ATP - informacje ogólne

Obrazek
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: jonathan »

sheva pisze:Najbardziej płytkie spojrzenia na tenis, jakie może być. Ranking wskazuję, że Ferrer jest lepszy od Federera, czy też del Potro, Simon od Isnera, Hanescu od Hewitta, itd. A czy tak jest w rzeczywistości? Nie. Ranking to wykładnia wielu czynników, ale na pewno nie umiejętności czysto tenisowych.
Tak, Ferrer zasługuje w tym roku (bo przecież ranking, o którym mówiłem, uwzględnia wyniki z ostatnich 52 tygodni) na większe pochwały niż Federer, a skoro David gra też w obecnym sezonie lepiej niż del Potro (choć od Wimbledonu zaczyna się to zmieniać), to również od Argentyńczyka. I na jakiej podstawie wymyśliłeś sobie, że tenisistów należy oceniać przede wszystkim po umiejętnościach czysto tenisowych? Przecież to, czy ktoś jest lepszym, czy gorszym zawodnikiem, to wykładnia wielu czynników, a nie tylko jego zdolności i talentu. To dopiero niesprawiedliwe i płytkie podejście. Natomiast patrząc na szczyt rankingu (chodziło mi wyłącznie o ten rejon klasyfikacji, a Ty przywołałeś nie wiem skąd postacie Hanescu, Hewitta, Simona i Isnera) możesz łatwo zorientować się, że najwspanialsi są dzisiaj Djoković i Murray i to ich trzeba teraz najbardziej chwalić - choćby nawet ich tenis wyjątkowo Ci się nie podobał.

sheva pisze:http://servolley.blogspot.com/

Oczywiście nie mam stuprocentowej pewności czy to Twój blog, ale uwielbienie do TOP4, megalomania i poczucie o nieomylności, które zawierasz w swoich wpisach na forum i które można znaleźć we wpisach na owym blogu, każe sądzić, że jednak Ty.
Widzę, że niektórzy mają tutaj jakąś manię na moim punkcie. Wy widzicie mnie dosłownie wszędzie. Ty wymyśliłeś sobie, że mam jakiegoś bloga (czekałem, aż wrzucisz adres takiej strony Jonathana Overenda - to byłoby dopiero coś), mimo że pisałem niedawno, że nie prowadzę niczego takiego, a niedługo ktoś inny powie jeszcze, że zobaczył mnie w telewizji. Spokojnie, do pisania o tenisie wystarczy mi teraz tylko to forum (choć kiedyś zdarzało mi się również pisać gdzie indziej - także na zagranicznych portalach). A mojego stylu, o którym wcześniej wspominałeś, nie zamierzam zmieniać, bo jak mam coś do powiedzenia, to się nie czajnikuję i walę prosto z mostu.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171253
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: DUN I LOVE »

Robertinho pisze:DUN ma serce.
Chyba jednak do czasu. Jeżeli ktoś nadużywa mojej dobroci, to zaczynam rzucać hantlami (naskarżyłem komu trzeba na Shevę i od razu wrócił na forum). I teraz bardzo poważnie: Panowie, jak nie macie zamiaru pisać konstruktywnie o tenisie, to nie zaglądajcie do tego tematu w ogóle. Koniec końców wszyscy na tym skorzystamy.

Tak, zgadzam się. Ranking nie odzwierciedla tak naprawdę niczego - jedyne, co może nam powiedzieć to kto jakim jest competitorem, nie tenisistą.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: jonathan »

DUN I LOVE pisze:Tak, zgadzam się. Ranking nie odzwierciedla tak naprawdę niczego - jedyne, co może nam powiedzieć to kto jakim jest competitorem, nie tenisistą.
Nie załamuj mnie, Dun. Rozumiem, że według Ciebie ranking nie pokazuje, że Djoković i Murray grają przez ostatnie 52 tygodnie najskuteczniej na świecie, albo że Ferrer jest po prostu dużo lepszym tenisistą od wielce utalentowanego Gulbisa?

Powiedz mi, jaką Ty masz definicję dobrego tenisisty.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171253
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: DUN I LOVE »

jonathan pisze:Nie załamuj mnie, Dun. Rozumiem, że według Ciebie ranking nie pokazuje, że Djoković i Murray grają przez ostatnie 52 tygodnie najskuteczniej na świecie, albo że Ferrer jest po prostu dużo lepszym tenisistą od wielce utalentowanego Gulbisa?
Nie no, zgadzam się. Djoković i Murray grają przez ostatnie 52 tygodnie najskuteczniej na świecie, a Ferrer to nieporównywalnie SKUTECZNIEJSZY gracz od Gulbisa. Tenis promuje system drabinkowy rywalizacji i często rodzą się różne dziwne sytuacje, gdzie dobry gracz trafia na jeszcze lepszego, a relatywnie słaby na jeszcze słabszego - ranking tego nie uwzględnia, dzieli punktami równo.

Dobry tenisista moim zdaniem? Ogólnie rzecz ujmując - wszechstronny. Dlatego Gulbis zawsze będzie lepszym graczem od Simona np. Do Ferrera nie porównuję, bo po ostrych słowach podczas RG postanowiłem, że nie będę ujmował mu nic z jego tenisowej klasy.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
jonathan
Posty: 6546
Rejestracja: 01 sie 2011, 19:49

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: jonathan »

Mario pisze:Novaka jako człowieka nawet lubię, w życiu nie powiedziałem złego słowa o tych parodiach, generalnie Serb poza kortem sprawia wrażenie sympatycznego faceta, po porażkach potrafi zachować się jak człowiek a nie sfochowana nastolatka, więc kolejny plus.
Trzeba powiedzieć, że Djoković to barwna postać, ale pochodząca z nielubianych przez Zachód Bałkanów. Myślę też, że wszyscy na początku traktowali go jak klauna („Klaunovicia”). Coś w nim pasowało, bo był zbyt śmiały, pewny siebie i ośmielał się parodiować innych tenisistów. Kontrastował również z ówczesnymi mistrzami - dostojnym Federerem i nieco zamkniętym Nadalem. W dodatku oglądaliśmy te jego niejednoznaczne zachowania, kiedy wyglądał, jakby miał za chwilę paść ze zmęczenia. Niektórym wydawało się, że skoro jest takim dobrym aktorem poza kortem, to i na nim odgrywa często jakąś rolę. Problem polegał tylko na tym, że Novak od samego początku (już jako 20-latek) toczył wyrównane pojedynki z najlepszymi i było jasne, że wielka kariera stoi przed nim otworem. Tak więc chcąc nie chcąc należało się przyzwyczaić do obecności Serba w ścisłej czołówce. Zresztą niech osoby (głównie fani Federera), które nie lubią Rafy i nie przepadają też za Djokoviciem, pomyślą sobie, jak wyglądałby dzisiaj układ w światowym tenisie, gdyby nie pojawił się w nim Novak. Czy kibicom Rogera łatwo byłoby pogodzić się z sytuacją, w której od 2010 roku na placu boju pozostałby jeden hegemon (Rafa)? Dlatego też nie rozumiem, z jakiego powodu Serb ma do dziś tylu przeciwników (większość z nich dopinguje oczywiście jego najgroźniejszych rywali), którzy wypominają mu różne zachowania z przeszłości. W dodatku teraz, znając życie, część kibiców będzie postrzegać go przez pryzmat wypowiedzi ojca. I nieważne dla nich, że Novak stara się od dłuższego czasu poprawiać swój wizerunek i z charakteru świetnie pasuje na mistrza.
DUN I LOVE pisze:Dobry tenisista moim zdaniem? Ogólnie rzecz ujmując - wszechstronny. Dlatego Gulbis zawsze będzie lepszym graczem od Simona np. Do Ferrera nie porównuję, bo po ostrych słowach podczas RG postanowiłem, że nie będę ujmował mu nic z jego tenisowej klasy.
Zauważyłem, że często piszesz o pięknie, wszechstronności i technice. Ale z drugiej strony doskonale wiesz, że z perspektywy tenisisty to, że gra teoretycznie „ładnie”, stanowi słabe pocieszenie, kiedy przegrywa mecz z typowym biegaczem i wyrobnikiem (na przykład Simonem). Liczy się przecież skuteczność, a piękno gry i wszechstronność są nic nie warte, jeśli nie pomagają zwyciężać - chociażby tak jak Federerowi (i to dlatego Roger pozostanie niezapomniany).
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14861
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: jaccol55 »

Tenisowy McDonald

Obrazek

Z Newport, na Rhode Island, tam gdzie w roku 1881 rozegrano historyczne, bo pierwsze tenisowe mistrzostwa Stanów Zjednoczonych, wysłano trzy dni temu ciekawą informację. Trafiła najpierw na Flushing Meadows, przejęte dziś 133. finiszem wielkoszlemowego US Open. Wszyscy pochyleni nad analizą typu: Djokovic czy Nadal, względnie Williams czy Azarenka, pewnie nawet nie zauważyli, że podano im nazwiska ludzi nominowanych do International Tennis Hall of Fame. Panel złożony z największych autorytetów dyscypliny pochyli się niebawem nad zgłoszonymi, potem będzie głosowanie, a podczas turnieju w Melbourne dowiemy się, kto w roku 2014 dostąpi zaszczytu wprowadzenia do Galerii Sławy i będzie mógł w przyszłości zakładać specjalny pierścień.

Listę otwierają trzy kobiety: Amerykanka Lindsay Davenport, Francuzka Mary Pierce i Hiszpanka Conchita Martinez. Fantastyczne kiedyś tenisistki, postacie z takimi dokonaniami, że przy nazwisku każdej z nich trudno o choćby chwilę zawahania. To samo z Holenderką Chantal Vandierendonck, gwiazdą tenisa na wózkach inwalidzkich. Wśród osób, które nie tyle same grały, co wniosły wiele w rozwój dyscypliny („contributors”) jest była pani prezydent amerykańskiej federacji USTA Jane Brown Grimes, legenda brytyjskiego dziennikarstwa tenisowego, także autor książek i wspaniały komentator BBC John Barrett, wreszcie właściciel najsłynniejszej chyba na świecie tenisowej akademii, mag z Bradenton, Nick Bolletieri.

Nie potrafię ukryć, że przy tym ostatnim nazwisku zazgrzytałem zębami. Każdy, kto choć raz zetknął się z tym człowiekiem, doskonale wie, że jest to prawdziwy pasjonat. Wyjątkowo pięknie utożsamia amerykańską bajkę o pucybucie, przeistaczającym się pewnego dnia w milionera dzięki własnej pracy. Kiedy na kortach Warszawianki stawiałem pierwsze tenisowe kroki w Polsce panował bałwochwalczy wręcz kult Bolletieriego i jego akademii. Pamiętam, jakie nadzieje towarzyszyły młodemu Wojtkowi Kowalskiemu, gdy wyjeżdżał na Florydę do Nicka. Jeszcze mocniej zapadł mi w pamięć powrót utalentowanego chłopca z Inowrocławia. W pierwszej chwili go nie poznałem. Proporcjonalnie zbudowany tenisista przeistoczył się nagle w kulturystyczne monstrum, na korcie miał karykaturalnie poprzestawiane uderzenia i zerową szansę na uzyskanie przyzwoitego wyniku.

Bolletieri od zawsze był mistrzem autokreacji. Często wymienia dziesięć osób, które dzięki pracy z nim dotarły do pozycji nr 1 w światowym rankingu. Naturalnie robią wrażenie takie nazwiska jak: Andre Agassi, Boris Becker, Jim Courier, Martina Hingis, Marcelo Rios, Monica Seles, Maria Szarapowa, Jelena Jankovic czy Serena i Venus Williams, lecz w swych reklamowych opowiastkach treningowy mag zapomina już dodać, że żadna z wymienionych gwiazd nie wytrzymała z nim dłużej, a połowa przyznaje się dziś do współpracy niechętnie albo wcale. Wątpiącym w tę ostatnią informację polecam odpowiednie rozdziały biografii Agassiego, z drastycznymi opisami samej akademii oraz metod tam stosowanych. Nick za młodu był komandosem, specjalizował się w skokach spadochronowych, o tenisie nie miał pojęcia, bo go zawodowo nie uprawiał. Potem jednak potrafił sprytnie wychwycić, co w treningu może być najistotniejsze. Zaangażował do zajęć mało znanych, młodych trenerów i ustawił na kortach coś na kształt fabrycznej taśmy. Im więcej kandydatów na nią wrzucił tym większy był ruch w interesie i wyższe zarobki właściciela fabryki. Pomysł zasługujący na Nobla w dziedzinie ekonomii albo sportowego marketingu, ale niekoniecznie pasujący do Galerii Tenisowej Sławy.

Bo tak naprawdę czysto tenisowe skutki działań Bolletieriego są, nie tylko moim zdaniem, raczej opłakane. Wystarczy posłuchać, co mówią na temat jego „zasług” dla amerykańskiego tenisa bracia John i Patrick McEnroe, jak go krytykuje wielu komentatorów i publicystów. W roku 1995 w biurze prasowym w Melbourne byłem świadkiem osobliwej sceny. Mary Pierce, z którą Nick wtedy współpracował, po swym zwycięstwie w Australian Open rozmawiała z nieobecnym coachem przez telefon. Scenkę pokazywała miejscowa telewizja. Pam Shriver i Mary Carillo, dwie kiedyś świetne tenisistki, pracujące dla amerykańskiej TV, słuchały tej kryptoreklamy i pokładały się ze śmiechu. Jedna zrobiła to tak histerycznie, że trzymając się za brzuch wylądowała na podłodze. Miny kilkunastu zagranicznych dziennikarzy, patrzących na tę scenkę, też nie pozostawiały złudzeń.

Bezkrytyczne pompowanie muskułów, bezmyślna metoda na chybił-trafił w poszukiwaniu za wszelką cenę kończącego uderzenia, dzikie wrzaski przy każdym odbiciu – niestety wszystko to są zjawiska, na które moda zaczęła się właśnie w akademii w Bradenton. Tymczasem wciąż jest tak, że wychowanie początkującego tenisisty to sztuka, rodzaj rękodzieła. Trzeba się mocno pochylić nad swym produktem, potraktować każdą postać w sposób indywidualny, czego Bolletieri niestety nigdy nie robił. Obecna nominacja Nicka to jest kolejne podejście, by zabłysnąć w muzeum tenisa w Newport. Pisałem o tym przed pięcioma laty, powtarzam dziś, bo nic się nie zmieniło. Tenisowa fabryka Bolletieriego ma już swoje oddziały na całym świecie, wszędzie, wzorem McDonalda, jest tak samo. Ale, czy aby na pewno smacznie i zdrowo mogą ocenić tylko ci, którzy sami tego tenisowego hamburgera spróbowali.

Karol Stopa
http://rotacjawsteczna.blog.pl/2013/09/ ... -mcdonald/
Awatar użytkownika
Jacques D.
Posty: 7255
Rejestracja: 30 gru 2011, 23:02

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: Jacques D. »

Sorry za banał, ale jedynym który może uratować tenis od 20+ szlemów dla Rafy jest Djokovic. On jeden spełnia wszystkie warunki, by regularnie powstrzymywać Nadala. Ma zabójczy atak, potrafi być wszechstronny i do tego miażdżąco konsekwentny, jest bardzo odporny psychicznie i jak chce, gra znakomicie pod względem taktycznym. Jeśli wykorzystuje swoje możliwości choć w 85%, Nadal nie ma na niego argumentów. Problem polega na tym, że on od prawie 2 lat jest pod formą a mentalnie jest bardzo daleki od determinacji sprzed 2 lat.

Sądzę, że 2014 będzie rokiem-sprawdzianem dla Djokovicia. Jeśli będzie kontynuować to, co robi teraz, stanie się "jednym z", za plecami Nadala. Murray w obliczu Hiszpana zawsze był za cienki, tak tenisowo, jak i przede wszystkim mentalnie. Rokrocznie zawodzę się natomiast na del Potro, z którym już zresztą nadzieje na jakieś wielkie tryumfy przestałem wiązać. W nagłe wyskoczenie diabła z pudełka nie wierzę, choć oczywiście na Wimbledonie ktoś może utrzeć Nadala nosa.

Choć tak generalnie to niespecjalnie mnie obchodzi, ile on będzie miał tych WS na koniec kariery. Czy 20, czy 50, to tak tenisowo, jak i jako człowiek nigdy mnie nie przekonał i raczej już mu się nie uda. Zresztą ilość WS nie mierzy ogólnej jakości tenisa, jedynie jego skuteczność.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171253
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: DUN I LOVE »

Cóż, chyba dopiero teraz dowiemy się na jaką skalę historycznym "przyjacielem" Rogera będzie Novak.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171253
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: DUN I LOVE »

MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14861
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: jaccol55 »

Druga część artykułu o Chaczanowie red. Stopy, odnosząca się już do ogółu, a nie jednostki:
Nie bez powodu wciąż pisze się i mówi, że zawodowe rozgrywki tenisowe ostro podniosły poprzeczkę wieku. O ile jeszcze w pierwszej setce rankingu WTA można dziś znaleźć kilka nastolatek, o tyle w klasyfikacji ATP co trzeci gracz to jest zawodnik, który przekroczył już trzydziestkę. Wystarczy doliczyć tenisistów z przedziału 25-29 lat, by się przekonać, jak dojrzali są dziś mężczyźni, sięgający po największe sukcesy. Siedemnastolatka grającego ćwierćfinał ATP ostatni raz widziano 6 lat temu. Był nim w Indianapolis 2007 Kei Nishikori. Japończyk należy dziś do czołówki, lecz poza swoim krajem rzadko postrzegany jest, jako tenisista pierwszego planu. Kontuzje, jak dotąd, przytrafiają mu się zdecydowanie częściej niż wielkie występy.

W roku 2009 po raz pierwszy, od kiedy istnieje ranking ATP, czyli od 1973, mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy na koniec roku w setce nie było nazwiska ani jednego nastolatka. W 2011 honor młodzieży na chwilę uratowali Australijczyk Bernard Tomic i Amerykanin Ryan Harrison. W sezonie poprzednim i obecnym niekorzystne zjawisko braku młodych zdolnych wyraźnie się nasiliło. Statystycy cyklu ATP podkreślają, że przez ostatnich pięć sezonów nastoletni tenisiści nie wygrywali turniejów ATP. Ostatnim, którym dokonał takiej sztuki był Chorwat Marin Cilic, w New Haven 2008. Pojedyncze mecze w wielkim szlemie i sytuacje, podobne do tej z udziałem Chaczanowa w Moskwie to w zasadzie wszystko, czego można oczekiwać teraz od tej grupy wiekowej. Trochę więcej dowodów aktywności młodych mamy w challengerach ATP, najwięcej oczywiście we futuresach ITF. Konsekwencje to ten smutno wyglądający ranking. W połowie tego sezonu w pierwszych dwóch setkach klasyfikacji nie było nikogo z roczników 1994 i młodszych. Teraz pojawił się samotny biały żagiel, 18-letni Australijczyk Nick Kyrgios. Jego nazwisko widnieje na pozycji nr 180. Jest też 19-latek z Francji Lucas Pouille. Ten wdrapał się na miejsce nr 206. Z raczej przeciętnego rocznika 1993 jedynie Czech Jiri Vesely potrafił w wieku 20 lat znaleźć się w setce (nr 88). Nadzieje na pójście w jego ślady wzbudza też dobrze ostatnio grający w Wiedniu Austriak, Dominic Thiem (nr 149).

Odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się dzieje jest stosunkowo prosta. Tenis stał się sportem, w którym o wszystkim niemal decyduje wydolność i siła fizyczna. Kiedyś, przy rywalizacji opartej w pierwszym rzędzie na technice i pomyślunku, częściej się zdarzało, że ktoś młody z dobrym przygotowaniem ogólnym potrafił w takim towarzystwie zamieszać. Teraz jest to po prostu niemożliwe. Wysoki i strzelający asami Chaczanow wychodzi naprzeciw jeszcze wyższego i jeszcze regularniej posyłającego asy Karlovicia. Po kwadransie gry okazuje się, że nie ma dziś żadnych argumentów na takiego rywala. Za 3-4 lata, jak Karen dojrzeje tenisowo i wzmocni się fizycznie, a przy okazji nie złapie groźnych kontuzji i nie pozwoli się omotać urokom świata obok kortu, może rzeczywiście trzeba będzie wrócić do tej postaci.
http://rotacjawsteczna.blog.pl/2013/10/ ... -pan-nikt/
Awatar użytkownika
robpal
Posty: 22712
Rejestracja: 07 sie 2011, 10:08

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: robpal »

Chris Kermode nowym prezydentem ATP - kontrakt obowiązywać będzie od 1 stycznia 2014 roku - podpisany został na 3 lata.

NEWS RELEASES
ATP Appoints Chris Kermode As ATP Executive Chairman And President
London, England

Obrazek
Chris Kermode has been appointed as
ATP Executive Chairman & President.

Spoiler:
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... ident.aspx
MTT career highlights (26-17):
2021: Delray Beach (F);
2020: Antwerpia (W), Cincinnati (W), Dubaj (F), Montpellier (F);
2019: Bazylea (W), Sztokholm (W), Szanghaj (W), Metz (W), Winston-Salem (F), Stuttgart (W), Madryt (W), Monachium (F), Barcelona (F), Houston (W), Acapulco (W), Buenos Aires (F);
2018: Paryż (F), Bazylea (F), Metz (W), Toronto (W), Estoril (F), Miami (W), Australian Open (F);
2017: WTF (W), Sztokholm (W), Hamburg (W), Stuttgart (W), Acapulco (W);
2016: WTF (F), Bazylea (F), Cincinnati (W), Roland Garros (F), Marsylia (W), Doha (W);
2015: WTF (W), Bazylea (W), Winston-Salem (W), Hamburg (W), Wimbledon (F), Stuttgart (W), Monte Carlo (F), Indian Wells (F);
2014: Halle (F)
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14861
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: jaccol55 »

Nowy szef

Obrazek

Stowarzyszenie zawodowych tenisistów poinformowało w minioną środę o wyborze nowego szefa tej organizacji. Okazją nie była żadna restrukturyzacja ani też koniec kadencji. W maju tego roku, po 17 miesiącach, spędzonych na stanowisku Executive Chairman & President, neurodegeneracyjna choroba zabrała z tego świata Brada Drewetta.

54-letni Australijczyk był znaną tenisową postacią, kiedyś nawet graczem singlowej czterdziestki i deblowej dwudziestki rankingu. Po kilku operetkowych sternikach ATP, takich choćby jak były szef personelu Białego Domu czy specjalista od Disneylandu, on akurat okazał się tym odpowiednim człowiekiem. Zły los sprawił, że nie były mu pisane zbyt długie rządy. Poszukiwania następcy rozpoczęto jeszcze przed US Open. Plan przewidywał kilka miesięcy wstępnej selekcji, a podczas londyńskich ATP World Tour Finals podanie do wiadomości nowego nazwiska. Wobec paru zastrzeżeń dokonujący wyboru zatrzymali się jednak przy trzech, potem przy dwóch osobach. Dopiero po dodatkowych 10 dniach w świat poszedł oficjalny komunikat. Przez trzy kolejne lata prezydentem ATP będzie 48-letni Brytyjczyk, Chris Kermode. Po raz pierwszy w historii – Europejczyk.

Polskie media okazały się w tej sprawie najszybsze na świecie. Już kilka dni wcześniej podały informację, jako oficjalną. Jakiś nasz dziennikarski mądrala przecieki potraktował pewnie, jak werdykt końcowy. Chętnie bym zobaczył wyraz jego twarzy, gdyby w ostatnim momencie szala przechyliła się jednak w stronę Marka Younga. Prawnik z Florydy, który poprzednio na finiszu przegrał minimalnie z Drewettem, teraz miał do końca wsparcie ze strony dyrektorów turniejów. Anglik z kolei był faworyzowany przez tenisistów, szczególnie takich jak Roger Federer czy Andy Murray. Po londyńskim turnieju WTF sugestie były już oczywiście bardzo wyraźne, po finale Pucharu Davisa można było nawet ryzykować wysłanie depeszy. Mimo to ani poważnie sprawą zainteresowani Brytyjczycy, ani Amerykanie nawet na twitterach nie skreślili choćby zdania. Nie to, co rodzimy zuch. Błyskotliwy, niczym ta panienka ze spotu reklamowego, deklarująca grupce osób w windzie: „a nie mówiłam, że mówiłam…”.

Abstrahując od „polskiego epizodu” nowy prezydent ATP jest postacią, przy której warto się na moment zatrzymać. Były tenisista, lecz z wynikami dużo słabszymi od poprzednika. Jako nastolatek wyjechał do Australii szukać swej drogi z rakietą. Osiągnął koniec trzeciej setki w deblu i ósmą setkę w singlu. Próbował sił w eliminacjach wielkiego szlema. Potem zaliczył krótki epizod trenerski. Jeden z uczniów, Etienne de Villiers z RPA, był szefem męskiego tenisa w latach 2005-2008, a teraz ostro zabiegał o wybór swego nauczyciela. Po zebraniu doświadczeń w branży filmowej i muzycznej Chris wraca do tenisa i bierze się za organizację imprez. To on w sezonie 2007, po przejściu na emeryturę szanowanego w Anglii Iana Wighta, został nowym dyrektorem na trawnikach Queens Clubu. Turniej, lekceważony w brytyjskiej federacji, doprowadza do rozkwitu, a ostatnio nawet do podniesienia jego rangi. W roku 2009 staje przed jeszcze większym wyzwaniem. Jako dyrektor zarządzający WTF ma wpływ na setki istotnych detali. Zaczynając od koloru i jakości kortu, aż po układ gier w jednej sesji. Jego pomysły okazują się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Fantastyczne wyniki finansowe i frekwencyjne sprawiają, że impreza w The 02 Arena zaczyna być nazywana „tenisowym Super Bowl”. Bliższe zainteresowanie jego osobą doprowadza do wyboru na stanowisko głównego szefa ATP. Ku rozczarowaniu Rafy Nadala, bo oznacza to, że tenisowa czołówka będzie przyjeżdżać nad Tamizę nie tylko do roku 2015, ale zapewne jeszcze przez kolejnych pięć lat.

Na koniec o dodatkowym smaczku w całej tej historii. Poważne angielskie gazety, np. „ The Guardian” już czas jakiś temu napisały, że ewentualny wybór Chrisa Kermode na prezydenta ATP będzie nie tyle dniem chwały brytyjskiego tenisa, co jedną z większych ironii tego sportu na wyspach. W połowie obecnego sezonu, po rezygnacji Rogera Drapera, brytyjska federacja tenisowa (The Lawn Tennis Association) szukała człowieka na najważniejsze zarządzające stanowisko, tzw. CEO (Chief Executive Officer). Pensja rzędu 700 tys. funtów rocznie, pod sobą ponad 300 zatrudnionych, budżet sięgający 70 mln funtów, awantura z brytyjskim ministerstwem sportu o 10 mln obciętej dotacji. Do realizacji tych zadań wybrano we wrześniu Kanadyjczyka Michaela Downeya, specjalistę od browarów, który przez ostatnie 9 lat sterował tenisem w swoim kraju. Chrisa w tym brytyjskim wyzwaniu zawistnicy z LTA nie wzięli pod uwagę. Choć był pod ręką i wszyscy w federacji wiedzieli, co potrafi, nikt go nawet nie zaprosił na rozmowę. A przecież przed komisją rekrutacyjną przewinęło się aż 30 osób. Dziś działacze czerwienią się ze wstydu, zainteresowany wzrusza ramionami. Jego nowe uposażenie zaczyna się powyżej granicy półtora miliona dolarów rocznie.

Na przyjęciu, które zamykało ostatni World Tour Finals, od początku aż do późnych godzin nocnych Chris Kermode był rozrywany. Szukano z nim kontaktu, wszyscy goście koniecznie chcieli z nim rozmawiać. Otoczyły go znane tenisowe postacie, słynni na wyspach piłkarze, zaproszeni ludzie estrady. Błyszczał, niczym największa gwiazda imprezy. Nowy szef LTA, ten z kanadyjskiego importu, uścisnął kilka dłoni i pokręcił się po sali. Zainteresowania nie wzbudził, bo często nie wiedziano, kim jest, dlatego szybko opuścił lokal. „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”. Kiedyś mi się wydawało, że ta krótka, dziecięca powiastka, jaka w XVIII wieku wyszła spod pióra Stanisława Jachowicza, odnosi się głównie do naszych, rodzimych realiów.

Karol Stopa
http://rotacjawsteczna.blog.pl/2013/11/22/nowy-szef/
Advantage
Posty: 3149
Rejestracja: 07 lip 2013, 0:00

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: Advantage »

NEWS RELEASES
ATP World Tour Premier Partnership To Feature Michelob Ultra In The U.S. From 2014
Ponte Vedra Beach, U.S.A.

Obrazek
Starting in 2014, Michelob ULTRA will be featured
at tournaments within the United States.


The ATP today announced a change in branding strategy for its Premier Partner Sponsorship. Starting in 2014, Michelob ULTRA will be featured at tournaments within the United States.

Michelob ULTRA’s benefits will include net signage as well as all other on-site activations at the 10 U.S. tournaments. Corona Extra remains the premier partner of the ATP World Tour globally, and will continue to be featured at non-U.S. events. The change in branding for U.S. tournaments follows the completion of AB InBev’s combination with Grupo Modelo earlier this year.

"As a global sports property that takes place across 61 tournaments in 30 different countries throughout the season, we have always prided ourselves on our ability to adapt and build specifically tailored meaningful programmes for our partners on the ATP World Tour," said Laurent Delanney, ATP Commercial Director. "The integration of Michelob ULTRA within the U.S. market place demonstrates the type of flexibility we can bring to a multi-brand global partner of the ATP."

"In the U.S., we are pleased to bring Michelob ULTRA fans unique access to world class tennis via the ATP World Tour, and we’re looking forward to unveiling our plans soon," said Lori Shambro, Vice President, Michelob ULTRA.

Following the completion of the combination between Grupo Modelo and AB InBev, Crown Imports will continue to make all decisions, including pricing, marketing and distribution of Corona Extra in the U.S. Questions regarding Corona Extra in the U.S. should continue to be directed to Crown Imports.
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... In-US.aspx
Awatar użytkownika
Nadalito
Posty: 858
Rejestracja: 10 wrz 2011, 14:16
Lokalizacja: Białystok

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: Nadalito »

NEWS RELEASE
Silva to Depart as ATP's Chief Player Officer
London, United Kingdom

Obrazek
Andre Silva and Rafael Nadal attend a ceremony for Nadal's player achievements at the 2013 Barclays ATP World Tour Finals.
Spoiler:
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... parts.aspx
Advantage
Posty: 3149
Rejestracja: 07 lip 2013, 0:00

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: Advantage »

NELSON MANDELA
Players Pay Tribute to Mandela
Tributes

Obrazek
Nelson Mandela is seen here as
South Africa hosted the World Cup
of soccer in 2010.

Spoiler:
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... Blake.aspx
Advantage
Posty: 3149
Rejestracja: 07 lip 2013, 0:00

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: Advantage »

Tenisowy świat oddał hołd Nelsonowi Mandeli

W czwartek w wieku 95 lat zmarł Nelson Mandela. Jego śmierć wywołała wielkie poruszenie i smutek na całym świecie, również w środowisku tenisowym.

Nelson Mandela dał się poznać jako wielki fan sportu. Nic więc dziwnego, że jego śmierć poruszyła także całe środowisko tenisowe. Tenisiści na Twitterze w krótkich słowach oddawali hołd człowiekowi, który swoja działalnością zmienił bieg historii.

- Jedno życie, życie Nelsona Mandeli, które zmieniło tak wiele. Niech jego dziedzictwo żyje wiecznie - Serena Williams.

- Spoczywaj w pokoju Nelsonie Mandelo. Byłeś wzorem dla świata. Moje najszczersze kondolencje dla rodziny i przyjaciół - Rafael Nadal.

- Dobroć człowieka jest jak płomień, który może być ukryty, ale pali się zawsze. Spoczywaj w pokoju, Twój płomień będzie palił się na zawsze - Novak Djoković.

- Duch Nelsona pozostanie na zawsze. Dziękuję za wszystko, co zrobiłeś dla ludzkości - Jo-Wilfried Tsonga.

- Jego życie było dla nas lekcją i musimy się uczyć od tego wielkiego człowieka - Milos Raonić.

- Odszedł Nelson Mandela. Spoczywaj w pokoju - Fernando Verdasco.

- Odwaga Mandeli, umiejętność wybaczania i determinacja zmieniły cały naród i zainspirowały miliony ludzi na całym świecie. Spoczywaj w pokoju - Kevin Anderson.

- Nelson Mandela zostawił tak niesamowite dziedzictwo, był tak inspirującą postacią dla całej rasy ludzkiej - Feliciano Lopez.

- Sport ma moc zmieniania świata, inspirowania ludzi w trochę inny sposób - Jack Sock.

- To człowiek, który pokazał światu drogę, że jest więcej miłości niż nienawiści. Zmarł jeden z największych przywódców tego pokolenia - Serhij Stachowski.

- Spoczywaj w pokoju - Gael Monfils.

- Gdy świat dał Nelsonowi Mandeli to, co najgorsze, pokazał nam całą jego moc. Przez tysiąc lat ludzie nadal będą go czcić... - Andre Agassi.

- Inspirował cały świat. Gdy zobaczyłem Mandelę z bliska w czasie Pucharu Świata, dostałem gęsiej skórki - Mahesh Bhupathi.

- Jeden z największych ludzi, którzy kiedykolwiek żyli - Elina Switolina.

- Nelson Mandela odszedł, ale będzie żył wiecznie - Christopher Kas.

- Nie żyje Nelson Mandela. Bohater - Melanie South.

- Cały świat płacze... - Boris Becker.

- Nelson Mandela. Niesamowity człowiek z wielkim duchem walki - Brad Gilbert.

- Spoczywaj w pokoju panie Mandela, uczyniłeś świat lepszym - Dusan Vemić.

- Zmarł Nelson Mandela. Człowiek-ikona, który zainspirował wielu ludzi na całym świecie - Johan Kriek, południowoafrykański tenisista, dwukrotny mistrz Australian Open.

- Co za wspaniały człowiek! RPA będzie za nim tęsknić! - John-Laffnie de Jager, trener debla Fyrstenberg/Matkowski.

- Światowa ikona i przykład tego, co w świecie prawe. Ogromny szacunek i podziw dla jego przywództwa i pokory - Rik de Voest.

- Mandela, prawdziwy lider i człowiek, który tyle zmienił. Będziemy tęsknić, a Twoje ideały będą żyć wiecznie w obecnym i przyszłych pokoleniach - Billie Jean King.

Wiadomość o śmierci Mandeli mocno zasmuciła również Jamesa Blake'a: - To tragiczne. Oczywiście, każdy dobrze wiedział, że on był chory, ale walczył. To sprawia, że można spojrzeć wstecz na to, co zrobił i czego dokonał. Większość ludzi w 100 wcieleniach nie dokonałoby tego, co on osiągnął w swoim życiu. To niesamowite świadectwo jego wytrwałości, tego w co wierzył. Jeżeli wszyscy mielibyśmy w sobie tyle pasji i wizji co on, świat byłby cudowny. Myślę, że teraz wszyscy musimy spojrzeć wstecz i po prostu być wdzięczni za to, co on wniósł do tego świata - powiedział Amerykanin.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/40250 ... wi-mandeli
Advantage
Posty: 3149
Rejestracja: 07 lip 2013, 0:00

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: Advantage »

CHARITY
Stars Step Out To Raise Money For Cancer Research
New York, U.S.A.

Obrazek
Andy Roddick, James Blake and John Isner rallied
for a cure Thursday in New York.

Spoiler:
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... Isner.aspx
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14861
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: jaccol55 »

Dość ziewania

Obrazek

Prawie 150 osób zgromadziła w stolicy 17-ta już ogólnopolska konferencja trenerów tenisowych. Impreza PZT na warszawskim Torwarze z jednej strony zasługuje na słowa pochwały. Nie brakło tam sprawnej organizacji, był dobry dobór tematów i brytyjski gość, Mark Tennant, w roli prelegenckiej gwiazdy. Sądząc po rozmowach w kuluarach, czy wpisach na twitterze młodzi ludzie, którzy zdominowali listę obecnych, wyłapali kilka rzeczy nowych i za chwilę wykorzystają je dla swych potrzeb na korcie.

Z drugiej strony chyba i tym razem nie udało się uciec od klimatu, znanego ze szkolnej lekcji, gdy uczniowie ziewają po kątach i szukają okazji, aby wyrwać się z klasy. Problem wykracza naturalnie poza trzy dni na Torwarze i nie u nas objawił się po raz pierwszy. Konferencje trenerskie to przecież nic innego, jak rodzaj branżowej wymiany doświadczeń. Jak to kiedyś powiedział słynny Nick Bolletieri, żeby w takim towarzystwie odnieść sukces, bądź wzbudzić duże zainteresowanie trzeba albo błysnąć jakąś sztuczką, albo mocno odsłonić swój warsztat i ujawnić najpilniej skrywane tajemnice.

W przeddzień warszawskiej konferencji, na łamach gazety „USA Today” ukazał się bardzo ciekawy tekst Douglasa Robsona o nowej, wręcz rewolucyjnej technologii nauczania tenisa. Już za chwilę może ona w istotny sposób zmienić wszystko, z czym mamy dotąd do czynienie w tej dyscyplinie sportu. Dziennikarz odwiedził klub, prowadzony w Riverdale, w stanie New York, przez Gilada Blooma, niezłego przed laty izraelskiego tenisistę, sklasyfikowanego na miejscu nr 61 ATP w 1990 roku. Robson jest człowiekiem z 30-letnim doświadczeniem, wyniesionym z kortów, a teraz postanowił poddać swą grę analizie. Z jednej strony były to uwagi zawodnika profesjonalisty, z drugiej obraz z maszyny, która się nazywa PlaySight SmartCourt. Sprytne urządzenie to nic innego jak odchudzona i nieco zmodyfikowana wersja znanego nam Hawk Eye. Ma zmniejszoną liczbę kamer, ale dysponuje podobnym programem komputerowym, który najpierw bezbłędnie zapisuje, a potem analizuje wszystkie elementy przeprowadzanego na korcie treningu. Po ostatniej piłce można podejść i jednym kliknięciem uruchomić obraz detali technicznych każdego właściwie uderzenia, jego intensywności, siły i innych parametrów.

Ludzie, którzy wymyślili to cudo pracowali najpierw na potrzeby izraelskiej armii, układając na komputerach specjalne testy treningowe dla lotników. W sporcie posłużyli się przykładem technologii, stosowanych od dłuższego czasu na potrzeby drużyn NBA. W tenisie postawili na masowego użytkownika, dlatego ich gotowe już urządzenie kosztuje ok. 10 tys. $ plus koszty operacyjne. Dziś w nowojorskich klubach funkcjonuje już 20 takich maszynek, do końca roku 2018 właściciele firmy planują zainstalowanie 4 tys. Wśród pierwszych klientów są też Francuzi, a za miesiąc SmartCourt ma zacząć działać na kortach Rolanda Garrosa. Jeden testowy egzemplarz zamówił do swej akademii sześciokrotny mistrz wielkiego szlema, Szwed Stefan Edberg. Z opisów sprzętu wynika, że bez problemu można z niego korzystać, ucząc juniorów, graczy zaawansowanych, ale także zwykłych amatorów. Komputer zapisuje wszystko, co zdarzy się na korcie, a odpowiednio ustawiony dokonuje wstępnej selekcji zgromadzonego materiału i podpowiada pierwsze wnioski. Nie trzeba szerzej tłumaczyć, co to oznacza dla nawet średnio zaawansowanego szkoleniowca i jaki skok w procesie nauczania mogą wywołać tego typu usystematyzowane materiały.

Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) na razie przygląda się tej nowince z oddali. Dziś wiadomo, że istnieją drobne różnice w języku, używanym przez federację przy opisie techniki zawodniczej, a terminologią, jaką posługuje się w tej kwestii maszyna. Proces ujednolicania już jednak został rozpoczęty i nie da się wykluczyć, że na którymś z przyszłorocznych sympozjów trenerskich PlaySight SmartCourt pojawi się, jako jeden z tych tak mocno przez środowisko oczekiwanych szlagierów. Byłoby czymś fantastycznym móc go ujrzeć u nas, na Torwarze, podczas XIX konferencji polskich trenerów tenisowych. Ten elektroniczny kiosk z dotykowym ekranem, łatwy do obsługi nawet dla komputerowego ignoranta, wszędzie, gdzie dotąd został zamontowany robił wielkie wrażenie. Wiadomo, że pomaga i wciąga do zabawy. Nie sposób przy nim ziewać, jak to się czasem zdarza na nudnej lekcji.

Karol Stopa
http://rotacjawsteczna.blog.pl/2013/12/ ... -ziewania/
Awatar użytkownika
Shinoda
Posty: 1015
Rejestracja: 22 lip 2011, 16:13
Lokalizacja: Łuków

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: Shinoda »

2003 US Open
Zygfryd
Posty: 65
Rejestracja: 27 sty 2013, 12:43

Re: ATP - rozważania ogólne

Post autor: Zygfryd »

Kilka ankiet dla zabawy:
*
*
*
*
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości