Tsonga rozniósł wtedy Nadala, bo zaryzykował maksymalnie z ultraofensywną grą przy siatce, ale on sam przyznał potem, że mecz z takimi drop-wolejami i wchodzącymi płaskimi forehandami wzdłuż linii zdarza się niezwykle rzadko. To był na pewno jeden z tych pojedynków, w których Rafa nie miał kompletnie nic do powiedzenia. Na początku 2008 roku on po prostu nie umiał jeszcze grać z dryblasami albo bombardierami, którzy akurat mają swój dzień i swój turniej (jak wtedy Francuz). Potrafisz sobie wyobrazić taki mecz jak tamten dzisiaj?Martinek pisze:Być może szybsza nawierzchnia sprawi, że będziemy mieli sensację na miarę AO08? Jestem świeżo po obejrzeniu hl z "Tsonga Tsunami".
Odnośnie szybkości nawierzchni:
Nawet gdyby nawierzchnia okazała się szybsza (a tak nie będzie jak widać), to i tak nie miałoby to według mnie większego przełożenia na najważniejsze wyniki, bo przewaga Nadala i Djokovicia nad resztą jest tak wyraźna, że obaj zameldują się w finale na jakieś 90%. Niespodziankę sprawić mogą jedynie Murray (pod warunkiem, że w warunkach meczów do trzech wygranych setów szybko dojdzie do pełni dyspozycji) i może Federer, Del Potro albo Tsonga (Jo poza latami 2011-2012 zawsze bardzo dobrze grał w Australii).Rasheed and Dimitrov had an hit today on MCA. Confirmed are slower than Brisbane.Expected.