tym departamencie tyle, co Rafael Nadal w jednym sezonie AD2017.

I co znaczy "Gdyby Nadal grał lepiej, to sezon by się skończył w stosunku 3-1 dla niego", skoro trzy Szlemy miał tylko w 2010, a w Australii w piątym secie prowadził 3-1?

To znaczy, że Rafa grający na wyższym poziomie od RF (w tym roku jednak to Szwajcar pokazuje lepszy tenis) pewnie wygrałby Australię i zamknąłby sezon z 3-1. Dla jasności - nie ma żadnego bólu tyłka, nie włączył mi się też mod marudzenia. Sezon Federera znakomity, ale w relacji H2H z Rafą vs tytuły WS Fed vs Rafa, można odczuwać niedosyt.

[jonathan]

A AO 2017, przed którym Federer nie występował pół roku (ta fatalna gra Nadala przed USO to nic przy takiej przerwie), to nie zgoda? I nie miał problemów z powtórzeniem formy z turniejów poprzedzających, bo na USO i Wimbledonie 2015 grał rewelacyjnie, tylko przegrywał z Djokoviciem.

Wytłumacz mi, jak "większe możliwości zbudowania formy na Szlema" mają się do tego, że różnica Szlemów między Nadalem będącym o pięć lat młodszym od Federera, o czym chyba zapominasz, nie zmniejszyła się od 2014 roku?

Ciekawe, czy miałbyś aż tak wielki niedosyt w związku z H2H, gdyby doszło do ich półfinału na USO albo Federer grał na mączce.

To znaczy, że Rafa grający na wyższym poziomie od RF (w tym roku jednak to Szwajcar pokazuje lepszy tenis) pewnie wygrałby Australię i zamknąłby sezon z 3-1.

Och.

A czy Nadal na obecnym etapie może prezentować na hardzie bardziej optymalny tenis niż w Australii, czy tak sobie gdybasz o Rafie sprzed lat i jego 3-1, podczas gdy to niemożliwe, żeby grał jak wtedy?

[DUN I LOVE]

Wytłumacz mi, jak "większe możliwości zbudowania formy na Szlema" mają się do tego, że różnica Szlemów między Nadalem będącym o pięć lat młodszym od Federera, o czym chyba zapominasz, nie zmniejszyła się od 2014 roku?

Pół dekady różnicy między nimi. Bardziej chyba istotne jest tutaj, że Nadal dalej może wygrywać szlemy (w co jeszcze w grudniu 2016 nie wierzyłem) niż to, że różnica na poziomie 3 WS-ów utrzymuje się od ponad 3 lat. Za rok o tej porze może być równie dobre -1, a jednak wiek Rogera w pewnym momencie zacznie mu wadzić.

A czy Nadal na obecnym etapie może prezentować na hardzie bardziej optymalny tenis niż w Australii, czy tak sobie gdybasz o Rafie sprzed lat i jego 3-1, podczas gdy to niemożliwe, żeby grał jak wtedy?

Uważam, że może. Zobaczymy w przyszłości.

[jonathan]

Pół dekady różnicy między nimi. Bardziej chyba istotne jest tutaj, że Nadal dalej może wygrywać szlemy (w co jeszcze w grudniu 2016 nie wierzyłem) niż to, że różnica na poziomie 3 WS-ów utrzymuje się od ponad 3 lat. Za rok o tej porze może być równie dobre -1, a jednak wiek Rogera w pewnym momencie zacznie mu wadzić.

Większe zdziwienie, że Federer może w wieku 36 lat i Nadal nie zniwelował tej różnicy, nie budując formy na którymś z przegranych RG (w 2016 formy fizycznej) podobnej do tej z tego roku, bo takowa wówczas też predysponowałaby go do tytułu. Ja z kolei uważam, że Nadalowi też może coś zacząć wadzić i myślę, że po cichu Roger na to liczy, że coś mu strzyknie, chyba że Rafa okroi trochę kalendarz i nie będzie grał wszystkiego, jak leci, jak teraz. Szczęście również nie musi mu sprzyjać jak na US Open. I kto wie, czy nie odrodzą się Djoković i Murray, a "emeryci", którzy wrócili na ten sezon, odejdą do lamusa i czwórka znowu nie spotka się w komplecie.

Swoją drogą jak tak Federer wygrywa, to trochę się sypie narracja, jak to "Djoković pokonywał starego Federera".

[DUN I LOVE]

[I kto wie, czy nie odrodzą się Djoković i Murray, a "emeryci", którzy wrócili na ten sezon, odejdą do lamusa i czwórka znowu nie spotka się w komplecie.

No Murray ma sporo do udowodnienia w rywalizacji WS z Fedalem i jakoś nie mam przekonania tutaj co do wielkiego powrotu. O Novaka jestem spokojniejszy, jeżeli nie w 2018, to w 2019 powinien osiągnąć odpowiedni pułap. Kwestia zdrowia.

Swoją drogą jak tak Federer wygrywa, to trochę się sypie narracja, jak to "Djoković pokonywał starego Federera".

Być może, ale ja akurat od pewnego czasu stoję na innym stanowisku, tzn. rozumiem i doceniam jakiego kalibru graczem jest Novak Djoković.

[jonathan]

No Murray ma sporo do udowodnienia w rywalizacji WS z Fedalem i jakoś nie mam przekonania tutaj co do wielkiego powrotu.

Zakładałem raczej scenariusz z 2016, kiedy Murray nie musiał pojedynkować się z Fedalem (choć wiadomo - Murray 2016-bis mało prawdopodobny do powtórzenia).

Sypie się narracja, sypie, bo ani nie był to schyłek Federera, a co więcej według mnie ten Federer starszy o 2-3 lata niż tamten "stary" miałby większe szanse z Djokoviciem. Jestem przekonany, że mecze z Serbem w szczycie formy byłyby wyrównane.

[Del Fed]

Pewnie trochę przesadzam

No trochę... Przecież RG nie mógł wygrać, a na USO już Tiafoe mógł RF wywalić. Akurat w ogóle nie zgadzam się z głosami, że niepotrzebnie grał Montreal, miało się stać to się stało, mogło się stać na pograniczu IW i Miami, ale wyszło jak wyszło, natomiast nie ma to nic wspólnego z umiejętnością przygotowywania się do głównych celów. Przynajmniej nie w tym sezonie. W innych może bardziej.

Różnica między real no1 2017, a Goffinem była straszna dziś... Oby nie klepnął WTF.

[DUN I LOVE]

Oby nie klepnął WTF.

Tą połówką w Basel klepnął moim zdaniem. Trudno sobie wyobrazić, żeby w Bercy zaszło aż tyle nieprzychylnych Gofę okoliczności, żeby wypadł za 2 kolejne nazwiska.

[Federasta20]

Być może, ale ja akurat od pewnego czasu stoję na innym stanowisku, tzn. rozumiem i doceniam jakiego kalibru graczem jest Novak Djoković.

Od czasu wymęczenia pierwszej rundy z Troicki na US Open 2010 to była też bestia mentalna. Tak jakby coś się wtedy zmieniło. Do tej pory miał pełno wpadek z Melzerami, Berdychami, Haasami, Tsongami itd. Od tego spotkania jeśli przegrywał to był wyraźnie słabszy, a gdy rywal był na podobnym poziomie to w 95% Serb zwyciężał.

Różnica między real no1 2017, a Goffinem była straszna dziś... Oby nie klepnął WTF.

Największe osiągnięcia Goffina to moim zdaniem ciągle postraszenie Feda w 4R RG 2012. Sporo mówi o jego potencjale

[DUN I LOVE]

Największe osiągnięcia Goffina to moim zdaniem ciągle postraszenie Feda w 4R RG 2012. Sporo mówi o jego potencjale

[Del Fed]

Federasta, tak pamiętam wtedy RF rozpaczliwie coś w tym Paryżu próbował rzeźbić, ale set stracony z Mahutem na clayu się przytrafił, a potem w SF trylion razy stracił podanie z Koko, z kolei w ćwiartce Delpo miał go na widelcu, ale się zajechał i pare śrubek tradycyjnie mu wypadło. Nie ta dynamika u Belga, trochę nie te warunki fizyczne, nie do końca jego wina, ale lekki niesmak pozostaje z powodu jego hurtowego zamiatania kurników. #szerokiezapleczeATP

Dejwu, nic mnie to nie obchodzi, ale pozostałe 2 sloty mają zająć Portki i Bonga. Chociaż coś mi mówi, że Suchy Sasza będzie chciał coś pograć we Francji.

[arti]

[DUN I LOVE]

Dejwu, nic mnie to nie obchodzi, ale pozostałe 2 sloty mają zająć Portki i Bonga. Chociaż coś mi mówi, że Suchy Sasza będzie chciał coś pograć we Francji.

Za późno się zerwali. Jeden może i ogarnie, ale Gofę jest nie do wygryzienia raczej.