World Tour Finals 2015

[DUN I LOVE]

W sumie najlepiej by było, jakby sobie Isner w tym meczu rzeczywiście zagrał, przynajmniej byłyby jakieś realniejsze emocje.

Emocje by były przy każdym 30-30.

[Damian]

Fed w całym turnieju grał co najwyżej przeciętnie. Dzisiaj nie było lepiej. Jeszcze głowa i 2 setach się skończyło. Turniej może teraz przesadzę ale poziom 250, no może jakieś 500. Dobrze że miesiąc przerwy, bo już mam dość tej dyscypliny. Od wtorku UK, zapraszam do oglądania

[filip.g]

Wielki jest Djokovic i tyle. Mistrzowski sezon. Jak dla mnie zawsze będzie za Nadalem (o Fedzie nawet nie wspominając), ale jest klasą samą w sobie. Brawo

Zaczynam się zastanawiać, czy Serb z premedytacją zostawia czasem ochłapy Szwajcarowi, żeby później z jeszcze większą perwersją dobijać go w ważnych meczach (inna sprawa że dla mnie WTF to turniej mało istotny).

Kolejny żałosny rok ATP za nami

[lake]

Może powinniśmy powrócić do formuły rozgrywania szlemów z początku XX w.?

[DUN I LOVE]

Kolejny żałosny rok ATP za nami

Ale będzie lepiej, bo rośnie naprawdę obiecująca generacja tenisa australijskiego i amerykańskiego (96-98). Musimy poczekać jakieś pół dekady.

[Emu]

Kolejny żałosny rok ATP za nami

Ale będzie lepiej, bo rośnie naprawdę obiecująca generacja tenisa australijskiego i amerykańskiego (96-98). Musimy poczekać jakieś pół dekady.

Dwa lata wystarczy.

[jonathan]

Nie myślałem, że będzie aż tak źle, ale jak ma być źle, to będzie. Prawo Murphy'ego.

Djoković stracił 200 punktów za porażkę w fazie grupowej, ileś tam dolarów, ale co to przy jego tegorocznej liczbie punktów w rankingu i zarobkach. Co tam serie zwycięstw w hali i inne statystyczne bzdety. Jakaś porażka po drodze jest wkalkulowana, a Serb i tak ma teraz kolejny duży tytuł i wpis do historii.

[DUN I LOVE]

Coldplay - fix you w tle, gdyby ktoś nie wiedział.

Emu, nie ma szans, żeby za 2 lata dzisiejsza czołówka miała zejść ze sceny.

[Emu]

Coldplay - fix you w tle, gdyby ktoś nie wiedział.

Emu, nie ma szans, żeby za 2 lata dzisiejsza czołówka miała zejść ze sceny.

Zakład? Że za dwa lata czołówka z wyjątkiem Djokovica( jeszcze z szlema pewnie dorzuci) będzie melodią przeszłości albo ich rola będzie marginalna.

[DUN I LOVE]

Zakład? Że za dwa lata czołówka z wyjątkiem Djokovica( jeszcze z szlema pewnie dorzuci) będzie melodią przeszłości albo ich rola będzie marginalna.

Chętnie. Na koniec 2017 roku Djoković, Murray, Wawrinak, Nishikori, pewnie Federer, Nadal i Berdych cały czas będą just too good dla młodych. Przy Ferru faktycznie stawiam poważny znak zapytania.

[Barty]

Mówisz, że przez 2 lata Nole dorzuci jednego szlema? Optymista...

[DUN I LOVE]

[Emu]

Barty chodzi mi o rok 2017.

[DUN I LOVE]

Jak powiedział TT: kurtyna opadła. W grudniu zapraszam kilka pięter wyżej.

[Barty]

Ok, to rzeczywiście dość prawdopodobny typ.

Roger dziś 5 winnerów z fh i ponad 15 niewymuszonych. W zasadzie nie ma czego analizować, Djokovic nie do ruszenia.

[simon]

Fed w całym turnieju grał co najwyżej przeciętnie.

Do grupowych meczów z Djokoviciem i Berdychem chyba trudno się przyczepić. Wczoraj rozwalcował Wawrinkę, więc pewnie też zbytnio nie paździerzył. Z resztą forma z wcześniejszej fazy turnieju nie ma zbyt wielkiego znaczenia w sytuacji, gdy w finale na Szwajcara czeka Serb. Przykładem ostatnie USO i Wimbledon.

Półfinały przewidywalne, finał tak samo, bo przecież nie trzeba było być Nostradamausem, aby przewidzieć, że Novak mocno podkręci śrubę mając na widoku puchar. W drugim secie był już świetnie zaprogramowaną maszynką do przebijania i to takiego pod końcową linię. Nie do przejścia dla Feda, któremu nie udało się skorzystać z szansy w pierwszej partii.

[Damian]

Wyniki lepsza niż gra. Z kim Fed nie grał, to rywal grał najsłabszy mecz turnieju. Ale do tego co grał w Cincy czy do finału US daleko było.

[matek20]

A ja tak pomyślałem sobie przed meczem, choć to może być głupia teoria spiskowa, że ten mecz jest ustawiony. Przed meczem Djoko wrzucił na fejsa info, że po meczu będzie prowadził transmisję live, a co jakby przegrał ? Jakby został rozgromiony ? Chciało by mu się odpowiadać fanom po sromotnej porażce ? No właśnie. Raczej nie.
To taka moja mała bezsensowna teoria spiskowa

[DUN I LOVE]

[Robertinho]

Wczoraj rozwalcował Wawrinkę, więc pewnie też zbytnio nie paździerzył. Z resztą forma z wcześniejszej fazy turnieju nie ma zbyt wielkiego znaczenia w sytuacji, gdy w finale na Szwajcara czeka Serb. Przykładem ostatnie USO i Wimbledon. .

Co prawda byłem już dość konkretnie zbombardowany, ale mam przekonanie graniczące z pewnością, że był to naprawdę fatalny mecz. Stan nie dość, że ogólnie był średnio dysponowany, to jeszcze w końcówce pierwszego seta teleportował się z kortu i nie pojawił się na nim aż do ostatniej piłki pojedynku. Federer coś tam grał, ale naprawdę nie miał przesadnie utrudnionego zadania.

Oczywiście jak wspomniałeś, na Wimbledonie i USO grał Szwajcar bardzo solidnie przed finałem, w NY chwilami wręcz porywająco, a i tak w kontekście finału okazywało się to być bez znaczenia. Tu jednak prezentował się wyraźnie słabiej i chyba nie było takiego optymisty, który by tu widział naprawdę realne szanse na triumf w finale nad bardzo dobrze dysponowanym Serbem.

Bez żadnej konkurencji jest od września Djokovic, nawet te nieliczne jednostki, wcześniej myślące o stawianiu jakiegoś realnego oporu, mocno spuściły z tony, względnie zostały całkowicie spacyfikowane przez lidera rankingu.