Nigdy nie patrzyłem szczególnie poważnie na jej kortowe poczynania. Jej wyróżniające się rezultaty tłumaczyłem sobie zazwyczaj albo niemocą rywalek, albo szczęśliwym zbiegiem wypadków czyli tym wszystkim, czym tłumaczymy sobie świetne wyniki tenisistów/tek, których nie lubimy. Od jakiegoś czasu jednak na prawdę imponuje mi ta dziewczyna. Zapomniałem o wzroście, przełknąłem iż dokonaniami pobiła "moją" Hantuchovą i pozbawiony uprzedzeń zobaczyłem niesamowitą dziewczynę dającą z siebie wszystko, walczącą z rywalkami i swoimi własnymi ograniczeniami a przy tym młodą kobietę która nie przeistoczyła się w robota podporządkowanego swoim kortowym celom a zamiast tego po ludzku cieszącą się życiem. Niech jej się wiedzie
. Vesnina raczej z Sereną nie powalczy, może ten bh jakoś Jej pomoże, ale chyba zabraknie siły ognia. Dziś prezentowała się dobrze, ciekawe czy organizm tak świetnie poradził sobie z wczorajczym maratonem z rodaczką czy ten mecz jeszcze się "odezwie" w semi. 
). Kerber powinna ją rozstrzelać. Wynik finału to będzie sprawa otwarta. Wciąż mam w pamięci finał Australian Open - na palcach jednej ręki mogę policzyć mecze w których Serene przegrała grając na prawdę rewelacyjnie.