mtenis.com.pl

Edberg dogoniony. Od Rzymu ma bilans 13-2. Roger niech lepiej jakiegoś szlema wygra, bo zaraz będzie walczył na dwa fronty z Hiszpanią i Serbią z prawie 40stką na karku i brakiem ludzi, którzy by go chronili (czytaj: stanowili pewny bufor przed nimi).

Ile tam teraz na liczniku?

808 obecnie. Jeśli utrzyma ostatnie tempo, to jeszcze w tym roku może się bardzo zbliżyć do tytułowych 850.

9. miejsce na liście wszech czasów w tej chwili?

Po Wimbledonie18:

7. Andre Agassi (USA) 870
8. Novak Djokovic – 808

Nie będę zdziwiony jak każdy z wielkiej trójki przekroczy granicę 1000 zwycięskich meczów. Droga oczywiście do tego daleka, 192 wygrane dzielące od tego Novaka to dużo, nie licząc już tego sezonu to musiałby pograć jeszcze pełne trzy, w przypadku Nadala jestem o to spokojny, Hiszpan ma równe 100 wygranych więcej niż Serb.

Po Toronto 18:

Novak Djokovic – 810

Po Cincinnati18:

7. Andre Agassi (USA) 870
8. Novak Djokovic – 816

Po USO18:

7. Andre Agassi (USA) 870
8. Novak Djokovic – 823

Po Szanghaju 18:

7. Andre Agassi (USA) 870
8. Novak Djokovic – 828

Chyba każdy z wielkiej trójki dobije do 1000 zwycięskich meczów.

Lekko moim zdaniem. Generalnie Rafole może mocno wyśrubować niektóre rekordy (coś jak tytuły M-1000), trwa to już tyle czasu, że aż mnie męczy. Stąd też z uśmiechem odebrałem sobotni występ Borny.

Po AO 19:

7. Andre Agassi (USA) 870
8. Novak Djokovic – 846

Chyba cegła, co?

Jeżeli mówisz o Andre a nie tytule wątku to tak cegła.

O Andre oczywiście.

Jako że zaczęliśmy już iść odliczaniem do okrągłych liczb, a nie doganianiem zawodników, to by wypadało stworzyć nowy wątek goniący 1000 zwycięstw po osiągnięciu 850.

Ewentualnie można wtedy zmienić nazwę tematu na odliczanie do 900, później tysiaka.

Po Indian Wells 19:

7. Andre Agassi (USA) 870
8. Novak Djokovic – 847

Jeśli Serb wygra w czwartej rundzie Miami to będzie mógł świętować mały jubileusz.

Dojechaliśmy do mety?