Widziałem cały turniej i doskonale grał Nadal w ciągu tych kilku dni. Nie mam żadnych zastrzeżeń, szczególnie fh i podanie pracowały znakomicie. Dziś ten pierwszy brejk zniszczył Austriaka, to też taka dawno nie widziana cecha Rafy, udało mu się całkowicie odebrać rywalowi chęć do gry. Nie powiem, oglądanie tak pognębionego rywala daje pewną przyjemność (to, że to Thiem nie ma tu nic do rzeczy, lubię Go).
Dominick walczył ostro, nawet przez chwile się bałem, ale nie był do ruszenia Rafa. Ten dublet Decim, który wpadł daje mi wielką satysfakcję, dalej nie wybiegam, bo bywa różnie. Sam fakt, że Hiszpan znów może grać tak, bym nie odwracał głowy to wielki plus. Nawet jeśli już nic nie wygra udowodnił, że póki ma wolę walki i motywację, to należy się z nim liczyć.
