Kiedy Federer przejdzie na sportową emeryturę?

[DUN I LOVE]

Podałem niedawno datę Basel20 i tego się trzymam. Za blisko IO jest, żeby rezygnował, w mojej ocenie.

[Kiefer]

Bazylea 2020 lub 2019 jest możliwa o ile nie dostanie się do finałów ATP.

No nie ma co ukrywać, płacz będzie, ale jeśli będzie on notował taki regres to raczej nie pożegnamy go z aż takim smutkiem, będzie towarzyszyło przynajmniej mojej osobie rozgoryczenie z jednoczesnym uczuciem ulgi, że mnie nie męczy, bo to co robił dzisiaj, to co robił w Cinnci to było pastwienie się. I na całe szczęście przeżywam jego porażki od jakiegoś czasu już znacznie mniej, dziś nawet nie powiem bym jakoś bardzo za nim trzymał, raczej towarzyszyła mi obojętność.

[Barty]

ANDRE AGASSI ZACHĘCA ROGERA FEDERERA DO ZAKOŃCZENIA KARIERY

Spoiler:

Dla Rogera Federera to nie był udany US Open. Szwajcarski mistrz z Bazylei odpadł już w czwartej rundzie. – Jest wiele powodów, które decydują o rozbracie z tenisem. Ja nie dałem rady fizycznie. Tu chodzi o znalezienie priorytetów w życiu – uważa były lider rankingu, Amerykanin Andre Agassi.

Sensacja turnieju. Federer odpada z US Open nieznanym Australijczykiem. Wideo Eurosport
Federer, który ma już 37 lat jeszcze przed rozpoczęciem imprezy w Nowym Jorku mówił, że cały czas jest zwolennikiem wielkoszlemowych spotkań do trzech wygranych setów. Tymczasem w pojedynku z Australijczykiem Johnem Millmanem widać było, że w kluczowych momentach Szwajcar po prostu nie ma odpowiednio dużo siły. Przegrał w czterech partiach. Dwa ostatnie sety kończyły się tie-breakami.

Wcześniej w tym roku Federer przegrał inne trudne mecze. W finale Indian Wells z Argentyńczykiem Juanem Martinem del Potro, potem w pierwszej rundzie w Miami z Thanasmi Kokkinakisem z Australii, a potem z ćwierćfinale Wimbledonu z Kevinem Andersonem z RPA. Teraz znów pojawił się temat jego ewentualnego odejścia. Sam „Król Roger” nie ma jednak zamiaru odchodzić..

- Jest wiele powodów dla których można kończyć karierę. Tu chodzi o równowagę w życiu. Są różne priorytety. Możesz być po prostu zmęczony wyzwaniami, przygotowaniami, podróżami i całą pracą, którą musisz wykonać w ciągu roku. Tu chodzi też o stan fizyczny. Dla mnie właśnie to było powodem. Moje ciało powiedziało mi, że to już koniec i dlatego zdecydowałem się zakończyć karierę – opowiadał Eurosportowi Andre Agassi. – Wiem, że Federer zadecyduje na własnych warunkach – dodał były amerykański tenisista.

https://eurosport.interia.pl/tenis/news ... Id,2628844

[Federasta20]

Roger Federer: "When Geneva said they were interested, that’s when I started to dream, to tell myself that it would be incredible, fabulous for the end of my career.” - to powiedział w wywiadzie dla l'Equipe.

Jednak dla Tennis World USA wyznał, że nie myślał zbytnio o emeryturze i chce się cieszyć latami na korcie. Koniec kariery na swojej ziemi ma sens, obok Fabsterów i Stana, których tak chce sprowadzić na ten turniej. Zobaczymy. Niestety ten piękny sen powoli się kończy, a z biegiem tego sezonu wygląda to coraz gorzej...

Może jeszcze jeden zryw Dziadku, grzecznie prosimy

[Damian]

Myślę, że nie będzie jeszcze się spieszył.

O ile kilka lat temu można (mógł) było zakładać że już w takim 2018 będzie spory problem ze zrobieniem sensownego wyniku, to widząc poziom obecnych rozgrywek, nieco lepsze przygotowanie wystarcza do walki o najwyższe trofea, więc póki nigdzie poważniej nie zaboli to będzie dalej się bawił.

W przyszłym roku nie sądzę, by był to już ten moment.

[Kiefer]

2020 wydaje mi się, okrągła data.

Takie planowanie gdzie średnio mi się podoba, bo trochę mi się to kojarzy z takim tourne gdzie nie będzie ważny już wynik, wolałbym aby Federer po prostu zagrał do końca sezonu, a jeśli załapie się na World Touru Finals to niech te rozgrywki będą ostatnimi, jeśli wiadomo będzie, że tam nie awansuje to Bazylea.

Pytanie co człowiek będzie czuł kiedy odbije on piłkę po raz ostatni, czy będzie to skutek pomieszany z ulgą czy po prostu rozpacz. Nie oszukujmy się, takiego Federera jak ostatnio człowiek nie chce oglądać, ja przynajmniej nie chcę, jeśli będzie kończył karierę grając tak jak ostatnio to będzie po kim rozpaczać, bo prawdziwy Federer odszedł znacznie wcześniej.

Życzę więc sobie i wam by zakończenie przez niego kariery było jednym z najsmutniejszych momentów naszego życia, będzie to znaczyło, że do ostatniej piłki był wielkim mistrzem, który do samego końca świecił sukcesy.

[Rroggerr]

Chyba najbardziej realne to kalendarz jak przez dwa ostatnie sezony w 2019 (próba powalczenia o jakiś Wimbledon) i cyrk objazdowy w stylu Kobego Bryanta w 2020 (pogra na poziome ~top20, wszędzie urządzą mu godne pożegnanie, swoje zarobi) jak sobie zda sprawę, że nic już nie wygra. Tzn. tak bym typował.

[DUN I LOVE]

Moim zdaniem ciężko będzie to zrobić, jeżeli wciąż będzie grał na tyle, żeby czasem coś wygrać, a przy tym jego najwięksi rywale w drodze po historię, będą utrzymywać wysoki poziom.

[Kiefer]

Jeśli Federer będzie grał tak jak w ostatnich miesiącach to kontynuowanie tego nie będzie miało większego sensu, jakoś nie chce mi się wierzyć by sprawiało mu to przyjemność. Teraz jeszcze broni go ranking i do tej Australii będzie go bronił, ale po turnieju w Melbourne szykuje się duży zjazd pod koniec top 10, a jeszcze przyjdzie mu bronić punktów za Rotterdam i Indian Wells i po tym okresie może wylecieć do drugiej dziesiątki.

[robpal]

Do Tokio na luziku.

[DUN I LOVE]

"Nie mam w planach emerytury" - powiedział Fed w trakcie USO.

[Barty]

Na ten moment obstawiam, że pogra do końca przyszłego roku. Prawdopodobnie zahaczy też w tym czasie oczywiście o igrzyska olimpijskie.

[Kiefer]

On chyba będzie chciał grać z czwórką z przodu, będzie chciał, zobaczymy tylko czy mu się uda przez jeszcze dwa lata grać na poziomie, który da mu poczucie szansy walki o tytuł WS. Jeśli w przyszłym roku zanotuje zjazd (który swoją drogą przewidywałem już w tym roku) to pewnie w 2021 już go na światowych kortach nie ujrzymy.

[Robertinho]

Rafa20 w Paryżu i brak odpowiedzi wygranym Wimblem. Myślę, że da sobie wtedy spokój.

[Sowa]

Tuż przed Olimpiadą? Raczej tam obstawiałabym zjazd do bazy.

[lake]

Przecież tegoroczne USO to kolejny powód żeby nie kończyć. Równie dobrze już w AO to on może się znaleźć w takiej sytuacji jak Rafał. I w każdym kolejnym Szlemie łącznie z RG. Dopóki nie będzie zbierał batów od randomów i to regularnie nie widzę powodu, dla którego nie miałby nas raczyć.

[Del Fed]

Laver Cup albo Basel 2020. Opcjonalnie WTF.

[Lleyton]

Basel 2021.

[pascal]

Przecież tegoroczne USO to kolejny powód żeby nie kończyć. Równie dobrze już w AO to on może się znaleźć w takiej sytuacji jak Rafał. I w każdym kolejnym Szlemie łącznie z RG. Dopóki nie będzie zbierał batów od randomów i to regularnie nie widzę powodu, dla którego nie miałby nas raczyć.

No nie do końca. Przecież Fed tak samo jak Rafa miał wymarzoną drogę do finału, a jednak wyłożył się na stosunkowo prostej przeszkodzie, bo taką solidny a nie topowy Grigor stanowi i to wszystko w turnieju, gdzie zagrał naprawdę przyzwoite spotkania 3 i 4 rundy; nawet z poprawką na poziom zaprezentowany przez rywali to dynamika, motoryka i sposób prowadzenia gry przez Szwajcara robiły wrażenie . Naprawdę można było mieć nadzieję na wyrównane starcie z Rafą w finale a w zamian dostaliśmy dość mocne rozczarowanie- innego kalibru niż lipcowe, jednak wciąż rozczarowanie. I myślę, że sam Fed te Us Open może tak odbierać w porównaniu np. do Melbourne. I nie wiem, na ile samemu zainteresowanemu starczy samozaparcia. Zgadzam się z Robertinho, że wyrównanie rekordu przez Nadala i kolejne porażki w Gs-ach raczej przeleją czarę goryczy.

[Robertinho]

Tuż przed Olimpiadą? Raczej tam obstawiałabym zjazd do bazy.

Nie mam na myśli rozegrania ostatniego meczu, ale decyzję. Wszytko zatem w rękach i nogach Rafaela Nadala.