Puchar Davisa 2015

[DUN I LOVE]

Ale ciśnie Kyle. Ogromnym rozczarowaniem jest postawa Goffego.

[Hankmoody]

Miał pampersa Belg, zaprzepaścił Edmund szansę na duży wynik, albo nikt mu nie powiedział że to nie Chellanger i gramy best of5.

[Alan]

Jednak debel zdecyduje. I dobrze.

[Barty]

Jeżeli Belgia wywalczy tytuł, to chyba będzie to najsłabszy triumfator w historii...

[DUN I LOVE]

[DUN I LOVE]

[Mario]

Chyba warto odnotować, że Wielka Brytania wygrała Puchar Davisa.

Oglądałem tego dzisiejszego debla i do straty przełamania w trzecim secie, a więc momentu, w którym Darcis zaczął grać dla Murrayów, całkiem nieźle radzili sobie Belgowie. Ale ciężko jest walczyć samemu z trójką przeciwników, no i w związku z tym później gładko popłynął Goffin.

Wczoraj skusiłem się tylko na ostatniego seta drugiego singla. Lubię tenis Bemelmansa, pokazał sporo fajnych zagrań, ale jednak gra tempo za wolna dla Szkota. I na jedną super piłkę przypadały zazwyczaj 2-3 błędy. Niemniej setowej przy drugim podaniu Andy'ego się dorobił, tylko wywalił return pół metra w aut...

[DUN I LOVE]

[DUN I LOVE]

Murray 63 75 63. Zgodnie z przewidywaniami. Goffin grał, walczył, zagrał masę spektakularnych punktów i jak zwykle starczyło na 11 gemów.

Piłki kończące drugiego i trzeciego seta kosmiczna.

[Barty]

Murray jest mistrzem lobów, tego odmówić mu nie można.

[grzes430]

Ale czy jest w tym najlepszy to nie wiem.
Mam mieszane uczucia co do tej edycji. Niby nowe ekipy w finale, ale Belgia, która nie ma zawodnika w Top15 i Wielka Brytania z Andym, którego nie darzę sympatią.
Z tego finału widziałem jedynie tyle co na facebooku napotkałem pojedyncze piłki (włącznie z tym lobem na puchar).
Tak czy inaczej trochę tej Belgii szkoda, ale nie było żadnej opcji by to wygrać. Nawet gdyby wydarzył się cud w deblu, to nie ma pewności co do wygranej drugiego z Belgów.

[Jacques D.]

Lepsze loby miał Hewitt, to na pewno. Technicznie najdoskonalsze ma Federer, ale czy pod względem skuteczności też, to już nie wiem.

[Mario]

Co rozumiesz przez najdoskonalszy technicznie w tym przypadku?

A czy Hewitt miał lepszego? Biorąc pod uwagę, że Murraya stać na granie kończących lobów będąc 2-3 metry poza kortem... Dla mnie ten sam poziom.

[Barty]

Również umieściłbym Hewitta i Murraya na tej samej półce.

Jeżeli chodzi o skuteczność lobów Federera, to daleko mu do wyżej wymienionych, za dużo wykładek z bh "stosuje" - wiąże się to z mniejszym potencjałem grania loba jedną ręką z bh (pomijam już granie slajsem w tych sytuacjach).

[Jacques D.]

Co rozumiesz przez najdoskonalszy technicznie w tym przypadku?

Choćby to, że potrafi zagrać go z każdą rotacją, choćby rzadkiego nawet u zawodowców loba slajsowanego.

[Rodżer Anderłoter]

Duży jest typów grających dobrze topspinowe loby (np. Nadal). Mniej uświadczysz tych grających skutecznie loby slajsowane.

[Mario]

Murrayowi też się takie zdarzają.

Barty wspomina o jednoręcznych lobach, więc muszę zaznaczyć, że Mahut dość często takowe zagrywa. Zresztą to w ogóle ścisła czołówka pod tym względem (lob) w tourze.

[Jacques D.]

Murrayowi też się takie zdarzają.

To chyba bardzo z nastawieniem na "zdarzają". Przypominam sobie z trudnością może z jeden, chyba nie z powodu marnej pamięci... Ogólnie to raczej domena jednoręcznych jednak.

[Mario]

Tak, raczej na zasadzie zabawy przy dużym prowadzeniu. Ale to jest w sumie sztuka dla sztuki, wyłączając wyjątkowe sytuacje. Dużo skuteczniejsze jest granie oburęczny topspinowego.

[Barty]

Tak, raczej na zasadzie zabawy przy dużym prowadzeniu. Ale to jest w sumie sztuka dla sztuki, wyłączając wyjątkowe sytuacje. Dużo skuteczniejsze jest granie oburęczny topspinowego.

Ano właśnie. Z definicji lob slajsowany jest mniej skuteczny od topspinowego z racji łatwiejszej dla rywala paraboli lotu.

W tym momencie przypominają mi się loby Karlovica, bądź bardziej ich próby - reakcją jest usmiech politowania...