Szanghaj 2013
Re: Szanghaj 2013
Obejrzałam sobie filmik i muszę przyznac, że zdumiewające są te scenki.
Wybaczcie moją niewiedzę, ale czy Novak nosi szkła.?
Ewidentnie wygląda to na jakieś zaburzenia.
Ewentualnie problem z obuwiem.
Wybaczcie moją niewiedzę, ale czy Novak nosi szkła.?
Ewidentnie wygląda to na jakieś zaburzenia.
Ewentualnie problem z obuwiem.
Ostatnio zmieniony 13 paź 2013, 21:44 przez Anula, łącznie zmieniany 1 raz.
Odp: Szanghaj 2013
Już myślałem że pofrunie w górę po tych wygibasach.
Tytuły (4): 2023: Doha; 2017: Chennai, Queens Club; 2012: Memphis
Finały (6): 2017: Newport, Montreal; 2014: Abu Dhabi, Metz; 2013: Pekin, Atlanta
twitter.com/saboteur_cod
Finały (6): 2017: Newport, Montreal; 2014: Abu Dhabi, Metz; 2013: Pekin, Atlanta
twitter.com/saboteur_cod
Re: Szanghaj 2013
Raczej przeciw Rafie...Robertinho pisze:Ja tam byłem za Jugopolis.
MTT bilans finałów (18-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 172820
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szanghaj 2013
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Szanghaj 2013
Może faktycznie można odczuć niesmak patrząc na takie zachowania, ale taka jest właściwie cena dzisiejszej rywalizacji. Ja pamiętam, jak kiedyś Djoković powiedział, że nie widzi niczego złego w okazywaniu emocji, również tych negatywnych. Bo tak naprawdę łatwiej poradzić sobie z nimi okazując je, a nie tłumiąc w środku (Novak robił tak niestety przez większość tego roku i potem po porażkach pozostawała mu już tylko frustracja). Zresztą Serb ma świetny sposób radzenia sobie z emocjami. Jest ekspresyjny, głośno mówi (wręcz krzyczy), gestykuluje, wchodzi w interakcje z publicznością, a czasem nawet łamie rakiety (tak jak podczas zeszłorocznego finału w Szanghaju z Murray'em) i uderza nogą w zegar Rolexa (ale podczas ceremonii wręczenia nagród i tak otrzymał nagrodę od tego sponsora). On był taki właściwie od zawsze - zgodnie z tą serbską mentalnością (my Serbowie jesteśmy lepsi od innych). Zresztą charakter kształtuje się od najmłodszych lat. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś powiedział kiedyś Djokoviciowi "bądź potulny jak baranek", a Novak odpowiedział: "Przepraszam, już będę". Gdyby tak było, nie byłby dziś tam, gdzie jest. On reaguje tak, jak czuje i tyle. Ponadto ostatecznie to on wygrał finał w Szanghaju, a nie wspaniale zachowujący się Del Potro.robpal pisze:Już dżentelmen Novak pokazał, co o tym sądzi.
Ulubieńcem publiczności to Djoković nie był szczególnie kilka miesięcy temu w Madrycie. Zresztą chyba żadne inne zachowanie kibiców (nawet z Nowego Jorku) nie przebije tego, co urządzono Novakowi właśnie wtedy. Gwizdy pojawiały się niemal przy każdej okazji (nie wiadomo na co), a bicie brawa po błędach Serba to była reguła. Za szczyt chamstwa uznałbym jednak opustoszenie trubun po wygraniu drugiego seta przez Djokovicia (z Dimitrovem). Ludzie zdali sobie sprawę, że znienawidzony przez nich Novak wygra cały pojedynek i opuścili stadion. Serb tymczasem zaczął wywijać pięścią i pomstować na tę publiczność. Właściwie to już wcześniej, kiedy odnowiła mu się kontuzja kostki, mógł zejść z kortu, ale chyba po prostu nie chciał dać satysfakcji kibicom. Walczył wtedy z całym stadionem (generalnie on lubi, gdy wszyscy są przeciwko niemu) i pewnie gdyby skreczował, to towarzyszyłyby temu kolejne gwizdy. Czegoś takiego na pewno nie powinno oglądać się na meczach tenisowych, bo to nie piłka nożna. Jeszcze tylko brakowało wówczas jakichś przyśpiewek pod adresem Novaka. Ale czego spodziewać się po ludziach z jaskini lwa (a raczej Nadala).robpal pisze:Biedny Novak, znów nie jest ulubieńcem publiczności.
Czysto sportowo to były wspaniałe dwa tygodnie Djokovicia (zresztą w Chinach on jest niepokonany od 20 meczów; ktoś całkiem słusznie zasugerował też, aby zmienić nazwę Asian Swing na Djoković Swing). Najpierw zwycięstwo nad Nadalem w Pekinie, a teraz w Szanghaju z Del Potro po dramatycznym finale. Na uwagę w całym tym drugim turnieju poza determinacją Novaka zasługuje jeszcze jego skuteczność przy siatce (dziś z tego co pamiętam 18/19). Można powiedzieć, że Serb chodzi do przodu tyle razy, ile trzeba, aby wygrywać (tak jak przy tej bardzo ważnej piłce w tie-breaku trzeciego seta). I czasem jest to właściwie jedyny sposób na przejęcie inicjatywy, bo nie ma się co zdawać na łaskę Del Potro, który góruje siłą i potrafi prowadzić ostrzejszą grę zza końcowej linii. Zresztą uważam, że od takiego agresywnego nastawienia Novaka (Serb miał o kilkanaście winnerów więcej od Juan Martina) nie ma odwrotu, bo jak wiadomo ten, kto stoi w miejscu, traci swoją pozycję. I chyba właśnie to przytrafiło się Djokoviciowi. Będąc tak długo numerem jeden niestety zapomniał on, jak ważny jest ciągły rozwój. Mam jednak nadzieję, że wyciągnął teraz odpowiednie wnioski. Zresztą zdziwiłbym się, gdyby tak nie było, bo to niezwykle wszechstronny (moim zdaniem dziś najbardziej ze wszystkich) i inteligentny tenisista. O jego inteligencji najlepiej świadczy to, że dopasowuje zawsze styl do danego rywala i jakąkolwiek strategię wymyśli, to zazwyczaj okazuje się ona skuteczna. Dlaczego wygrał w swojej karierze tyle dramatycznych meczów? Ano dlatego, że w krytycznych momentach przeważnie to on brał sprawy w swoje ręce. Dobrze jednak, że w tym finale tak jak w półfinale Wimbledonu nie zemściły się na nim pewne niewykorzystane szanse (dwa meczbole przed tie-breakiem).
Djoković znowu sprawiał też wrażenie zaskoczonego niektórymi bombami Del Potro, o czym świadczyły jego reakcje. Czyżby on nie pamiętał, jak mocno potrafi uderzać Argentyńczyk? Przekonał się o tym w półfinale Wimbledonu i tak samo przekonywał się dzisiaj. Ale dzięki temu mogliśmy zobaczyć jego genialną defensywę. Zresztą nigdy nie widziałem kogoś lepiej broniącego się na hardzie niż Novak. Dla mnie to fenomen, jakim cudem Serb nie skręca sobie kostek przy każdym swoim dobiegu do piłki albo doślizgu. Obserwując jego ułożenie stóp podczas slow motion czasem aż trzeszczą mi kości. On to robi raz za razem, często kilka razy podczas jednej wymiany. Swoje stawy poddaje wtedy potwornym przeciążeniom. Mimo to nie łapie kontuzji i tylko czasem zdarzają mu się jakieś upadki (jak z Granollersem). Nadal mógłby tylko pomarzyć o takim stylu poruszania się po kortach twardych bez ponoszenia żadnych konsekwencji zdrowotnych.
A ja kocham Djokovicia. Ten facet motywuje do tego, aby walczyć o to, na czym nam naprawdę zależy - nawet jeśli wszyscy są przeciwko nam. Dziękuję, Novak.DUN I LOVE pisze:Kocham tego człowieka. Przywraca wiarę w tenis.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=RddLJhH4LJ0&t=160m39s[/youtube]
Ostatnio zmieniony 13 paź 2013, 22:02 przez jonathan, łącznie zmieniany 1 raz.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 172820
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szanghaj 2013
Oglądam sobie ten skrót i najczęściej chyba przewijam do piłki od 11:43 - po prostu tak bronią bp najwięksi.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
Re: Szanghaj 2013
To akurat w znacznej większości byli Bułgarzy - w Madrycie żyje około stu tysięcy bułgarskich imigrantów i to oni robili 'bydło' na tym spotkaniu. Jak kiedyś będziesz oglądać powtórkę tego spotkania, to realizator raz po raz pokazywał rozemocjonowanych kibiców z flagami Bułgarii - ktoś może poczuć się urażony, ale przykro na tenisowych kortach oglądało się takie zacofanie. Zaś jeżeli chodzi o to wychodzenie z trybun, to po prostu spotkanie odbywało się późnym wieczorem w tygodniu, mnie tam nie dziwi, że nie każdy mógł sobie pozwolić zostać na deciderze.Ale czego spodziewać się po ludziach z jaskini lwa (a raczej Nadala).
Re: Szanghaj 2013
Rroggerr, możesz mieć rację (chociaż mnie i tak wydaje się, że część z tych nieznośnych kibiców to byli Hiszpanie). Nie zamierzam jednak oglądać powtórki tamtego meczu. Wolę obejrzeć tę piłkę, od której zaczął się niesamowity powrót Novaka w zeszłorocznym finale:
Warto właśnie zauważyć, że finał z Del Potro był drugim z rzędu tak dramatycznym finałem w Szanghaju z udziałem Novaka (rok temu obronił on kilka meczboli z Murray'em).
Djoković jest niepokonany w Azji i Australii od trzech lat (łączny bilans 34:0).
Warto właśnie zauważyć, że finał z Del Potro był drugim z rzędu tak dramatycznym finałem w Szanghaju z udziałem Novaka (rok temu obronił on kilka meczboli z Murray'em).
Djoković jest niepokonany w Azji i Australii od trzech lat (łączny bilans 34:0).
Re: Szanghaj 2013
Tak swoją drogą Djokovic zarówno w Londynie jak i Szanghaju mecz kończył winnerem z BH wzdłuż linii.
Re: Szanghaj 2013
Z tego co czytam musiał być naprawdę bardzo dobry mecz. Mimo wszystko chyba jednak nie poświęcę czasu na oglądanie powtórki, może jakiś skrócik.
Ciekaw jestem jak to wpłynie na Delpo. Prawdopodobnie będzie odchorowywał, ale mam nadzieję, że nie aż tak długo, by być statystą w WTF.
Ciekaw jestem jak to wpłynie na Delpo. Prawdopodobnie będzie odchorowywał, ale mam nadzieję, że nie aż tak długo, by być statystą w WTF.
MTT bilans finałów (18-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Re: Szanghaj 2013
Tak było, tylko trzeba powiedzieć, że w obu tych meczach to uderzenie wyglądało u Djokovicia zupełnie inaczej. W Szanghaju bardzo dobrze (tak samo jak zresztą Pekinie, kiedy zaczęło wreszcie funkcjonować po dłuższej przerwie), natomiast w półfinale Wimbledonu właściwie nie istniało (Novak musiał grać wtedy wszystko po krosie) i dlatego Serbowi należy się tym większe uznanie za podjęcie takiej decyzji i takie wykonanie. Zresztą on miał już wtedy dość tamtego meczu. Jeszcze raz zdecydował się na swoje firmowe zagranie i tym razem w końcu musiało ono wyjść. Tym zwycięstwem i tym jednym zagraniem kolejny raz zdał test na wielkość.Rroggerr pisze:Tak swoją drogą Djokovic zarówno w Londynie jak i Szanghaju mecz kończył winnerem z BH wzdłuż linii.
Niewątpliwie szkoda kolejnej takiej porażki Del Potro (po półfinałach Wimbledonu, Igrzysk i finale Indian Wells), zwłaszcza że on sam twierdzi, że gra teraz lepiej niż w 2009 roku. Zresztą tak pomyślałem sobie, że jeśli fanom Djokovicia zrobiło się kiedyś żal jego przeciwnika, to kimś takim musi być chyba właśnie Argentyńczyk. Ja życzę mu wszystkiego najlepszego - tak jak Novak na ceremonii wręczenia nagród. Razem z Serbem gra na razie najlepiej po US Open i tak w ogóle jest jedynym tenisistą w tym roku, który pokonał Djokovicia i Nadala w momencie, kiedy ci byli numerami jeden w rankingu. Jednak w kontekście jego rywalizacji z Novakiem nieraz zastanawiam się, ile trzeba, aby Argentyńczykowi udało się go wreszcie złamać. Widać więcej niż to, co pokazał w półfinale Wimbledonu i finale Szanghaju.Barty pisze:Bezbłędnie ujęte. Cholernie szkoda takiego gracza jak DelPo, który nigdy nie zdobędzie tylu laurów, co Djokovic czy Nadal.
Obejrzałem sobie highlightsy tego meczu i poza wspaniałą walką w trzecim secie największe wrażenie zrobiła na mnie dyspozycja Djokovicia w pierwszym - to był niesamowity popis jego agresji, szybkości, dokładności i konsekwencji. Może Novak nie zakończy tego sezonu jako lider rankingu, ale nie mam wątpliwości, że jeśli będzie grał tak w przyszłym, z powrotem wróci na to miejsce.
- DUN I LOVE
- Administrator
- Posty: 172820
- Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szanghaj 2013
Wyniki finałów:
[1] Novak Djoković (SRB) d. [6] Juan Martin del Potro (ARG) 6-1 3-6 7-6(3)
[5] Ivan Dodig/Marcelo Melo (CRO/BRA) d. [8] David Marrero/Fernando Verdasco (ESP) 7-6(2) 6-7(6) 10-2
Wszystkie wyniki turnieju singlowego, deblowego oraz kwalifikacji można znaleźć na 1 stronie wątku.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości