Zarobki tenisistów i tenisistek

Obrazek
Awatar użytkownika
Rodżer Anderłoter
Posty: 3852
Rejestracja: 16 maja 2012, 17:29

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Rodżer Anderłoter »

A napoje energetyczne typu Red Bull czy Tiger ?
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: DUN I LOVE »

Odstawiłem.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
TadX
Posty: 341
Rejestracja: 02 cze 2012, 15:13

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: TadX »

Mario pisze:Też nie jestem entuzjastą tego przepisu (z trochę innych powodów niż Ty), ale z drugiej strony chyba lepsze to niż podbieganie pod bandę i nasłuchiwanie rad od swoich ludzi itp. co jest zwykłym oszustwem (kolejnym po przedłużaniu czasu przed serwisem z reguły ignorowanym przez sędziów) i co regularnie występuje w męskim tenisie.
Wiesz, w męskim tenisie to mnie właśnie bardzo wkurza. Szczególnie wujek Rafy. Z drugiej strony robić wyrwę w przepisach po to, żeby to było z nimi zgodne? Moim zdaniem nie.
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: jonathan »

Robertinho pisze:Chyba możemy tego wymagać w jednej z nielicznych(jedynej?) dyscyplin sportu, w której kobiety zarabiają tyle samo co mężczyźni(albo i więcej)?
W jedynej. I dlatego tenis to skrajny przypadek przepaści w poziomie ze względu na płeć i zarobki. Nie ma drugich tak faworyzowanych sportsmenek jak tenisistki. Strasznie dziwi mnie, że płacą im tyle samo co facetom, bo to dwie różne dyscypliny sportu. Przecież gdyby nie Szlemy i łączone turnieje, to tenis kobiecy miałby kilkukrotnie mniejszą widownię i oglądalność (a Grażyny z WTA jeszcze chwalą się, że kiedyś będą pokazywać wszystkie mecze cyklu). Niestety mamy równouprawnienie i takie tam inne głupoty. Tu nie chodzi tylko o to, że kobiety mają mniejsze predyspozycje do uprawiania sportu niż faceci, ale tę grę w ogóle nieraz ciężko jakkolwiek oceniać. Nie ma w niej jakiejś logiki i prawidłowości. Nie dziwię się, że zazwyczaj gadanie o babskim tenisie przypomina obrzucanie się błotem bez żadnych argumentów.
SebastianK pisze:To ma bardzo dużo wspólnego z męskim tenisem. Po prostu ktoś spojrzał na różnice między tymi dwoma sportami - męskim i damskim tenisem. Ten ktoś wiedział, że ten męski jest lepszy, że kobiety nie mają szans w rywalizacji z mężczyznami. Ten ktoś wpadł na pomysł, że aby odnieść skuces w WTA trzeba po prostu przemycić w swojej zawodniczce część ATP. Padło na tę najłatwiejszą część - siłę.
I tak powstały siostry Williams :)
No moim zdaniem papa Williams zaszkodził kobiecemu tenisowi planując kariery swoich monstrualnych córeczek. To przez nie dominuje dziś gra na zasadzie "mocniej walić, głośniej krzyczeć, zdominować rywalkę swoim własnym testosteronem" i przez nie ten sport nie poszedł bardziej w ślady Steffi Graf albo Henin. Może i rzeczona Niemka nie zdobywałaby tytułów miss kortów jak Sharapova (chociaż za nogi; a Sharapova to byłaby fajna, gdyby była 10 cm niższa i miała o dwa rozmiary większy biust), ale jej styl i klasa stanowiłyby wzór dla kobiecego tenisa. Dziś w WTA nie ma za grosz kobiecej gracji. Nooo ja tak to widzę.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Jacques D. »

jonathan pisze:Nie dziwię się, że zazwyczaj gadanie o babskim tenisie przypomina obrzucanie się błotem bez żadnych argumentów.
Jak Ci brakuje merytorycznej dyskusji na ten temat to zapraszam serdecznie - z mojej strony na pewno solidnej argumentacji nie zabraknie. Tylko nie bardzo wiem, jak miałbyś w niej uczestniczyć, skoro niejednokrotnie chwaliłeś się swoją ignorancją w kwestii WTA. :D
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: jonathan »

Jacques D. pisze:Jak Ci brakuje merytorycznej dyskusji na ten temat to zapraszam serdecznie - z mojej strony na pewno solidnej argumentacji nie zabraknie. Tylko nie bardzo wiem, jak miałbyś w niej uczestniczyć, skoro niejednokrotnie chwaliłeś się swoją ignorancją w kwestii WTA. :D
Właśnie byłem ciekaw, co powiedzą autorytety. Niestety, kobiecy tenis mam tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę, więc nie skorzystam z zaproszenia i pozostanę przy mieleniu dyrdymałów. Jednakowoż nie przypominam sobie, abym gdzieś niejednokrotnie popisywał się swoją ignorancją w dziedzinie kobiecego tenisa, bo poza paroma seksistowskimi komentarzami i takimi o kobietach wożących się pod względem zarobków na plecach tenisistów nie poświęcałem mu uwagi. Na forum mamy jednego specjalistę od WTA, a mnie tu i w wielu innych miejscach po prostu dużo więcej warte wydają się dyskusje o męskim tenisie.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Jacques D. »

jonathan pisze: Jednakowoż nie przypominam sobie, abym gdzieś niejednokrotnie popisywał się swoją ignorancją w dziedzinie kobiecego tenisa
Nie tyle popisywałeś się ignorancją w dziedzinie WTA (choć to czasem niestety też :D), co się nią chwaliłeś - konkretnie np. w "Spisie powszechnym". W związku z tym nieodmiennie fascynuje mnie, jaki jest powód Twojego wypowiadania się w temacie, w którym Twoja (nie)wiedza pozwala Ci jedynie "mielić dyrdymały", jak to sam wdzięcznie ująłeś. :D
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: jonathan »

Jacques D. pisze:Nie tyle popisywałeś się ignorancją w dziedzinie WTA (choć to czasem niestety też :D), co się nią chwaliłeś - konkretnie np. w "Spisie powszechnym". W związku z tym nieodmiennie fascynuje mnie, jaki jest powód Twojego wypowiadania się w temacie, w którym Twoja (nie)wiedza pozwala Ci jedynie "mielić dyrdymały", jak to sam wdzięcznie ująłeś. :D
Ja powiem Ci więcej - nie tylko zdarza mi się pisać dyrdymały o kobiecym tenisie, ale i sama forma tych wypowiedzi jest tak płaska, że znamionuje ignorancję. Jeśli nie ma się oręża w szerokiej wiedzy i wyrafinowanym słowie, to celuje się szyderstwami, prostactwami i mało refleksyjnym namysłem. O ile nie zawodzi mnie pamięć, w przywołanym przez Ciebie wątku palnąłem coś w rodzaju, że tenis babski to dno czy jakaś niedojrzała dziecinada na kiepskim poziomie, teraz dodałbym, że jeszcze z furą pieniędzy. I to jest mój pogląd, do którego mimo większej czy mniejszej znajomości rzeczy mam prawo, i z którym, parafrazując klasyka, się zgadzam. Warto jednak nadstawić ucho na to, co mają do powiedzenia inni, i tak oto słyszę ostatnio więcej pozytywnych opinii o stanie damskiego tenisa. Twoje spostrzeżenia są z kolei zazwyczaj sprzeczne z moimi. Trudno dyskutuje się (czy dyskutowałoby się) z Tobą o WTA. Przypuszczam, że byłbyś nawet w stanie udowodnić, że coś w kobiecym boksie (np.) nie jest wcale z założenia gorsze od czegoś w boksie męskim. Przecież nie można tak myśleć. Kończę już swój pełen grandilokwencji wpis i ponownie zaznaczam, że nie zamierzam każolować własnemu ego uczestnicząc w merytorycznej i załączonej przez Ciebie dyskusji o WTA. Chyba że przekonają mnie do tego panie, naturalnie pokazując coś więcej niż niekiedy całkiem atrakcyjne nogi. Chociaż, co też było onegdaj przedmiotem sporu między nami, uważam, że jednak mało która daje radę.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Jacques D. »

jonathan pisze:O ile nie zawodzi mnie pamięć, w przywołanym przez Ciebie wątku palnąłem coś w rodzaju, że tenis babski to dno czy jakaś niedojrzała dziecinada na kiepskim poziomie, teraz dodałbym, że jeszcze z furą pieniędzy. I to jest mój pogląd, do którego mimo większej czy mniejszej znajomości rzeczy mam prawo, i z którym, parafrazując klasyka, się zgadzam.
A czy pogląd niepoparty żadną głębszą refleksją tudzież merytorycznymi argumentami jest według Ciebie coś wart? Jeśli tak, to dlaczego? I skąd właściwie jesteś pewien, że to Twój pogląd? Skoro nie masz nic na poparcie go, to może to tylko czyjeś zdanie, przez Ciebie zapożyczone?
I jak u licha tenisistki mają Cię do siebie przekonać, skoro nie oglądasz meczów? :D

A dyskusji o nogach nie pamiętam, czego zresztą żałuję.
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: jonathan »

Jacques D. pisze:A czy pogląd niepoparty żadną głębszą refleksją tudzież merytorycznymi argumentami jest według Ciebie coś wart? Jeśli tak, to dlaczego? I skąd właściwie jesteś pewien, że to Twój pogląd? Skoro nie masz nic na poparcie go, to może to tylko czyjeś zdanie, przez Ciebie zapożyczone?
I jak u licha tenisistki mają Cię do siebie przekonać, skoro nie oglądasz meczów? :D
Wprawdzie jeśli chodzi o kobiecy tenis, nie mogę polegać na skrajnym subiektywizmie i go dowieść, ale nie, ten pogląd nie jest zapożyczony i nie jest aberracją czy też kredytem subprime bez pokrycia. Uwierz mi, że niegdyś znalazłbyś we mnie kompana do rozmów o WTA, tylko że od tamtego czasu, tj. po wycofaniu się Belgijek i chudszych latach sióstr Williams, poziom gry znacząco się obniżył. Dziś Syrena (zresztą nadczłowiek w kobiecym tenisie), jeśli nie ma wyraźnie gorszego dnia, grzmoci wszystkie tenisistki z czołówki, jak leci. Umówmy się też, że Sharapova poza kortami ziemnymi nie zagrała od kilku lat ani jednego meczu, który przypominałby to, co grała ileś lat wstecz, gdy grały jeszcze Mauresmo czy Henin. Jakość innych, późniejszych zawodniczek oceniałem według głównego kryterium - na podstawie jakości akcji, jakie potrafią one przeprowadzić. Jakość tych akcji oceniałem zaś na podstawie konstrukcji akcji czy, jak kto woli, konstrukcji punktu, a także pojedynczych elementów, uderzeń, które składają się na tę akcję - każdego z osobna, więc i wszystkich razem. Aż powiedziałem sobie dość - tenis damski przeżywa kryzys, a ja nie chciałem oglądać konkursów na głośniejsze wycie. Pisałeś kiedyś o pojawieniu się fali nowych tenisistek, tylko że ja nie wiem, czy taki stan rzeczy wpływa na podwyższenie poziomu gry w obecnym kształcie WTA. Aczkolwiek byłem oczarowany tegorocznym finałem RG pomiędzy Sharapovą a Halep, który oglądałem z wypiekami na twarzy i który atrakcyjnością przebił o kilka długości finał męski (choć rzecz jasna nie poziomem - zgodnie z kantowskim a priori). Jednak jak głosi słynne porzekadło, jedna jaskółka wiosny nie czyni, również w kwestii śledzenia przeze mnie kobiecych rozgrywek. Musisz też wreszcie pojąć jedną rzecz. Otóż ja nie mogę dyskutować z Tobą na wiele merytorycznych argumentów, bo zdaję sobie sprawę, że w poruszanej dziedzinie mógłbym co najwyżej skoczyć Ci na kant. Odpisując muszę za każdym razem wić się jak piskorz i polegać na inteligencji. Tak w ogóle aby obśmiać całą tę dyskusję, czy nie zauważyłeś czasem w moim poprzednim wpisie czegoś na wzór antynomii albo reductio ad absurdum? Przemyśl to. Ja za mędrca się nie uważam, co najwyżej za logicznie myślącego.
Jacques D. pisze:A dyskusji o nogach nie pamiętam, czego zresztą żałuję.
Spór nie tyle dotyczył nóg, co "kontrowersyjnego" tematu urody, gdzie zarzuciłeś mi zwichrowane poczucie estetyki, stawiając je na równi z moim gustem tenisowym. Ja z kolei jestem ciekaw, co dzieje się w Twojej jaźni, gdy widzisz nogi tenisistek.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Jacques D. »

jonathan pisze:Ja z kolei jestem ciekaw, co dzieje się w Twojej jaźni, gdy widzisz nogi tenisistek.
Niestety, rozczaruję Cię: niewiele się dzieje, przynajmniej w jej świadomej części. :D Wygląd tenisistek leży niestety zazwyczaj z dala od mojego gustu. Ja uwielbiam kobiecość, krągłe linie, wyraziste kształty. Dużo ciekawsza jest dla mnie figura np. Weisz czy Winslet (tej dawnej, prawdziwej Winslet :D ) niż Szarapowej. U tenisistek zazwyczaj cenię wyłącznie rysy twarzy (np. Masza, Sabina, Elina, Martina), choć też nie robią na mnie takiego wrażenia jak np. te Carey Mulligan, Mirandy Kerr czy Jessiki Chastain. Ich sylwetki zaś są zdecydowanie pasujące do współczesnych trendów, czyli chłopakowato - wieszakowato - pająkowate. Nie moje klimaty. Po prostu przyjmuję do wiadomości, że tak zawodowa sportsmenka wyglądać powinna i nie zwracam na to baczniejszej uwagi.

Z tą Sereną - nadczłowiekiem to nie wiem, 1 Szlem na cały sezon to trochę słabo jak na nadczłowieka. Ale nie o to chodzi. Kluczem do całej naszej dyskusji jest jak zwykle to, że dla Ciebie tenis przestaje być interesujący wraz z końcem top 10 rankingu, może czasem top 20, a dla mnie tam właśnie (w obecnych czasach) zaczyna być. :) Tylko, że na podstawie nawet doskonałej znajomości kilku/kilkunastu zawodników nijak nie da się wysnuć konstruktywnych wniosków na temat ogólnego wyglądu sytuacji w całym cyklu, a Ty wciąż bezskutecznie starasz się to zrobić.
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: jonathan »

Jacques D. pisze:Z tą Sereną - nadczłowiekiem to nie wiem, 1 Szlem na cały sezon to trochę słabo jak na nadczłowieka.
Może w minionym sezonie Serena miała problemy ze zdrowiem, może była w słabszej formie, może częściej się dekoncentrowała, ale chyba sam przyznasz, że jak gra swoje, to roznosi przygniatającą większość rywalek i w tych meczach właściwie wszystko zależy od niej. Sam pisałeś, że w tenisie kobiecym łatwiej zdominować kogoś siłą niż w tenisie męskim. A siła Sereny nie ma przecież swojego odpowiednika wśród przeciwniczek. Porównałbym to do meczu bokserskiego, gdzie walczy zawodnik wagi piórkowej z zabijaką wagi ciężkiej. Aż żal czasem patrzeć na te masakry. Dla mnie to nie jest już kobiecy tenis. Serena ma w dodatku mentalność zwyciężczyni, co w połączeniu ze wspomnianą atletyczną siłą robi z niej maszynkę do wygrywania, wręcz potwora. Ponadto nie można się oprzeć wrażeniu, że robi to bez większego wysiłku, mając często spore rezerwy. Kiedyś nawet przechwalała się czy zwyczajnie żartowała, że tenis kobiecy już ją nudzi i chętnie zmierzyłaby się z facetami.
Jacques D. pisze:Kluczem do całej naszej dyskusji jest jak zwykle to, że dla Ciebie tenis przestaje być interesujący wraz z końcem top 10 rankingu, może czasem top 20, a dla mnie tam właśnie (w obecnych czasach) zaczyna być. :) Tylko, że na podstawie nawet doskonałej znajomości kilku/kilkunastu zawodników nijak nie da się wysnuć konstruktywnych wniosków na temat ogólnego wyglądu sytuacji w całym cyklu, a Ty wciąż bezskutecznie starasz się to zrobić.
Masz rację, że aby oceniać ogólny wygląd sytuacji w całym cyklu, należy mieć jak najobszerniejszą wiedzę na temat wielu zawodników, ale Ty stosujesz uniki powtarzając starą śpiewkę, że dla mnie tenis przestaje być interesujący wraz z końcem Top 10 rankingu (którą wystosowałeś w stosunku do mnie również odnośnie męskich rozgrywek). Być może rzeczywiście mniej znane tenisistki z dalszych miejsc w rankingu toczą na bocznych kortach ładne mecze, tylko że gdy w Szlemach i jakichś łączonych turniejach widzę je grające z najlepszymi, to dysproporcja jest nieraz większa niż u mężczyzn. Trochę przypominasz mi katechetę ze szkoły. Kiedy ktoś zadał mu pytanie odnośnie sensu wiary albo wydał krytyczny pogląd odnośnie istnienia Boga, to katecheta miał zawsze gotową odpowiedź. - "A czy czytałeś Biblię?". Nie, ten ktoś nie czytał, więc dyskusja się urywała. Ale ten ktoś czytał wiele innych tekstów i miał swoje zdanie na niektóre tematy. Tak samo Ty niejako na starcie zarzucasz mi brak znajomości arkan tenisowych, pisząc niespecjalnie więcej. Jestem jednak (przynajmniej tu na forum) żywo zainteresowany tą tematyką i chciałbym uzyskać jakieś sensowne odpowiedzi na pewne kwestie. Tymczasem Ty najwięcej piszesz mi o dziewczęcych kształtach i rysach.
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Jacques D. »

jonathan pisze:Tymczasem Ty najwięcej piszesz mi o dziewczęcych kształtach i rysach.
Bo, nie obraź się, ale one są znacznie ciekawsze od dyskusji z Tobą o WTA, Jonathanie. :D Piszę niespecjalnie więcej? Jakieś 3/4 tego, co na tym forum napisano o kobiecym tenisie jest mojego autorstwa, a i poza tym forum też trochę tego było. :) Ty, atakując WTA, nie wyszedłeś z żadnymi nowymi, ciekawymi argumentami, jak dotąd powtórzyłeś tylko schematyczne i stereotypowe zarzuty, z którymi już nieraz się rozprawiałem. Do czego mam się więc odnosić, żeby napisać owo "coś więcej"?
Nie mam pojęcia, jak możemy rozmawiać o WTA i o jego poziomie, skoro ja znam większość zawodniczek z top 300 rankingu a Ty, sądząc po Twoich postach, o większości z nich nawet nie słyszałeś. O czołówce zaś ja już wiele razy pisałem, Ty zaś parę słów, które niczym świeżym ani odkrywczym nie są.
Mogę jedynie dodać, że dla mnie czołówka męska i kobieca jest dla mnie obecnie podobnie mało zajmująca (ale top WTA jest jednak troszkę ciekawszy od męskiego, głównie dzięki Kvitovej, Halep i Ivanovic), tyle, że ta druga może stać się całkiem intrygująca już niedługo, ta pierwsza nie ma jak na razie świetlanych perspektyw. No i w kwestii rywalizacji - nie wyobrażam sobie, żeby np. Berdych czy Raon mogli pokonać Rafę w Szlemie, a Serena lecąca z Aną czy nawet z Makarową to nie jest jakaś fantastyka, zdarzało się.
Serena ma przygniatającą przewagę, jasne, tylko że ta przewaga wynika w znacznej mierze z kwestii natury biologicznej, a nie mentalnej czy tenisowej. Kiedy widzę czasem, jak SW z niechlujnego wręcz ustawienia, z niepełnego ruchu strzela winnera, który dobrze biegająca rywalka może tylko odprowadzić wzrokiem, to widzę, że nie jest to w pełni równa rywalizacja i nie ma w tym nic z rasizmu czy dyskryminacji - po prostu stwierdzenie faktów. To są rzeczy nie do ominięcia, a przez to gładkie porażki różnych tenisistek z Sereną są mniej poniżające niż wyloty z Rafą czy Novakiem z trzema gemami na trzy sety - bo tam rywalizacja teoretycznie jest równa i nikt nie ma tak oczywistej przewagi, wynikającej z kwestii od niego niezależnych.
A co do katechety... Jeśli jego oponent w rozmowie chciał dyskutować z nim na temat Boga chrześcijańskiego to katecheta jak najbardziej ma rację - żeby polemizować o tym konkretnym Bogu trzeba najpierw coś o nim wiedzieć i lektura dzieła źródłowego jest niezbędna. Jeśli chciał zaś nawiązać polemikę na temat bliżej niesprecyzowanego bóstwa, samej jego idei, sprawa nie jest już tak jednoznaczna. Tyle że nasza wymiana zdań to niestety ten pierwszy przypadek, bo Ty próbujesz rozmawiać o pewnym bardzo skonkretyzowanym zjawisku bardzo niewiele o nim wiedząc, dlatego, jak dotąd, wychodzi Ci to... widać jak. :D
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Rroggerr »

Jacques D. pisze:No i w kwestii rywalizacji - nie wyobrażam sobie, żeby np. Berdych czy Raon mogli pokonać Rafę w Szlemie, a Serena lecąca z Aną czy nawet z Makarową to nie jest jakaś fantastyka, zdarzało się.
Zestawienie Berdycha i Raonicia w kontekście Rafy z Ivanović, która jest jedną z dwóch-góra trzech najgroźniejszych rywalek dla Williams z czołowej 15-tki rankingu - znamionuje mocny obiektywizm... :D
Jacques D. pisze:tyle, że ta druga może stać się całkiem intrygująca już niedługo, ta pierwsza nie ma jak na razie świetlanych perspektyw.
I co powoduje te lepsze perspektywy WTA?
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Jacques D. »

Rroggerr pisze:
Jacques D. pisze:No i w kwestii rywalizacji - nie wyobrażam sobie, żeby np. Berdych czy Raon mogli pokonać Rafę w Szlemie, a Serena lecąca z Aną czy nawet z Makarową to nie jest jakaś fantastyka, zdarzało się.
Zestawienie Berdycha i Raonicia w kontekście Rafy z Ivanović, która jest jedną z dwóch-góra trzech najgroźniejszych rywalek dla Williams z czołowej 15-tki rankingu - znamionuje mocny obiektywizm... :D
Za to Makarowa równoważy te typy. :D To zestawienie było zrobione według klucza rankingowego - pokazuje, że tenisistki z okolic top 10 potrafią się Serenie przeciwstawić, tenisiści z tych samych okolic takiemu Rafie już nie umieją.
Jacques D. pisze:tyle, że ta druga może stać się całkiem intrygująca już niedługo, ta pierwsza nie ma jak na razie świetlanych perspektyw.
I co powoduje te lepsze perspektywy WTA?[/quote]

Większa liczba interesujących młodych zawodników, już zaczynających się liczyć. Wciąż. Mimo, iż kilka z tych tenisistek nie rozwija się tak jak tego oczekiwano. Dobre perspektywy dla ATP to kwestia co najmniej pięciu lat (i te też nie są bardzo niepewne), w WTA o wiele ciekawszą czołówkę możemy mieć już w ciągu najbliższych dwóch sezonów.
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Rroggerr »

Jacques D. pisze:Za to Makarowa równoważy te typy. :D To zestawienie było zrobione według klucza rankingowego - pokazuje, że tenisistki z okolic top 10 potrafią się Serenie przeciwstawić, tenisiści z tych samych okolic takiemu Rafie już nie umieją.
Rafie to zawodnicy spoza Top-100 potrafią się postawić, i to rokrocznie. Tylko co z tego? Trzy gemy ugrała Makarowa w półfinale US Open? Azarenka, która ma z Sereną 0-8 w Szlemach, Ivanović, która ma bilans 1-8 - ścisła czołówka najgroźniejszych przeciwniczek dla Williams... Serena z pozostałymi dziewięcioma zawodniczkami z Top-10 przegrała chyba dwa (!) mecze w Szlemach, z czego jeden dziesięć lat temu, a drugi w wieku prawie 33 lat, Williams dominuje nad wiceliderką rankingu bardziej niż Nadal nad jakimś Berdychem... Nie wiem do czego zmierzasz generalnie.
Jacques D. pisze:Większa liczba interesujących młodych zawodników, już zaczynających się liczyć. Wciąż. Mimo, iż kilka z tych tenisistek nie rozwija się tak jak tego oczekiwano.
O konkrety mi chodziło, domyślałem się takiej odpowiedzi. Trzy ''szlemowe rewelacje'' wśród młodych to Muguruza, Bouchard i Bencić. Tłuk, tłuk i ograniczona technicznie, ale nawet niezła do oglądania zawodniczka, zdecydowanie najbardziej perspektywiczna. Dalej Keys, która robi systematyczny progres. Stephens, która stoi w miejscu. Zostaje Switolina. 20-latka, jej odpowiednikiem byłby pewnie 23-latek w ATP. Dwa tytuły w Azerbejdżanie, Top-30 na koniec sezonu, jedna 3. runda Szlema. Bernard Tomić grający trzy razy do roku na poważnie, mówiący, że zaczyna karierę na nowo, bo już czas skończyć z dziewczynami i szybki autami, ma lepsze osiągnięcia... Puig czy inna Tomljanović to raczej nie zawodniczki na czołówkę. Vekić nic ciekawego nie gra, rankingowo regres, zostaje Konjuh, ona jest także niezła, bez błysku, bo bez błysku, ale backhand ma piękny, slajsa przepchnie, do siatki pójdzie. Najciekawiej grające zawodniczki są poza Top100, a Top100 na poziomie WTA to trochę inna półka jak Top100 na poziomie ATP. Hibi, Barty, Putincewa, Townsend - je mam na myśli. Sięgnąłem gdzieś do trzeciej setki rankingu.

Dwie fajne zawodniczki (Bencić, Konjuh), Keys jest w miarę okej, jedna fajna bez wyników (Switolina), kilka tłuków, a najciekawsze tenisistki to zbyt słabe fizyczne/''zbyt mocne'' fizycznie/kontuzjowane, bez progresu, wyróżniających wyników, spore niewiadome. W(illiams)TA gorsze już nie będzie, ale entuzjazmu szczerze nie rozumiem. Bellis, z tego co widziałem to jedyna zawodniczka której mógłbym naprawdę kibicować, ale ona ma 15 lat, a Ty piszesz o ścisłej czołówce w najbliższym czasie. Nowej jakości nie widzę, bo co nowego tenisowo dla WTA daje nawet Bencić czy Konjuh, które i tak przecież lubię?
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Jacques D. »

Rroggerr pisze:Nie wiem do czego zmierzasz generalnie.
Pewnie do tego, że kontuzjowany Nadal osiąga finał Szlema bez jednej pięciosetówki po drodze (a Nadal skrajnie wycieńczony nawet Szlemy wygrywa), a kontuzjowana Serena odpada na poziomie czwartej rundy. :)

Co do młodych. Realne szanse w kontekście nadchodzącego sezonu na progres na poziomie szerokiej czołówki WTA (czyli powiedzmy top-15, w którym już jest Bouchard) mają: Muguruza, Switolina, Keys, Bencic, Diyas, Cepelova tudzież Garcia (3 ostatnie raczyłeś pominąć). W kontekście dwóch najbliższych sezonów również Konjuh i Vekic. Plus dużo znaków zapytania: Stephens, Davis, Puig, Tomljanovic, Mladenovic, Siniakova, Townsend, Putincewa i kilka innych oraz kilka wciąż jeszcze nastolatek, które się czają i mają jeszcze szanse wypłynąć, jak Chirico czy Withoeft. Wszystkie te dziewczyny mają potencjał, by znaleźć się w tych okolicach rankingowych i być może również na dłużej w nich pozostać, a więc by realnie wpływać na wizerunek i poziom całego cyklu. Spośród nich wszystkich za ewidentnie nieciekawe tenisowo można uznać 2-3 zawodniczki, nawet Muguruzy bym takim mianem nie określił, mimo dziur w wyszkoleniu.

Co w tym kontekście słychać w ATP? Zawodników poniżej 23. roku życia w top-100 jest trzech: jedyny naprawdę obiecujący Thiem, pajac Tomic, mozolnie rozwijający się Sock. To już nie słabość, to patologia. W obrębie top - 200 trzech nastolatków: Zverev, Nishioka i Chung, trzech tenisistów do 23. roku życia: Krajinovic, Harrison i Edmund. Pastwić się dalej czy już wystarczy?
Który z tych ludzi oprócz Thiema ma realne szanse, by zagościć w ciągu najbliższych dwóch sezonów w okolicach top - 15 i realnie na coś wpłynąć?

I z określeniami typu "nowa jakość" polecam uważać. Wprowadzić coś naprawdę swojego, niestandardowego, oryginalnego po tylu latach istnienia dyscypliny to wielka rzadkość. Nie wiem jak Ty, ale ja kandydatów do czegoś takiego widzę bardzo niewielu. W ATP może Thiem, może Tomic (ale na takie rzeczy mają, zwłaszcza ten drugi już bardzo niewiele czasu), może kiedyś Kozlov. W WTA może Barty, może Hibi, może Switolina, może Townsend, może kiedyś Bellis. To chyba koniec krótkiej listy i tak wypełnionej niepewnościami i wątpliwościami.
Awatar użytkownika
Robertinho
Posty: 44267
Rejestracja: 15 lip 2011, 17:13

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Robertinho »

Rozumiem, że mamy święta, ale jednak pewną przesadą jest porównywanie faceta, z którym w całym świecie sportu w łączeniu siły z szybkością i wytrzymałością równać się może tylko Cristiano Ronaldo i pewnie kilku mutantów z amerykańskich lig zawodowych, z dwunożnym USS Nimitz, wygrywającym większość spotkań poruszając się w prostokącie o wymiarach 6x2 (no dobra, przesadzam, czasem trzeba zagrać "woleja"), bo znakomita większość rywalek nie ma żadnej odpowiedzi już nawet nie na serwis, ale na return...
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35179
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Mario »

No właśnie, święta. Zamiast usiąść przy stole i nażreć się za wszystkie czasy (robiąc przerwy na oglądanie TV) to Wy tu dyskutujecie. Tym bardziej o WTA...
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Rroggerr
Posty: 9951
Rejestracja: 19 lip 2012, 19:54

Re: Zarobki Kobiet i Mężczyzn w tenisie

Post autor: Rroggerr »

Jacques D. pisze:Pewnie do tego, że kontuzjowany Nadal osiąga finał Szlema bez jednej pięciosetówki po drodze (a Nadal skrajnie wycieńczony nawet Szlemy wygrywa), a kontuzjowana Serena odpada na poziomie czwartej rundy.
Ale Ty dalej trzymasz się tego porównania? :o Nadal przegrał więcej meczów z Djokoviciem niż Serena ze wszystkimi zawodniczkami z Top-15... :lol:
Jacques D. pisze:Pastwić się dalej czy już wystarczy?
No, pastwić się nad swoimi wyobrażeniami może każdy. :D Zawodników poniżej 23. roku życia w Top-100 jest siedmiu. W obrębie top-200 jest siedmiu nastolatków, a nie trzech. W całym top-200 masz 25 tenisistów do 23. roku życia. Nie wiem czy coś to zmienia, ale też nie wiem czy jest sens zakłamywania rzeczywistości.
Jacques D. pisze:I z określeniami typu "nowa jakość" polecam uważać.
Oj, ja określenia ''nowa jakość'' użyłem przyjmując proporcje, że nową jakość do czołówki ATP na jej obecnym tle wprowadziłby Kyrgios ze swoim charakterem, mentalnością, bezkompromisowym tenisem, dosyć dobrym jak na takiego gracza czuciem. Stąd też moje pytanie, co nowego WTA dałyby Muguruza, Bencić, Keys i Bouchard, czyli cztery z pięciu najwyżej notowanych młodych zawodniczek WTA? Jak zamierzasz pisać o Switolinie, to ja swobodnie będę mógł pisać o Tomiciu, bo wiek jak na męskie/żeńskie rozgrywki ten sam, a osiągnięcia u Australijczyka po prostu większe, co trochę o osiągnięciach Ukrainki mówi. :D Tak sprawdziłem i Saszka Zverev w wieku 17 lat w Brunszwiku/Hamburgu lepsze nazwiska pokonał, i chyba więcej punktów zdobył, jak Switolina w tym Azerbejdżanie w dwóch ostatnich sezonach, hehe.
Jacques D. pisze:Który z tych ludzi oprócz Thiema ma realne szanse, by zagościć w ciągu najbliższych dwóch sezonów w okolicach top - 15 i realnie na coś wpłynąć?
Ale nikt nie twierdzi, że zmiany w ATP to kwestia dwóch najbliższych sezonów. Problem w tym, że Ty twierdzisz, że w WTA będzie ''znacznie ciekawiej'', a potem poza dwoma nazwiskami, czyli Konjuh i Bencić, które faktycznie mają ''szlemowe'' papiery, już abstrahując od tego, że pewnie nie w przeciągu dwóch najbliższych sezonów, rzucasz zawodniczkami które nie zgarnęły w wieku 21 lat na poziomie WTA ani jednego tytułu (a to chyba trochę łatwiej niż u panów), gdy kilka sezonów wstecz w tym samym wieku Woźniacka traciła jedynkę, Radwańska kończyła drugi sezon w dziesiątce, a Kvitova zostawała zawodniczką sezonu.

Bo jak ''znacznie ciekawiej'' jest równoznaczne z ''może Williams się do reszty połamie albo da sobie spokój'', to ja już szykuję się na czasy gdzie to nie obecność Sereny jest symbolem zezwięrzecenia tenisa, a jej następczynie które na korcie ośmieszać potrafi Agniesia Radwańska wrzucając im dwa razy pod rząd piłkę do smecza/woleja, z czym te nie dają sobie rady, jak pewna rewelacyjna Hiszpanka i bardzo zdolna Kanadyjka, dwie najlepsze młode WTA...
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości