US Open 2014 - faworyci.

[DUN I LOVE]

Powróciłem do w miarę normalnej ankiety, bo czuję, że chyba wiertarka zaczyna solidnie rozkruszać ścianę.

Mimo wszystko, Murray na ten moment. Forma zdaje się iść w górę, fizycznie też powinno być ok, wydaje się być zdecydowanie najświeższy z czołówki.

[TadX]

Nie wiem, czy to bardziej serce lub rozum, ale dla mnie Fed .

[Mario]

Tradycyjnie kilka dni przed turniejem bardziej to przeanalizuję.

Na dzisiaj Wawrinka. Luźna propozycja, ale jak przygotuje formę na US Open (rok temu też grał słabo w mastersach) to powinien rozjechać towarzystwo będące mocno pod formą.

[Rodżer Anderłoter]

Trochę za bardzo standardowa ta ankieta. Mój głos idzie na Rogera Federera.

[TadX]

Na dzisiaj Wawrinka. Luźna propozycja, ale jak przygotuje formę na US Open (rok temu też grał słabo w mastersach) to powinien rozjechać towarzystwo będące mocno pod formą.

A to bardzo możliwe. Ostatnio Wawrinka coś mi zniknął, ale też nie śledziłem z pełną czujnością turniejów. Obecnie dzieje się co się dzieje i faktycznie może na USO wystrzelić.

[DUN I LOVE]

Tradycyjnie kilka dni przed turniejem bardziej to przeanalizuje.

Na dzisiaj Wawrinka. Luźna propozycja, ale jak przygotuje formę na US Open (rok temu też grał słabo w mastersach) to powinien rozjechać towarzystwo będące mocno pod formą.

Z oceną gry w mastersach też się wstrzymaj, bo jutro powinien zrobić połówkę Cincy.

Roger Federer moim zdaniem popełnia błąd, za wszelką cenę siłując się z młodszymi w tysięcznikach. Szanse na WS ma żadne, ale mimo wszystko chyba lepiej by było rzucić wszystko co zostało na taki turniej niż desperacko ciułać punkty, robiąc finały mastersów - kompletnie nieistotnych dla niego turniejów.

[Del Fed]

Głos poszedłby na Murraya, ale on miał przecież wygrać Wimbla z palcem w nosie. Idzie na Federera z formą z Australii, która to utrzymana w drugim tygodniu dyspozycja, dawałany wielkie szanse na wygraną, przy obecnym stanie ATP. Szanse, że to się spełni, jakiś 1%. Dimitrow nic nie gra, na Raona nie zagłosuje, Djoko się zdaje nie nadawać etc.

[DUN I LOVE]

Idzie na Federera z formą z Australii, która to utrzymana w drugim tygodniu dyspozycja, dawałany wielkie szanse na wygraną, przy obecnym stanie ATP. Szanse, że to się spełni, jakiś 1%.

Jak przerżnął Wimbledon, kiedy przed meczem wydawało się, że ma większość atutów po swojej stronie, to dajmy może spokój. Moim zdaniem lipcowy finał przy Church Road to była ostatnia realna szansa na osiemnastkę.

[Del Fed]

przy Church Road to była ostatnia realna szansa na osiemnastkę.

No przecież wiem, sam to przyznałem, zresztą z taką grą z głębi jak teraz nawet w tych czasach nie ma co marzyć, dałem 1 % na powrót formy z AO, a w ogóle to jest bardziej głos sprzeciwu.

[robpal]

Szykuje się epicki mugfest w Nowym Jorku.

Głos na Rafę

[jowy]

Nie czytałem dyskusji, żeby oddać czysty głos. Przeanalizowałem sobie to na spokojnie i wyszedł mi Wawrinka. Zdziwiłem się w pierwszej chwili, że ktoś jeszcze tak typował.

Stana widziałem przez ostatnie dwa tygodnie tylko przez chwilę i było to bodajże wczoraj albo przed wczoraj. Było przyzwoicie. Teraz jeszcze ten wynik z Marinem. Czuję po kościach, że Szwajcar znowu szykuję formę na USO, a rywale w formie... wszyscy wiemy jakiej.

Szkoda, że nie ma Juana. Szkoda, że Jo to jednak chyba nie jest gość, który mógłby wykorzystać taką szansę w Szlemie.

[DUN I LOVE]

Po wynikach ankiety wnioskuję, że jej tworzenie, poza Rg, jest bez sensu.

Wawrinka moim zdaniem nie ma większych szans na powtórzenie styczniowego wyczynu w NYC. Zagra dobrze w Cincy i znowu popadnie w kilku-turniejową przeciętność.

[robpal]

Przecież Wawrinka się skończył

[simon]

Teraz jeszcze ten wynik z Marinem.

Marin dzisiaj się chyba uszkodził, więc aż tak bym się nie podniecał tym wynikiem.

Roger pomimo wyników, jest w najsłabszym momencie sezonu. Każdy regularny grajek może go wykopać na ferie. Jakoś nie widzę opcji by w tych okolicznościach mógł zgarnąć szlema.

Rafał połamany i nawet jeśli pofatyguje się do NY, to na jego backhandzie będzie więcej rdzy niż na błotniku Poloneza.

Novaka nie lekceważę. Dzisiaj sypie piachem po oczach, ale na szlema powinien się jakoś spiąć. Jak się już zepnie, to dwie rutynowe wygrane nad ogórkami, cztery pokazy czołgania i dwa przyzwoite mecze dające puchar - nie są żadnym mission impossible. Faworyt numer 2.

Wawrinka? Gość wygrywa duże turnieje, które zaczynają się 13 dnia miesiąca. USO startuje 25 sierpnia. Odpada.

Murray? Niby nie zagrał finału od czasu Wimbla 13, ale dzisiaj chyba faktycznie może się pochwalić najwyższym współczynnikiem formy/zdrowia/umiejętności wygrywania szlemów (braku obstrukcji na samą myśl o możliwym zwycięstwie). Faworyt numer 1.

[Lucas]

Rozsądek nakazuje postawić na Murray`a. Straszna posucha i siermięga panuje obecnie w ATP i poza Szkotem nikt nie zasługuje by położyć nawet palec na trofeum za US Open. Gra Murray`a wygląda solidnie, a czasem nawet lepiej, do tego dawno nic nie wygrał. Szkot wie jak sięgać po USO, może odświeży sobie wspomnienia.

Djokovic na razie wygląda bardzo źle, wiadomo, że coś popracuje , ale trudno zrobić formę w dwa tygodnie startując z tak niskiego pułapu. Oczywiście zawsze może odpalić, jest w gronie faworytów Serb, ale nie stawiam na Niego tak twardo jak trzy lata temu.

Wawrinka jakoś mi się nie widzi jako mistrz w USA. Będzie miał dużo okazji na wpadkę ()cztery pierwsze rundy), jak je przejdzie może być groźny.

Wiem, że duża część z Was chętnie by zobaczyła Rogera z pucharem, ale dla mnie to by była katastrofa tenisa. O ile na Wimbledonie jeszcze coś tam grał (a momentami to nawet trochę więcej), to teraz trudno się Go ogląda. Oczywiście jeśli wygra to pogratuluje, ale z taką grą to i Robredo Go dopadnie (co w innym temacie zbyt wcześnie wykluczyłem).

I w końcu mój głos., który poszedł na Nadala. Oglądając Tsongę cały zeszły tydzień zobaczyłem w akcji wszystkich, którzy mocniej lub lżej aspirują do tytułu i zastanawiam się jak słaby musiałby być Nadal by z nimi przegrać. Jeśli Hiszpan przystąpi do turnieju (na czym mi bardzo zależy, bo szkoda, by Murray był jedynym, który jako tako gra w tenisa w Szlemie) to pewnie przygotuje co najmniej solidną formę, a to powinno wystarczyć. W zeszłym roku czołówka nie wyglądała najlepiej przed USO, ale w porównaniu z tym rokiem, to była wręcz forma olimpijska. Wtedy Rafa sięgnął po tytuł i mam nadzieję, ze nadgarstek pozwoli mu zrobić to ponownie.

Jeśli Nadala zabraknie to może być najsłabszy Szlem od lat, wtedy oczywiście przerzucę wsparcie na Andy`ego.

[DUN I LOVE]

Jeśli Nadala zabraknie to może być najsłabszy Szlem od lat, wtedy oczywiście przerzucę wsparcie na Andy`ego.

Co rozumiesz poprzez "najsłabszy"? Uważasz, że tak łatwo jest przebić poprzednie USO, gdzie Granollersy, Sousy, Smyczki czy Evanse (:o) i inni grali w drugim tygodniu, a w ćwiartkach/półfinałach Robredo i Gasquet sprawiali wrażenie kogoś, kto nie zdaje sobie sprawy w jakiej fazie jakiego turnieju gra? Bez przesady.

Akurat słabi/kontuzjowani Novak i Rafa czynią turniej całkowicie otwartym co do końcowego rozstrzygnięcia.

[Lucas]

Mam na myśli mniej więcej to co tu napisałeś. Nie jest tak, że nie lubię niespodzianek, ale wolę (idealistyczne podejście), by taki niespodziewany zawodnik znalazł się w drugim tygodniu, bo grał naprawdę fajne mecze, a nie dlatego, że zawodnik rozstawiony prezentuje poziom challengera. W 2013 było na USO dużo nierozstawionych w dalszych fazach, ale w tym roku można to przebić. Z Top 10 tylko Wawrinka i Murray coś rokują, więc znów furtka będzie otwarta. Jeśli skorzysta ktoś na poziomie Kyrgiosa z Wimbla przyjmę to z otwartymi ramionami, ale jeśli pojawią się tacy, których wypisałeś to już gorzej. Jeśli zabraknie Nadala, który w zeszłym roku dość dobrze ogarniał to sumarycznie da Nam to gorszy turniej niż rok temu.

[jowy]

Pozostaję przy swoim.

Wawrinka > Murray > Djokovic > Federer, Tsonga, Raonic, Ferrer

Rafy nie liczę póki co, bo pewnie nie zagra, a nawet jeśli to trzeba będzie poczekać i zobaczyć jak wygląda backhand.

[Lleyton]

Stawiam na Novaka, ale chciałbym żeby wygrał Roger, ewentualnie Rafa.

[robpal]

Są jacyś chętni do zrewidowania swojej opinii o szansach Wawrinki?