Ja to już sam nie wiem, czy to tylko kontuzje. Jakiś uszczerbek na charakterze chyba przede wszystkim. Z drugiej strony być może faktycznie nie jest w stanie zagrać 2 turniejów z rzędu. Świetny gość, ale szkoda czasu na "śledzenie jego postępów".Barty pisze:Na dziś Kokkinakis to jest naprawdę daleko od tej czwórki, musiałby się przełamać w najbliższych miesiącach, żeby zacząć coś znaczyć. Nawet takiego Donaldsona bym postawił wyżej w tym momencie. Chyba że myślimy o potencjale i tym, co by było, gdyby nie kontuzje.
De Minaur mnie zniesmaczył na Wimbledonie, ale w Waszyngtonie pograł już na obiecującym poziomie.
Na tę chwilę:
2. Tsitsipas
3. Chaczanow
4. Shapovalov
5. Corić
6. Miedwiediew
7. De Minaur
8. Tiafoe
9. Rubliow
10. Fritz
Znowu o kimś zapomniałem chyba.