Strona internetowa turnieju
Profil turnieju na oficjalnej stronie ATP
Nazwa turnieju: Western & Southern Open - Cincinnati
Miejsce rozgrywania turnieju: Cincinnati, Ohio, Stany Zjednoczone
Czas rozgrywania turnieju: 10.08.2014-17.08.2014
Drabinka: Singiel - 56 osób, Debel - 24 pary
Nawierzchnia: Hard
Pula nagród pieniężnych: $ 3,079,555
Zwycięzca singla 2013:
- Rafael Nadal (ESP)
Zwycięzcy debla 2013:
- Bob Bryan / Mike Bryan (USA)
CINCINNATI
Turniej z cyklu Masters-1000 Cincinnati, którego historia aż do XIX-wieku (1899 r.) to doskonały dowód na wielkość tenisa amerykańskiego sprzed lat (choć wcale nie tak wielu) i jego obecną słabość. W złotych dla niego latach 90. zawody te wygrywali ci, którzy przeszli do legend amerykańskiego i światowego tenisa: Sampras i Agassi. Obaj tryumfowali tu trzy razy, nigdy jednak nie spotkali się tu w finale. Po dwa tytuły dorzucili też Michael Chang i – kilka lat później – Andy Roddick – który w dramatycznym finale edycji 2003 pokonał po przegranym pierwszym secie i dwóch zwycięskich tie-breakach jednego z najbardziej niedocenianych amerykańskich tenisistów w historii, Mardy'ego Fisha, pozbawiając go bodaj najlepszej szansy w karierze na zdobycie dużego trofeum, odpowiadającego miarą jego talentowi.
Bardziej współczesne występy rodzimych graczy w Western&Southern Open to już niestety jedynie wątłe odbicie dawnej świetności; w finale w 2010 roku pojawił się i znów przegrał Fish – tym razem z 5-krotnym zwycięzcą, Rogerem Federerem. Przewinął się też wiecznie niespełniony talent, James Blake. No i jednowymiarowy tenisowo, choć skuteczny specjalista od serwisu Isner – oni również nie dali rady swym finałowym oponentom – odpowiednio: Federerowi i Nadalowi.
Czy w tym roku roztaczają się przed gospodarzami choć trochę lepsze perspektywy? Niestety, niekoniecznie. Czyniący zauważalne, acz dość powolne postępy Jack Sock już odpadł; oby podobny los nie spotkał innego przedstawiciela młodszego pokolenia Amerykanów, Johnsona. Poza tym – wciąż marnujący swój potencjał Querrey, od dawna niegrający na wysokim poziomie Ginepri i rewelacyjny kwalifikant, Buchanan, który podobnie jak Sock, zdążył już odpaść. Najwyżej plasujący się rankingowo Isner ma w bliskich okolicach w drabince zarówno Murraya, jak i Federera.
Co poza występami rodzimych graczy? Przede wszystkim główna zagadka turnieju: czy Novak Djokovic zaprezentuje formę na tyle solidną, by sięgnąć po ostatni brakujący tytuł z serii Masters-1000? Czy Federer wreszcie odkuje się za liczne tegoroczne porażki w finałach z tejże serii? Czy wreszcie obudzi się Murray? Czy błysną wiecznie młodzi i obiecujący Raonic, Tomic i Dimitrow? Czy po raz kolejny udanie zaprezentuje się utalentowany 20-letni Thiem? Czy Wawrinka udowodni, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa? I wreszcie, dylemat nieco spoza kortu głównego malowniczego obiektu Lindner Family Tennis Center: czy Rafael Nadal znów na nieco dłużej opuści rozgrywki ATP World Tour?
Odpowiedzi na te i inne dręczące kibiców pytania będą z dnia na dzień udzielane coraz częściej i intensywniej. Pozostaje czekać i oglądać.
- Wątek poświęcony temu eventowi przed rokiem: klik!