Shot Clock - krok w dobrą stronę czy niepotrzebna nowinka?

[lake]

W sumie Federer jako jedyny grał w dwóch epokach, teraz kiedy finały są rozgrywane do dwóch wygranych setów i kiedy do trzech, więc ta jego wypowiedź jest dla mnie najbardziej obiektywna, zresztą mówi o tym nie pierwszy raz.

Na pewno jedyny? A finały Miami, MC, Rzymie to z kim niby grał do trzech wygranych? Nawet Nole chyba zdążył się załapać na jakiś finał bo5 poza Szlemem, a Nadal ma ich całkiem sporo.

[Robertinho]

Niestety, obecny sposób używania tego wynalazku jest bez sensu.

[Wujek Toni]

Na pewno jedyny? A finały Miami, MC, Rzymie to z kim niby grał do trzech wygranych? Nawet Nole chyba zdążył się załapać na jakiś finał bo5 poza Szlemem, a Nadal ma ich całkiem sporo.

Tutaj przemawia przez Federera czysty egoizm. Widząc co się dzieje, zapewne wolałby, żeby Nadal tracił znacznie więcej sił, szczególnie podczas sezonu ceglanego. Chyba oczywiste jest, że wszyscy z Top 3 skorzystali w sposób bezdyskusyjny ze zmiany formatu rozgrywania poszczególnych turniejów.

A co do samego Szwajcara: finały, które przegrał(głównie z Rafole) i tak by wtopił, za to kilka tych meczów wygranych mógłby spokojnie wypuścić z rąk, zważywszy na jego wyborną tendencję do przegrywania 5-setówek na styku.

[DUN I LOVE]

"Musimy zdynamizować grę. Mecze powinny być szybkie i krótkie, ale clock shot jest bleh".

[Robertinho]

A dynamizuje? Jakby się automatycznie włączał w momencie, kiedy gra jest przerwana, to by to miało sens. Teraz jest to legalizowania łamania przepisów i przedłużania.

[Kiefer]

A dynamizuje? Jakby się automatycznie włączał w momencie, kiedy gra jest przerwana, to by to miało sens. Teraz jest to legalizowania łamania przepisów i przedłużania.

Właściwie tylko po to to powstało, żeby to co było krytykowane i uznawane za naginanie przepisów przestało być naginaniem przepisów.

[Barty]

Na Us Open były jakieś narzekania/pochwały czy temat trochę przycichł? Chyba bardziej media i komentatorzy się na nim skupiali niż sędziowie.

[Razing]

No właśnie co tak cicho się zrobiło. Aż nie chce mi się wierzyć że nawet tenisiści wstrzymali się z ocenami tego systemu. Btw od czasu wprowadzenia turnieje wygrywają tenisiści którzy byli najbardziej przeciwko (RN,ND), może to ma coś wspólnego z tym milczeniem.

[DUN I LOVE]

Przede wszystkim jest sporo rozbieżności co do sposobu liczenia tego czasu - finał to już w ogóle był cyrk, gdzie Djoko dostał ostrzeżenie chyba za dopiero 3-4 przewinieniem.

[Mario]

Btw od czasu wprowadzenia turnieje wygrywają tenisiści którzy byli najbardziej przeciwko (RN,ND), może to ma coś wspólnego z tym milczeniem.

Wygrywają, bo shot clock w tej wersji zdecydowanie im sprzyja, krytykowali, bo przed wprowadzeniem myśleli, że będzie to normalnie liczone.

[Kiefer]

Btw od czasu wprowadzenia turnieje wygrywają tenisiści którzy byli najbardziej przeciwko (RN,ND), może to ma coś wspólnego z tym milczeniem.

Wygrywają, bo shot clock w tej wersji zdecydowanie im sprzyja, krytykowali, bo przed wprowadzeniem myśleli, że będzie to normalnie liczone.

[Nomader]

Ale przecież do diaska to jest normalnie liczone. Liczone od dostania piłek do rąk, a nie od podania wyniku.
Tenis to nie wyścig f1.

[Kiefer]

Gdyby tak było to Nadalowi, który teraz średnio potrzebuje 15-20 sekund nie pokazywali by średniej na poziomie 30+.

[Barty]

Tak zupełnie obiektywnie, to naprawdę aż trudno pojąć, jak niektórym zawodnikom uchodzi na sucho ciągłe doprowadzanie do serwowania w momencie ostatniej sekundy na zegarze albo w tych okolicach. Z wszystkich meczów, które widziałem na żywo praktycznie żaden gracz nawet po bardzo długich wymianach nie zbliżał się do tej granicy. Wiele razy wymiany zaczynały się przy co najmniej 10 sekundach pozostałych na zegarze.

[Kiefer]

Czyli uchodzi komu na sucho skoro ze wszystkich meczów jakie widziałeś każdy zawodnik zaczynał serwis z 10-sekundowym zapasem?

Moim zdaniem shot clock poza pijarem nic nie wniósł, właściwie zawodnicy dostali 5-10 sekund więcej na rozpoczęcie wymiany i relatywnie mają ich 30-35, później wychodzi takiemu Federerowi, że on serwuje po 7-8 sekundach. Tak naprawdę to przypomniałeś mi swoim wpisem o tym zegarze, bo z punktu widzenia gry to nie widać różnicy, nie widać by Nadal czy Djokovic zaczęli się spieszyć, wszystko robią normalnie, według zegara wręcz dosyć szybko.

[lake]

Rafcio nawet dłużej bo doszedł mu kolejny tick, w postaci podążania wzrokiem za zegarem.

[Federasta20]

Zgadzam się z Kieferem, shot clock to parawan dla przeciągania gry przez Rafole. Nie tylko mają tyle samo czasu, ale i powszechnie rozniesie się argument, że przecież to jest elektronicznie egzekwowane. Pic na wodę fotomontaż.