Szlemy - najgorsze edycje

Obrazek
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Rroggerr »

Ostatnie trzy Szlemy to pod tym względem potencjał na GOAT.
Federasta20
Posty: 9038
Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Federasta20 »

Na RG przynajmniej wszyscy (poza RF) się stawili i coś zagrali, nawet jeśli emocji i ciekawych rezultatów było jak na lekarstwo. Wimbledon ratuje górna część drabinki od 4R. Natomiast USO to ewenement nawet jak na przykłady, które wcześniej wymieniono. Połowa najlepszych nie przyjechała, a zawodnicy mający to wykorzystać się skompromitowali.
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 42858
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Barty »

Shapovalov i Rublev ratują.
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171275
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: DUN I LOVE »

Wygląda na to, że AO wykorzystało na maska pulę wielkoszlemowych emocji w 2017.

RG do jednej bramki, Wimbledon bardzo słaby tenisowo bez żadnych pozytywnych impulsów ze strony młodzieży, USO mocno wybrakowane przez kontuzje niektórych gwiazd.

Dobrze, że chociaż Thiem - DelPo się trafił.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
lake
Posty: 13564
Rejestracja: 19 kwie 2012, 11:51

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: lake »

Jak dla mnie powrót Delpo do czwórki sprawia, że w ogóle nie ma o czym mówić. No ale że wywalił nie tego Fabstera, którego trzeba to niektórzy nie wytrzymują ciśnienia. W czym niby ten turniej jest gorszy od zeszłorocznego, poza tym że Nadal nie odpadł przed finałem? Rok temu mieliśmy szpital w trakcie turnieju patrz karykaturalna droga do finału Nole. Teraz przynajmniej część graczy postanowiła nam tego oszczędzić wycofując się wcześniej. A to co odwalił Monf w półfinale to już nawet szkoda do tego wracać.
*****
***

MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17


Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Mario »

Federasta19 pisze:Połowa najlepszych nie przyjechała, a zawodnicy mający to wykorzystać się skompromitowali.
O to jest fajne. Człowiek czyta "połowa najlepszych", pomyśli sobie nie wiadomo co, a później sprawdzi, że w turnieju nie wystąpili Murray, Djokovic, Nishikori, Raonic (i Wawrinka, jedyny który pasuje). Przypominam, że mówimy o ATRAKCYJNOŚCI TURNIEJU. :lol:
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Federasta20
Posty: 9038
Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Federasta20 »

lake pisze:W czym niby ten turniej jest gorszy od zeszłorocznego, poza tym że Nadal nie odpadł przed finałem?
Finałem chociażby. Rok temu Stan bronił MP w świetnym starciu z Evansem wcześniej. Fakt zmarnowania niesamowitej szansy jaka otworzyła się przed młodymi jeszcze gorzej świadczy o tym turnieju, co przewyższa osiągnięcia Sharapovalova i Rubleva.
Mario pisze:Przypominam, że mówimy o ATRAKCYJNOŚCI TURNIEJU. :lol:
O atrakcyjności turnieju niech najlepiej świadczy droga finalistów i ilość ciekawych spotkań. Murole nie należą do moich ulubionych graczy, jednak ich absencja nie przyczyniła się do poprawy widowiska. Tak zawsze można pokibicować rywalom, którzy mogą odnieść cenne zwycięstwo (jak Kyrgios w IW, Zverev w Rzymie czy Querrey na Wimblu).
Awatar użytkownika
lake
Posty: 13564
Rejestracja: 19 kwie 2012, 11:51

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: lake »

Chyba jednak zbytnio dramatyzujesz. Rok temu był Stan z Evansem teraz Delpo z Thiemem. Trzy mecze Dziadka może nie stały na jakimś niebotycznym poziomie, ale dramaturgi nie sposób im odmówić. Miałeś najmłodszego ćwierćfinalistę w USO od czasu Rodda w 2001. Pierwsze starcie pokoleń +30 -20 na tym etapie turnieju od 1990 r. Dwóch Argentyńczyków od finału na RG 2004 zaszło tak daleko. Dwóch debiutantów w semi na przeciw siebie po raz pierwszy od RG 2005. Najwyższy finalista Szlema w historii. Run Szałaputa adekwatny do liczby meczów, które przyszło mu rozegrać. Całkiem sporo ciekawych rzeczy jak na najgorszy Szlem ever. Sam finał może nie był super widowiskiem ale przynajmniej jeden grał dość dobrze a drugi był w pełni sił i do końca walczył i wierzył. Ostatnio żadnego bp w finale nie bronił Fed na Wimbledonie 13 lat temu. I mimo wszystko nie był to Szlem tak przewidywalny jak dwa ostatnie.

No i zobacz ile nowych twarzy musisz wprowadzić do swojego tematu w dziale statystyk. No chyba, że w tym roku aktualizujesz tylko po zmianie cyferek przy nicku ;)
*****
***

MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17


Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Rroggerr »

Bronić Szlema gdzie mieliśmy ze 3 sety dobrego meczu i półfinał Anderson-Carreno to już wyższa szkoły jazdy. :D
Awatar użytkownika
lake
Posty: 13564
Rejestracja: 19 kwie 2012, 11:51

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: lake »

Nie bronie, po prostu uważam że USO już od kilku lat jest słabe i raczej trend szybko się nie odwróci i nie widzę większego sensu w jechaniu akurat po tegorocznym, poza bólem tyłka rzecz jasna.
*****
***

MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17


Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Rroggerr »

Czy Ty sobie żartujesz?

Carreno robi półfinał bez straty seta.

Anderson robi komfortowo finał.

Nadal robi półfinał bez zmierzenia się z zawodnikiem z top50.

Połowa zawodników z top10 wycofała się przed turniejem, jeden przystąpił do niego tuż po kontuzji, jeszcze jeden miał tuż przed turniejem problemy z kontuzją pleców, a dwóch odpadło w drugiej rundzie po kiepskich występach.

Do tego chyba drabinki Carreno i Nadala pobiły jakieś rekordy kwalifikantów/nisko rozstawionych zawodników.

Poproszę jeden turniej wielkoszlemowy z ostatnich 10 lat, gdzie mielibyśmy coś podobnego. Ba, poproszę jeden turniej wielkoszlemowy, gdzie Anderson miałby realne szanse na finał, już mniejsza z Carreno, kontuzjami czy drabinką Nadala.

Bo chyba ''bólem tyłka'', i to sporych rozmiarów, jest usilne kwestionowanie czegoś, co jasno trzeba uznać za farsę, tylko dlatego, że akurat wygrał zawodnik, któremu kibicujesz.
Awatar użytkownika
lake
Posty: 13564
Rejestracja: 19 kwie 2012, 11:51

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: lake »

Ale przecież sam Anderson przyznał że wykorzystał szansę która się wytworzyła po wycofaniu się sporej części graczy. Poza tym czy naprawdę uważasz że udział wspominanych tutaj przez Mario pachołów oprócz Stana tak wiele by zmienił? Grają w tym roku fatalnie a ich występ mógł skończyć się tym że nawet tego Rubleva i Shapovalova, czy nawet Delpo by nie było., W zamian tylko znowu jakieś karykaturalne runy Murole czy japońskiej szklanki i kanadyjskiego Drzewa. No ale ważne że numerki by się zgadzały.
*****
***

MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17


Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
Federasta20
Posty: 9038
Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Federasta20 »

lake pisze:Rok temu był Stan z Evansem teraz Delpo z Thiemem.)
Finał Djoko z Wawrinką i 4 runda Nadal vs Pouille. Tu już odpowiednika nie znajdziesz. Rroggerr za mnie napisał resztę. Tak, zarówno RG i Wimbledon były wyraźnie lepsze, przynajmniej nie było szpitala w Top10.
lake pisze:No i zobacz ile nowych twarzy musisz wprowadzić do swojego tematu w dziale statystyk. No chyba, że w tym roku aktualizujesz tylko po zmianie cyferek przy nicku
Aktualizacja nastąpi za chwilę :]
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Rroggerr »

Błagam, @lake, do czego Ty przekonujesz? Piszesz, że US Open od lat jest słabe, więc nie ma sensu wypominanie słabości tego turnieju teraz - więc powtórzę się, poproszę przykład jednego turnieju wielkoszlemowego z ostatnich 10 lat (nie musi być US Open) gdzie Carreno mógłby zrobić półfinał bez straty seta, a Anderson komfortowo finał. No, nie ma takiego. Dodać do tego drabinkę Nadala i fakt, że w ćwiartce Feda mieliśmy pół meczu na klasowym poziomie, to mamy obraz całego turnieju. Niewidziana od jakichś runów Verkerka tudzież finałowych wyczynów Safina żałość na tym poziomie, i inaczej tego nazwać nie można.

Jak już zostało napisane, trzy ostatnie Szlemy do kompletnego zaorania, i relatywizowanie tego nie ma żadnego sensu. I to nie ma żadnego związku z Fedalem, więc tym bardziej kwestionowanie rzeczywistości mnie co najmniej zaskakuje.
Awatar użytkownika
lake
Posty: 13564
Rejestracja: 19 kwie 2012, 11:51

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: lake »

Jeżeli doszliśmy do punktu gdzie jeden z największych wrogów ZET, które sam definiuje jako runy Murole i Ferdycha i ich następców w postaci Nishiego i Raonica oraz spacholenie tych ostatnich w starciu z tymi pierwszymi, uważa że udział ich wszystkich w gorszej niż zwykle formie podniósłby siłę i rangę turnieju to chyba naprawdę nie ma sensu Ciebie przekonywać. ;)

Pablo czy Kev zrobili takie wyniki bo ktoś musiał, skoro namaszczony na następce Fabsterów Zverev wyłożył się na młodym koledze. Drabinkę Nadala można spokojnie porównać z drabinką Feda w AO 2006. Owszem to 11 lat temu ale już z interesującej nas epoki. Poza tym wstaw Pablo czy Kevina za Djoka rok temu. Uważasz, że nie mieliby szans na finał? Ja bym nie był taki pewny.

Może nie ma to nic wspólnego z Fedalem, ale dziwnym trafem temat został odkopany gdy tego pierwszego już nie było a ten drugi był już w finale, gdzie czekał kelner na wzór Bagiety z AO 2006.
*****
***

MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17


Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 42858
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Barty »

Us Open 17 <<< Wimbledon 17 << RG 17 <<<<<< AO 17, tak mniej więcej bym to ułożył.
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Awatar użytkownika
lake
Posty: 13564
Rejestracja: 19 kwie 2012, 11:51

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: lake »

A z tym się zgodzę, choć może mniejsza różnica o jeden znaczek między Wimbledonem a USO. ;)
*****
***

MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17


Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Rroggerr »

lake pisze:Jeżeli doszliśmy do punktu gdzie jeden z największych wrogów ZET, które sam definiuje jako runy Murole i Ferdycha i ich następców w postaci Nishiego i Raonica oraz spacholenie tych ostatnich w starciu z tymi pierwszymi, uważa że udział ich wszystkich w gorszej niż zwykle formie podniósłby siłę i rangę turnieju to chyba naprawdę nie ma sensu Ciebie przekonywać. ;)
Nie chodzi o to, że kontuzjowany Murray czy Djokovic wnieśliby coś do tego turnieju, a o to, że przez kontuzje poważnych zawodników gracze którzy mogliby normalnie pomarzyć o takich wynikach, robią kozackie rezultaty. Przeciętny Wawrinka dał Carreno 5-6 gemów na Indian Wells, ot co różnica.
Poza tym wstaw Pablo czy Kevina za Djoka rok temu. Uważasz, że nie mieliby szans na finał? Ja bym nie był taki pewny.
I tutaj też nie rozumiesz. Nie chodzi o to, czy ''na miejscu Djoka'' mieliby szanse, a o to, że jeszcze rok temu w drodze do finału Szlema trzeba było tego Djoka ograć, albo Murraya i Wawrinkę. Dla Andersona - nie do przejścia. Więc skoro Anderson i Carreno robią na luzie półfinał, to chyba jednak znak, że coś jest nie tak dużo bardziej, niż było nawet rok temu.

Teraz mamy w rozgrywkach dwóch poważnych zawodników, a że w formie obaj razem byli tylko w Australii, to przez resztę sezonu mamy przez większość czasu semi-poważne cyrki i nabijanie cyferek. Do tego 2/3 zawodników z szerokiej czołówki jest kontuzjowane/bez formy, więc ludzie pokroju Carreno mogą robić połówkę Szlema bez straty seta. No, żałość.

O czym tu dyskutować?
Federasta20
Posty: 9038
Rejestracja: 08 wrz 2011, 18:07

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: Federasta20 »

Rroggerr pisze:I tutaj też nie rozumiesz. Nie chodzi o to, czy ''na miejscu Djoka'' mieliby szanse, a o to, że jeszcze rok temu w drodze do finału Szlema trzeba było tego Djoka ograć, albo Murraya i Wawrinkę. Dla Andersona - nie do przejścia. Więc skoro Anderson i Carreno robią na luzie półfinał, to chyba jednak znak, że coś jest nie tak dużo bardziej, niż było nawet rok temu.
Właśnie. Sam lake zresztą pisał, że gdyby ci nieobecni zagrali to Shapovalov i Rublev by nie doszli tak daleko, więc tym bardziej ciężko poważnie się ekscytować takimi rezultatami jakie widzieliśmy w USO.
Barty pisze:Us Open 17 <<< Wimbledon 17 << RG 17 <<<<<< AO 17, tak mniej więcej bym to ułożył.
Wimbledon i RG bym postawił na podobnym poziomie, w górnej części było kilka ekscytujących spotkań, nawet jeśli dół był tragiczny.
Awatar użytkownika
lake
Posty: 13564
Rejestracja: 19 kwie 2012, 11:51

Re: Szlemy - najgorsze edycje

Post autor: lake »

Rroggerr pisze:Nie chodzi o to, że kontuzjowany Murray czy Djokovic wnieśliby coś do tego turnieju, a o to, że przez kontuzje poważnych zawodników gracze którzy mogliby normalnie pomarzyć o takich wynikach, robią kozackie rezultaty. Przeciętny Wawrinka dał Carreno 5-6 gemów na Indian Wells, ot co różnica.
Ale ja próbuję Tobie powiedzieć że udział tych połamanych mógłby skutecznie zblokować runy Rubleva czy Shapovalova a ich wyniki tutaj mogą mieć spore znaczenie dla rozwoju ich karier. A już na pewno co zresztą zostało wcześniej powiedziane, trochę ratują turniej. Podobnie jak Delpo. Udział połamańców niczego by nie zmienił w odbiorze turnieju a co najwyżej wzmógł płacz jakie to złe ZET że młodzi nie potrafią ograć szpitala i patologii ZET.
Rroggerr pisze:I tutaj też nie rozumiesz. Nie chodzi o to, czy ''na miejscu Djoka'' mieliby szanse, a o to, że jeszcze rok temu w drodze do finału Szlema trzeba było tego Djoka ograć, albo Murraya i Wawrinkę. Dla Andersona - nie do przejścia. Więc skoro Anderson i Carreno robią na luzie półfinał, to chyba jednak znak, że coś jest nie tak dużo bardziej, niż było nawet rok temu.
Prosiłeś o przykład drabinki z której można było wykręcić podobny wynik. Podałem go a teraz ma wrażenie że próbujesz wykręcić kota ogonem. Ale nawet Djoko z zeszłego roku, o tym już nie wspomnę, spokojnie mógłby zostać sklepany w takiej czwartej rundzie przez Andersona, a jak nie przez niego to przez Sama. Uczepiłeś się tego Pablo i nawet nie wiem dlaczego, owszem wykorzystał okazję że miał samych kwalifikantów i chorego Argentyńczyka. Ale przecież to nie jest jakiś no name na tym etapie i ma całkiem udany sezon. Tak wiem jedno zwycięstwo z top 10 to Raonic na RG, ale takie rzeczy się zdarzają przecież
Rroggerr pisze:Teraz mamy w rozgrywkach dwóch poważnych zawodników, a że w formie obaj razem byli tylko w Australii, to przez resztę sezonu mamy przez większość czasu semi-poważne cyrki i nabijanie cyferek. Do tego 2/3 zawodników z szerokiej czołówki jest kontuzjowane/bez formy, więc ludzie pokroju Carreno mogą robić połówkę Szlema bez straty seta. No, żałość.
No kolejne pudło. Owszem Fed nie był w formie na USO co było widać od początku turnieju, ale Rafał? Naprawdę nie uważam żeby grał gorzej niż w Australii, a od czwartej rundy to już był pogrom z przerwą na dwa nety Delpo w pierwszym secie. Myślisz, że ktoś z nieobecnych dajmy na to Wawrinka z zeszłego roku zrobiłby mu większą krzywdę? Poza tym budowanie wniosków że Nadul jest słabiutki na bazie wtop w turniejach podprowadzających, na tym etapie kariery, gdzie przegrywał również w latach gdy robił finał USO jest dobre dla kolegi od samowarów i kręcenia beki z każdego kto nie nazywa się RF, ale dla Ciebie? Na Wimbledonie Rafu też był słaby? Ile tu razy przewinęło się, że Nadalowcy nie potrafią przyjąć do wiadomości że ktoś mógł ograć ich idola nie dlatego, że grał słabo ale że unaderdog zagrał wybitnie? Na RG nie było Feda, ale pisanie, że Rafa tam nie był w formie to już naprawdę jakiś żart. Co do postawy Szwajcara w Londynie się nie wypowiadam bo prawie nie oglądałem, ale być może masz rację skoro męczył się z Berdychem.

I naprawdę kto jak kto ale akurat Ty powinieneś zauważyć kiedy i przez kogo został odkopany ten temat.
*****
***

MTT Career highlights:
GS: W Wimbledon '15, US Open '17
WTF: -SF '17
M 1000: W Indian Wells '14, Monte Carlo '17, F IW '16, Cincinnati '17
ATP 500:W Halle '18 F Waszyngton '16
ATP 250: W s-Hertogenbosch '14, Newport '17, Sankt Petersburg '17 F Chennai '17, F Quito '17


Debel:
GS: US Open '17, '19, F US Open '15, F Wimbledon '16
M 1000: W Indian Wells '19, Rzym '19, F Miami '19
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 67 gości